Skocz do zawartości
IGNORED

Jak klasyfikować RAP, Hip Hop?


romekjagoda

Rekomendowane odpowiedzi

Nie zamierzam nikogo oceniać po muzyce której słucha, nie temu służy ten temat. Nie ma on też dzielić, czy wywoływac kłótni (może delikatnie wsadzić kij w mrowisko, by wywołać dyskusję). Chodzi i dyskusję nad tym, jaką (czy?) RAP jest muzyką, jak ją klasyfikować, rozumieć.

Z problemem tym borykam się od kilku lat. Nie zdradzam jaki mam stosunek do RAPu niemniej zastanawia mnie:

a) czy RAP można autentycznie ocenić jako piękno, sztukę, którą Muzyka jest?

b) Muzyka powinna być wyrazem afirmacji życia, piękna, sama powinna być pięknem? Czy RAP ze swoim często agresywnym przekazem, brutalnym opisem (opisem brutalnej?) rzeczywistości się tu łapie? (ewentualnie co z innymi gatunkami typu death metal postrzeganymi / kojarzonymi raczej z afirmacją destrukcji niż piękna?)

 

O RAPie przeczytałem dzisiaj ciekawe komentarze, zupełnie przypadkiem:

- Rap is not music. Its rhythmic hate mantras;

- Hip  Hop is filled with words and feeling of lust and ego. There is no culture in it. A lot of it, is just plain degenerate.

- Rap is amazingly bad. It prepares the soul for eternal hell. Blaming others with explosive words of anger and hate. There is no love to be found in Rap.

 

Czy może w ogóle założenia, które poczyniłem wobec muzyki (piękno, etc.) są fałszywe (bo muzyka, to tylko zbiór dźwięków) i nijak mają się do RAPu, HipHopu i Death Metalu?

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89736-jak-klasyfikowa%C4%87-rap-hip-hop/
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo dobry temat. Jest przy tym problem współistnienia albo rozdzielności tekstów i nut, choć akurat w stylach rapowych, hip-hopowych zdają się one jednak tworzyć jakąś jedność. Nie jestem ekspertem od tekstów death metalowych bo się nie faszeruję takimi tekstami. W hip-hopie teksty bywają też bardzo bardzo humanistyczne, to nie jest jakiś kanał agresji i wulgarności tylko. Przechodząc do samej muzy - zauważyłem że tak wytrawny muzyk jak Tomasz Stańko śledzi rozwój wydarzeń (rytmicznych jak sądzę - ci goście wnieśli przede wszystkim nowe rytmy jeśli chodzi o muzyczną stronę zagadnienia) na scenie hip-hopowej. Także taki zespół Red Hot Chilli P. też widzę że ich słucha, a oni są czy byli Blood Sugar z tych rejonów - funkowych-rapowych można powiedzieć.

Wiekszosc to chlam bez polotu i finezji,bazowany na dorobku muzycznym innych,tzw covery czy tez samplery.Na dowod ze tak jest wystarczy przyjzec sie odbiorcom tej kupy manifestujacym swoja glupote.wymachujac swoimi telefonikami

 

Z drugiej strony,jezeli sie blizej przyjzec to na pewno cos wartosciowego by sie znalazlo.Ale mnie sie nie chce babrac w tym gownie.

When it comes to A Class amplifiers . I am totally biased.

Gość glubisz

(Konto usunięte)

Od czasów kiedy płyty sprzedają się jak się sprzedają w rapie nie wyszło nic sensownego, a wszystkie produkty marketingowe sprzedają się i tak na poziomie jednej platyny po kilku tygodniach.

A czy znawcy, dyskutanci od segmentacji muzyki wiedzą czym różni się rap od hip-hopu?

Mam wrażenie że ci co piszą o tej muzyce która jest częścią pewnej kultury wszystkie swoje opinie i komentarze opierają na stereotypach o tej muzyce/kulturze. Nie mam tu zamiaru zadawać pytań i sprawdzać waszej wiedzy o hip-hopie bo za was odpowie "wikipedia" w większości przypadków.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

A czy znawcy, dyskutanci od segmentacji muzyki wiedzą czym różni się rap od hip-hopu?

Mam wrażenie że ci co piszą o tej muzyce która jest częścią pewnej kultury wszystkie swoje opinie i komentarze opierają na stereotypach o tej muzyce/kulturze. Nie mam tu zamiaru zadawać pytań i sprawdzać waszej wiedzy o hip-hopie bo za was odpowie "wikipedia" w większości przypadków.

 

 

Street, nie ma się co oburzać - jak zaznaczyłem, nie chodzi o ocenę czyichkolwiek gustów. Jeśli siedzisz w temacie rapu/hip-hopu oświeć tych, co do których masz wątpliwości, że wiedzą o co chodzi. Przyznaje się bez bicia, że sam wiedze w tym zakresie mam minimalną, oba gatunki najczęściej wrzucałem 'do jednego wora'. Niemniej odbiór czy wrażenia odnośnie obu gatunków można mieć określone, bez potrzeby umiejętności ich rozróżniania. Cały ambaras o to, czy do oceny/rozmowy o tych gatunkach klasyczne założenia muzyki się nadają, czy tez trzeba pojęcie muzyki przedefiniować i rozszerzyć. Trzeba? Nie trzeba? Gdzie kończy się Muzyka?

Powrót po dłuższej przerwie...

A czy znawcy, dyskutanci od segmentacji muzyki wiedzą czym różni się rap od hip-hopu?

Mam wrażenie że ci co piszą o tej muzyce która jest częścią pewnej kultury wszystkie swoje opinie i komentarze opierają na stereotypach o tej muzyce/kulturze. Nie mam tu zamiaru zadawać pytań i sprawdzać waszej wiedzy o hip-hopie bo za was odpowie "wikipedia" w większości przypadków.

A jak to u polaka...moje jest mojsze od twojszego!

Tak więc znawcy i miłośnicy jazzu będą bluzgać na hip-hop a większość nie zdaje sobie sprawy że nazwa muzyki hip-hopowej jak i zapewne jakieś jej korzenie to przecież nic innego jak "Bebop". Ponad to pora zrozumieć, że artyści hip-hopowi piszą sami swoje teksty, nie robi/robił tego za nich Jonasz Kofta, Jeremi Przybora, Agnieszka Osiecka czy Grzegorz Ciechowski. Do tego producenci muzyczni związani z hip-hopem i odpowiedzialni za warstwę muzyczną nierzadko w poszukiwaniu brzmienia sampli przekopują tysiące winyli i czerpią z wielu gatunków bo hip-hop nie ma ustalonych ram, jest gatunkiem otwartym na nowe prądy, mowa tu nie tylko o samplingu ale również o elektronicznym brzmieniu z pogranicza dubstepu, drum'n'bass'u, etc.

 

Na koniec napiszę do tych co zadufani i nadęci w swoim jazzowym wyimaginowaniu szukają jak najbardziej nieharmonijnych "dźwięków bez konsekwencji". W wielu przypadkach to nic innego jak "heroinowy wyziew" artystów uzależnionych od twardych narkotyków. I gdzie tu realizm?

Ja nie jestem wrogiem jazzu ani fanów jazzu bo sam bardzo lubię ten gatunek ani nie można mnie też zaliczyć do ortodoksyjnych fanów hip-hopu, ale bez braku jakichkolwiek podstaw wiedzy o tej muzyce/kulturze, bez osłuchania klasycznych płyt nie podejmujcie rozmowy ani próby klasyfikacji tej muzyki bo to próżne na tle waszych "lepszych" gatunków.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Gość glubisz

(Konto usunięte)

To nie słyszałeś o ghostwritingu? Większość raperów nie pisze sobie tekstów, płaci się grube miliony za wypociny ghostwriterów.

Sampling? A jaka jest wartość kawałku Kanye Westa gdzie jest 50 sampli na sekunde?

Wiekszosc to chlam bez polotu i finezji,bazowany na dorobku muzycznym innych,tzw covery czy tez samplery.Na dowod ze tak jest wystarczy przyjzec sie odbiorcom tej kupy manifestujacym swoja glupote.wymachujac swoimi telefonikami

 

Takimi postami manifestujesz swoje dyletanctwo!

 

Z drugiej strony,jezeli sie blizej przyjzec to na pewno cos wartosciowego by sie znalazlo.Ale mnie sie nie chce babrac w tym gownie.

 

Ale pisać o tym to ci się chce, ale poznać to już nie...

 

 

 

Tak Stefan5000, cowery i samplery ;) a może sample? To raczej pop i rock słynie z coverów. Z coverem to można co najwyżej jechać na przegląd do Opola albo Sopotu, a to ujma dla Mc's.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Gość glubisz

(Konto usunięte)

To nie słyszałeś o ghostwritingu? Większość raperów nie pisze sobie tekstów, płaci się grube miliony za wypociny ghostwriterów.

Sampling? A jaka jest wartość kawałku Kanye Westa gdzie jest 50 sampli na sekunde?

Oczywiście ja nie twierdze że jest tak od zawsze, ale te afery o plagiaty, te beefy z kreskówkami (50 Cent vs. Rick Ross)... żenada.

To nie słyszałeś o ghostwritingu? Większość raperów nie pisze sobie tekstów, płaci się grube miliony za wypociny ghostwriterów.

Sampling? A jaka jest wartość kawałku Kanye Westa gdzie jest 50 sampli na sekunde?

Nie znam nikogo kto by zawarł 50 sampli w sekundę. Ty znasz? Podziel się jestem ciekawy!

Kyne West to zły przykład na osobę reprezentującą hip-hop. Jest on raczej takim kosmopolitą w światku, gdzie bliżej mu do popu niż do hip-hopu.

Apropos ghostwriterów, to było jest i będzie, na każdej scenie jest ktoś kto kupuje od kogoś i sprzedaje jako swoje (taki rebranding)ale to zjawsko kojarze z USA bo na polskiej scenie która jest mi bliższa i wśród moich ulubionych wykonawców tego zjawiska nie ma! A sztuką jest wynaleźć kogoś kto jest "real" w zalewie imitacji.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Street, ale niepotrzebnie się napinasz. W ogóle wszystkich prosze o kulturalną dyskusję - w końcu święta, muzyka łagodzi obyczaje, etc.

 

Nie chciałem ujawniać swojego stosunku do RAPu, ale zrobię to w nadziei, że będziesz mógł się odnieść. Być może jestem psychicznie zramolałym zgredem, etc. ale dla mnie ta muzyka

 

- emanuje i epatuje agresją. Nie relaksuje, nie wzrusza, nie wzbudza uczuć poza pesymizmem

- jest niezwykle pesymistyczna, ponura - brak w niej jakiejkolwiek radości; rytmy są oparte na basie głównie, ciężkie brzmienie bez melodii

- brak albo śladowe wykorzystanie tradycyjnych instrumentów

- brak melodii w śpiewie rapowców: oni tylko sapią, stękają i recytują bez żadnej dykcji czy artykulacji potok słów; sytuację ratują jakieś wokalne wstawki dziewczyn czasami;

- teksty, choć niektóre potrafią być dobre (niektóre polskie zespoły jakie słyszałem, chyba WWO), są niezwykle naładowane frustracją, konfliktem my vs. świat, my vs. oni, my prawi vs. wrogie otoczenie, my biedni vs. bogaci, etc.

 

Być może powtarzam stereotypy, ale to nie stereotypy, a moje własne doświadczenia/odczucia. Dlatego postaraj się do nich tak odnieść, a nie jak do stereotypów właśnie.

Zdaję sobie sprawę, że mój obraz RAPu jest b. negatywny, ale cóż... Zastanawiam się też często (choć staram nie komentować), po co ludziom dobry sprzęt do słuchania RAPu..? Wiem, że tym przybijam deskę do trumny, ale proszę Cię - nie odbieraj tego jako ataku, a jako zaproszenie do polemiki.

 

pozdrawiam

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość glubisz

(Konto usunięte)

Nie znam nikogo kto by zawarł 50 sampli w sekundę. Ty znasz? Podziel się jestem ciekawy!

Kyne West to zły przykład na osobę reprezentującą hip-hop. Jest on raczej takim kosmopolitą w światku, gdzie bliżej mu do popu niż do hip-hopu.

Apropos ghostwriterów, to było jest i będzie, na każdej scenie jest ktoś kto kupuje od kogoś i sprzedaje jako swoje (taki rebranding)ale to zjawsko kojarze z USA bo na polskiej scenie która jest mi bliższa i wśród moich ulubionych wykonawców tego zjawiska nie ma! A sztuką jest wynaleźć kogoś kto jest "real" w zalewie imitacji.

No ok, słuchasz Naszego, krajowego hiphopu - to szacun. Na Amerykańskiej scenie - którą jeszcze obserwóje - dzieją się straszne rzeczy.

Oczywiście ten przykład z samplami to takie wyolbrzymienie tylko:P

(50 Cent vs. Rick Ross)... żenada.

A i powiedzmy sobie, że 50 Cent to nie jest szanowany artysta na scenie hip-hopowej USA. Raczej twórca GlamRapu nastawiony na zysk i komercjalizację tej muzyki. Wypowiedzi mainstreemowych wykonawców nowojorskiej sceny jednoznacznie stawiają go po stronie ikony pop-kultury niż....no właśnie kogo? Rapera? Hip-hopowca? Aktora?

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Gość glubisz

(Konto usunięte)

A i powiedzmy sobie, że 50 Cent to nie jest szanowany artysta na scenie hip-hopowej USA. Raczej twórca GlamRapu nastawiony na zysk i komercjalizację tej muzyki. Wypowiedzi mainstreemowych wykonawców nowojorskiej sceny jednoznacznie stawiają go po stronie ikony pop-kultury niż....no właśnie kogo? Rapera? Hip-hopowca? Aktora?

No nie jest, choć ostatni rok ponoć miał udany - pikuje w góre:) Ale miał słabszy okres kiedy był bardzo bluzgany z błotem.

 

I acha, również biznesmen (50 Cent), trzeba pamiętać że ma swoje słuchaweczki:P

 

 

Nie chciałem ujawniać swojego stosunku do RAPu, ale zrobię to w nadziei, że będziesz mógł się odnieść. Być może jestem psychicznie zramolałym zgredem, etc. ale dla mnie ta muzyka

 

 

Romek ja nie lubię czytać komentarzy osób które oprócz własnej, chyba subiektywnej opinii nie mają nic do powiedzenia w temacie.

 

Nie wiem ile masz lat, ale nazywasz siebie "psychicznie zramolałym zgredem". Ja chciałbym, żebyś popatrzył na polski hip-hop (ten z 2 połowy lat 90 i ten ówczesny) z 2 perspektyw. Mówiąc o rapie z początków tej sceny z końca lat 90' to przypomnij sobie polską scenę punkową, nie widzisz analogii do tamtych nastrojów? Teksty były w latach 80' jak i 90' pisane przez podobne pobudki, a jakoś mało krytycyzmu słyszałem pod wykonawcami punkowymi, mimo tego, że oni w swoich tekstach zawierali więcej nienawiści do "aparatu" niż współcześnie. Polski hip-hop jest pesymistyczny ale to muzyka zawierająca w warstwie lirycznej opisy realizmu z ulic, miejsc zamieszkania. Ponad to wiele utworów to nic innego jak przesiąknięte dramatami autobiografie wykonawców. Ale ja nie będę się rozpisywał na temat moich przemyśleń powstałych na skutek analizy tekstów czy rozpoznawania sampli pochodzących z jazzu, funku, etc. Jeżeli ktoś chciałby i ma o czym to niech założy temat o tej kulturze i tam będzie można o niej dyskutować, bo ten wątek zdaje mi się na na celu obnażenie jego wad i publiczne wyśmianie.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

b) Muzyka powinna być wyrazem afirmacji życia, piękna, sama powinna być pięknem? Czy RAP ze swoim często agresywnym przekazem, brutalnym opisem (opisem brutalnej?) rzeczywistości się tu łapie? (ewentualnie co z innymi gatunkami typu death metal postrzeganymi / kojarzonymi raczej z afirmacją destrukcji niż piękna?)

A skąd żeś wytrzasnął taką oryginalną tezę? ;)

Życie to nie tylko piękno i same przyjemne sprawy i taka też jest muzyka, literatura, czy inne przejawy tzw. kultury.

 

I acha, również biznesmen (50 Cent), trzeba pamiętać że ma swoje słuchaweczki:P

 

Chyba ci się pomyliło z Dr Dre bo on ma słuchaweczki "Beats by Dr Dre" no chyba że niedostatecznie śledzę temat i 50 Cent je produkuje, ale wątpię. a 50 cent produkuje jeszcze ciuchy i akcesoria pod brandem G-Unit.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Gość glubisz

(Konto usunięte)

Chyba ci się pomyliło z Dr Dre bo on ma słuchaweczki "Beats by Dr Dre" no chyba że niedostatecznie śledzę temat i 50 Cent je produkuje, ale wątpię. a 50 cent produkuje jeszcze ciuchy i akcesoria pod brandem G-Unit.

Nie, mam na myśli słuchawki SMS czy jakoś tak, nawet się pożarli niedawno z Dr. Dre o to na twitterze, że 50 Cent robi mu konkurencje. Nie zajmujmy się nim, szkoda czasu ;-)

Dziś 10 rocznica śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Przypomnę tutaj utwór Eldo - "Nie Pytaj O nią" z płyty "Zapiski z 1001 nocy". Jak ktoś posłucha to na pewno znajdzie kilka cytatów i analogię do Obywatela GC.

 

Nie, mam na myśli słuchawki SMS czy jakoś tak, nawet się pożarli niedawno z Dr. Dre o to na twitterze, że 50 Cent robi mu konkurencje. Nie zajmujmy się nim, szkoda czasu ;-)

 

Ostatnio szukałem na YT starych klipów w klimacie G Funk i ogldałem również klipy Dr Dre feat. Snoop Dogg. Klasyka. Pod spodem komentarze ludzi jak najbardziej trafne w stylu: "1999 Dr Dre feat. Snoop Dogg - 2011 Snoop Dogg feat. David Guetta- Hip-Hop is dead!!!"

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Gość glubisz

(Konto usunięte)

Ostatnio szukałem na YT starych klipów w klimacie G Funk i ogldałem również klipy Dr Dre feat. Snoop Dogg. Klasyka. Pod spodem komentarze ludzi jak najbardziej trafne w stylu: "1999 Dr Dre feat. Snoop Dogg - 2011 Snoop Dogg feat. David Guetta- Hip-Hop is dead!!!"

A powiedz szczerze, czekasz na Detox?:)

A powiedz szczerze, czekasz na Detox?:)

Nie, ale z szacunku do producenta wysłucham jego albumu, jak będzie dobry to kupie winyl. Z resztą z nim jest ciekawa sytuacja bo albumy wydaje w około 10-letnim odstępie czasu. Wielu artystów już umarło by z głodu....

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Gość glubisz

(Konto usunięte)

Za to wydaje albumy na lata - i trendy też wyznacza na lata nimi.

 

Ja powiem tak, kupie jak będą tam tylko Jego produkcje - bo czytałem że pracuje z nim teraz cały sztab producentów. O ile dobrze pamiętam w wywiadzie z DJ Premierem.

 

Ale jak to wszyscy z otoczenia tego producenta mówią "z nim nigdy nic nie wiadomo" wiec może doczekamy się w pełni autorskiego album-klasyka:)

Romek ja nie lubię czytać komentarzy osób które oprócz własnej, chyba subiektywnej opinii nie mają nic do powiedzenia w temacie.

 

Nie wiem ile masz lat, ale nazywasz siebie "psychicznie zramolałym zgredem". Ja chciałbym, żebyś popatrzył na polski hip-hop (ten z 2 połowy lat 90 i ten ówczesny) z 2 perspektyw. Mówiąc o rapie z początków tej sceny z końca lat 90' to przypomnij sobie polską scenę punkową, nie widzisz analogii do tamtych nastrojów? Teksty były w latach 80' jak i 90' pisane przez podobne pobudki, a jakoś mało krytycyzmu słyszałem pod wykonawcami punkowymi, mimo tego, że oni w swoich tekstach zawierali więcej nienawiści do "aparatu" niż współcześnie.

 

 

Street, zgadza się, przytoczyłem tylko własną subiektywną opinię. Ale z drugiej strony rozmawiając o muzyce czy można być obiektywnym...? Nie śledzę tego gatunku, nie słucham go dla przyjemności, ale to co słyszałem pozwala mi jakoś tam zabrać subiektywne stanowisko w sprawie. Bo o czym miałbym obiektywnie pisać? W jaki sposób wykazać się znajomością gatunku, który mnie no delikatnie mówiąc nie pociąga? Ale wykonuję jakiś wysiłek, by się ze swojego (być może wąskiego) trybu myślenia o tymże gatunku wydostać - czy to źle?

 

Lat mam w sam raz ;) a fraza o psychicznym zramoleniu wynika z szacunku wobec ludzi odmiennych gustów i z ostrożności właśnie, że byc może problem nie leży w RAPie, ale moim jego stereotypowym postrzeganiu.

 

Podoba mi się analogia do punka - myślę, że to trafny wątek do rozważenia. No brudny, kontestujący, prawdziwy punk był przecież umorusany w błocie Jarocina, w winie i innych rzeczach. A jednak faktycznie nigdy nie słyszałem ludzi odmawiających mu prawa do mianowania sie muzyką.

 

 

Polski hip-hop jest pesymistyczny ale to muzyka zawierająca w warstwie lirycznej opisy realizmu z ulic, miejsc zamieszkania. Ponad to wiele utworów to nic innego jak przesiąknięte dramatami autobiografie wykonawców. Ale ja nie będę się rozpisywał na temat moich przemyśleń powstałych na skutek analizy tekstów czy rozpoznawania sampli pochodzących z jazzu, funku, etc. Jeżeli ktoś chciałby i ma o czym to niech założy temat o tej kulturze i tam będzie można o niej dyskutować, bo ten wątek zdaje mi się na na celu obnażenie jego wad i publiczne wyśmianie.

 

Wiem, że teksty i ponura atmosfera RAPu to wynik doświadczeń jego twórców. Ale nie rozumiem, albo nie do końca co ma dawać muzyka tworzona jako wyraz frustracji, wentyl bezpieczeństwa..? W innych gatunkach też śpiewa się o biedzie, tragediach, etc. ogólnie o życiu, ale nigdzie indziej nie spotkałem takiej posępnej atmosfery; zawsze muzyka pozwalała jakoś wzbijać się ku temu co lepsze, choćby na chwilę. Tu jest odwrotnie - ciągnie w dół, podcina skrzydła, dołuje...

 

Pisałem już (w pierwszym poście), że nie chodzi o obnażenie wad czy celowe szyderstwo. Po prostu wydało mi się to interesujące. Nikt nie patrzy tu z perspektywy wyższości - a kij w mrowisko wsadziłem, bo chyba ciekawiej jest polemizować, niż tylko klepać się po ramieniu potwierdzając jak fajny jest dany zespół.

Powrót po dłuższej przerwie...

Za to wydaje albumy na lata - i trendy też wyznacza na lata nimi.

 

Ja powiem tak, kupie jak będą tam tylko Jego produkcje - bo czytałem że pracuje z nim teraz cały sztab producentów. O ile dobrze pamiętam w wywiadzie z DJ Premierem.

 

Ale jak to wszyscy z otoczenia tego producenta mówią "z nim nigdy nic nie wiadomo" wiec może doczekamy się w pełni autorskiego album-klasyka:)

 

Dj Premier to akurat chyba zaleta przy tej produkcji, tak samo jak Dj Shadow uważam ich na równi za świetnych producentów i rzemieślników jeżeli chodzi i pracę z winylem w tle.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

A skąd żeś wytrzasnął taką oryginalną tezę? ;)

Życie to nie tylko piękno i same przyjemne sprawy i taka też jest muzyka, literatura, czy inne przejawy tzw. kultury.

 

Mod, no jasne że nie zawsze jest różowo. Ale nawet śmierć czy zło w innych gatunkach można oddać w sposób poruszający, sugestywny, a jednak piękny. A ja (tylko ja?) w muzyce szukam jednak piękna, wzruszeń, emocji.

Powrót po dłuższej przerwie...

A ja (tylko ja?) w muzyce szukam jednak piękna, wzruszeń, emocji.

Roman dla ciebie wskazana bossa nova, odnajdziesz w niej wszystek o czym napisałeś wyżej.

Ile czasu ja będę jeszcze miał potrzebować, by zarobić to wszystko, wygrać i pokupować.

Nie jestem znawca tematu. Uwazam, ze rap czy hip-hop to nie jest prawdziwa muzyka bo brakuje mi wlasnie muzyki. Trzy rozczapierzone palce na luznym przegubie i zlote lancuchy o wadze kilku kilogramow do mnie nie przemawiaja. Ale..

 

Mam prawie wszystkie plyty The Roots i uwazam, ze jest to cos fantastycznego! Naprawde. Takze czasami slucham Beastie Boys bo sa fajnie produkowani (Jack Rubin!). I to chyba wszystko.

 

Jezeli Lauryn Hill to rap to takze slucham ale to jest troche za duzo teksciarstwa jak dla mnie. Trzeba sie skupiac ;)

 

pzdrw

 

såså

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.