Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki a piractwo


muki23

Rekomendowane odpowiedzi

Od tego masz sample kazdego utworu, w wiekszosci sklepow internetowych taka funkcja istnieje. Po to wlasnie zeby zapoznac sie z cala plytke. To po pierwsze, po drugie: jesli kupujesz w sklepie, zawsze mozesz odsluchac plytke przez zakupem. Nawet w najwiekszej dziurze jest odwarzacz i sluchawki podlaczone. Wiec mozesz sprawdzic co kupujesz przez zaplata. Widzialy galy, co braly i tlumaczenie, ze plytka sie nie podoba jest niepowazne.

Ale wiesz co, sa sklepy ktore przyjma zwroty albo wymieni na cos innego. I co Ty na to??????

nsnotes

 

 

Botti "Italia"

Płytka przesłuchana przed zakupem (na badziewnych słuchawkach w Empiku). Kupiona. W domu okazało się, że w najgłośniejszych momentach są przestery (w Empiku możesz słuchać tylko fragmentów utworów - akurat te fragmenty najwyraźniej nie załapały się). Powrót do Empiku- ZWROTÓW NIE MA!!! W drodze wyjątku moga wymienić na inny egzemplarz. Sprawdzam - skopany jest dokładnie tak samo. W sieci dorywam flac edycji amerykańskiej. Jest OK. Wypalam i wkładam do pudełka zamiast oryginału.

 

W podobny sposób naciąłem się jeszcze kilka razy.

 

 

Bzdura. Ogromna rzesza sciaga, wypala, slucha i jesli sie podoba, to sciaga nastepna plytke, wypala i tez slucha.

nsnotes

 

JEŻELI PŁYTA KOSZTOWAŁA BY NIE 69 TYLKO 19zł (TYLE, ILE POWINNA) NIKT BY SIĘ NIE BAWIŁ W PIRACTWO! I nagle by sie okazało, że przychód z płyty jest kilka razy większy niż z tej, kosztującej 69zł (którą internautów reszta ściągnęła za darmo). To sa podstawowe zasady marketingu.

 

I co Ty na to??????

Botti "Italia"

Płytka przesłuchana przed zakupem (na badziewnych słuchawkach w Empiku). Kupiona. W domu okazało się, że w najgłośniejszych momentach są przestery (w Empiku możesz słuchać tylko fragmentów utworów - akurat te fragmenty najwyraźniej nie załapały się). Powrót do Empiku- ZWROTÓW NIE MA!!! W drodze wyjątku moga wymienić na inny egzemplarz. Sprawdzam - skopany jest dokładnie tak samo. W sieci dorywam flac edycji amerykańskiej. Jest OK. Wypalam i wkładam do pudełka zamiast oryginału.

 

W podobny sposób naciąłem się jeszcze kilka razy.

 

 

No to jaki z tego wniosek??? Nie kupowac w Empiku!!! Jesli naciales sie raz, to albo wyjasniasz sprawe z a) Empikiem b) wydawca. Jesli zadna ze stron nie ma zamiaru naprawic sytuacji, piszesz do artysty, ze olewasz jego plyty, bo a) i b) maja to gdzies i tak, i po sprawie. Osobiscie nawet nie zawracam sobie glowy z wyjasnianiem, jest tyle dobrych artystiw, ze jesli dany muzyk nie ma czasu na dopatrzenie jakosci producji, to niech sprzedaje gdzie indziej. MOje pieniadze, moj wybor.

 

 

JEŻELI PŁYTA KOSZTOWAŁA BY NIE 69 TYLKO 29zł (TYLE, ILE POWINNA) NIKT BY SIĘ NIE BAWIŁ W PIRACTWO!

 

I co Ty na to??????

 

A ja na to, ze 29pln to mozna kupic wszedzie:

 

1.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

$7 za nowa i $5 za uzywana. SIEDEM DOLAROW TO JEST OKOLO 21 PLN!!!

 

 

2.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

29.99 PLN za nowa

 

 

3.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

23 PLN

 

 

itd itp... mozna? Mozna!!! Chcialo sie poszukac? NIE CHCIALO!!!

 

EOT, nie chce mi sie dyskutowac z dziecmi...

 

nsnotes

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nsnotes

 

Mi się też nie chce dyskutować.

Już wielu próbowało walczyć z Internetem i jego użytkownikami. W miejsce zamkniętych serwisów powstawały setki tysiące następnych. Czas zmądrzeć i dojrzeć, że tą bronią nie da się walczyć. Zamiast tracić można zyskać. Kilku artystów obniżyło ceny swoich płyt. Efekt? Wzrost sprzedaży i... krytyka konkurencyjnych wydawców grążących artyście bojkotem. No to się zamknęli a tamci dalej walą łbem w mur. Proszę bardzo. Nie mój łeb nie mój ból.

 

Ps. Do ceny płytki z Amazon dodaj koszty przesyłki +Cło +VAT i policz ile Ci wyjdzie a dwa następne przykłady, to edycja europejska - zrypana. Już mam, dziękuję, własnie wyrzuciłem.

 

Ja kupuję oryginały, bo lubię takie mieć, bo mnie stać, bo równiez w ten sposób daje artyście szansę na dalszy rozwój. Ale rozumiem też osoby, które nie stać lub które zawiodły się wiele razy i mają w domu całe kosze świetnie się zapowiadającego szitu.

Ja na miejscu wydawców obniżyłbym cenę i w ten sposób pozbył się piractwa. Ale oni wolą walić głową w mur coś tam bełkocząc o prawie. Znając realia i mozliwości internetu - życzę powodzenia.

Mi się też nie chce dyskutować.

Już wielu próbowało walczyć z Internetem i jego użytkownikami. W miejsce zamkniętych serwisów powstawały setki tysiące następnych. Czas zmądrzeć i dojrzeć, że tą bronią nie da się walczyć. Zamiast tracić można zyskać. Kilku artystów obniżyło ceny swoich płyt. Efekt? Wzrost sprzedaży i... krytyka konkurencyjnych wydawców grążących artyście bojkotem. No to się zamknęli a tamci dalej walą łbem w mur. Proszę bardzo. Nie mój łeb nie mój ból.

 

Walke z piractwem najlepiej zaczac od siebie. I decydowac o trendach wlasnym portfelem. Nie od razu Krakow zbudowano.

 

Internet pozwala na anominowosc. A anonimowosc wyzwala raczej te gorsze instynkty. Dlatego rozmowy na forum wygladaja, jak wygladaja. Dlatego latwiej jest ukrasc muzyke, oprogramowanie, czyjesc dane. Osobiscie ide niedlugo na koncert Stanki. Nie wiem, jak moglbym spojrzec temu czlowiekowi w twarz, jesli bym skopiowal albo sciagnal jego plytke z internetu. Plytke odluchalem na samplach, byla wystarczajaco dobra zeby kupic orginal, a za bilet zaplacilem jeszcze raz tyle. I niech Stanko kupuje mieszkanie na Manhatanie, niech ma, tak dlugo jak dlugo bedzie robil plytki, ktore mnie zainteresuja, chetnie za to zaplace. Negatywna twarz internetu mozna zmienic, mozna zmienic nastawienie. Czas pokaze, czy zostaniemy z kultura czy tez macdonaltyzmenm...

 

nsnotes

Matko , co za pokrętne myślenie, ludzie kradną produkt firmy , ten staje się popularny i to wina tej firmy , co do samego systemu , to polecam historię , bo geneza tego że Winda jest tak popularna jest całkiem inna . Zacznij od 3.0 standardu IBM i dlaczego to wygrało a nie nie inne systemu , komputery itp . 82 r bedzie dobrym początkiem . Poza tym masz wybór co kupujesz .Żeby nie było , nie bronietej firmy , tylko taie są fakty (sam nie używam produktów MS od ponad 10 lat ).

 

Dlaczego usilnie starasz się przekręcać? Nie obwiniam ich za piractwo. Wskazałem tylko, że piractwo przyczyniło się do dzisiejszej hegemoni tej firmy. Po prostu skorzystali na tym. Znam bardzo dobrze historię tej firmy i dalej uważam, że gdyby piractwo równało się zero, dziś na rynku byłoby co najmniej kilka porównywalnych systemów na rynku a ta firma nie uzyskałaby tak wielkich zysków. Chodziło mi tylko o ukazanie, że pomimo, że gada się oficjalnie o potężnych stratach powodowanych przez piractwo (co niewątpliwie w wielu momentach jest faktem), to w niektórych specyficznych dziedzinach i sytuacjach jest wręcz odwrotnie.

nsnotes - a powiedz mi jaka jest różnica dla artysty gdy ktoś pożyczy płytę od kolegi zamiast ją ściągnąć? W tym przypadku i tak jej nie kupi bo nie ma pieniędzy. Pożyczy od kolegi, posłucha kilka dni, odda i zapomni. Gdy ściągnie, będzie słuchał, pozna artystę i być może kupi kolejną jego płytę. Ale oczywiście drugi przypadek jest beee bo artysta został okradziony. Gdzie tu logika?

nsnotes - a powiedz mi jaka jest różnica dla artysty gdy ktoś pożyczy płytę od kolegi zamiast ją ściągnąć? W tym przypadku i tak jej nie kupi bo nie ma pieniędzy. Pożyczy od kolegi, posłucha kilka dni, odda i zapomni. Gdy ściągnie, będzie słuchał, pozna artystę i być może kupi kolejną jego płytę. Ale oczywiście drugi przypadek jest beee bo artysta został okradziony. Gdzie tu logika?

 

A jaka jest roznica dla wlasciciela samochodu, jesli sobie ten samochod "pozycze", pojezdze, za pare dni mi sie znudzi i oddam? Widzisz absurd takiego argumentu?

 

Do posluchania i zapomnienia jest radio. Jednym uchem wpada, drugim wypada. Finito.

 

Do ocenienia czy sie podoba sa sample. Podobaja sie, to sie kupuje plyte. Nie podoba sie, no to sie nie kupuje. Sa jeszcze recenzje, czy to krytykow czy tez kolegow.

 

Do restauracji, jak idziesz to tez mowisz, ze najpierw zjesz a potem zaplacisz, jak Ci posmakuje? Prawda, ze nie?

 

Do kina jak idziesz to mowisz w kasie, ze zaplacisz po seansie, bo moze film nie bedzie Ci sie podobal?

 

Albo, jak idziesz do fryzjera to na dzien dobry mowisz mu, ze najpierw strzyzenie, a z zaplata to sie zobaczy? Powiedz tak, zobaczysz czy Cie obstrzyze. A jakbys nie zaplacil to bys wyladowal z policja na karku, oby tylko i slusznie.

 

A roznica jest taka, ze zeby zrobic dobra muzyke to:

 

A. TRZEBA SPEDZIC LATA NA SZKOLENIU WARSZTATU

 

B. TRZEBA MIEC POMYSL A DO TEGO TRZEBA GLOWY NA KARKU

 

C. I TRZEBA MASE KASY ZEBY TA PLYTA POJAWILA SIE NA RYNKU - TO SIE NAZYWA INWESTYCJA - I JAK KAZDA INWESTYCJA, MUSI SIE ZWROCIC, BO INACZEJ NIE BEDZIE PIENIAZKOW NA NASTEPNA NIE WSPOMINAJAC O RACHUNKACH. I pieniazki sa potrzebne dzisiaj, a nie za 20 lat jak Ci sie przypomni ze moze warto by bylo kupic orginal, a artysta i tak juz jest w grobie.

 

W taki wlasnie sposob, "niewinnie" kopiujac plytke lub film, przyczyniamy sie do macdonaltyzmu kultury. Co, nie ma w Polsce dobrych, zdolnych artystow? Pewnie ze sa, tylko kto bedzie robil kulture, jak i tak cwaniaczki go wydoja, no kto? A potem narzekanie, ze w Polsce nie robi sie dobrej muzyki albo dobrych filmow. Macie to co sobie zbudowaliscie.

 

A Tobie proponuje sie przeniesc do Korei Polnocnej, tam bedziesz mial okazje popracowac za darmo, to zobaczysz jak to jest, skoro jestes taki chetny do korzystania z pracy innych za darmo.

 

nsnote

Jeżeli ty naprawdę uważasz że artysta więcej straci gdy płytę ściągnę niż gdybym pożyczył od kolegi to nie mamy o czym rozmawiać. Efekt jest ten sam a jedynie skutek moralny inny.

W dodatku porównanie ściągnięcia płyty do kradzieży samochodu jest delikatnie mówiąc niepoważne.

 

I żeby było jasne, ja nie popieram piractwa. Sam jestem programistą i tworzę programy które potem są piracone, ale na walkę z piractwem są inne sposoby niż windowanie cen i płakanie że nikt tego nie chce kupować.

4. Kupic uzywana za pol ceny, bo komus sie znudzila

To nie do nsnotes'a, to tylko przytoczenie jego racji.

Na amazon.co.uk uzywane plyty sa po 2 funty.

Sa sprawdzane przez pracownikow amazon pod wzgledem zgodnosci z opisem sprzedajacego.

Nie sa to plyty zrypane i porysowane przez rzucanie byle gdzie w samochodzie.

Jak ktos chce, to moze znalezc tanio muzyke dla siebie.

 

Ale zrobila sie moda na pliki i rzesza mysli ze to jest za darmo.

A tak nie jest, bo kazde takie sciagniecie jest zlodziejstwem, choc zagorzali zwolennicy tlumacza ze zlodziejstwem jest tylko udostepnianie.

Nie, legalne jest tylko kupowanie za realna wartosc w pieniadzu.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Jeżeli ty naprawdę uważasz że artysta więcej straci gdy płytę ściągnę niż gdybym pożyczył od kolegi to nie mamy o czym rozmawiać.

 

Widzisz Ty dalej nie pojmujesz idei kapitalizmu. Komuna dawno sie skonczyla i oby nie wrocila.

 

Jak jest roznica miedzy sciagnieciem plyty a pozyczeniem od kolegi??? ZASADNICZA. Bo jak pozyczysz od kolegi, to kolega nie ma czego sluchac. Wiec zabierze Ci ta plyte, podobala mu sie, kupil, wiec zabierze, bo chce sluchac i Ty nie bedziesz mial czego sluchac. Wiec albo kupisz albo odpuscisz. Widzisz roznice? Ta sama plyta nie moze byc w dwoch miejscach jednoczesnie, tak jak na seansie filmowym na jednym miejscu nie moga siedziec dwie osoby na raz albo Ty i sasiad nie mozecie jechac tym samym samochodem w dwoch roznych kierunkach? Nie mozna miec ciasteczka i go zjesc, chyba ze sie ukradnie drugie.

 

A jesli artysta mial tak dobry pomysl, ze i Ty i twoj kolega chcialby miec ta plyte i sluchac, to niby dlaczego Ty mialbys miec za darmo. Dlaczego ten artysta mialby pracoeac za pol darmo? No wytlumacz mi dlaczego???

 

Kapujesz juz? Ale pewnie nie kapujesz, bo w akademiku wszyscy kradli to sie jakos juz tak przyjelo, nieprawdaz? Tylko kiedys trzeba dorosnac, najlepiej zanim sie obudzimy z reka w nocniku.

 

 

Naprawde, sluchajac tych niby-argumentow zaczynam sie zastanawiac, jaki ten kraj bedzie w przyszlosci. Czy naprawde nasza przyszlocc to kazdy doi kazdego? Tak ludzie chcecie zyc??? Rece opadaja.

 

I nie mow mi, ze pracujac jako programista, 20-30pln za plytke to dla Ciebie duzo. Duzo moze byc dla rencisty, ale nie dla normalnego, zdrowego i pracujacego czlowieka. Smiechu warte.

 

nsnotes

Dodam ze dorosnac trzeba takze i w doborze repertuaru.

W czasach mlodosci sluchalem tego co nagralem ja lub koledzy z radiowej "trojki" i "dwojki".

Wtedy te plyty sie smakowalo muzycznie. Nikt nie wnikal jakiej to jest jakosci, a trzeba przyznac ze kiepsko nie bylo, choc nie audiofilsko.

Pozniej przyszlo zachlysniecie sie mp3 i iloscia "do przerobienia".

Mialem takie kolekcje ze glowa boli. Ale to byly czasy kiedy nie bylo prawa ktore scigalo piratow.

Przyszlo jednak i prawo i otrzezwienie i zwykla ludzka refleksja, ze slucham tego co naprawde lubie, i nie musze byc kolekcjonerem wszystkiego.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

A jaka jest różnica między dwoma przypadkami w kwestii dochodu artysty:

 

1. Oryginalną płytę mam ja, kolega nie ma nic, ja mu ją pożyczam na kilka dni.

2. Oryginalną płytę mam ja, kolega ma piracką.

 

Płyta została kupiona tylko raz, tak czy inaczej. Różnica jest tylko taka że w drugim przypadku kolega pozna artystę, być może kupi tą płytę lub kolejne lub pójdzie na jego koncert. Tutaj tylko producent może bić pianę bo mu się wydaje że coś stracił.

 

Ja kupuję płyty ale wielu bym nie kupił gdybym gdybym wcześniej nie zapoznał się z nimi słuchając mp3. Zaraz powiesz że przecież mogłem chodzić po sklepach i posłuchać, słuchać próbek na stronach w marnej jakości. Tak, ale jaka to różnica? Ściągnąłem, posłuchałem, kupiłem płytę bo zwykle jest lepszej jakości. I z tego powodu jestem piratem?

Problem nie polega na tym, że płyty są drogie. Nawet gdyby były 10 razy tańsze, to nic nie usprawiedliwia obecnego zacofania w sposobie dystrybucji.

 

Koncerny nie obronią dystrybucji w postaci fizycznych nośników, bo w międzyczasie dokonał się technologiczny, ale przede wszystkim mentalny postęp. W USA niedawno zbankrutowała największa siec wypożyczalni video, bo większość amerykanów wypożycza online. Takie są fakty.

 

W Niemczech od dawna czołowi politycy prowadzą dyskusje na temat wprowadzenia płaskiej taryfy na ściaganie utworów z internetu i ich posiadanie oraz wykorzystywanie.

 

Tu nie chodzi o piractwo - muszą zajść rewolucyjne zmiany w podejściu do zagadnienia, bo taki jest wymóg czasu.

 

Koncerny bronią anachroniczego sposobu dystrybucji i same są winne obecnej skali piractwa. Jeżeli ktoś oferuje towar codziennego użytku w sposób zbyt uciążliwy, to sam prowokuje kradzież.

 

I nie jest prawdą, że ludzie nie chcą płacić. Chcą, tylko muszą wiedzieć za co. Nikt w dzisiejszych czasach nie będzie chodził do sklepu, żeby przesłuchać płytę. Ale ręczę, że wielu by zapłaciło za legalne posiadanie dobrych płyt pod warunkiem, że wszystko załatwią przez internet: próbny odsłuch i zakup.

 

I jeszcze, żeby uporządkować kwestie formalne: w Polsce skopiowanie płyty od znajomego, albo nawet wszystkich jego płyt jest całkowicie legalne. To oczywiście nie znaczy, że legalne jest ściąganie z internetu.

 

Ściąganie z internetu, czy w ogóle nielegalne użytkowanie może być jedynie ścigane w procesie cywilnym i maksymalne odszkodowanie wynosi 3 krotność wartości licencji. Tu uwaga: licencja jest dużo tańsza niż płyta w sklepie.

 

Ścigane z urzędu jest jedynie rozpowszechnianie.

 

Powyższe dotyczy między innymi muzyki i filmów. Dla oprogramowania komputerowego (i gier) istnieją osobne, dużo bardziej restrykcyjne przepisy.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Zgadzam sie co do tezy, ze mp3 pomaga zapoznac sie z repertuarem.

Sam glosze podobny pomysl, ale oceniam go inaczej technicznie i uznaje za wartosciowy, jesli by to bylo mp3 z gorszym bitrate niz 128kbps, np. 96kbps.

Bo latwosc zrobienia "sluchalnego" mp3 z CD jest powodem zatrzymywania sie posiadaczy mp3 na pliku bez krytycznej oceny podczas wyboru.

 

Gdyby mp3-ki byly zenujace w odsluchu na dluzsza mete, problemu by nie bylo.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

 

Ja kupuję płyty ale wielu bym nie kupił gdybym gdybym wcześniej nie zapoznał się z nimi słuchając mp3. Zaraz powiesz że przecież mogłem chodzić po sklepach i posłuchać, słuchać próbek na stronach w marnej jakości. Tak, ale jaka to różnica? Ściągnąłem, posłuchałem, kupiłem płytę bo zwykle jest lepszej jakości. I z tego powodu jestem piratem?

 

Nie, jestes cwaniaczkiem bez zadnego moralnego kregloslupa. Takie jest moje zdanie. Dyskutowac nie ma z kim, moze kiedy dorosniesz.

 

 

Problem nie polega na tym, że płyty są drogie. Nawet gdyby były 10 razy tańsze, to nic nie usprawiedliwia obecnego zacofania w sposobie dystrybucji.

 

20 pln za plyte to drogo? 2-3 piwa za plytke do drogo? A ty jeszcze mowisz, ze 2 pln za plyte to tez drogo? No to niezle....

 

 

 

Koncerny nie obronią dystrybucji w postaci fizycznych nośników, bo w międzyczasie dokonał się technologiczny, ale przede wszystkim mentalny postęp. W USA niedawno zbankrutowała największa siec wypożyczalni video, bo większość amerykanów wypożycza online. Takie są fakty.

 

 

Roznica polega na tym, ze wypozycza i placa. Padla wypozyczalnia, ale studia filmowe maja sie niezle, jak i aktorzy. Takie sa Twoje fakty, mieszanie wody z kisielem. A Ty nie placisz a uzywasz. I jaka Twoja postawa ma zwiazek z ludzmi, ktorzy jednak placa? Zadny!

 

 

W Niemczech od dawna czołowi politycy prowadzą dyskusje na temat wprowadzenia płaskiej taryfy na ściaganie utworów z internetu i ich posiadanie oraz wykorzystywanie.

 

Tu nie chodzi o piractwo - muszą zajść rewolucyjne zmiany w podejściu do zagadnienia, bo taki jest wymóg czasu.

 

 

Czolowi politycy w Niemczech, jak i Europie to socjalisci. Czego sie spodziewales? Ich koledzy kilkadziesiac lat wczesniej zabijali tych co cos posiadali, tylko dlatego ze posiadali. Taki byl "wymog tamtego czasu". Uwazasz, ze to bylo sprawiedliwe? Chyba raczej nie, prawda? Wiec po co uzywasz to jako argument?

 

Podstawowa moralnosc typu: nie kradnij, nie zabija, nie rob cudzemu co Tobie niemile opiera sie wszystkim "wymogom czasu". Juz od kilku tysiecy lat, znacznie wiecej niz 2000.

 

 

 

Koncerny bronią anachroniczego sposobu dystrybucji i same są winne obecnej skali piractwa. Jeżeli ktoś oferuje towar codziennego użytku w sposób zbyt uciążliwy sposób, to sam prowokuje kradzież.

 

 

Czyzby? Ludzie narzekaja, ze po chleb trzeba isc rano do sklepu, bo potem to mozna kupic tylko ten supermarketowy, niedobry. To moze zalegalizujmy kradziez chleba? Nie beda nas piekarze wykozystywac!!!Taki wymog czasu, nieprawdaz?

 

 

I nie jest prawdą, że ludzie nie chcą płacić. Chcą, tylko muszą wiedzieć za co. Nikt w dzisiejszych czasach nie będzie chodził do sklepu, żeby przesłuchać płytę. Ale ręczę, że wielu by zapłaciło za legalne posiadanie dobrych płyt pod warunkiem, że wszystko załatwią przez internet: próbny odsłuch i zakup.

 

Pisalem wczesniej, sample utworow sa powszechnie dostepne, wiec ten argument nie ma zadnej racji bytu. Ty oczywiscie wolales go nie zauwazyc, czy nie jest tak wygodniej???

 

 

I jeszcze, żeby uporządkować kwestie formalne: w Polsce skopiowanie płyty od znajomego, albo nawet wszystkich jego płyt jest całkowicie legalne. To oczywiście nie znaczy, że legalne jest ściąganie z internetu.

 

 

No to w kwesti formalniej, to ze panstwo jest zlodziejskie nie znaczy jeszcze ze trzeba to popierac. Bo jesli trzymamy sie litery prawa, to obalenie komunizmu bylo nielegalne i wszyscy ktorzy do tego sie przyczynili powinni isc do pierdla, prawda? A jednak to bzdura. Wiec nie trzymaj sie tak kurczowo litery prawa.

 

 

Ok, z sepami i zlodziejami nie mam zamiaru wiecej duskutowac.

 

nsnotes

Szczerze mówiąc jeśli takie jest generalne podejście "producentów" do tematu, to piratom wcale się nie dziwię... Przypomina mi to strajki dorożkarzy wobec zezwolenia na wjeżdżanie samochodów do miasta.

 

Sprawa wg mnie jest dość prosta - technologia się zmieniła i odebrała rację bytu całemu łańcuszkowi pokarmowemu który żywił się na twórczości artystów. Bronią się pazurami, bo wciąż mają duże wpływy - ale ich przyszłość jest przesądzona jeśli nie będą w stanie się przystosować. Oczywiście wielu z nich będzie musiało odejść z branży. A przetrwają ci którzy będą w stanie opracować nowy model biznesowy, dostosowany do nowej sytuacji.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Kolego nsnotes, wiemy już że masz interes w tym że płyty są drogie, pewnie pracujesz w jakiejś firmie związanej z tym przemysłem. Ale dlaczego wyzywasz kogoś od sępów i złodziei? Kto ci dał takie prawo? Twoje argumenty są sztywne jak drewniany pal a tymczasem prawo autorskie samo w sobie nie jest doskonałe i nie nadąża za rozwojem techniki.

Ale skoro ty uważasz że jestem złodziejem bo ściągnąłem mp3 a potem kupiłem płytę, i w dodatku porównujesz to do kradzieży samochodu to gratuluję intelektu.

Przypomnę jeszcze, że 3% podatkiem na rzecz twórców (przekazywanym takim organizacjom jak ZAiKS, SAWP, ZPAV, Kopipol, Stowarzyszenie Wydawców Repropol i Stowarzyszenie Autorów Polska Książka) obciążone są maszyny ksero, papier do kserokopiarek, czyste płyty DVD i CD, dyski twarde i odtwarzacze mp3.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

> dd6

I uwazasz ze artysci chca zyc z nosnikow ? A co z muzyka ?

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

> dd6

I uwazasz ze artysci chca zyc z nosnikow ? A co z muzyka ?

 

Ja tylko stwierdzam fakty. Interpretować można je różnie. Ale jak widać jest to forma opłaty zryczałtowanej i kiedy jest to dla koncernów wygodne, to ją popierają.

 

Opłata zryczałtowana za korzystanie z twórczości artystów, to tylko jedna z możliwych propozycji. Nie jest ona bynajmniej dla artystów krzywdząca. W ten sposób rozlicza się na przykład dochody z użytkowania radia w lokalach komercyjnych. Prowadzi się statystyki popularności artystów i następnie rozdziela dochód.

 

Są różne możliwości zagwarantowania twórcom odpowiedniego wynagrodzenia. Widać jednak gołym okiem, że zmiany muszą nastąpić.

 

Nie wiem dla czego nsnotes mi zarzuca, że chcę coś za darmo, bynajmniej. Uważam, że na obecnej polityce koncernów tracą głównie artyści. Tracą zarówno finansowo jak też jakościowo bo przemysł muzyczny nie nadążą za postępem.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

> dd6

Ale zauwaz ze artysta to dusza. Taki ktos nie musi sie znac na calej machinie promocji.

Aby pominac koncerny (ktore de facto zajmuja sie promocja artysty i zarobkiem na finalnym produkcie), trzeba stworzyc strone i elektroniczna promocje i dystrybucje. Niby niewiele, ale tylko garstka swiadomych artystow jest w stanie sobie to zapewnic.

Pozostala wiekszosc nawet wiecej straci uciekajac od koncernow, niz zyska.

Nasi rodzimi artysci ostatnio czerpia wiecej dochodow z koncertowania niz z plyt, ale to nie jest swiatowa regula.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Gość spy

(Konto usunięte)

> dd6

Ale zauwaz ze artysta to dusza. Taki ktos nie musi sie znac na calej machinie promocji.

Aby pominac koncerny (ktore de facto zajmuja sie promocja artysty i zarobkiem na finalnym produkcie), trzeba stworzyc strone i elektroniczna promocje i dystrybucje. Niby niewiele, ale tylko garstka swiadomych artystow jest w stanie sobie to zapewnic.

 

Albo umiescic swoj dorobek na bandcamp czy czyms podobnym.

Co ciekawe, tylko czesc albumow jest tansza niz "normalnie". A tu tych krwiopijczych posrednikow nie ma...

To jest bicie piany, ten cały wątek.

 

Jeżeli MOŻNA coś łatwo skopiować bezstratnie, to się to będzie kopiować, czy majors chcą, czy nie, niezależnie od ocen moralnych, takie życie. To tak, jakby odkręcić kran i mieć pretensje, że woda leci. Jeżeli majors przez to upadną - nie będę płakał. Jeżeli zamiast popowej papki (która najczęściej pada ofiarą piratów) zajmą się niszami - chwała im za to. Jeżeli pseudomuzycy produkujący masową papkę pójdą przez to z torbami, to mogę tylko bić brawo. Dobrzy muzycy się obronią, choćby koncertowaniem. W tej chwili płyta pop zrobiona przez majors jest towarem dla konsumenta - przeważnie sformatowanym komercyjnym chłamem. Kupując ją płacisz obrastającym w tłuszcz producentom chłamu. Obecnie są świetne warunki do samodzielnej produkcji i dystrybucji muzyki BEZ wielkich wytwórni, POZA systemem promocji radiowej i telewizyjnej - i niechże się to dokona. Niech muzycy rozprowadzają sami muzykę za "co łaska, minimum dychę", a przede wszystkim NIECH GRAJĄ - każdy będzie mógł poczuć się mecenasem, a nie orzynanym konsumentem.

 

Dodam, że w ostatnich 2-3 m-cach kupiłem muzyki za grubo ponad 1000zł, tylko, że przełożyło się to na trzycyfrową liczbę krążków, dobrych, nie chłamu.

Nie, jestes cwaniaczkiem bez zadnego moralnego kregloslupa. Takie jest moje zdanie. Dyskutowac nie ma z kim, moze kiedy dorosniesz.

Ok, z sepami i zlodziejami nie mam zamiaru wiecej duskutowac.

nsnotes

 

 

Co to za pieniactwo?! Co to za kultura wypowiedzi?! Chcesz dawać przykład?! Taką postawą?! Robisz rzecz przeciwną!!!

 

ZROZUMIENIE PODSTAW ZACHOWAŃ LUDZKICH JEST JEDYNĄ DROGĄ DO MOŻLIWOŚCI ICH KREOWANIA

 

Jeżeli okrada cię jedna osoba, to trafiłeś na złodzieja. Jeżeli okrada cie 700.000 osób, to zrozum, że coś jest nie tak w z tobą lub systemem jaki tworzysz.

 

Nie można się oburzać na ludzi, tylko trzeba się dostosować do wymogów rynku i zweryfikować cenę!

 

O jakich Ty płytach piszesz za 20-30zł?! Ile osób zna angielski i będzie kupowało używki na Ebay czy Amazon?!

Pisz o realiach - płyty kosztują 70, 80zł. I ta cena jest kompletnie niedostosowana do mozliwości słuchaczy, dlatego własnie ludzie sięgają do sieci po płyty lub tylko wybrane utwory z płyt. Jasne - nie powinni, ale to nie wina ludzi że to robią, tylko systemu, który upiera się przy nie mających nic wspólnego z realiami cenach.

 

GDY JEDEN CZŁOWIEK ROBI ŹLE, NALEŻY ZASTOSOWAĆ PRZECIWKO NIEMU PRAWO.

 

GDY ŹLE ROBI MILION OSÓB, TO TRZEBA ZMIENIĆ PRAWO!

 

Prosta matematyka: jeżeli płytę za 69zł kupi 10.000 osób, to masz z tego tylko 690.000zł. Jeżeli jednak cena płyty wynosiłaby 19zł to płytę kupiłoby minimum 50.000 osób co dałoby 950.000zł. Warto? Warto.

 

Tylko trzeba znać podstawy marketingu. Artyści ich nie znają i nikt tego od nich nie wymaga, ale powinni je znać ich menadżerowie.

 

I dobrze radzę, nie robić wycieczek personalnych i nikogo nie obrażać, bo to źle świadczy nie o naskoczonym, lecz o naskakującym.

 

Nie może uważać się za melomana i osobę posiadającą wyższą wrażliwość ktoś, kto myli kulturę z kulturą fizyczną.

> dd6

Ale zauwaz ze artysta to dusza. Taki ktos nie musi sie znac na calej machinie promocji.

Aby pominac koncerny (ktore de facto zajmuja sie promocja artysty i zarobkiem na finalnym produkcie), trzeba stworzyc strone i elektroniczna promocje i dystrybucje. Niby niewiele, ale tylko garstka swiadomych artystow jest w stanie sobie to zapewnic.

Pozostala wiekszosc nawet wiecej straci uciekajac od koncernow, niz zyska.

Nasi rodzimi artysci ostatnio czerpia wiecej dochodow z koncertowania niz z plyt, ale to nie jest swiatowa regula.

 

A gdzie ja napisałem, żeby pomijac koncerny??? Inny sposób dystrybucji, promocji, rozliczeń i opłat może być jak najbardziej wprowadzony przez koncerny. Nawet nie myślałem o innym rozwiązaniu.

 

Tyle, że na razie koncerny idą w zaparte i wszyscy na tym tracą, również artyści.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Gość rochu

(Konto usunięte)

GDY JEDEN CZŁOWIEK ROBI ŹLE, NALEŻY ZASTOSOWAĆ PRZECIWKO NIEMU PRAWO.

GDY ŹLE ROBI MILION OSÓB, TO TRZEBA ZMIENIĆ PRAWO!

 

Tia.

Demokracja to rządy większości wobec mniejszości, w domyśle rządy klasy robotniczej nad klasami i warstwami pozostałymi.

Tak mi wykładano koncepcję marksistowskiej demokracji na historii doktryn politycznych i prawnych na uniwersytecie jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia.

Tylko, że docent który to czynił jednocześnie puszczał oko do sali i szczerze się uśmiechał a ty to mówisz chyba poważnie.

Zaiste komuna wiecznie żywa.

Na wstępie powiem, że sam kupuję płyty w sklepie. Raz więcej, raz mniej, średnia wyjdzie że kilka w miesiącu. Czyli na mnie coś tam zarabiają.

 

Ale niestety, mimo że nic dla mnie nie zastąpi kupienia płyty, uważam że obecna walka z piractwem jest bezsensowną walką z wiatrakami. Prawo i sposób myślenia tkwi w czasach przedinternetowych, a w tej chwili świat się zupełnie zmienił. Nie da się już powstrzymać tego, że muzyka jest wszechobecna w sieci, łatwa do zdobycia, wręcz sama się pcha do słuchacza. Mam tu na myśli oczywiście zwykłe mp3 dla przeciętnego zjadacza chleba, a nie audiofilskie pliki wysokiej rozdzielczości - ale to właśnie masowy odbiorca jest głównym klientem. Choćby przyszło tysiąc atletów i każdy zjadłby tysiąc kotletów, nie da się tego powstrzymać. Darmowa muzyka będzie dostępna w sieci, czy się to komuś podoba czy nie.

 

Nie jest to oczywiście żadne usprawiedliwienie dla tych, którzy ją z premedytacją kradną. Po prostu powinno dać do myślenia ludziom z branży. Tylko, że im się pali grunt pod nogami...

 

Jako sytuację optymalną widziałbym pełną dostępność muzyki w sieci. Po prostu artysta wydaje płytę i wrzuca ją na swoją stronę czy do jakiegośtam serwisu. Najzwyklejsze mp3, powiedzmy 192 kbps. Natomiast do sklepu trafia ładnie wydana płyta z pełnowartościową jakościowo muzyką, z ciekawą poligrafią, fajnym pudełkiem itd. Kolekcjoner i tak ją kupi. Reszta - być może poprzestanie na plikach.

 

Sporo artystów już teraz tak robi i jeśli im wierzyć - wcale na tym źle nie wychodzą. Skoro na płytach i tak zarabia się średnio, to lepiej to puścić do ludzi. Niech materiał zdobywa popularność, niech przychodzą na koncerty... wielu z nich kupi też płytę.

 

Czyli inaczej przejście od myślenia o płycie jako o produkcie masowym, do myślenia o niej jako o produkcie ekskluzywnym. Ale jeszcze wiele lat minie, zanim to się stanie.

GDY JEDEN CZŁOWIEK ROBI ŹLE, NALEŻY ZASTOSOWAĆ PRZECIWKO NIEMU PRAWO.

 

GDY ŹLE ROBI MILION OSÓB, TO TRZEBA ZMIENIĆ PRAWO!

 

Tia.

Demokracja to rządy większości wobec mniejszości, w domyśle rządy klasy robotniczej nad klasami i warstwami pozostałymi.

Tak mi wykładano koncepcję marksistowskiej demokracji na historii doktryn politycznych i prawnych na uniwersytecie jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia.

Tylko, że docent który to czynił jednocześnie puszczał oko do sali i szczerze się uśmiechał a ty to mówisz chyba poważnie.

Zaiste komuna wiecznie żywa.

 

 

Buchchachaaaaaa...

DOBRE! Wiesz, że mi się spodobało?! Serio! Nie koncepcja marksistowska, bo tę znam (też miałem fajnego politologa) tylko naginanie myśli ateńskich do Twoich własnych potrzeb.

 

Oczywiście - wg Ciebie to, co napisałem powinno brzmieć:

 

GDY MILION OSÓB ROBI ŹLE, NALEŻY ZASTOSOWAĆ PRZECIWKO NIM PRAWO (z racji ogromu masy ludzkiej trzeba wesprzeć się czołgami).

GDY ŹLE ROBI JEDEN CZŁOWIEK (w domyśle Rochu lub kolega Rochu), TO TRZEBA ZMIENIĆ PRAWO!

 

Tia... Myślę, że nawet Stalin byłby pod wrażeniem, bo choć identycznie myślał, to przynajmniej starał tego nie głosić wszem i wobec.

 

 

Demokracja to rządy większości wobec mniejszości. Zaiste komuna wiecznie żywa.

 

Hahahhaha - jeszcze raz uwaznie przeczytaj to co napisałeś :))))))

 

Ty to Ty masz w końcu dyplom wyższej uczelni czy jednak cie obleli? Bo teraz mi się zaczyna klarować skąd taka postawa w wielu watkach :)))) awanturnictwo, naskakiwanie...

 

 

O Jezu, ale się ubawiłem.

 

 

Z drugiej strony przerażające, że są tacy ludzie.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Buchchachaaaaaa...

 

Czy wszyscy wyznawcy chińszczyzny posługują się tak jak ty logiką (za duże słowo w tym wypadku) rodem spod podwórkowego trzepaka?

Odnoszę wrażenie, iż chciałbyś uchodzić tutaj za takiego osiedlowego fajnego kolesia co to nie ma nic przeciw kradzieży cudzej własności, spuści łomot tym co myślą inaczej lub są z innego podwórka a swoim ziomom (na marginesie - obrzydliwe słowo, jeżeli o mnie chodzi) krzywdy nie da zrobić.

A rzecz jest w czymś zupełnie innym. Z własnej i obiektywnie uwarunkowanej niemożności chcesz uczynić cnotę.

Nie mylę się. prawda?

Witaj na szlaku senicza, xyz-ta i paru innych zaginionych w akcji...

Czy wszyscy wyznawcy chińszczyzny posługują się tak jak ty logiką (za duże słowo w tym wypadku) rodem spod podwórkowego trzepaka?

Odnoszę wrażenie, iż chciałbyś uchodzić tutaj za takiego osiedlowego fajnego kolesia co to nie ma nic przeciw kradzieży cudzej własności, spuści łomot tym co myślą inaczej lub są z innego podwórka a swoim ziomom (na marginesie - obrzydliwe słowo, jeżeli o mnie chodzi) krzywdy nie da zrobić.

A rzecz jest w czymś zupełnie innym. Z własnej i obiektywnie uwarunkowanej niemożności chcesz uczynić cnotę.

Nie mylę się. prawda?

Witaj na szlaku senicza, xyz-ta i paru innych zaginionych w akcji...

 

 

Nie - to nie zależy od słuchanego sprzetu. To pokłosie tego jak się zachowujesz w innych wątkach. Sam sobie możesz podziekować - wcześniej nie miałem do Ciebie absolutnie nic.

 

Jestem na forum 7 lat. W tym czasie napisałem 1.600 postów.

Jesteś na forum 8 lat. W tym czasie napisałeś 7.000 postów.

 

Wiele z nich obraźliwych, prześmiewczych, pełnych pogardy wobec innych - tych, którzy czasami tylko chcą się czegoś dowiedzieć. Nie dziw się, że taka postawa będzie Ci rodziła samych wrogów. Nie dziw się, że otrzymasz od nich identyczna postawę wobec siebie.

 

Nie - to nie ja kroczę drogą xyz. Szukasz jego następcy - spójrz w lustro. I to nie to, że chcę Ci zrobić przykrość - tak jesteś odbierany przez wielu. Zaczynasz byc obiektem kpin a twoje wątki sa notorycznie cięte przez moderatorów jako "kompletnie nic nie wnoszące do tematu".

 

 

 

fajnego kolesia co to nie ma nic przeciw kradzieży cudzej własności,

 

Oczywiste jest, że nigdy tego nie napisałem, ale brak czytania ze zrozumieniem i maniakalna nadinterpretacja, żeby tylko zabłysnąc przed innymi juz mnie u Ciebie nie dziwi.

 

Powtórzę zatem wolniej, może chwycisz - jestem wrogiem kradzieży cudzej własności w równym stopniu, co wrogiem tak wysokich cen płyt (dodatkowo przy tak marnej ich jakości). Nie pochwalam tego, ale rozumiem dlaczego ludzie ściągają z sieci. I wiem, że bedą to robili, dopóki nie zmieni się polityka marketingowa wydawców.

 

 

 

Wcale mi nie sprawia przyjemności taki ton, ale chciałeś to masz.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.