Audiofilskie rozważania

[Gość rydz]

Moim zdaniem zestaw który powinniśmy mieć to.

Gramofon

Odtwarzacz cd.

Wzmacniacz lampowy.

Wzmacniacz tranzystorowy.

Dwa komplety kolumn.

Możemy wtedy zestawić dwa różnie brzmiace systemy, znajac dokładnie zbiory naszej płytoteki wiemy której płyty na danym zestawieniu sluchamy.

Nie muszą to byc wcale drogie systemy, maja dawać przyjemnosć z odsłuchu.

 

W moim zestawieniu 30to letni wzmacniacz pod pewnymi względami nie daje szans lampie, jak i odwrotnie.

Znajac swoją płytotekę wie na którym systemie zagra lepiej.

Tak na prawdę sama muzyka odgrywa w tym najważniejszą rolę.

Definicja słów Hi- End, czy Audiofilizm to temat rzeka, mozna by chyba pisać Doktorat:))

 

Nie ma systemu z którego będziemy do końca zadowoleni.

 

Dodam jeszcze że płyt uwalonych pod wzgledem realizacji dżwięku pozbywam się jak najprędzej.

 

Wszystko to daje mi satysfakcje ze słuchania muzyki na moich systemach,nie szukam nirwany na siłę wydając niebotyczne sumy na sprzęt, wolę kupić więcej plyt!

[kazek680]

I oczywiście 2 pokoje do tych systemów :-)))

Pozdr

[modrzew47]

Tyle dyskusji psu na bude...

 

"Dokąd jeszcze sięgniecie by znaleść zasadną definicje i co niby do diabła ma znaczyć zasadna?Mi to wisi co sie komu podoba...podobać ma się mnie.

Jeżeli tak,to nikt poza mną nie będzie oceniał czy to już hajend czy jeszcze nie"

 

 

 

Ten cytat to stwierdzenie jednego z moich znajomych..on sam ocenia co to hajend..tak twierdzi a ma sprzęcior..szkoda gadać i czasu.

[Matthew]

Moim zdaniem zestaw który powinniśmy mieć to.

Gramofon

Odtwarzacz cd.

Wzmacniacz lampowy.

Wzmacniacz tranzystorowy.

Dwa komplety kolumn.

Możemy wtedy zestawić dwa różnie brzmiace systemy, znajac dokładnie zbiory naszej płytoteki wiemy której płyty na danym zestawieniu sluchamy.

Nie muszą to byc wcale drogie systemy, maja dawać przyjemnosć z odsłuchu.

 

W moim zestawieniu 30to letni wzmacniacz pod pewnymi względami nie daje szans lampie, jak i odwrotnie.

Znajac swoją płytotekę wie na którym systemie zagra lepiej.

Tak na prawdę sama muzyka odgrywa w tym najważniejszą rolę.

Definicja słów Hi- End, czy Audiofilizm to temat rzeka, mozna by chyba pisać Doktorat:))

 

Nie ma systemu z którego będziemy do końca zadowoleni.

 

Dodam jeszcze że płyt uwalonych pod wzgledem realizacji dżwięku pozbywam się jak najprędzej.

 

Wszystko to daje mi satysfakcje ze słuchania muzyki na moich systemach,nie szukam nirwany na siłę wydając niebotyczne sumy na sprzęt, wolę kupić więcej plyt!

 

 

system hajendowy powienien grać muzykę i odtwarzać pięknie nawet źle wydane płyty, brzmieniem wgniatać w siedzenie i nie koniecznie mam na myśli dynamikę ;)

[Gość rydz]

Matthew, tak ale takiego brzmienia nie znajdziesz nigdy,bo jesli złożysz system ktory twoim zdaniem tak gra to skad masz pewnosć czy nie ma systemu ktory zagra jeszcze lepiej, przecież wszystkiego nie dasz rady odsluchać, moim zdaniem każdy zna jakąś granicę.

[Matthew]

No najlepiej żeby u mnie w domu tak grało, gdzie indziej szukać nie muszę ;)

 

Jeśli będzie taki system który gra więcej muzyki i jeszcze piękniej odtwarza źle zrealizowane płyty.... cudownie ;) jest na co zbierać.

 

A tak serio to wszystko to indywidualna bardzo sprawa lecz kurcze czy tanzystor czy lampa czy gramofon czy cd, system "gra" albo "nie gra" ;) jak zostajemy słuchać i chcemy jeszcze to jest już bardzo dobrze.

[Gość rydz]

Tak jak napisałem, temat rzeka, możemy krążyć wokół niego do końca świata , albo i o jeden dzien dłużej:)

[mamel]

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

jak siedzę u znajomego, który miesza philipsami po 150zł i w tym szuka swojej nirwany to jestem powyższe wpisy pojąć

lepiej wtedy jednak nie wychodzić z własnych okopów bo rzeczywistość może okazać się brutalnie zaskakująca

[kazek680]

Ależ oczywiście podobać się ma nam - wszak dla sie to robiliśmy. No ale z tymi źle zrobionymi płytami to sie nie zgodzę

Pozdr

[mamel]

do du.py ten serwer chodzi - weszło dwa razy

[kazek680]

HEEhehehe! Mam taką płyte kapeli Bad Brains co i na sprzęcie za milion dolarów zagra jak nagrywana Kasprzakiem w wolnostojącym blaszanym garażu. No chyba że o to chodziło. To tu chylę czoła!!!!

Pozdr

[cir]

chyba jeszcze nie było w wątku -- wg Pacuły

"Prawdziwy hi-end jest bowiem ciemny, ciepły i gładki. Nie jest super-otwarty, ani super-przejrzysty"

mnie odpowiada

[Gość rydz]

Mamel nie rozumię twojego wpisu,{jestem powyższe wpisy pojąć}, które? możesz rozwinąć?

[mamel]

Mamel nie rozumię twojego wpisu,{jestem powyższe wpisy pojąć}, które? możesz rozwinąć?

myślę, że aby pisać o hi-end nie można odnosić się wyłącznie do swoich upodobań

[Matthew]

chyba jeszcze nie było w wątku -- wg Pacuły

"Prawdziwy hi-end jest bowiem ciemny, ciepły i gładki. Nie jest super-otwarty, ani super-przejrzysty"

mnie odpowiada

 

Jadis ;)

[Gość rydz]

Mamel, jasne jestem za a nawet przeciw.

[fafarskid]

Jezeli juz zawiazal sie taki temat, dla mnie hi-end to najwyzszej jakosci dzwiek, a sprzet jest srodkiem do jego osiagniecia.

I tu nasuwa sie pytanie od jakiego poziomu zaczyna sie hi-end? Jezeli za wzorzec przyjac dzwiek akustycznych instrumentow, to hi-end powinien byc blisko tego wzorca. Na tyle blisko, na ile pozwalaja wspolczesne mozliwosci sprzetu. Definicja wciaz niejednoznaczna, bo kazdy slyszy inaczej, ma inna wrazliwosc, wiec kto mialby okreslic granice skad zaczyna sie hi-end? :)

[Wojtek76]

moze okreslic, ze w momencie w ktorym zaczyna sie magia zaczyna sie rowniez HiEnd i nie mam tutaj magii sprzetowej na mysli.

[modrzew47]

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

jak siedzę u znajomego, który miesza philipsami po 150zł i w tym szuka swojej nirwany to jestem powyższe wpisy pojąć

lepiej wtedy jednak nie wychodzić z własnych okopów bo rzeczywistość może okazać się brutalnie zaskakująca

Dokładnie mamel...ten mój o którym wyżej,jak posłuchał to powiedział,że miał złe wyobrażenie o hajendzie,że ten jego system właśnie Philipsa za kilka zeta,to ewentualnie...hujend może być.

[jar1]

No najlepiej żeby u mnie w domu tak grało, gdzie indziej szukać nie muszę ;)

 

Jeśli będzie taki system który gra więcej muzyki i jeszcze piękniej odtwarza źle zrealizowane płyty.... cudownie ;) jest na co zbierać.

 

A tak serio to wszystko to indywidualna bardzo sprawa lecz kurcze czy tanzystor czy lampa czy gramofon czy cd, system "gra" albo "nie gra" ;) jak zostajemy słuchać i chcemy jeszcze to jest już bardzo dobrze.

 

Nareszcie ktoś zajarzył na mojej fali :)

Takie jest i moje zdanie. Jak ktoś liznął takiego "króliczka" to znaczy, że osiągnął, co najmniej raz, ten "duchowy" Hi-End. :)

System "gra" albo nie. Jeśli wszystko dookoła milknie a Ty jesteś w samym środku spektaklu i stajesz się jego częścią. Gdy zestrajasz się emocjami i masz w sobie tę samą ekspresję - To jest TO. CZUJESZ TO. Nie ma wtedy miejsca na zastanawianie się, czy wybrzmienia są ładne, czy bas jest odpowiedni.

I, dopóki czegoś takiego się samemu nie przeżyje, trudno zdać sobie sprawę, do czego się dąży i co to HI-END.

Tego nie odda system w wycofanym środkiem i górą, ze sceną "jak studnia".... wtedy to jest taki sobie 'relaksik'.

[Matthew]

Jar1 tak, ale to ulotne, jednak jeśli gra tak jak mówisz to jest szansa ze byle zmiana w sprzęcie i czar pryska. Czasem się nie udaje wrócić już ;) System to spooooro zmiennych.

 

Ale mi się wydaje ze pomimo różnych zdań różnych ludzi taki system by się podobał wszystkim bez względu na upodobania, a zaryzykuję stwierdzenie ze w dużej mierze odpowiada za to równowaga tonalna ;)

[kazek680]

Ale mi się wydaje ze pomimo różnych zdań różnych ludzi taki system by się podobał wszystkim bez względu na upodobania, a zaryzykuję stwierdzenie ze w dużej mierze odpowiada za to równowaga tonalna ;)

 

No i jeden z ważniejszych czynników --- KASA :)

Pozdr

[Matthew]

no tak, zapomniałem ;)

[jar1]

Ale mi się wydaje ze pomimo różnych zdań różnych ludzi taki system by się podobał wszystkim bez względu na upodobania, a zaryzykuję stwierdzenie ze w dużej mierze odpowiada za to równowaga tonalna ;)

 

No i jeden z ważniejszych czynników --- KASA :)

Pozdr

 

Ani z jednym, ani z drugim się nie zgodzę ;) Ani kasa ani równowaga tonalna nie gwarantują TYCH emocji.

Chyba, że autor posiada inną, niż ja definicję równowagi tonalnej ;)

[Matthew]

Jar1, brzmienie musi mieć proporcje, w przeciwnym wypadku będzie przeszkadzać, za dużo basu, za dużo góry, za dużo średnicy.. etc.. oto mi chodzi.

[mamel]

tzw równowaga tonalna to jest wstęp do czegokolwiek, miały ją i lepsze stare radia

podgoniliśmy dynamikę i detale to ucieka równowaga, do tego katastrofa w segmencie głośników i polowanie nie ma końca

[jar1]

Jar1, brzmienie musi mieć proporcje, w przeciwnym wypadku będzie przeszkadzać, za dużo basu, za dużo góry, za dużo średnicy.. etc.. oto mi chodzi.

 

Ja bym to raczej nazwał spójnością.

[arek67]

No to jeśli równowaga tonalna i spójność są takimi ważnymi elementami Hi-Endu to ja zgłaszam wniosek do dyskusji i obserwacji:

Kolumny powinny mieć pojedyncze gniazda głośnikowe; zworki, bi-wireing lub bi-amping powodują ich zachwianie.

[kazek680]

jar1

Pamiętajmy o jednym - brak kasy nie da Ci żadnej magii i emocji. Co do równowagi tonalnej to dla mnie są nasze gusta. Jeden lubi tak ,inny inaczej i tak dobiera sobie grajki pod siebie. Dla mnie natomiast człowiek (mieniący się audiofilem )to taki który posiadł tą wiedzę że jak dostanie do ręki kasę ( małą - budżetówa, dużą - wyrafinowane systemy )to w 100% potrafi ułożyć i dobrać system.I wyciągnie z niego maxa. Można wydać kupe szmalu i zkaszanić grajki, ale można też z głową mniejszą wydać i uzyskać super granie. Bo ta cała magia to też synergia. Bo zagrać ma wszystko właściciel-grajki-płyty-muza-plus wszystkie dodatki. Wtedy jest magia

I satysfakcja.

Pozdr

PS. I pasi mieć czas żeby tego wszystkiego posłuchać. Bo np u mnie największym beneficjentem tego wszystkiego jest moja 2,5 letnia córa która po oglądnięciu Katie Maluy ( sorka za odmiane ) i R&G na gwiazdkę zapodała --- Tato ja chce gitarę!!!

[grynio]

W piśmie obrazkowym wygląda to tak(cena za system pewnie zbliżona):

 

Hi-End

 

Nie Hi-end