Bob Dylan Live

[il Dottore]

Czy ktoś może polecić mi jakiś koncertowy krążek Boba Dylana, jak najbardziej akustyczny i w jak najlepszej jakości nagrania?

Z góry dziękuję za podpowiedzi!

[Gość oh_mercy]

całkowicie akustyczny koncert z wczesnych lat, stereo, dźwięk b.dobry:

mnóstwo humorystycznych momentów między piosenkami, polecam się wsłuchać.

 

koniecznie trzeba poznać legendarny już koncert z Manchesteru z roku 1966. Połowa jest akustyczna, połowa "elektryczna". Jest to ten słynny koncert, gdzie ktoś z widowni krzyknął "Judasz!" (w reakcji na część elektryczną, jako, że Dylana oskarżano wtedy, że się sprzedał). Nagranie jest rewelacyjne, jedno z tych, które zabrałbym na bezludną wyspę

[Chicago]

Bardzo lubiłem płytę At Budokan - Live in Japan, February 1978 - tylko, że to nie jest koncert Unplugged ;). Z 1995 roku masz MTV Unplugged i jest bardzo dobrze.

 

 

Pozdr, M.

[soso]

Z koncertowych Dylanow lubię to:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

nie jest to żaden koncert a zbior nagran koncertowych z roznych lat. Na szczescie niezlej jakosci i wciagajace.

 

'Unplugged MTV' jakos mi nie wchodzi choc trzeba przyznac, ze zespol gra swietnie. Dylan spiewa jakos tak bez przekonania i werwy. Swoim zwyczajem zmienia melodie co także jest nieco wbrew oczekiwaniom.

 

Live at Budokan jest niezłym koncertem od strony muzycznej ale rozwlekłym i z pogłosem ogromnego pomieszczenia czego nie lubię. Kilka numerów jednak znakomitych.

 

pzdrw

 

såså

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość oh_mercy]

Budokan - takie nagranie w stylu "Elvis w Las Vegas" ;) Dylan po rozwodzie z Sarą zapomina, że jest Bobem Dylanem i zaczyna grać pop (popełni ten błąd jeszcze nieraz). Zatrudnia big bandowy zespół i na fali muzyki funk i reggae aranżuje swoje utwory na modne brzmienia z przeróżnym skutkiem. Akurat płytę zarejestrowano na początku trasy kiedy jeszcze zespół nie był do końca zgrany. Późniejsze koncerty (m.in. Paryż i Blackbushe) są dostępne na bootlegach i są jednak odrobinę ciekawsze.

 

Unplugged - nagranie z 1994 roku, kiedy Dylan powoli wychodził z kryzysu. Całkiem udany koncert, choć na początek nikomu bym tego nagrania nie polecił m.in. z powodów, o których pisze soso. Mniej więcej z tego okresu godne polecenia są nagrania z Supper Club - bootleg soundboard, który miał się nawet ukazać oficjalnie.

 

Dylan to przede wszystkim legenda lat 60 i 70. Z tego okresu jest tak wiele ciekawych koncertów, że oba powyższe - o ile nie jesteśmy fanami całej twórczości Boba jako takiej - można sobie spokojnie odpuścić

[broy]

Płyta ciekawostka składanka polecana przez soso....

 

 

Poza tym złote lata 60-te i bootlegi...uwaga na jakość !!!!!!!!

 

A poza tym I love BD :-)

[vinylpiotrek]

Rolling Thunder jest jak najbardziej obowiązkowy.

Nagrania z Newport także warto wciągnąć wszystkie.

Z bootlegów to koniecznie koncert z 24 sierpnia 1997 roku z Wiednia i z 2 lipca 1962 z Montrealu.

[Gość oh_mercy]

Po ponad roku od pierwszych doniesień, nadchodzi kolejna edycja Bootleg Series. Tradycyjnie będzie to produkt najwyższej klasy. Ciekawe ile tym razem poznamy "odrzutów" ciekawszych od utworów na macierzystych płytach :)

 

http://youtu.be/GFdgwMhWcV4

 

Więcej info i tracklista:

http://www.bobdylan.com/us/feature/what-shit-bob-dylans-bootleg-series-vol-10-another-self-portrait-1969-1971-set-august-27-rel