Skocz do zawartości
IGNORED

I TY możesz zostać recenzentem !


beszti

Rekomendowane odpowiedzi

beszti

Fajnie napisałeś, bez sadzenia się na Super Recenzenta, no i tekst z jajem! Oby więcej pisania bez takiej nabożnej audiofilskiej czci do tzw. "uznanych" marek. Najbardziej podoba mi się ocena B&W! Zgadzam się, to po prostu nie gra! To samo zresztą Vienna A - za tyle kasy taki marny dźwięk? Co prawda, do rocka ProAc setka jest raczej średni, ale zapewniam Cię, że ma wiele innych zalet i jest to bardzo fajna konstrukcja. Piszę tak, bo sam mam podobnie brzmiące głośniki, które praktycznie większość ocenia na szybko podobnie jak Ty ProAca. Zalety jednak takiego grania wychodzą, jak się takich średnicowych bździdełek trochę dłużej posłucha.

Teraz zostaje tylko zakup słuchawek, dobrego cedeka i dobrego wzmaka do nauszników lub kasprzak i wakacje. Wybór należy do Ciebie.

Pzdr

>beszti

„Wzmacniacz jest dla mnie absolutnym strzałem w 10, dynamiczny, przejrzysty, dokładny, kiedy trzeba muzykalny, kiedy trzeba ostry a kiedy podłączysz do niego słabe kolumny to mówi mi na ucho: "stary odpuść", po prostu wzmacniacz z tym czymś o co mi chodzi w moim ulubionym brzmieniu. Absolutnie nie doceniany, dobrze że wybierałem go "na słuch"

Trochę to dziwne, nie uważasz? W jaki sposób wyrobiłeś w sobie taką pewność, skoro żadne testowane dotąd przez Ciebie kolumny nie brzmiały nz nim dobrze? Czyżby w sklepie? To z kolei trochę kłóci sie z Twoim uporem w tachaniu kolumn do domu... Może odsłuchaj jakieś kolumny w tym sklepie w którym podobał Ci się wzmak? Ciekawe jest to, że jak piszesz, Twój pokój jest „zabójcą kolumn” i na tej konstatacji poprzestajesz... Nic nie zamierzasz z tym robić. Natomiast latwo, kategorycznie, wręcz w ciupas potępiasz recenzentów i kolumny. A jak zwrócić bez nich uwagę na ciekawsze klocki? Wszystko, co produkuje się na obu półkulach tachać do domu? Nie twierdzę, że pozjadalem wszystkie rozumy, ani że skończyłem już swoją audiofilską drogę. Ale muszę Ci jednak zwrócić uwagę na to, że żaden element toru (wliczając pomieszczenie i energetykę) nie istnieje w oderwaniu od innych i nie można go tak rozpatrywać! Zmienisz malutki element i wszystko może się przewartościować... Jeśli myślisz inaczej, to może sobie odpuść... Jesteś skazany na wieczną frustrację, chyba, że wygrasz pulę, co hula... Przy czym ta frustracja, każąca ciągle coś ulepszać, to wg mnie clou programu i nie mógłbym bez niej żyć. Mam wrażenie, że dobrowolnie się zamykasz. Od razu przypomina mi sie anegdota, którą rzekomo opowiadał Van Gogh: Przyszedl do niego Gruby Kupiec i chciał obejrzeć jego prace. Spodobal mu się jeden obraz. Zapytał tylko, czy nie mógłby mieć żywszych kolorów i być ostrzejszy... Teraz co prawda wyglada pięknie, ale on chce go kupić na scianę korytarza. A ten jest trochę ciemny....

Bez urazy. Ja też czasami śmieję się z kilozłotych Ļlaconych za markę:)

Beszti - nie ma rady. Stan jest przedzawałowy. Musisz zabrac się za budowę własnych kolumn głosnikowych. Może być kit i jago modyfikacja - nieważne. Istotne jest to, że takie kolumny grają zawsze najlepiej :))))

pozdr.

Woody> Nie czepiałbym się tych kolumn, gdybym w jakiejkolwiek recenzji przeczytał, że grają dobrze jedynie w studiu odsłuchowym i są absolutnie nie zalecane do zwykłych pomieszczeń mieszkalnych. Nie wymagam od brzmienia cudów - ma to grać poprawnie, nic więcej. Zaczynając zabawę sądziłem że za cenę, którą jestem skłonny wydać, można powybierać w kilkunastu dobrze grających propozycjach i wybrać najlepszą. Teraz okazuje się, że nie ma w czym wybierać, bo 9/11 kolumn gra przyzwoicie tylko w specjalnie do tego przeznaczonym pomieszczeniu. Reszty nie da się słuchać. Nie jestem muzykiem, dyrygentem, kompozytorem i nie mam superwypasionych wymagań, jednak za 5000zł wymagam od kolumn conajmniej przyzwoitego brzmienia, które potem można cyzelować, dopieszczając akustykę pomieszczenia i dostrajając resztę toru.

Beszti, wybierz się do Berlina (chyba najblizej) i zorganizuj sobie odsłuchy Quadów 21L. Może tego szukasz? Niestety na dwudziestki dwójki masz za mało miejsca. :-(

Beszti

 

zakladajac tamten watek brakowalo mi bardzo wlasnie takich opinii. Jak napisales subiektywnych i okreslonych warunkach. Moim zdaniem Dyanudio z Baltlabem ( w dobrze wytlumionym pomieszczeniu sklepowym) zagral dzwiekiem za ktory nie dal bym wiecej niz 3 000 ( za kolumny i wzmak ;-) i moja ocena jest bardzo podobna do Twojej.

Zalozmy teraz pewna hipoteze. Szukasz kolumn i poswiecasz na to 2 lata ( masz kilkadziesiat mozliwosci z czego wiekszosc jest do ......y!!)

Po czym w swoich scisle okreslonych warunkach dokonujesz wyboru. Nie piszesz o tym i ktos kto rozpoczyna te sama droge jest skazany na bladzenie po niej. A recezje-opinie wlasnie maja dac jakas pomoc.

Jescze jedno...

 

Besti napisał:

> Myślę też, że to co napisałem poniżej

> podważa w jakimś stopniu sens jakichkolwiek opisów i recenzji.

 

A ja myślę, że wręcz przeciwnie!

Ten tekst sam w sobie stanowi bardzo wnikliwe i potrzebne studium.

Baszti,

 

Jednak wydaje mi sie, ze wymagania masz duze lub ...

 

Ktos juz tu wspominal, ze odbior muzyki zalezy od kondycji naszego mozgu w danej chwili tak wiec jednego dnia jest lepiej, drugiego gorzej. To chyba sami zauwazamy. Miedzy odbiorem dzwieku przez nasze ucho a uswiadomieniem sobie tego przy pomocy mozgu mija pewien czas, ktory jest takze zalezny od naszej aktualnej zdolnosci do percepsji dzwieku, zmeczenia.

 

Poza tym, to czy i jak odbieramy muzyke jest kwestia wyuczenia. Mozg uczy sie i wytwarza wlasciwe sobie kulturowe srodowisko muzyczne jak to nazywaja uczeni. Stad np. trudno nam z marszu zaakceptowac muzyke Chin czy Japonii. By ja polubic musimy sie najpierw osluchac, nauczyc nasz mozg odbioru.

Podobnie ma sie sprawa z uczeniem odbioru muzyki generalnie bo np. male dzieci nie potrafia analizowac skomplikowanej faktury muzycznej bo ich mozg jeszcze tego sie nie nauczyl. Potrzeba lat treningu. Naukowcy badajacy fenomen odbioru muzyki stwierdzili, ze nasz mozg jako nadzwyczaj efektywne narzedzie w tym wzgledzie takze uczy sie jaki dzwiek jakiego instrumentu jaka ilosc harmonicznych zawiera. Ta nauka o ile nie odbywa sie na zywym instrumencie odbywa sie poprzez tor odsluchowy, w tym kolumny. Po jakims czasie najbardziej przyjazny nam i znany bedzie ten dzwiek, ktorego sie nauczylismy i ktory jest nam znany. Inny zestaw proporcji zawartosci harmonicznych decydujacych o barwie dzwieku bedzie jako obcy trudniej przyswajalny i zrozumialy przez nasz mozg. Muzyka wyda sie gorsza bo obca. Ale czy jest obiektywnie gorsza? To jest wlasnie interesujace pytanie, na ktore odpowiedz mozna uproscic sprowadzajac rzecz do wzorca, jaki stanowi dzwiek instrumentu slyszanego na zywo. Nie bez przyczyny algorytmy dekodowania C/A sa badane w ten sposob, ze w zamknietym pomieszczeniu ktos gra na pianinku i w odseparowanym pokoju odsluchowym sygnal z mikrofonu podawany jest wprost do glosnikow a potem ten sam sygnal dla porownania przechodzi przez kodowanie A/C i z powrotem C/A i jest podawane takze na te same glosniki. Sluchajacy staraja sie znalezc taki algorytm tego przetwarzania, ktorego dziwek bedzie mozliwie malo rozny od tego, co slysza wprost z mikrofonu.

Ale to dygrsja. Chcialem tu tylko zauwazyc, ze przyzwyczajamy sie i uczymy naszego sprzetu i czesto porownujac nagle z czyms nawet obiektywnie lepszym wydaje sie nam, ze to nowe jest gorsze. Sam doswiadczalem tego wiele razy, szczegolnie bawiac sie wymiana sluchawek. Mysle, ze jednostkowe odsluchy daja bardzo czesto mylne wyobrazenie, szczegolnie, ze nie mamy czasu, by nauczyc sie nowego dzwieku.

 

Nie wymyslilem tego co napisalem. To jest latwe do znalezienia w internecie i warte poczytania. Wielu naukowcow fizjologow bada ten problem i opisuje rezultaty w przystepny sposob. To jest wazna chyba wiedza dla nas, ktorzy sluchaja.

 

Takze pamietam, jak pierwszy raz uslyszalem dzwiek najdrozszego sytemu Accuphase z kolumnami i kablami wartymi razem tyle co naprawde dobry samochod. I co? Pierwsze wrazenie bylo takie, ze gra to jakos dziwnie ;-) Czegos jakby brakuje.

 

pzdrw

 

soso

soso> w pewnym momencie nabrałem takiego podejrzenia, że to ja jestem najsłabszym ogniwem w systemie. Pomijając czynniki fizjologiczne, psyhologiczne, socjologiczne i pogodowe :), to wyobrażenie akceptowalnego dźwięku, które powstało u mnie przez wszystkie lata słuchania pozwala mi na dość szybką i trafną (o czym też się przekonałem doświadczalnie) ocenę tego co słyszę w porównaniu z tym jak powinno to grać.

Myślę że trafna jest analogia z kobietą, którą spotykam na ulicy. Albo mi się jej wygląd podoba, albo mi się trochę podoba, albo wogóle mi się nie podoba. I zapewniam że w tym akurat przypadku proporcje są u mnie zupełnie inne, niż w przypadku dźwięków, które docierają do mnie podczas odsłuchu kolumn

Parę dni temu czytałem wątek 803 i jakoś wrażenia besztiego kojarzą mi sie z omawianymi tam problememami Watek wprawdzie dotyczył high-endu, ale myśle że można to odpowiednioprzeniesć na wszystkie zakresy cenowe.

  • Redaktorzy

Ciekawe. Obawiam sie jednak, że duży wpływ na uzyskane wyniki ma współpraca elektronika-pomieszczenie. Lekko brzmiąca elektronika z silną górą (Miles, a może i do pewnego stopnia Primare), plus kwadratowy pokój o "żywym" jak to określiłeś brzmieniu - no i mamy potem za ostre wysokie w Sonus Faber, albo brak basu w ProAkach. Co ty na to?

ehh beszti, gdybyś posluchal VA Haydn Twoja recenzja wyglądałaby inaczej ;-) Zartuje

 

 

Recenzja kolumn jest tym bardziej uzyteczna, ze wiemy z jakim grają wzmakiem i znamy preferencje autora recenzji.

 

Trudno stwierdzic, czy to co napisales beszti jest bardziej recenzją kolumn, czy recenzją wzmaka.

juzwa i tomecz

wzmacniacza słuchałem, porównując go z kilkoma innymi, wachlując przy tym różnymi kolumnami. To co nie grało na Primarze, jeszcze gorzej grało na reszcie wzmacniaczy (biorąc pod uwagę moje preferencje). Wykluczyłem więc wzmacniacz jako element badziewnego dźwięku, w miarę kolejnych odsłuchów w domu nauczyłem się jaką brać poprawkę na słabą akustykę pokoju, na to że Theta gra jasno też wziąłem poprawkę.

Wynik jest taki jaki opisałem.

Beszti,

 

Ja Ci ufam, ze wiesz co piszesz ale jest naprawde wiele czynnikow wplywajacych na dzwiek. Tyle tylko chcialem dodac.

 

Slaby bas - kiedys odsluchiwalem kolumny, ktore w koncu kupilem i wlasnie brakowalu mi basu. Teraz mysle, ze czasami jest go nawet za duzo. Kolumny bardzo podobne do ProAc 125 pod niemal kazdym wzgledem - Ruark Prelude II. Szczerze mowiac to nie wiem co jest przyczyna. Czy wypelnienie komor piaskiem, czy sie dotarly czy tez moj sluch sie oswoil. Ale teraz swietnie konrolowanego basu jest do woli. A z poczatku graly cieniutko.

 

pzdrw

 

soso

>beszti

 

Muszę Ciebie pocieszyć i zmartwić. To co masz jest bardzo dobre i nie w źródle czy wzmacniaczu problem. Potrzebujesz dobrze zaadaptowanych, przynajmniej 25 m kw i do tego kolumn, które znajdziesz w moim opisie "o mnie". Za 7500 z drugiej ręki dostaniesz je (ktoś sprzedaje je z Lublina). Gorzej z pomieszczeniem. Natomiast mój zestaw ( obecnie na Inerkonekcie Velum) gra wszystko dobrze bez podziału na gatunki muzyczne. A Primare gra dokładnie tak jak powiedziałeś bo jest gładki, bez podbić. Dlatego według niektórych ma za mały bas i dynamikę. Ale tak naprawdę tego basu brakuje w źródłach albo tną go interkonekty.

 

Pzdr.

 

PS. Z ciekawości powiem, że Primare I-20 sam z siebie ma więcej basu niż 30 ??!!!!

>Beszti, podoba mi się bezkompromisowość twojej oceny kolumn. Choć pewnie wynika ona z frustracji jakiej doświadczyłeś. Jednemu dane brzmienie odpowiada a drugiemu nie. W całej tej układance trudno ci będzie znaleźć jakieś salomonowe rozwiązanie w cenie ok 5000pln. W tym zakresie zawsze pojawiają się kompromisy, obawiam się że dotyczą one również konstrukcji znacznie przewyższającej tą cenę.

A na efekt końcowy zawsze będzie składała się wypadkowa wielu zmiennych, chodzi mi tu o wpływ klocków na siebie, no i nie bez znaczenia jest też rola pomieszczenia jego umeblowania, wyciszenia (podbijanie, wyciszanie składowych dzwięku) no i swoboda w ustawianiu. Może powinieneś teraz skupić swoje wysiłki na jego optymalnym dostosowaniu do odsłuchów.

Jestem za tym abyś najpierw daj sobie luzu na jakiś czas, a potem nic na siłę. Ważne jest też nastawienie do poszukiwań, bo można z niego czerpać wiele przyjemności.

jozwa> na początku bardziej nie wieżyłem sobie, niż temu co gra. Proakom np. dałem dwie szanse, tahałem je 2x w odstępie miesiąca i wałkowałem przez kilka godzin, na róznych wzmakach. Wynik był mierny. Potem w miarę jak nabierałem wprawy, odsłuchy wahały się od 1h do kilku godzin.

 

Zbig ma rację: "z g... bata nie ukręcisz". Jak się ma mały pokój, a do tego wepnie nie to co trzeba to efekt jest okropny.

Keep on searching.... Dzięki wszystkim za uwagi i wskazówki :).

 

Jak coś kupię to dam znać, tak w ramach ciekawostki

opisany przez besztiego dramat kaze mi powaznie rozwazyc mysl, iz w poszukiwaniach audiofilskiego sw. Graala mozna zatracic wszystek dystans do zabawy, ktora - bywa - zabawa byc przestaje, budzac groze, przerazenie i okrutne frustracje. szczegolnie zjadliwa przecena, ktorej beszti dokonal, nasuwa refleksje - albo mamy tu do czynienia z permanentnym niespelnieniem, albo z bledami w sztuce. wiec jak jest naprawde?

profundo> tego nikt nie wie, nawet mój psychoanalityk...

Tak naprawdę, są tego dobre strony, biceps się wyrabia od noszenia kartonów :)

Nigdy nie przestałem i nie przestanę traktować tego jako zabawę, zresztą życie i tak jest snem - życie audiofila snem trochę niespokojnym

 

pzdr.

okej, beszti, uspokoiles mnie:-))) bardzo podoba mi sie twoj pomysl z przecenami. czy ktos juz, hi, hi, robil slepy test: kilka par kolumn i ludzie strzelaja po odsluchu cenami?

>beszti:

 

Gratuluje wpisu i osluchania - pochlonalem go jednym tchem, bo pomieszczenie mam podobne (powierzchniowo) i upodobania co do dzwieku tez. Porownujac Twoje wrazenia z odsluchow Phoebe moge mniej wiecej wylapac roznice w akustyce (u mnie bas z Phoebe byl zbyt wyeksponowany - zarowno z budzetowa Yamaha 396 jak i z Amplifikatorem i Arcamem CD 73). Na razie stoja u mnie Etery Fibry, choc im z kolei przydalby sie troche pelniejszy bas - ponoc Etery Allumina maja go wiecej.

 

Zycze, zeby mimo wszystko "chcialo Ci sie chciec" lapac dalej tego kroliczka.

>beszti

Z uporem maniaka powtórzę: to co recenzowaleś, to nie kolumny, tylko kompatybilność: swoją, wzmaka, pomieszczenia. Trochę zabierasz się, pardon, od tyłu do problemu. Niby wg jakich kryteriów założyłeś, że sprzęt za, powiedzmy, 7000 zł powinien zagrać świetnia absolutnie wszędzie? Zapewniam Cię, że większość z tego zagra dobrze nie tylko w studiu. Jeślibyś kupił najnowszy model Porsche Carrera, to pewnie czułbyś się zawiedziony legendarną trwałością i osiągami urywając koła na pierwszej lepszej polnej drodze:) A tu mówisz o kwotach sugerujących raczej Peugeota 307. Wogóle co to za metodologia matematyczna:

najpierw A (zakup wzmaka),

potem B (zakup CD)

potem C (zakup kabli)

potem C (zakup kolumn)

potem D (adaptacja pomieszczenia)?

Chłopie, skądżeś taki liniowy. Czemuś przez te parę miechów, przez które traciłeś z samozaparciem nerwy, nie próbowałeś jednocześnie zrobić czegoś z tą „żywością akustyczną”. Co będzie, jeśli z takim trudem dobierzesz kolumny KOMPENSUJĄCE (tak, tak, nie uniwersalne tylko kompensujące) wady pomieszczenia i reszty toru, a potem się przeprowadzisz lub zrobisz remont z przebudową? Chyba nie wierzysz, że tor masz już idealny (mam nadzieję)? Znowu obciążysz tym producentów i recenzentów? Co to wogole znaczy uniwersalne? Coś jak Amway, wypierze firanki, wyleczy jaskrę i kataraktę, odtłuści garnki? Wierzysz w coś takiego? ”Dobre kolumny powinny grać dobrze zawsze i wszędzie!” To nawet brzmi, wybacz mi, troszkę głupio:) To jest sens całej tej zabawy: dostrajanie... Za 7 KPLN nie kupisz uniwersalnej nirwany. Jeżeli nie wierzysz, posłuchaj którejś z prezentacji Dziadka Zawady z ESY na Audio Show... Zrozumiesz, co mam na myśli:)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.