Skocz do zawartości
IGNORED

Tone control i dzikie węże.


szybki Gonzo

Rekomendowane odpowiedzi

vik, 25 Sie 2010, 03:04

 

>Wszelkie przesuwanie glosnikow w praktyce nie ma sensu.

 

Teoretycznie możnaby się pewnie z tym zgodzić. Ale jak to mówią ziarnko do ziarnka i może uzbierać się dźwięk hi-endowy. Takie przykładowe ziarnka co mi przychodzą do głowy:

 

-wyrównanie impedancyjne w całym zakresie obciążeń

-dopasowanie impedancyjne

-szczelność skrzynki

-sztywność skrzynki

-frez pod głośniki

-wyrównanie decybelowe

-zgodność fazowa

-skupienie kierunkowe

-efekt baffle step

-łączówki (czyt. wtyki gniazda i ich dobre elekrtyczne wykonanie)

-połączenia (czyt. przewody i kable)

-dodatkowe filtry/korekcja barwy (mogą mieć negatywny wpływ)

-jakość podzespołów

-zgodność fazowa

-i co tam jeszcze kto może sobie uzmysłowić

 

Zgodnie z twoim podejściem, tak jak odpowiednie ustawienie głośników względem siebie w kolumnie, można by również i resztę zignorować, bo po co się z tym bawić? Tylko co z tego wyjdzie? Nie jestem fachowcem więc nie podejmuję się wyrokować :). Ale jestem też trzeźwo myślącym facetem i domyślam się, że dbałość o wszystko musi sumarycznie dać lepszy efekt. Zarnko do ziarnka... :)

Pozdrawiam

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

I Panowie, co najmniej TRZY, a nie dwa głośniki w kolumnie.

Na jednym, nawet szerokopasmowym możemy zapomnieć o wszystkim co się wiąże z muzyką. Dlaczego ? Ano dlatego że, jak jednocześnie jest odtwarzany nisko schodzący bas i soprany to jak ten głośnik ma to odtworzyć bez zniekształceń pasma ? Te "co najmniej trzy" powinny pokryć pełne pasmo.

szybki Gonzo

>Na jednym, nawet szerokopasmowym możemy zapomnieć o wszystkim co się wiąże z muzyką.

 

Mam tylko jedno pytanie: dlaczego te bzdury piszesz? Przecież to nie jest prawda. Każdy słucha według własnego widzimisię, a nawiedzonym ciemniakom dziękujemy.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

gagacek

Jeden głośnik szerokopasmowy odtworzy pełne pasmo bez zniekształceń ?

Chyba żeś się z .... na łby pozamieniał, albo upadłeś w młodości mózgiem na szpilarek.

=>gagacek, 25 Sie 2010, 09:42

 

No cóż korzystając z internetu jesteśmy także skazani na szum informacyjny i totalny bełkot

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Chyba żeś się z .... na łby pozamieniał, albo upadłeś w młodości mózgiem na szpilarek.

 

Z wrodzoną skromnością powiem że nie. Pohulaj sobie po stronach dres-coś tam, po co się tu marnujesz? Pozdrawiam.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

No i potwierdza sie ze najwiecej szumu robia na forum ci co maja najmniej do powiedzenia. W zasadzie w ogole nie wiedza o czym pisza. Powod jest prozaiczny: chec zaistnienia i poprawy wlasnego samopoczucia w zwiazku z posiadanym sprzetem.

szybkiGonzo posluchaj sobie szerokopasmowca Goodmans'a a zobaczysz czy jest tam muzyka czy jej nie ma. Zobacz tez ze w Japonii istnieje moda na takie odtwarzanie muzyki.

Tak czytam, i coś tam kumam, ale nie wszystko. Skoro weszliście już na temat cofania głosników i zgodności fazowej, niech ktoś mi prosze wyjaśni, jak ma się zgodność fazowa konstrukcji, które promieniują w różnch kierunkach. Chodzi mi o kolumny, gdzie jeden z głośników jest w bocznej części kolumny/pudła (Canton na przykład), albo na górnej ściance kolumny (promieniuje do góry, np. Castle Acoustics). Rozumiem, że tutaj o zgodności faz można zapomnieć, a organoleptycznie wiem, że i Canton i Castle brzmią bardzo dobrze.

Powrót po dłuższej przerwie...

Uważacie że szerokopasmowiec przytwierdzony do dechy 2x3m da Wam wszystko co najpiękniejsze ?

Te bafle-wafle, proste dechy i inne nieheblowane drewno, włóżcie sobie po prostu w dupę , bo tego nie można zwać inaczej.

Kolejne chwyty domorosłych rzemieślników :)

I kolejni szamani marketingu i domowej tfurczości.

Głośnik szeroko-pasmowy na desce, nie obsłuży bez zniekształceń pełnego pasma audio. KROPKA.

Kto inaczej twierdzi, powinien się leczyć - mówimy przecież o hi-endzie.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

szybkiGonzo zmien slownik i podejscie do ludzi. Rozumiem ze w tzw cztery oczy albo nikt Cie nie slucha albo dostajesz w dziob. Wybralbym ta pierwsza opcje bo szkoda mi reki. Jak na razie pokazales ze wiedze masz mizerna za to probujesz nadrobic tonem wypowiedzi. Zenada.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

szybki Gonzo

25 Sie 2010, 12:52

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 54 / 173 / 0

 

i kto ci podniesie te ręce ?

 

 

 

O mnie sie nie martw. I nie tkwie w zadnych domyslach, po prostu na tym etapie mam pewne doswiadczenia za soba ktore rodza uzasadnione wnioski. Rada jest jedna: sluchac, sluchac i jeszcze raz sluchac a nie gdybac i pitolic pozniej na forum.

szybki Gonzo

>nawet krowa potrafi zmienić pastwisko

 

Krowa jest inteligentna, o czym szybki g. nawet nie wie. Krowa zmienia pastwisko jeśli ma powód i pozwalają na to okoliczności. spływaj.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Jestem na tym forum rodzynkiem ktory kupil sobie "BBE Sonic Maximizer".

Dlaczego ?

Bo chce korygowac barwe ale moje klocki takiego ustrojstwa nie maja.

Mial byc EQ, ale polecono mi "BBE". Kupilem troche w ciemno (po krociutkim tescie).

Co mnie obchodzi ze dla Wiekszosci z Was to nieaudiofilskie, psuje oryginalny dzwiek, i inne takie tam.

Slyszac "blade tlo" nagrania chce dodac masy lub blasku, bo chudych nagran nie da sie sluchac.

 

Od tygodnia przesluchuje swoje kasety magnetofonowe.

I nie moge wprost wyjsc z podziwu ile w plytach na tych kasetach jest muzyki.

Nigdy wczesniej nie slyszalem jej w takim wydaniu jak teraz z "BBE".

Jak dawniej DOLBY B bylo takim zlem koniecznym, tak od tygodnia kocham ten uklad i wlaczam go (czasem daje dobre efekty nawet jesli wydanie tak nie bylo nagrywane) za kazdym razem gdzie jest wzmianka lub kiedy nie ma wzmianki a daje dobry rezultat koncowy. Wrecz szukam wzmianki na kasetach w nadziei ze trzeba uzyc tego ukladu.

DOLBY B (najczesciej kasety wtedy byly wydawane glownie w DOLBY B) tlumi szumy i podnosi dynamike, ale jednoczesnie zabierajac wyrazistosc i blask nagran.

Talerze gasna, bas chudnie. "BBE" to przywraca, ale na poziomie ktory zaskakuje. Talerze nie pojawiaja sie jako rozjasniona suchosc, tylko slysze jak blyszcza i gasnie ich wybrzmiewanie.

 

Przed "BBE" uwazalem ze systemy rowne, nie koloryzujace sa wlasciwsze.

Teraz z "BBE" widze, ze dobrze jest miec lekko "sciemniona" gore, ktora zaleznie od wydania bedzie albo trafiona, albo bedzie ja mozna "rozswietlic".

 

"BBE" nie spodoba sie ludziom ktorzy preferuja jak scena i muzyka wychodzi z linii kolumn gleboko do przodu pod sluchacza.

"BBE" powoduje ze scena rozklada sie szeroko wokol zestawu.

Z korekcja basu moge dodac tyle podstawy basowej ile trzeba, a nie bazowac na niedopasowaniu realizacji do strojenia mego zestawu.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Aaaa Sony TC-K 500S:-) No coz powiem tak: kup sobie cos z prawdziwego zdarzenia a korekcja nie bedzie potrzebna. Podobnie jest z calym sprzetem audio. Lepszy nie znaczy drozszy. I tutaj klania sie znajomosc rynku i osluchanie.

> discomaniac71

 

Ja doskonale zdaje sobie sprawe ze moj deck to nie szczyt mozliwosci.

Tydzien temu mialem okazje porownywac go z lepszym modelem.

Ale nie o to chodzi. Nie w tym problem.

Problem w zrodlach nagran na kasetach ktorych slucham.

Jak jest syf (w sensie: brak basu, albo za duzo gory, itp.), to odtwarza sie syf.

Tego nawet najlepszy deck nie odtworzy poprawnie bo przeciez nie dolozy czegos czego nie ma.

No chyba ze ma korekcje. Ale takich to bylo tylko kilka modeli.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

jarkog,

 

Z mojej wypowiedzi wcale nie wynika, ze cala reszte mozna zignorowac. Uwazam, ze nalezy koncentrowac sie na tym co najbardziej istotne i po koleji przechodzic do mniej istotnych rzeczy. Pierwszy wzmacniacz zbudowalem w szkole sredniej. Przez jakis czas budowalem tez sprzet na sprzedaz. Dorabialem w przemysle muzycznym, robilem doswiadczenia pt co slychac a co nie, co ludzie odrozniaja a co nie itp itd. Co nieco doswiadczylem roznych zagadnien zycia. Ogolnie prawie ze wszystkim co napisales zgadzam sie. Dodam pare uzupelnien:

1. kolumna zamknieta nie powinna byc idealnie szczelna dlatego, ze wahania cisnienia atmosferycznego beda przesuwaly membrane;

2. nie wszytkie glosniki (szczegolnie nisko-tonowe) potrzebuja frezu, niektore sa projektowane do montowania na plycie czolowej. Ogolnie, im wyzsze czestotliwosci tym fres bardziej potrzebny, im nizsze tym mniej;

3. ze wzgledu na nieliniowosc slyszenia kontrola barwy dzwieku jak najbardziej poprawia subiektywna wiernosc odbioru mimo wnoszonych problemow,

4. akustyka pomieszczenia ma duzy wplyw na to co slyszymy; w danym pomieszczeniu liniowosc odbioru mozna poprawic tylko equalizerem 1/3 oktawy albo lepiej parametrycznym jesli pomieszczenie znosne;

 

Ogolnie, najwiekszy wplyw na jakosc dzwieku ma przejscie z filtrow pasywnych na aktywne czyli wzmacniacz elektrycznie widzi kabel i uzwojenie glosnika w polu magnetycznym jesli wzmacniacz wmontowany w koumne i zlacza lutowane.

 

A z tym naciaganiem malzowin usznych naprawde sprobuj, zadna elektronika nie pobije tak uzyskanej pecepcji poszerzenia obrazu dzwiekowego i barwy tonu.

 

Co do bambina i pocztowek - najwazniejsze to czuc muzyke. Beethowen ogluchl ale w glowie mu gralo. Oczywiscie nie zupelnie o to chodzi. Ja osobiscie lubie jak najwierniejsze odtwarzanie dzwieku ale obojetnie jak do tego podejdziemy zawsze musimy isc na rozne kompromisy wcale niekoniecznie kasowe choc dla wiekszosci kasa odgrywa role.

 

pozdrawiam,

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Krzysiek

25 Sie 2010, 15:50

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 2610 / 537 / 0

 

Tego nawet najlepszy deck nie odtworzy poprawnie bo przeciez nie dolozy czegos czego nie ma.

No chyba ze ma korekcje. Ale takich to bylo tylko kilka modeli.

 

 

 

Jaka korekcje masz na mysli?

> dicomaniac71

 

Byly decki z EQ.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

vik, 26 Sie 2010, 07:48

 

>3. ze wzgledu na nieliniowosc slyszenia kontrola barwy dzwieku jak najbardziej poprawia subiektywna

>wiernosc odbioru mimo wnoszonych problemow,

 

 

Jak już korygować, to najlepiej tak aby jak najmniej wprowadzić złego. :)

Tyle że z pilotem do tego będzie trochę gorzej :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Cos podobnego stosowalo z powodzeniem m.in. Dynaudio.

Nie wiem czy nadal, bo ostatnio w modzie jest jednolita sygnatura brzmieniowa.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

No nie wiem czy to jest lepsze od tone control. W elektronice nie ma cudow a korygowanie ukladami pasywnymi ma na ogol wiecej problemow niz zalet.

 

Co do porawiania brzemienia nagrania, ostanie top decki yamahy z lat 1990siatych (mialem kx690) mialy 'old tape' funkcje czy cos takiego. Podbijalo to wysokie tony i chyba najnizsze ale juz nie pamietam. Kiedys byly decki z DNL tylko na ogol bez user control. Najpierw podbijalo sie kontrola tonow wysokie tony a DNL obcinalo szumy. Mialem takie kontrolowane DNL we wzmacniaczu. Troche poprawialo brzmienie wyzszych tonow ale niestety cudow w elektronice nie ma.

 

Nigdy nie mialem do czynienie z BBE sonic maximizer. Ciekawym jak dobrze to dziala i posluchac efektow.

 

pozdrawiam,

Mowiono mi ze jest to uklad ktory stosuje sie w procesorach kina domowego z certyfikatem THX.

Efektem po zalaczeniu procesu na minimalnych nastawach jest poszerzenie sceny i wszystko staje sie bardziej czytelne.

Nie wiem jak duzy zakres pasma jest podbijany, ale wlasnie dziala to nie na zasadzie filtrowania tylko wzmacniania poszczegolnych podzakresow.

Opis dzialania tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Efektem negatywnym urzadzenia lub mojego egzemplarza jest slyszalne brumienie kiedy jest cisza.

Brumienie przestaje byc jakkolwiek slyszalne kiedy gra muzyka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Krzysiek, 26 Sie 2010, 10:20

 

>> dicomaniac71

>

>Byly decki z EQ.

 

Właśnie posiadam deck YAMAHA KX-393 co ma gałkę PLAY TRIM do podbijania najwyższego zakresu pasma. Skutecznie odświeża stare nagrania na kasetach. Wyższe modele YAMAHY też mają taką funkcję. Niestety kaset już nie słucham:(

vik, 27 Sie 2010, 06:43

 

>No nie wiem czy to jest lepsze od tone control. W elektronice nie ma cudow a korygowanie ukladami

>pasywnymi ma na ogol wiecej problemow niz zalet.

 

Generalnie w kolumnach i tak często stosuje się tłumiki dla wyrównania poziomów aby uzyskać liniowość. Zastępując jeden tłumik drugim o innej wartości w zasadzie nie dokładamy ŻADNYCH negatywnych sutków ubocznych w sygnał. Najczęściej stosuje się to już przy strojeniu pod ucho bo liniowość ucha nie wszyscy mamy identyczną. Gra tu też rolę wiele czynników indywidualnych między innymi wielkość i kąt odstawania małżowin usznych. Nawet gdybyśmy mieli wstawić DODATKOWY rezystor tłumiący, to jeden taki wniesie o wiele mniej złego niż rozbudowany korektor barwy czy to aktywny czy pasywny.

Po za tym trochę mnie nie pasuje jakoś regulacja barwy jednym czy dwoma pokrętłami we wzmacniaczu a z kolumnami trzydrożnymi. Nawet regulacja trzema pokrętłami, nie spójnymi pasmowo z podziałami na zwrotnicy, jakoś dziwnie mi się widzi, bo wtedy bierze w łep cały misterny wysiłek konstruktora w budowanie zwrotnicy. Po za tym chyba wstawienie czegoś w tor silnosygnałowy (głośnikowy) jest stosunkowo mniej szkodliwe dla sygnału niż w tor sygnałów delikatnych (niskosygnałowy).

 

tone control pasywny, aktywny i rezystor :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-17560-100000053 1282976393_thumb.jpg

post-17560-100000054 1282976393_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

> jarkog

 

Masz racje co do degradacji sygnalu, przy zalozeniu ze stroimy zestaw pod sluchacza.

Ale przynajmniej ja pisze o regulowanej korekcji chcac dynamicznie i na biezaco moc dopasowac to co slysze do danego nagrania.

Przeciez jesli mam dwie plyty:

1. nagrana tak ze wszystko mi pasuje

2. nagrana z niedostatkami, badz z naddatkami w dzwieku

to pierwsza gra dobrze w zestrojonej sygnaturze systemu, a drugiej slucha sie cienko i przychodzi na mysl wiele stwierdzen typu: "winyl miazdzy CD", itp.

A wystarczy miec mozliwosc skorygowania tego co jest, do tego co wedlug zapamietanego w mozgu wzorca wiemy ze powinno byc.

Nie ma swiatowej normy na nagrania audio, dlatego "tone control" jest jakims wyjsciem.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Krzysiek

25 Sie 2010, 15:50

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 2612 / 549 / 0

 

> discomaniac71

 

Problem w zrodlach nagran na kasetach ktorych slucham.

Jak jest syf (w sensie: brak basu, albo za duzo gory, itp.), to odtwarza sie syf.

Tego nawet najlepszy deck nie odtworzy poprawnie bo przeciez nie dolozy czegos czego nie ma.

No chyba ze ma korekcje. Ale takich to bylo tylko kilka modeli.

 

 

 

Kompletnie nie rozumiem nadal co masz na mysli. Zrodlem nagrania na kasete moze byc np CD lub LP. Nie szukalbym tutaj powodu zlej jakosci nagrania. Raczej w nosniku lub jakosci samego magnetofonu (o tym pisalem). Co niby deck mialby dokladac posiadajac korekcje EQ? W ten sposob nie doklada niczego. Raczej wyrownuje charakterystyke czestotliwosci tasmy. To wszystko. Dodaja wynalazki typu FLEX (Pioneer) czy PLAY TRIM (Yamaha). Na starych tasmach rzeczywiscie slychac ale i tak najskuteczniejszy jest AZIMUTH autorstwa Nakamichi. Dziala na zupelnie innej zasadzie i niczego sztucznie nie podbija.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.