Źle brzmiący nowy LP

[rykuj]

Kupiłem jakiś czas temu nowy LP - Jesienna Suita Jarka Śmietany i ... załamka.

Nie mam zastrzeżeń do muzyki, realizacji, ale do jakości winylu .. f a t a l n a .. trzaski ,ciche fragmenty nie do słuchania !

Mam wiele analogów z lat 80tych (też polskich ) i mniej trzeszczą.

WSTYD. I sztuka: wcisnąć taki produkt!

[thrak]

A kilka razy trzymałem to w łapach jak wertowałem winyle w saturnach i innych :-D Umyłeś tą płytę? Może jest po prostu ufajdana w odpadach post produkcyjnych :-] Miałem podobny problem z nowym Cynic 180g na szarym winylu i wystarczyło przelecieć szmatką nasączoną płynem reloopa do płyt, chociaż dalej w cichych momentach są lekkie pyknięcia.

[whitesnake]

Mam ta płytę i słucham jej z przyjemnością. Żadnych niedomagań nie stwierdziłem...

[rykuj]

Mam ta płytę i słucham jej z przyjemnością. Żadnych niedomagań nie stwierdziłem...

 

 

Zazdroszczę, bo muzyka, choć nie odkrywcza, piękna.

[whitesnake]

Zazdroszczę, bo muzyka, choć nie odkrywcza, piękna.

Fakt. Gdyby jeszcze nagrał to z jakąś pożądną orkiestrą byłoby pięknie...

 

A tak wracajac do tematu. Próbowałeś umyć tą płytę?

Ewentualnie, sprawdź nacisk igły.

[winylon]

Hehe tez przezylem taki szok. Kupilem sobie Bathorego "Blood on Ice" na pikczerze, nowiuskego w folijce, edycja zdaje sie 2006. Cudow sie nie spodziewalem po PD ale kuźwa to był szok ze nowa płyta grała na VG czyli smażyła raczej ostro. Mam pare PD ale graja spokojnie na EX i maja po 20 a nawet 30 lat, a tutaj niesmigana nowka i skwierczy jak ryba na patelni w nadmorskim kurorcie latem.

[whitesnake]

W nowych płytach pozostaje wiele zanieczyszczeń poprodukcyjnych.

Jedyną metodą jest umyć kazdą (szczególnie nową) płytę, przynajmniej przed pierwszym odsłuchem.

[Yul]

Płyta w "folijce" może być tylko z nazwy nowa. Raz czy drugi udało mi się, że tak powiem, przyłapać sprzedawców na zawijaniu w folię płyty już kiedyś otwieranej. Pewniejszy w tej sytuacji jest hologram przyklejany przez wytwórnię płytową na rozcięciu okładki płyty, bo go zedrzeć z niej nie można. Jest to pewniejsza gwarancja, że płyta nie była wyjmowana i odtwarzana. Przypuszczam, że >rykuj'owi< sprzedano płytę wcześniej odtwarzaną, być może nawet tylko jeden jedyny raz, ale za to położoną na zasyfiałym, zakurzonym talerzu. I to wystarczy żeby smażyło jak trzeba.

[whitesnake]

Płyta w "folijce" może być tylko z nazwy nowa. Raz czy drugi udało mi się, że tak powiem, przyłapać sprzedawców na zawijaniu w folię płyty już kiedyś otwieranej...

Niestety i tak sie zdarza. Kupiłem kiedyś nową płytę całą upstrzoną odciskami palców...

Bez mycia się nie obejdzie.

[Gość miniabyr]

Witam.Ostatnio nabyłem sporo winyli i moje odczucia są różne.Takie duże rozczarowanie to ostatnia płyta Coldplay......no rzyg po prostu.Co z tego że na 180 g plastiku.Materiał ten jest zamulony w niskich czestotliwościach ,a efekt to nieczytelny bas bez punktu -taka buła wydobywa sie z głosników.Ale nie lepiej ten materiał brzmi z cd wiec sądzę ,że chłopaki przegięli w produkcji z ta anoalogowościa-) .Rozczarowanie innego typu to obecne reedycje.Kolejne cholerne mastery które znacząco odbiegaja od swoich pierwowzorów. Posiadam wczesne wydanie np. M.Jackson'a Thriller ,oraz ostatnia reedycje tego materiału .Odsłuch wypada na korzyść tej pierwszej. Ta nowa (wersja 2u płytowa ,z dodanymi koszmarnymi remixami)brzmi jak by była na sterydach-pasmo przesuniete w górę ,odchudzony bas i odczucie że to wszystko jazgocze Ten materiał utracił kopa .Już "Bed" nie kupiłem .Chucham na egzemplarz z przed wieków.Generalnie taki mastering starych płyt jest dla mnie rozczarowujący ,gdzieś umyka muzykalność tych produkcji, nawet jeśli wyjściowy materiał był problematyczny. poz miniabyr

[rykuj]

Fakt. Gdyby jeszcze nagrał to z jakąś pożądną orkiestrą byłoby pięknie...

 

A tak wracajac do tematu. Próbowałeś umyć tą płytę?

Ewentualnie, sprawdź nacisk igły.

 

Przetarłem, myjki nie mam. To jest mój jedyny nowy knot.

OK, jedna płyta z zestawu Genesis też lekko smaży - chyba niestety SEPTP

[whitesnake]

Witam.Ostatnio nabyłem sporo winyli i moje odczucia są różne.Takie duże rozczarowanie to ostatnia płyta Coldplay......no rzyg po prostu.Co z tego że na 180 g plastiku.Materiał ten jest zamulony w niskich czestotliwościach ,a efekt to nieczytelny bas bez punktu -taka buła wydobywa sie z głosników.

 

Pamiętaj, że grube nośniki 180g, zmieniaja Ci VTA. Jeśli standardowo masz ustawiony płasko, to przy grubszych winylach może wyjść Ci buła na basie. Często się słyszy, że ciężkie winyle grają ciemniej. A jak maja grać, skoro przy ich odtwarzaniu ustawienie wkładki się zmienia? Im krótsze masz ramię, tym ten efekt jest większy...

[Gość miniabyr]

Hej.Jestem świadom tego problemu vta i nie mam z nim problemów.Ten materiał couldplay jest według mnie żle zrealizowany .poz miniabyr

[Gość Paweł Skurzewski]

Mam tego Śmietane i tak jak pisze rykuj płyta smaży jak ta lala(mam myjkę NG i każdą zakupiona płytę uprzednio myję)a oprócz tego skłaniam się do wpisu whitesnakea na temat orkiestracji-no poprostu żenuła.

P

[jondro]

Witam.Ostatnio nabyłem sporo winyli i moje odczucia są różne.Takie duże rozczarowanie to ostatnia płyta Coldplay......no rzyg po prostu.Co z tego że na 180 g plastiku.Materiał ten jest zamulony w niskich czestotliwościach ,a efekt to nieczytelny bas bez punktu -taka buła wydobywa sie z głosników.Ale nie lepiej ten materiał brzmi z cd wiec sądzę ,że chłopaki przegięli w produkcji z ta anoalogowościa-) .Rozczarowanie innego typu to obecne reedycje.Kolejne cholerne mastery które znacząco odbiegaja od swoich pierwowzorów. Posiadam wczesne wydanie np. M.Jackson'a Thriller ,oraz ostatnia reedycje tego materiału .Odsłuch wypada na korzyść tej pierwszej. Ta nowa (wersja 2u płytowa ,z dodanymi koszmarnymi remixami)brzmi jak by była na sterydach-pasmo przesuniete w górę ,odchudzony bas i odczucie że to wszystko jazgocze Ten materiał utracił kopa .Już "Bed" nie kupiłem .Chucham na egzemplarz z przed wieków.Generalnie taki mastering starych płyt jest dla mnie rozczarowujący ,gdzieś umyka muzykalność tych produkcji, nawet jeśli wyjściowy materiał był problematyczny. poz miniabyr

 

reedycja "Bad" jest w porządku, kopnięcia basu nie brakuje - szczerze polecam,

 

pozdr.

 

j.