Skocz do zawartości
IGNORED

Magazyn HI-FI 02/2004 czyli ROTFL


fv

Rekomendowane odpowiedzi

Śmiej się zając (tzn. jar) śmiej...

 

A ja swoje wiem. :-] I myślę, że wielu się zgodzi,że takie oparte na ślepych testach badania, wolne od sugestii mogłyby dać nierza naprawdę zaskakujące wyniki.

 

Coraz bardziej mnie korci... a zresztą...

Ludzie! O czym tu jest mowa?? Po co dyskutować teoretycznie skoro NIC PROSTSZEGO jak sprawdzić to praktycznie.

 

"Hi-Fi i Muzyka" 7-8/2001 Test Creeka 4330 mk2 (1850 zł) - recenzja Macieja Stryjeckiego:

 

- neutralna barwa - czyli bez żadnego ocieplenia

- przejrzyste, krystaliczne wysokie - czyli dźwięk jasny i lekki

- szybki, zwarty bas - czyli efektu misiowatego basu na pewno się nie doświadczy

- świetna przestrzeń

 

Przejdźcie się do sklepu, poproście o podłączenie i odpowiedzcie sobie na pytanie czy COKOLWIEK z tego, co wyżej nie pokrywa się z rzeczywistością. Oczywiscie, taki rodzaj brzmienia może akurat nie odpowiadac Waszym gustom, ale nie mówimy tu przecież o upodobaniach, tylko o rzetelności recenzji!

 

"Audio/Video" 4/2004 Test Ushera CD100 (2500 zł) - recenzja Filipa Kulpy:

 

- ciepłe, gęste, homogeniczne brzmienie

- pełna i nasycona barwa

- rozdzielczy, ale nie przesadnie analityczny

- świetna stereofonia

- silny bas

- przyzwoita (ale nie nadmiernie dosadna) dynamika

- znakomita jakość wykonania

 

Wypożyczcie Ushera do domu (można!) i posłuchajcie we własnym systemie. JA podpisałbym się obydwoma rękoma pod KAŻDYM słowem tej recenzji - brzmienie jest w 100% takie, jak opisano (dzięki czemu odtwarzacz zagościł u mnie na stałe). No i niby za co Kulpa miałby wziąć łapówkę? Za to, że napisał rzetelną recenzję? Przecież gdyby opis był niezgodny z rzeczywistością, była by to kompromitacja zarówno dla autora, jak i utrata wiarygodności dla pisma, a przecież owa wiarygodność jest podstawą egzystencji na rynku!

 

I jeszcze jedna uwaga:

 

soso:

 

Chyba rzeczywiście masz problemy z logiką - NIKT przecież nie twierdzi, ze Creek czy CA są porównywalne z McIntoshem czy Linnem!! No oczywiscie, ze cena (na ogół) odzwierciedla jakość!! Żadne odkrycie. Aczkolwiek, tani sprzęt MOŻE być stosunkowo dobry, podobnie jak drogi sprzęt MOŻE być kiepski / przeceniony. A kto Ci się każe przesiadać na sprzęt z niższej półki?! Nie mówimy przecież o brzmieniu w kategorii bezwzględnej, tylko w konkretnym przedziale cenowym! Ilu słuchałeś budżetowych odtwarzaczy z przedziału 1000-2000 zł w BEZPOŚREDNIM porównaniu z CA, że wypowiadasz się tak stanowczo? Jeżeli Twoja wiedza oparta jest wyłącznie na podst. kilku recenzji, jakimś przypadkowym odsłuchu (a nie RZETELNYM ODSŁUCHU PORÓWNAWCZYM), oraz porównywaniu budżetówki ze sprzętem trzy razy droższym, to o czym Ty dyskutujesz i jaką myśl chcesz przekazać? Że CA jest słabszy od, dajmy na to, Arcama FMJ? To wie każde dziecko i NIKT nie przekonuje, że jest odwrotnie.

>sattik wlasnie, moglbys conieco napsiac o tym cd ushera? poza tym, co mozemy przeczytac w AV oczywiscie :), jakei wrazenia uzytkowe, polecasz go? z czym u ciebie gra, w profil pustawy :)

Ururam Tururam=>

Widzisz stary, jest problem. Gazetkę założyć można, sprzęt wszelaki testować, fotografować, ważyć, mierzyć, katować, łajać, chwalić, być obiektywnym i w dodatku rzetelnym. Można się znać na śróbkach, pióro mieć potoczyste, fachowością powalać na kolana największych sceptyków, a znajomością muzyki Bogunia Kaczyńskiego w komplecie z Pendereckim. W dodatku czystoscią intencji można będzie zakasować Dziewicę Orleańską, a odpornością na wszelakie naciski - prezesa NIK-u. Tylko w pewnym momencie trzeba będzie wejść w kontakt z tymi przebrzydłymi producentami i dystrybutorami i... Oczywiście znowu jakiś młody - gniewny rzuci w twarz podejrzeniem o korupcję, kumoterstwo, serwilizm, sprzedajność, manipulowanie wynikami, uzależnianie ocen od testów, czyli... cała zabawa zacznie się od początku.

 

W tym popieprzonym kraju wystarczy rzucić nie poparte niczym oskarżenie, żeby z najuczciwszego czlowieka zrobić aferzystę. I wszystko sprowadza się do tego, że to on musi udowadniać swoją niewinność, a oskarzyciel nie dość, że nie ma nic na poparcie swoich kalumni, to jeszcze nie poczówa się do przeprosin. To w kwestii ogólnej - przenieście sobie tę regułę na światek audio w ogóle, a niniejszy wątek w szczególności i bedziecie mieli pełen obraz tzw polskiego rynku hi-fi.

A czy ja napisałem że chce ideału??? Ja akurat lubię czytac o bardziej technicznych zagadnieniach bo dają się porównać w przeciwieństwie do subiektywnych odczuć - dlatego wolę "Audio". Ale po "Magazunie Hi-Fi równiez widzę że redaktorzy się przyłozyli do pracy (tam również było dużo artykułów technicznych - choć akurat mnie wielowątkowe recenzje trochę męczyły - nie czyta sie tego tak łatwo jak szybkich bajerów z kolorowych brukowców). W tym widać że raczej nie plotą bzdurek za wierszówkę, żeby wypełnić ileś tam stron pomiedzy reklamami.

 

Idealnej recenzji nikt nie zrobi bo taka nie istnieje. Ale te dwa pisma akurat są od "ideału" bliżej niż "Hi-Fi i Muzyka". Celem do osiągnięcia nie jest jakas utopia, ale sposób w jaki się traktuje niedoskonała rzeczywistość podczas takich zwykłych i ułomnych recenzji. Czy traktuje się czytelnika jak debila który wszystko połknie i zapłaci, czy daje się porządnie zrobiony towar nad którego produkcją trzeba się było wysilić zanim na papier spłynęły pewne wnioski - to świadczy o profesjonalizmie.

pozdr.

Masz wiele racji, Rumcajsie, choć nie we wszystkim i nie do końca.

 

Podejrzliwość nie jest specyficznie polską cechą, choć w naszym narodzie doświadczonym niejedną władzą okupacyjną rozwinęła sie faktycznie ponad miarę.

 

Ale nie chodzi mi o zrobienie pisma wolnego od podejrzeń. Nie! To co sobie "ludzie pomyślą" mnie nie obchodzi. Ważne dla mnie jest co innego: stworzenie warunków do prawdziwie obiektywnego testu, który spełniałby standardy jakie zwykle stawia sie badaniom naukowym. Zatem - z jednej strony testy laboratoryjne, mechaniczne, a z drugiej odsłuch, który ze wzgledu na swoją subiektywnoość (a decydować mogą tu takie subtelności jak przywiązanie do marki!) musi byc robiony przez kilka osób niezależnie i to bez wiedzy tych osób, co przed nimi stoi. To są obiektywne kryteria. Jeśli byłyby spełnione - byłbym szczęśliwy, niezależnie od tego, czy ktoś miałby weń nie uwierzyć.

 

I jeszcze do Qubrica - idealna recenzję da się zrobić - to tylko kwestia metodologii i naprawdę dużych funduszy (na przykład na opłacenie reprezentatywnej grupy odsłuchujących - co powiesz na 1000?). Jednak taka recenzja byłaby spora książeczką, by ten, co szuka anegotek i porównań znalazł je, podobnie jak ten, co szuka tabel na przykład zależnosci stopnia koherencji od szerokości pasma w różnych przedziałach głośności. :-P

Qubric=>

OK, wporzo. Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Jeden lubi przeanalizować wykresy i "słyszy" z nich, jak klocki grają, drugi nie zna się na tym ni w ząb i woli o tym poczytać. Moim zdaniem umykają nam tu dwie, dość istotne rzeczy:

1. ukoronowaniem testu są opisy brzmienia. Niezbyt wyrafinowane techniczne urządzenie w optymalnej konfiguracji może zagrać bajecznie, a najnowocześniejszy super-hiper klocek będzie skrzeczał, jak zarzynana kura. Czytając testy w HFiM w 99% na pewno dowiem się, jak dany klocek gra. Chyba że akurat w duszy grało recenzentowi i zaszalał z audiofilską poezją. Czytająć Audio Video dowiem się tego w 30-40%, zaś z Audio nie dowiem się wcale. I czytając test tak naprawdę guzik mnie obchodzą kreski i pseudonaukowe wywody, skoro recenzent nie potrafi w prosty i komunikatywny sposób przekazać mi wiedzy o brzmieniu. Bo kupując klocek płacę za brzmienie, a nie fantazję inżynierów. Siedząc całymi nocami będę słuchał muzyki płynacej z głośników, a nie pocieszał się, że gra to może i nieciekawie, ale za to jaki ma zajebisty wykres harmonicznych. I druga rzecz, wydaje mi się, że istotniejsza:

2. rzetelność recenzentów. Można zgodzić się z ich wrażliwością, osłuchaniem, preferencjami brzmieniowymi, po prostu całym tym subiektywizmem lub - nie. Popatrzcie jednak na oceny stawiane w Hi-fi i Muzyce, Audio i Audio Video. W Hi-Fi potrafią i pochwalić i przypierdzielić (brawo KoRnik!), w Audio Video - tu akurat panuje zasada "nikomu się nie narażać", natomiast w Audio końcowe oceny wołają o pomstę do nieba. Najgorszą, jaką udało mi się u nich dostrzec, to była dostateczna. Na łamach obowiązuje bdb i db+, a "dobry" jest już uznawany za porażkę numeru. No więc co przyjdzie mi z kresek i tabelek, co przyjdzie mi z wsztrzemięźliwości w euforii testujacego skoro końcowe oceny nijak nie odzwierciedlają rzeczywistości? W dodatku często to, co słyszy recenzent Audio dość radykalnie różni się od wrażeń moich, moich kumpli i innych recenzji pisanych w innych gazetkach. Ale to juz zupelnie inny temat.

Źle mnie zrozumiałeś... Nie zamierzam kłaniać się wykresowi i wmawiać sobie, że jest lepiej niż słyszę.

 

Ale!

 

jeśli przykładowo widzę, że koherencja dźwięku danej kolumny jest ponadprzeciętna, to mam prawo od niej oczekiwać bardzo dobrego rozmieszczenia źródeł pozornych na scenie. I to nie tylko prawo/lewo, ale i przód-tył i w nieco mniejszym stopniu góra dół. Jeśli tego nie słyszę (a jestem przekonany o wiarygodności danych o koherencji fazy), to oznacza, że gdzieś w jakimś miejscu układu jest coś, co ją psuje. Może są źle ustawione? Może nie lubią się ze wzmacniaczem? Dla kogoś umiejącego czytac technikalia, takie wykresy mogą byc kopalnią informacji - czego może oczekiwać słuchając. Bo, oczywiście, przyjemność słuchania liczy się najbardziej.

To juz kwestia osobistego zaufania do konkretnego tytułu oraz autorów. JA mam wielki sentyment do Audio Video - mam nawet jeszcze pierwszy (!!!) numer tego pisma (bodajze z roku 84), jak rowniez darze ich najwiekszym zaufaniem za rzetelność i rzeczowość. Przewaznie potrafie tez rozpoznac autora recenzji po stylu i uzywanych zwrotach - metaforyczny (wrecz poetycki :) styl Witolda Topolskiego, rzeczowy ale dość "żywy" Filipa Kulpy, troszkę techniczny Ludwika Igielskiego... Nigdy tez nie zaobserwowalem znacznych roznic pomiedzy ich recenzjami a rzeczywistoscia, co kilkakrotnie zdarzylo mi sie w przypadku Hi-Fi i M, gdzie dodatkowo draznią mnie trzy kwestie:

 

- nadużywanie wyrazów powszechnie uznanych za obraźliwe

 

- niedostateczne opisy budowy - np. odtwarzacze z 2/04: 1. CA Azur 640C - typ przetwornika podany, ale pojemnosc filtrujaca, typ wzmacniaczy operacyjnych, marka kondensatorow juz nie; 2. Rotel RCD 02 - przetwornik 18bitowy (ale jaki?), kondensatory OK, typ wzmacniaczy op. - brak; 3. Marantz 7300 - poza rodzajem przetwornika i info o obecnosci modułów HDAM nic wiecej o "wnetrznosciach" nie ma. (W opisach technicznych niezrownany jest wlasnie Ludwik Igielski z Audio Video.) Nierzadko tez przy opisach budowy kolumn nie udawalo mi sie znalezc informacji o wielkosci woofera!!

 

- dygresje (w recenzji) kompletnie nie zwiazane z brzmieniem. Najbardziej ekstremalnym przykladem moze byc tu opis brzmienia ktoregos z wyzszych dvd Pioneera, w ktorym nie znalazlo sie ANI JEDNO ZDANIE mowiace jak gra ten odtwarzacz!

 

Co do "Audio", to jakies dwa/trzy lata temu kompletnie przestalo do mnie nie przemawiać, a ja przestalem kupowac.

 

 

 

Z pierwszym sie zgodze, z drugim nie do konca, trzecie przemilcze (bo obecnie nie czytuję). Pamietajmy jednak, ze uzywajac nowoczesnych podzespolow, produkt finalny rzadko bedzie ponizej w miare przyzwoitego poziomu - projektowaniem sprzetu audio (na ogół) nie zajmują się dyletanci i musza sie dobrze postarac, zeby jakis tam klocek calkowicie spaprać - wcale wiec sie nie dziwie, ze wiekszosc np. odtwarzaczy w danym przedziale cenowym gra na mniej wiecej podobnym poziomie, od czego zdarzaja sie dosc nieliczne wyjatki zarowno na plus jak i na minnus. Kwestia tylko, czy dana estetyka brzmienia odpowiada naszym gustom, czy nie.

 

Spore znaczenie ma takze sprzet towarzyszacy oraz wielkosc i akustyka pomieszczenia odsluchowego. Przykladem niech bedzie Myryad Z140, ktory w polaczeniu z 86dB Dynaudio mial braki w dynamice (wg. HFM), a z 93dB BC Acoustic byl pod tym wzgledem najlepszy w tescie porownawczym (wg. AV).

 

 

 

Hmm, nie ma sensu, zebym pisal to samo, co mozesz znalezc w recenzji (a zapewniam, ze jest BARDZO rzetelna). Dodac moge wlasciwie tylko tyle, ze mnie zauroczyla MUZYKALNOŚĆ Ushera, przejawiajaca sie w ciepłej, bardzo nasyconej barwie i znakomitej stereofonii; oraz, że instrumenty brzmią niezmiernie gładko i mają odpowiednią masę (przez lekkie uwypuklenie dolnej średnicy). No i ten bas! MOIM skromnym zdaniem jest to bezwzględnie NAJLEPSZY partner dla dosc jasno brzmiacych wzmacniaczy (np. Creek) - oczywiscie w tej kategorii cenowej. Jedyne dwa zgrzyty to pilot - wygląda ładnie i solidnie, ale ma wąski kąt zasięgu i kiepsko dzialajace przyciski; oraz dioda włączająca się przy HDCD - świeci jak 100 watowa żarówka :) A, i jeszcze instrukcja - jest po chińsku :)

Jozwa Maryn,

 

no dobra Jozwa, przykro mi ale zgodnie z postulatami kolegów musimy ci przyprażyć oczka, niczym Jurandowi ze Spychowa. Trochę zaboli ale za to będziesz lepiej słyszał! I nam wóczas pięknie napiszesz jak dane ustrojstwo gra.

 

Kurna, panowie ale jak ona ma teraz to napisać?!

 

:))) ;)

  • Redaktorzy

Jozwa oczek sobie nie wyłupi, bo oglądanie sprzętu też jest przyjemnością. Nawiasem mówiąc kierunek dyskusji t5o właśnie to, o co mi chodziło. Wymieniamy sobie opinie i argumenty w atmosferze wzajemnego szacunku. Chyba zaraz naleję sobie czegoś sympatycznego do szklaneczki, zrobi mi się miło również w środku. Przy okazji, soso: pisząc że problem pojawia się co parę miesięcy miałem oczywiście nie na myśli, że ciągle się do niego wraca, tylko że podnoszą go nowi ludzie, którzy nie brali udziału w poprzedniej dyskusji. Po jakimś czasie dochodzi się do jakiegoś tam konsensusu, po czym nadchodzi początek nowego cyklu. To właśnie jest trochę nużące. Ale chyba jednak jakiś rozwój istnieje, bo obecna dyskusja zrobiła się nietypowo wnikliwa.

Rumcajs - ciągle wracasz to tego samego. Z wykresów nie słychać. One są przydatne kiedy słuchasz sprzętu (głównie z kolumn, bo we wzmacniaczu różnica S/N np. 103 czy 112db raczej nie będzie słyszalna).

 

Jednak wcześniej nie o tym pisałem. Chodziło mi o to, że pomiary są dowodem porządnie wykonanej roboty i kompletności działania recenzenta. Tak samo jak zamieszczenie dokładnych zdjęć czy opis parametrów systemu porównawczego i warunków akustycznych. W dobrej recenzji często znajduje się odniesienia recenzentów np. do własnego samopoczucia lub pogody.

 

To prawda że jedni lubią wykresy inni barwne opisy. Ale w tym przypadku jest to wybór jak między lubieniem dobrej od złej jakości. Bo "wyrobem" recenzenta nie jest "tekst do przyjemnego czytania" lecz opinia którą wydaje na temat jakości. I tak samo po stronie czytelnika leży wysiłek w dochodzeniu do własnych wniosków.

 

Recenzent który nie przykłada wagi do wnikliwości badania wyda opinie wiarygodną co najwyżej na temat własnego gustu. Ale być może łatwą w czytaniu i nie zmuszającą czytelnika do wysiłku tylko szukającego rozrywki z czytania.

 

pozdr.

-> Qubric: fajnie powiedziane. Chciałbym czytać tak pisane recenzje.

 

Póki co mamy 3 pisma (jednego nie kupuję, bo mnie denerwuje, Hi-Fi i M śledzę "since time to time", a za najbardziej zrównoważone uważam AV, bo z ocenami się zgadzam. Pewne niedpowiedzenia tu są ale o nierzetelność dziennikarską bym nikogo nie posądzał. Zdarzają się niefortunne sformułowania, nieadekwatne do rzeczywistości. Nie chcę tu o nich pisać, bo to nie sąd nad pismami, al ekonkrety pamiętam - a jakże. Bo zastanawiające jest, jeśli czytam artykuł, z jakimś jednym zdaniem ewidentnie się nie zgadzam, po czym na priva zbulwersowany kumpel czepia się tego samego ;-) Ale nie ma ideałów. W ostatni n-rze AV nie znalazłem nic dla siebie interesującego to i nie kupiłem. Czekam na nr czerwcowy.

* * *

Jakby takie pismo powstało, jak piszesz, byłoby cholernie blisko ideału ;-)

 

Pozdr.

to najbliżej ideału jest chyba kwartalnik magazyn Hi-Fi. Wprawdzie wykresów n ie ma, ale jest i buydowa i opinie dwu osób. Nie ma też gromkieg zachwytu ale różne punkty widzenia tak jak różne gusta mają recenzenci.

Właściwie kiedyśzauważył Jozwa, najlepiej śledzić recenzje osoby która przejawia gusta podobne do naszych, wic tylko w tym, że recenzentów jest kilku? kilkunastu? a czytelników ileś tysięcy, nie każdy może miećwięc to szczęście, że znajdzie włąściwego recenzenta. Tym pozostają własne uszy i rozsądek.

A mnie AV wkurza do bólu. Prawie w każdym jakieś pomyłki a to zdjęcia pomylone a to wykresy pozamieniane a i sam opis tych ostatnich do uczciwych nie należy. Zwróćcie na to uwagę. Jeżeli już dokonują pomiaru to proszę o podanie przynajmniej według jakiej metody. To samo się dzieje z opisem odsłuchowym proszę poczytać i znaleźć z jakimi ten sprzęt współpracował urządzeniami. Osobiście uważam że jako czytelnik jestem dość często lekceważony i robiony w konia.

-> mk20: wiem o czym piszesz. Ale co robić ? Coś trzeba wybrać, a jeśli poznasz z kim się nie zgadzasz lub kto palnął bzdurę - tym lepiej.

A recepta na dobre pismo wydaje się taka prosta. Opis brzmienia przez 2-4 osoby o znanych gustach, wykresy - najlepiej bez komentarza, bo szkoda papieru - każdy zainteresowany sam potrafi je ocenić bez tekstu, ogłoszenia, trochę rozrywkowej polemiki z czytelnikami i jakieś tam podsumowanko sprzętu - może być na stronach gazetowych, skoro jest w każdym numerze. Przejrzysta szata (tu HI-Fi iM oraz AV są dobre), nowości na początku, zapowiedź co będzie za miesiąc i ZGODNOŚC TYTUŁU PISMA Z ZAWARTOŚCIĄ. Oczywiście opinie o płytach, artykuły urozmaicające pismo (by nie popadło w sztampę,a my w nudę) dotyczące różnej tematyki.

 

Tylko, że właściwie to już prawie mamy po kawałku w każdym z pism. Reszta to to forum, nasze prywatne wzajemne odsłuchy sprzetu i własne systemy.

Idzie wytrzymać ;-)

 

A jak pisma mniej interesujace (lub wcale) można zaoszczędzić na płyty, zauważyliście (?) ;-)

(Ostatnio co tydzień zaglądam do MM :-))

 

Pozdr.

Skoro temat wraca to znaczy,że jednak ludziska mają podobne odczucia. Epitety typu "schizofrenik" moim zdaniem świadczą źle co najwyżej o piszącym, a nie o słuszności zarzutów. Fakt, czy czasopismo się dobrze sprzedaje czy nie w ogóle nie jest kryterium wartości merytorycznej. Ocena jakości nie dokonuje się drogą demokratyczną, bo ogół może mieć kiepski gust. Jeśli temat wróci to znaczy, że recenzenci nie wyciągneli wniosków z tej dyskusji. Sądząc jednak po wypowiedziach dobra wola została przynajmniej w sferze deklaracji wyrażona. Pozdrawiam

  • Redaktorzy

przemol: nie czytasz uwaznie. Temat wraca głównie dlatego, bo przychodza nowi ludzie, dla ktorych największy cymes to publicznie wyżalić się, że wszyscy ludzie (poza nimi samymi) to złodzieje, a którzy nie mieli możliwości wziąć udział w pyskówce poprzednim razem.

Jak czytam takie dyskusję to zawsze przypomina mi się jeden dowcip:

Przyszedł anioł do francuskiego rolnika i powiedział:

- Spełnie twoje jedno marzenie

Rolnik powiedział:

-Widzisz tą stuhektarową winnicę sąsiada? Chciałbym mieć 10razy większą.

Anioł spełnił to życzenie i poszedł do niemieckiego rolnika

- Spełnie twoje jedno marzenie

-Widzisz oborę sąsiada - ma tam 100 krów, chcialbym mieć 10 razy tyle

Anioł spełnił prośbę po czym zaszedł do polskiego chłopa gdzie sytuacja się powtórzyła:

- Widzisz chlew sąsiada, ma tam 100 świń, a ja tylko dziesięć...

Anioł do niego:

- I co, chciałbyś mieć 1000?

- Nie, chciałbym aby mu wszystkie wyzdychały.

 

Od razu wyjaśnię że daleko mi do opcji którą prezentuje Jazz, a jak jakiegoś pisma nie lubię to nie kupuję, choć przyznam że HFiM nie był mi za bardzo pomocny przy zakupie ESY.

Po dniach nieobecnosci - Zielone Swiatki - chcialbym sie ustosunkowac do kilku wpisow.

 

1. Nie wiem dlaczego fakt, ze ktos nie mieszka w Polsce przeszkadza w tym, by sprawiedliwie ocenial polskie magazyny hi-fi piszace przeciez o tym samym sprzecie, ktory jest i w innych krajach?

 

2. Wiem, ze oceniac sprzet jest trudno. Wystarczy popatrzec na wyniki testow 'w ciemno' publikowanych przez jedno z polskich pisemek. Fachowcy a rozbieznosci jak od sciany do sciany. Tym niemniej mozna wciaz napisac to co sie w danym sprzecie podoba a co nie i dlaczego.

 

3. Naklad pisma jednak ma sie jakos do jego jakosci. Oczywiscie nie do konca bo pisma sa adresowane do roznych odbiorcow i ich liczebnosc jest rozna. Ale pisanie, ze What Hi-Fi? to szmatlawiec jest o tyle ryzykowne, ze tamze zamieszczane testy grupowe sa IMHO na tyle sensowne, ze cos z nich wynika i ma pokrycie w tym, co sam odczuwam sluchajac. A to mi wystarcza z dobra rekomendacje. Palnac, ze What Hi-Fi? to najgorsze pismo na rynku jest latwo. Ale dlaczego tak ktos twierdzi? Czy pisza slabe recenzje? Wgl. mnie pisza naprawde sensownie o czym nie raz sie przekonalem. Zreszta, generalnie wiele pism zamieszcza sensowne recenzje IMHO.

 

4. W jednym z numerow Hi-Fi i Muzyka jest w tabelce punktowej iles tam gwiazdek, 3 czy 4, dla pewnego produktu bodajze od Eltaxa i nagle w pozniejszych numerach nastapila poprawka i dano tym kolumnom 5 gwiazdek. Zapewne blad w druku ;-) ale ze rownoczesnie pojawia sie wieksza ilosc reklam tej firmy na dodatkowych wkladkach to sugestia jest oczywista. Wiem, zdaniem niektorych na tym forum powinienem byc na ten fakt gluchy i slepy.

 

5. Jest kompletnym przypadkiem fakt, ze temat rzetelnosci recenzji pojawia sie na polskim forum o hi-fi.

 

6. Jest kompletnym przypadkiem, ze recenzowane produkty o pieciogwiazdkowych referencjach firm Eltax i Yamaha sa jednoczesnie reklamowane na specjalnej wkladce do Hi-Fi i Muzyka. One sa po prostu lepsze od slabiej reklamowanych a chyba podobnej jakosci np. Jamo i Kenwooda (zaznaczam: na przyklad).

 

7. Podobaja mi sie niektore recenzje w polskich magazynach, takze niektore w Hi-Fi i Muzyka, uwazam, ze sensownie pisze np. Marek Sawicki. To tak dla wyjasnienia, ze nie jestem przeciw. : - )

 

pzdrw

 

soso

PMD>

Jedynym pomocnikiem były moje narządy słuchowe.

Ale może ktoś mi wyjaśni dlaczego nie ma tam (HFiM) informacji o produktach jednego z większych producentów w Polsce?

P.S. Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii prezentowanej tutaj.

>Walery

 

Bo się podobno właściciel obraził, gdy jego produkt oceniono jako przeciętny, i nie daje do recenzji. Znając jego charakter z Audio Show, wcale mnie to nie dziwi. Chodziło chyba o którąś wersję Continuum.

Wcale nie musiał się obrażać... Skoro recenzja jest przeciętna, to nie działa na jego korzyść. A tak to sam moze robić wokół swoich produkcji velumową otoczkę tajemnicy... :-D

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.