Jak przekonujecie żony do zakupów?

[jozwa maryn]

Aha... Coś cicho...

[inżynier]

Już po nim?...

[ElMarcin]

U mnie sprawa byla dosc skomplikowana do momentu gdy Edyta nie pojawila sie w Audioforte

Poprosilem zeby oddala pozyczone kabelki (troche sie balem gdy zobaczy ile kosztuja)

Porozmawiala z nimi na tematy ogolne czyli ,po co ? dlaczego? czy nie lepiej nowy kosmetyk dla niej...

a Panowie na to walneli ,ze lepiej niech siedzi w domu i sprawdza kabelki niz szlaja po knajpach i naraza na pokusy ktorych to pod postacia pieknych kobiet pelno. Teraz mam luxus

P.s stosuje tez manewr "allegro" tzn twierdze ze wylicytowalem sprzet za 1/3 wartosci Jako premia zachwyt w jej oczach ze taki jestem cwany lisek........

[Krzych L]

Nie nie Panowie, żyje i mam się dobrze. Żona łyknęła haczyk. Podbudowana kupnem droższego łóżka do sypialni uznała konieczność zabezpieczenia sprzętu przed nagłymi wahaniami napięcia (nowej zabawki, by już nie przełknęła, więc musiało być coś praktycznego i użytecznego ;) ) i kupienia w tym celu kondycjionera napięcia za 400 PLN.

No i bocznymi drzwiami wprowadzam swojego Rotelika. Mam nadzieję tylko, że nie będzie się wczytywać w napisy na płycie frontowej typu „Power Amlifier”, jak już cacuszko zobaczy. A tak w ogóle, sprzęt leży ukryty chwilowo w skrzyni łóżka w starym mieszkaniu, był to ostatni RB 1070 w promocji w Polsce.

Pozdrawiam

 

KL