Jeff Beck w Polsce! koncert kongresowa 21.06.2011

Obywatel_Piszczyk · 8 Czerwca 2011

No cóż i stało się mistrz gitary i bożyszcze szarpidrutów zawita w Polsce w ramach Warsaw Summer Jazz Days Czyli można posłuchać i posiedzieć bo koncert w kongresowej. Bilety jeszcze są ale miejsca to już końcówka. za 180 zł można jeszcze załapać się na 11 rząd ale jak widziałem plan przy składaniu zamówienia to były już jedne z ostatnich miejsc...

Więc proponuje przez stronkę koncert.pl kupować bo w ticetpro już brak:(

PS. ja będę w 11 rzędzie

bronstein · 10 Czerwca 2011

Cześć,

też tam będę, rząd 10 :)

Dla zainteresowanych, na stronach organizatora są jeszcze dostępne pojedyncze miejsca w pierwszych rzędach

Do zobaczenia :)

Obywatel_Piszczyk · 10 Czerwca 2011

No to będziemy się widzieć:)

Mam pytanko czy można można robić fotki w PKIN-ie aparatem ? Bo w plenerze to co innego

chick · 10 Czerwca 2011

Mniejsza o Becka, czy będzie z nim Ta ślicznotka na basie?

bronstein · 11 Czerwca 2011

Mniejsza o Becka, czy będzie z nim Ta ślicznotka na basie?

Tal Wilkenfeld :)

powoli staje się sławniejsza od Jeffa, ja by sobie jeszcze życzył udziału Joss Stone, wtedy to już zupełnie by było czego posłuchać i na co popatrzeć :)

No to będziemy się widzieć:)

Mam pytanko czy można można robić fotki w PKIN-ie aparatem ? Bo w plenerze to co innego

no niestety, już w pierwszym punkcie regulaminu na bilecie jest wprost napisane, że zabrania się nawet WNOSZENIA aparatów na koncert :(

z jednej strony to rozumiem, bo wszelkie flesze błyskające z amatorskich aparatów mogą skutecznie zepsuć widowisko, ale z drugiej strony, była chyba kiedyś tradycja zezwalania na robienie zdjęć w trakcie pierwszego utworu, czy jakoś tak ...

Obywatel_Piszczyk · 12 Czerwca 2011

Jeśli chodzi o tą ślicznotkę na basie to nie wiem czy ma 18lat...Trochę za młoda ale Joss Stone o tak miło było by spędzić wieczór:)

Wydaje się że nie ma lub nie miała 18

Panowie a jak postrzegacie dokonania tj. nowe granie Jeffa po od 1999 roku To chyba zaczęło się od płyty Who Else? Myślę że nadał grze gitarowej nowe brzmienie trochę takie o zabarwieniu techno. Brzmi jednak cudownie. Oczywiście wcześniejsze dokonania np płytka Jeff Beck's Guitar Shop jest również ok.

Jakie sa wasze typy?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

12 Czerwca 2011

czyżby i to widowisko mogłobyć rownie żenujace jak występy innych 67 latków?

cholera troche przyzwoitości panowie artysci. trzeba umieć powiedzieć sobie dosyć. inaczej wychodzą cymiesiki jak uzębienie alice coopera na festiwalu w montreaux. chociaż cien szansy jest..w koncu to gitarzysta. jak dla mnie żenujące....natomiast co do urody tej pani sie nie wypowiadam - bo mam wątpliwości czy to kobieta jest.

z oldtimerów - wyjątek stanowi grace jones na avo seessions,ale to niestety wyjątek potwierdzający regułę.

bronstein · 12 Czerwca 2011

wow ... ostro pojechałeś :)

ja osobiście mam nadzieję, opierając się na ostatniej płycie Jeffa oraz widzianym na DVD występnie Jeff Beck AT Ronnie Scott's Jazz Club, iż będzie to całkiem fajny koncercik. Jednak specyfika Jego muzyki (zwłaszcza z ostatniego okresu) powoduje, iż kondycja fizyczna nie jest aż tak ważna, a technikę ma nieziemską, myślę, że spokojnie powinien dać radę. Czego sobie i wszystkim innym widzom życzę.

Obywatel_Piszczyk · 20 Czerwca 2011

To już jutro:)

bronstein · 20 Czerwca 2011

Jako, że będzie to mój pierwszy raz w Kongresowej, mam pytanie do osób bywałych tam wcześniej na tego typu imprezach, mianowicie, czy warto przyjść dużo wcześniej ? Miejsca są numerowane, więc o żadnym wyścigu pod scenę nie ma mowy, ale może są jakieś inne rzeczy które można obejrzeć przed występem ?

Koncert jak wiadomo jest na 19:30, o której więc warto/należy być przed wejściem ?

Zombywoof · 21 Czerwca 2011

Koncert bardzo udany. Beck w bardzo dobrej formie. Program głównie z okresu fusion. Była też niespodzianka na bis, do śpiewu z taśmy w stylistyce słodkich chórków z lat 40-50- ich zespół zagrał rockowo - zadziornie. Pozdrowienia.

Obywatel_Piszczyk · 23 Czerwca 2011

Beck rzeczywiście w dobrej formie. Piękna gra bez zbędnego efekciarstwa i fajerwerków. To jeden z niewielu, który potrafi zawiesić dźwięk gdzieś na niebie czy w chmurach:)Muzyka płynie a właściwie to frunie i zabiera nas z sobą...To jest muzyka Jeffa. Natomiast nagłośnienie nie było najlepsze:( W naszej salce kongresowej było za głośno! Przeraźliwie głośno. (Przynajmniej w 11 rzędzie) Również perkusja i gitara basowa momentami zagłuszały dźwięk gitary Jeffa a przecież powinny być tłem. Granie Narada było energetyczne mocne zamaszyste ale mało finezyjne. Brak było w tym pokory. Rhonda Smith to instrumentalistka która potrafi przepięknie zagrać na basie. Szczególnie solówki które wywijała momentami nie widziałem jej palców:)lecz i tu nagłośnieniowcy podkręcili tak jej basik, że wysuwała się na pierwszy plan. W efekcie w niektórych utworach klawiszowca w ogóle nie było słychać lub ledwo ledwo. I tak wszystko było pięknie nawet miłe te owacje, które dostali na stojącą przed i po bisach ale nagłośnieniowiec spisał się źle:(

Mam do was pytanko większość była z nowej płyty Emotion lecz wydaje mi się że utwór 3 lub 4 był łudząco podobny do ???? Oldfielda z płyty Voyager vomen of irland? Może piszę herezję soory ale tak mi wybrzmiewał Czy ktoś mógłby wyjaśnić tą wątpliwość. Dzięki i pozdrawiam. Następny koncert Jeffa w Polsce może będzie gdzieś na stadionie lepiej nagłośniony w mediach. Byli chyba zaskoczeni takim przyjęciem w kongresowej. Może jeszcze wrócą...

Zombywoof · 24 Czerwca 2011

Nawiązanie do Oldfielda, raczej nie. Pojawiło się kilka cytatów, oczywiście covery, lecz Oldfield to chyba nie to. Raczej Hancock.

W moim odczuciu wolne kawałki, gdy mistrz ostrzy swoją gitarę są nudne. Natomiast prawdziwy rockowy łomot niewątpliwie sprawiał jemu, oraz mnie, przyjemność. "Stratus" to jest to.

Sekcja dosyć przeciętna, bez fajerwerków. Basistka to nieczęste zjawisko, ale oprócz pokazania przygotowanej wcześniej solówki nic ponad standard. (Może jestem zbyt wymagający). najbardziej szkoda, że zabrakło na bębnach Vinniego Colaiuty.

Polska publisia jest specyficzna. Słucha do tzw. ostatniego dźwięku, co przez rockowców ze sceny było odbierane początkowo jako smętność, a przecież rock to energia także u publiczności. Brawa na stojąco wyjaśniły to nieporozumienie.

Trzeba także skonstatować brak wśród słuchaczy tzw. średniego pokolenia. Wiek na sali to 40-50-60. Niby nie ma się czemu dziwić, ale takie koncerty zamieniają się w niegdysiejsze zjazdy ZBOWiDu. Czas się przenieść do filharmonii.