> do JazzMD

[romekp]

Rumcajs, przypomnij sobie jeszcze raz owych "zapominających polaczków" o których piszesz - czy jakiekolwiek tłumaczenie odniosłoby skutek? Tak samo jest w tym przypadku. Nie warto. Szkoda tylko, że w owym zapominaniu nie był konsekwentny. Bo tylko wstyd przynosi.

[Jazz :-)]

Ach, jak goraco! Reasumujac dowiedzielismy sie samych interesujacych madrosci. Krucjata antyamerykanska jest zawziecie praktowana, a jej tolerancja z punktu widzenia lezenia przy basenie otoczonym palmami, fajnymy kobietami i wielka fura wszystko w obloku znakomitej zabawy sluchania jekow i warkotu malkontenctwa staje sie niczym innym jak dolaniem benzyny do ognia bezcelowego protestu. Ameryka jest zla, polacy w Ameryce oprocz jednej wspomnianej jednostki sa zarazliwie glupi, nie potrafia pisac a co sie szczegolnie rzuca w ucho i oko to ich kompromitujace patologie w wymowie, wygladzie i szczegolnie zachowaniu. O etyce juz nie wspomne. Jestesmy w koncu tylko jak to nas sie czesto nazywa w tlumie kawiarnanej gwary przy modnym dzisiaj siorpaniu piwa w Szparce przyszywanym amerykaninem i nie jestesmy lubieni wlasnie z tego prostego powodu, ze jestesmy tu, a nie tam i ze czesto stawiamy starym kolegom wlasnie te piwa i cierpliwie wysluchujemy polskich madrosci, krytyk tego co otacza nas a nie ich z usmiechem i zadowoleniem okazji zamiany kilku slow na kilka tematow. Metodologia procesow wielkiego polskiego interesu jest dla nas niezrozumiala i popelniamy ogromny blad nie poddajac sie juz dobrze zakorzenionej logice jego wartosci i szansie w jego partycypacji. Naturalnie z piwem w reku i fajna komorka w slicznie zadbanym uzebieniu. Ale poniewaz mamy sentyment do naszego kraju, to pomimo wlasciwej percepcji zapomnianej tradycji rzucania w blizniego blotem i ochlapem tego, co kiedys nam przypominalo dobrego schabowego, we wlasnym patosie pomagamy rzucajacym. To troche taka zabawa w idiote, ale coz, nalezy przejsc do porzadku dziennego i lepiej zrozumiec nasza pozycje, nasz debilizm zdominowany intelektem i jakze imponujaca klasa rzucania. Komus jeszcze w czyms pomoc? Bardzo chetnie.

[Kubeł]

Ja tylko proszę o papierowy ręcznik, bo właśnie dostałem torsji.

[jozwa maryn]

No tak. Oczywiście też jestem za pozostawieniem Jazza w spokoju, bowiem decyzja o niedawaniu sprzetu do recenzji ani prezentowania go w dziale nowości w czasopismach jest suwerenną decyzją dystrybutora, jeśli rzeczywiście jest dystrybutorem. W końcu Velum też tak robi. Nie wiem co na takie postepowanie producent, ale to już sprawa między obu panami. Najwyżej już dla porządku przypomnę, że to nie polska prasa usiłowała, śliniąc się, wyrwać jakiś ochłap do zrecenzowania (bowiem zapewne nie ma już,o czym pisać). W rzeczywistości Jazz wyraził wstępną chęć udostępnienia produktów MD, potem było dłuuugo nic, i właśnie się dowiedziałem, że jego widzimisię jest, żeby jednak nie oddawać. So be it, Jedi.

O więcej szcunku dla polskich klientów, dla kolegow z forum oraz dla krajowej prasy też się nie upominam, zresztą i tak (sądzę że mogę to powiedzieć w imieniu redakcji obu czasopism) mamy w tej dyskusji silniejszą pozycję niż anonimowy dystrybutor mało znanych w kraju klocków, wiec co mi tam.

Natomiast co do kawałków literackich, to są faktycznie bardzo milutkie, i czytam je z przyjemnością.

[fadeover]

Jazz :-) Pomóż mi bo się jakoś pogubiłem .

Napisałeś....fajna komorka w slicznie zadbanym uzebieniu.... Nie wiem jak to zrozumieć.

Czy tak ,że macie za oceanem taką miniaturyzację ,że komórki montujecie sobie w uzębieniu ?

Jeśli tak , to przypomina mi sie taka reklama z trzema facetami w saunie - dodam tylko ,że ten ostatni wysyłał fakssssss.

[Kubeł]

Oj fadeover, czepiasz się. Czyżbyś też przestał się zachwycać "literackim" językiem Jazz'a? :-))