O mnie

[Gość discomaniac71]

.

[Gość nosferartur]

Czy narusza czyjąś prywatność podanie posiadanych typów urządzeń, których właściwości brzmieniowe pozwalają na budowanie miarodajnych opinii i zamieszczanie ich jako intelektualnych pereł w postach? To jakiś dowcip. Przecież nikt nie mówi o wpisywaniu numerów kont bankowych, adresów, czy imion żon, a jedynie kilku zdań o preferencjach dotyczących sprzętu, czy tego czego słuchamy. Wielu tutaj bredzi o skupianiu się jedynie na muzyce, ale z maniakalnym uporem wypowiada się na temat urządzeń i z tym samym uporem twierdzi, że inni „słuchają kabelków”. W imię, czego, poprawienia warunków odsłuchu, bardziej komfortowego kontaktu z muzyką? Nie rozumiem, czyżby miało jakoś ujmować muzyce, to, że mam, w mojej opinii, system właściwie okablowany?

[Gość romeksz]

Wielu tutaj bredzi o skupianiu się jedynie na muzyce, ale z maniakalnym uporem wypowiada się na temat urządzeń i z tym samym uporem twierdzi, że inni „słuchają kabelków”. W imię, czego, poprawienia warunków odsłuchu, bardziej komfortowego kontaktu z muzyką? Nie rozumiem, czyżby miało jakoś ujmować muzyce, to, że mam, w mojej opinii, system właściwie okablowany?

właściwie okablowany, a słuchanie kabelków, to jednak dwie różne sprawy jak mniemam :)

[romekjagoda]

Podobne rozterki przeżywałem jakieś kilkanaście lat temu. Ileż razy odwiedzałem saloniki odsłuchowe. Już patrzyć na mnie nie mogli. W końcu powiedziałem sobie stop. Nie będzie mną rządzić martwa materia. I skończyło się. Znikły cudowne własności kabli. A została muzyka. I tego sobie i innym życzę.

 

 

Gratuluję zdrowego podejścia do tematu i umiejętności ustawienia priorytetów. To trudne, bo nie ma co ukrywać - fajnego sprzętu, lepszego niż obecnie posiadany jest dużo. Gdybym miał środki to faktycznie chętnie bym wymieniał dla samej zabawy. Przy ograniczonych funduszach faktycznie warto ustawić priorytety i zastanowić się, czy kupno nowego pre da nam tyle radości co kupno płyt za jego równowartość, czy też pójście na koncert.

Dla mnie najciekawsze jest, że czasem przy niektórych płytach faktycznie pytam siebie: a może należałoby dostawić subwoofer, albo coś innego. Ale w przypadku innych płyt, dobrze zrealizowanych, z porywającą muzyką tego typu myśli w ogóle nie pojawiają się - po prostu muzyka staje się najważniejsza. I też czasami muszę sobie przypominać o tym, gdy nagle pojawi się jakiś zapał na kupno danego klocka (lubię przeglądać Ebay :) ), ale tak naprawdę mam obecnie system, który pozwala mi przeżywac muzykę, daje emocje i satysfakcję. I tak sobie myślę, że kupowanie sprzętu bez zainteresowania muzyką jest trochę hmm jak bycie 'niczym cymbał brzmiący'.

 

Pozdrawiam.

[Gość nosferartur]

Powinieneś raczej zwrócić uwagę na pierwszą część cytowanego przez Ciebie mojego zdania, a z resztą, znasz kogoś na tym forum, kto zdeklarował się jako „słuchacz kabelków”, a może ktoś z Twoich przyjaciół? Czy tak sobie strzelasz w powietrze żeby wk….ć? Jeżeli po to, to w istocie irytującym staje się ciągłe trafianie na takie wypowiedzi, nie wiadomo do kogo skierowane.

[Gość romeksz]

a może ktoś z Twoich przyjaciół?

nie uważasz, że trochę przeginasz? ja rozumiem, że zima, że depresja ale jakieś k... zasady obowiązują ;)

 

ja sobie wziąłem wolne dzisiaj; sączę piwko, a że niebo prawie bezchmurne i już ponad 12 stopni, to i na spacer się zapewne wybiorę :)

 

korzystaj ze słońca, ładuj akumulatory, uśmiechnij się - forum to tylko taka wirtualna kawiarenka i nie ma co się wk...ć ;)

[Gość nosferartur]

Pomimo zimy i nękających mnie depresji nie brak mi wypiardu. Liczyłem jednak, że na pytanie odpowiesz.