Skocz do zawartości
IGNORED

dlaczego odtwarzacz CD lepszy od DVD?


Mik

Rekomendowane odpowiedzi

pewnie posypia sie gromy, ale ja pytam serio.

dlaczego plyty CD grane z odtwarzacza CD powinny brzmiec lepiej niz odtwarzane z DVD? w koncu napedy i tak pochodza z reguly od tego samego producenta (dajmy na to Philips), laser i uklad soczewek zapewne tez, DVD maja calkiem niezle przetworniki (dajmy na to Burr-Brown). zakladamy, ze plyty sa w idealnym stanie i uklad korekcji ma niewiele albo nic do roboty. chodzi o odczytanie sygnalu, zdekodowanie i podanie do wzmacniacza, tak? czy cos opuszczam? idac dalej tym tropem zastanawiam sie tez skad moga sie brac istotne roznice w brzmieniu poszczegolnych odtwarzaczy CD.

czy ktos moglby mi to fachowo acz po polsku wytlumaczyc?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/7220-dlaczego-odtwarzacz-cd-lepszy-od-dvd/
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Kwestia:

a. klasy cenowej

b. producenta

Komprende?

 

Dokładniej: odtwarzacz CD i DVD w jednym to dwa odtwarzacze. Kosztuje 2 kzł. Odtwarzacz CD to jeden odtwarzacz. Kosztuje też 2 kzł. Który z nich MUSI być lepszy? A a propos b, to po prostu te odtwarzacze o których zwykle jest mowa, robią producenci masówki. Co to za pretensja że nie chce się uznać wyższości budzżetowego DVD-V Philipsa albo Panasonica nad odpowiednim CD NADa. A przepraszam, odtwarzacze CD to Philips czy Panasonic robiły takie dobre??

no właśnie zależy od klasy

mogę powiedzieć na podstawie mojego sprzętu

używam yamahy cdx-496 i ostatnio zakupiłem używany dvd-796 yamahy

i tu ogromne zaskoczenie . Dynamika DVD zaskoczyła mnie ogromnie ( wg. parametrów to 5dB)

Poszczególne instrumenty wyrażniej zarysowane , żadnego zlewania się dżwięku itp.

No ale to DVD nowe , swojego czasu kosztowało 2k.

Pozdrawiam

rozumiem, ze drozsze CD jest lepsze, ale wedlug mnie bardziej pod katem jakosci wykonania, trwalosci i niezawodnosci podzespolow, tego ze naped utrzymuje prawidlowa predkosc, ze plyty sie nie rysuja, bo naped jesty stabilny itp. Dochodzi do tego rzecz jasna renoma i marka producenta, za ktora tez sie placi i to z reguly nie malo. Ale czy ma to az taki wplyw na barwe dzwieku jaki ostatecznie wydobywa sie z glosnikow po przejsciu przez wzmacniacz?

sam napęd nie ma wpływu , ma się kręciś i przesyłać dane - ważne oczywiście aby był trwały

ale jest tylko kilku producentów więc ten sam typ możesz znależć w urządzeniu za 800,- pln

jak i za 3k

O jakości decyduje przetwornik c/a i wzmacniacze wstępne. oraz cała elektronika w tym zasilacz również.

No to ja Ci wytłumaczę, tak po prostemu. Nasłuchałem się ja różnych odtwarzaczy w życiu i też się dziwowałem, że jeden gra mi tak, drugi śmak, a trzeci jeszcze inaczej. A zdziwienie było największe, kiedy skonstatowałem, że testowane przeze mnie - dajmy na to trzy odtwarzacze marki X, Y i Z miały te same przetworniki i napędy od tego samego producenta. A przecie cyfra jest cyfra nie? Zero i jeden, jeden i zero.

Tyle, że cyfrowość odtwarzacza to tak naprawdę jedna płytka z lepszym czy gorszym konwerterem, jednak tak się śmiesznie składa, że odtwarzacz CD przesyła sygnał do wzmacniacza w formie analogowej, a nie cyfrowej. I tu jest pies pogrzebany, a przynajmniej większa jego część. Na podstawie tego, co słyszałem, twierdzę, że 80 procent sukcesu dobrze brzmiącego odtwarzacza to dobrze zaprojektowany i wykonany stopień analogowy. Różnice występujące na tymże obszarze to już niebo i ziemia. Rozkręć sobie takiego Rotela-02 i Gryphona Mikado na przykład (jak ci Jasik pozwoli). W pierwszym zobaczysz dwa małe kondensatorki i zasilacz o gabarytach pudełka od zapałek. W drugim spoczywa za to bateria olbrzymich kondensatorów o dużej pojemności i cztery (!) oddzielne zasilacze wielkie jak pięść. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Pewnie, że i przetwornik ważny i stabilny transport. Ale wrzucając super-duper konwerter do odtwarzacza LG nie osiągniesz raczej poziomu Wadii. A szkoda, byłoby tak prosto...

Pzdr.

no to tak w małym uproszczeniu:

w odtwarzaczy DVD, postawiono bardziej na odczyt obrazu, tylko ~ 1/3 całej elektroniki odtwarzacza odpowiada za odtwarzanie muzyki (układy są bardzo pomniejszone co zawsze w tego typu przypadkach powoduje pewne straty w odczycie muzyki).

 

W CD natomiast, całość zajmuje się odtwarzaniem dzwięku (układy nie mają tak wielkiej skali integracji jak w DVD)

  • Redaktorzy

Do guttenowego dodam jeszcze jedno: zasilacz. I jest to jednoczesnie ta nóżka, na którą budżetowe źródła, w tym DVD-V, chromają najbardziej. Bo solidne zasilanie kosztuje i zajmuje dużo miejsca.

A ja uwazam ze transporty DVD i ich software sa lepsze od ich odpowiednikow CD.

Informacja z plyty jest wpisywana w pamiec,tam obrabiana i puszczona do wlasciwego DAC.

Jasne ze podejscie do czesci analogowej jest dosyc oszczedne w masowce,ale jako platforma pod usprawnienie jest to bardzo dobre zrodlo,a po zatym na ogol tansze od cd.

Obecnie wraz z postepem technologicznym elementy a co za tym idzie urzadzenia sa coraz tansze.

Cholera mnie bierze gdy widze cdki czy dvd po kilka czy kilkanascie kilo Zlotych,a czesto to samo siedzi w tanszych bo za kilkaset czy 1.5 kilo Zlotych,jedynie w taniszej obudowie.Oczywiscie sa pewne roznice ale bez przesady.......!

Nie dajmy sie zwarjowac.

właśnie chciałem prosic o poradę,chcę kupić dvd,aby oglądać filmy. Pytanie - czy kupić np. Ronin za 300-400 zł czy pójśc wyżej np . do Philips 963 Sa a ok. 2kgzł ? A ten podobno zaskoczy brzmieniem cd ? Czy aż tak,że pogonię dedykowanego, super-tuningowanego cedeka ?

Osobiscie mialem duzo klockow....roznistych.

Teraz mam platwormy na bazie dvd[po usprawnieniach-caly cas cos ciekawego znajdoje]

A filmy i tak wole ogladac w kinie,na dvd dzieciakom bajki puszczam.

Niby rozumowanie ok, tylko sensu brak. wszystko zależy od tego, do czego ma służyć odtwarzacz. Wszyscy przecież (chyba) czytamy prasę audiofilską, gdzie recenzenci dwoją się i troją, zebyśmy potem mieli własne, wyrobione zdanie zamiast posługiwać się obiegowymi plotami.

jeśli chodzi o wyjście analogowe to czy jeszcze kogoś to coś interesuje, a jeśli nawet to na jak długo ?

1- już teraz prawie każdy ma zupełnie niezły amplituner z wejściem cyfrowym, a jesli ktoś więcej słucha niż ogląda to jego amplituner ma zapewne 192/24.

2- wszystkie nowe wzmacniacze cyfrowe przyjmują sygnał cyfrowy i to przeważnie poprzez więcej niż audiofilski standard iLink.

W takiej sytucji o połączeniu analogowym, zresztą bardzo "delikatnym" i bardzo kosztownym dość szybko przestanie się mówić.

Co Wy na to ?

Sygnał cyfrowy do cyfrowego wzmacniacza, albo jeszcze lepiej do cyfrowych kolumn (Philips)... szkoda tylko, że słuch mam analogowy, bo nie będę potrafił docenić tego dobrodziejstwa. A i ta cholerna natura produkuje tylko dźwięki w analogu, jakby nie wiedziała, że czas się na zero/jedynki przestawić.

W glosnikach a w zasadzie ich jakosci technologicznej pies jest pogrzebany!

Osobiscie zakochany jestem w wstegach Raven 2.0 + 21 cm.Kevlar Skanspeaka.[w moich skromnych 24m2].

Graja swietnie,ale byle sprzet sie do nich nie nadaje....odrazu jest albo dobrze albo zle.

Sa dobre rozne glosniki ale to naogol duzo kilo kasy.

A tak po zatym wszystkie sygnaly analogowe maja swoje odpowiedniki w postaci danego slowa z 1-nek i zer.

Od dawna na specjalne potrzeby robione sa membrany napedzane przez silniki krokowe.... od zapotrzebowania w NASA sie zaczelo.

Jedyny sygnał analogowy, który faktyczne ma swój odpowiednik w postaci jedynek i zer wydobywa się z gardła mojego papy. Kiedy go o coś pytam to albo milczy (zero) albo odpowiada "mhmm" (jedynka). Natomiast digitalizacja pozostałych odgłosów natury będzie zawsze mocnym uśrednieniem.

zgadzam sie z darkulem-rzekoma ogromna przepaść jakościowa między cd i dvd jest chyba przesadzonym stwierdzeniem

To że dvd jest w stanie odtworzyc obraz nie dyskwalifikuje urządzenia jako dobre źródło. Oczywiście ze Wadia zagra lepiej od Denona 2800, ale nie byłbym pewien wyniku, gdyby poddać tego dugiego lekkiemu tuningowi -głównie w torze analogowym i zasilaniu.

Obecna elektronika półprzewodnikowa jest na takim poziomie technologicznym, że koszt procesora obrabiającego obraz to ułamki procent ceny urządzenia. Dlatego nie trzymałbym się teorii typu: (...) a w DVD za tą samą kwote masz obraz i dźwiek więc co musi być lepsze...

  • Redaktorzy

No nie, Darek, że niby masówka osiągnie wysoki poziom, czego tam? Haj endu? Możesz mi podać przybliżoną datę tego wydarzenia? Masówka miała dużo czasu na osiągnięcie wysokiego poziomu jakości (dźwięku i wykonania), i jak dotąd z tego nie skorzystała, cóż więc takiego przełomowego ma w najbliższym czasie nastąpić? Nowa technologia tworzenia płytek drukowanych z makulatury? Masówka jest jak woda - zdąża zawsze do najniższego akceptowalnego przez odbiorców poziomu, dopuszczalnego przez stosowaną w danym momencie technologię. Od tego jest masówką.

Nie ma takiej potrzeby, żeby masówka osiągała wyższy poziom niż do tej pory. Nikt tego nie oczekuje. No, co najwyżej, że będzie taniej. A jak będzie taniej, to można będzie częściej kupować "nowości" i wyrzucać stare. Społeczeństwo oczekuje, że będzie mogło cztery razy odczuwać radość z zakupu absolutnej nowości za 500 zł zamiast raz kupić jedną rzecz za 2000 zł.

 

Dla większości obywateli nawet najtańszy odtwarzacz DVD jest wystarczający do odczytu tych kilku posiadanych przez nich płyt CD, tak jak dla mnie dziesięcioletni telewizor Thomsona jest wystarczający do oglądania meczu w TV.

 

A jeśli ktoś miałby wątpliwości, to może zajrzeć na zakładkę kino domowe i pytania tam zadawane. Prawie nikt kto pyta jeszcze niczego nie słuchał. Pytania są w stylu: "co się bardziej opłaca - dżinsy Wranglera czy Diesela". Tylko niektórzy pytają, które bardziej piją w kroku.

>No nie, Darek, że niby masówka osiągnie wysoki poziom, czego tam? Haj endu? Możesz mi podać przybliżoną datę tego wydarzenia? Masówka miała dużo czasu na osiągnięcie wysokiego poziomu jakości (dźwięku i wykonania), i jak dotąd z tego nie skorzystała

 

mozna sie dlugo sprzeczac co to jest Haj end, ale w mojej interpretacji/opini w odpowiedzi na pytanie "czego tam" i "date wydrazenia":

 

dobry Haj end CD Player z 1993 roku za ok. 2800,- DM jest dzwiekowo porownywalny o ile nie gorszy niz

dobry Masowy CD Player z 2003 roku za ok. 350,- DM

 

Tyle na temat jakosci masowki. Jestemm przekonany ze dzisiejsi wlasciciele odtwarzyczy CD klasy Linn, NAIM, AudioNET, Micromega (XXXX,- EUR) itp. za 5-8 lat moga wstawic je do szafy za szybe a sredniej klasy uniwersalne DVD zaoferuje im lepsze brzmienie. Ok, ci co wisza i zapieraja sie przy vinylu sie do tego nie przyznaja, ale tym i tak nie mozna pomoc :-))

 

xajas

______________

www.jaschiks.com

xajas, tak? a powiesz mi może, dzięki komu tak się stanie? no bo ja ani nie widzę nikogo, komu by na tym zależalo, ani nikogo, kto mógłby na tym zarobić. no chyba, że tak z dobrego serca... ;-)

masówka bedzie grała jak dzisiejszy hi-end ale to nie bedzie hi-end,

bo hi-end kupują snoby i audiofile, a snob czy audiofil( lub audiofool) nie kupuje masówki,

tylko kupuje hi-end ,a hi-end to musi wyglądać jak hi-end a nie jak masówka, no i musi mieć duże i ciężkie trafo i kondensatory takie a nie inne itd, a to już nie jest masówka tylko hi-end,

dlatego tez bedzie i masówka i hi-end jak było zawsze i nie tylko w audio,

a masówka będzie sobie grała jak hi-end ale to nie bedzie hi-end bo to nie jest hi-end a brzmienie to nie ma nic do rzeczy, bo kto kieruje się tylko brzmieniem?

 

a hi-end będzie wtedy jeszcze lepszy i droższy jak dziś,

bo hi-end to jest hi-end, k**wa a nie jakas masowa masówka i dlatego to jest hi-end właśnie,

"dobry Haj end CD Player z 1993 roku za ok. 2800,- DM jest dzwiekowo porownywalny o ile nie gorszy niz

dobry Masowy CD Player z 2003 roku za ok. 350,- DM"

 

Xajas, zajrzyj do wątku nt. odsłuchów w Hi-Fi Clubie. Znajdziesz tam opis porównania jedenastoletniego Karika Józwy ze współczesnymi odtwarzaczami budżetowej, średniej i wyższej klasy. Bardzo pouczająca lektura. Wciąż czekam, aż Józwa wyrzuci tego starego grata przez okno - będę czekał na dole i łapał.

> xajas

 

Ostatnio testowaliśmy 10 letniego Linna Karika. Kosztuje on w tej chwili w przeliczeniu z GBP na złotówki 3000-3500. No i soorrrry. Większość odsłuchujących stwierdziła, że był lepszy od Sony SACD 555 za 7000 pln bo bardziej naturalnie grał MUZYKĘ a nie DŹWIĘKI. To były empiryczne doznania kilku osób a nie gadanie konstruktorów czy hobbystów składających swoje zabawki. Mnie nie interesuje co jest pod obudową urządzenia ale jak to gra muzykę.

Pzdr.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.