PianoCraft - rozczarowanie, i co dalej?

[t.w bolesław]

Czołem - dla mnie osobiście Piacraft do dźwiękowa - bez obrazy - "pierdziawka". Jest ładniutki i polakierowany fortepianowo ale to zamulona szafeczka grająca bez emocji. Jeżeli ma to być nowy sprzęt to bdb dźwięk kosztuje dziesiątki tyś PLN za zestaw. Jeżeli sprzęt używany - poczytaj "klub starych grundigów" ... a z decyzją zaczekaj koniecznie dopiero jak posłuchasz swoich klocków w nowym pomieszczeniu !

z orginalnymi monitorami fakt można słuchać po cichu ale wystarczy podpiąć jakieś np podłogowe kolumny o dużej liczbie decybeli i możemy jak to mówią przyłoić więc pierdziawką bym nie nazwał

[s.z]

z orginalnymi monitorami fakt można słuchać po cichu ale wystarczy podpiąć jakieś np podłogowe kolumny o dużej liczbie decybeli i możemy jak to mówią przyłoić więc pierdziawką bym nie nazwał

 

Tak. No i właśnie takich poszukuję, fundusze gotowe.

 

A co do Pylon Pearl to pytaj kolegi Violet, on testował Pylonki właśnie z PianoCraftem. Z tego co pamiętam to całkiem przyjemnie się zgrywało.

 

Pytałem, pytałem. A na blogu całą noc siedziałem. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jest kilka typów, w tym żaden bankowy. No ale ja chce wymienić bez odsłuchów, więc nic dziwnego że trudności są jeszcze większe. A kobiecej intuicji nie posiadam.

[t.w bolesław]

być może audiofile mnie tu z ą ale ja bym ci odradził kolumny typu pylon bo napewno nie zagrają tak mocnym dzwiękiem jak np cały czas polecane przezemnie quantumy 505 które kosztowały swego czasu 2500zł

[don111]

raczej 1,5 tys :)

2,5 to kosztowały 605 gdy były najdroższe na początku

[s.z]

Odświeżam ponieważ wypróbowałem zamianę kolumn z PC na inne. Konkretnie na Pylony Pearl podłogowe, od poniedziałku grają u mnie. O ile na samym początku sądziłem że są to kolumny bliskie temu czego szukałem, tak teraz skłaniam się do oddania ich. Kolumny w testach wypadały lepiej niż dobrze, i nie przeczę że takie właśnie są, ale zapewne z inną elektroniką.

Dźwięk poprawił się pod względem detali, i co ważne podkreślenia wokale w Pylonach deklasują kolumny z PC, są naprawdę piękne. Ale to wszystko. Pylony w połączeniu z PC grają bardzo jasno, bas bardzo wycofany - nawet po przekręceniu pokrętła basu do końca. Może po wygrzaniu coś się poprawi, ale raczej nie będę ryzykował, i zostanę przy kolumnach Yamahy, zaprzestając na razie poszukiwań. Pozdr.

[Viniu]

s.z., jak wynika z innego wątku, Perły raczej charakteryzują się właśnie szczupłym basem. W końcu to monitory z fabrycznie dobudowanym standem :)

Jeśli masz możliwość to posłuchaj swojego PC z nowymi Missionami MX2. Miałem okazję słuchać ich właśnie z PC i przyznam, że zagrały znacznie ciekawiej (może za wyjątkiem szerokości sceny) niż np. B&W 685 a kosztują mniej niż 50% Bowersów. Zwłaszcza bas był w nich całkiem przyjemny. Oczywiście przeskok w stosunku do oryginalnych monitorów Yamahy był również wyraźnie zauważalny.

[s.z]

Chyba jednak pomęczę się jeszcze trochę z PC jako całością. Nie wiem czy takie żonglowanie kolumnami da oczekiwany efekt. PC ma swoje zalety, ale jednocześnie udało mu się coś niegodziwego - odebrał mi przyjemność słuchania muzyki rockowej! A nie jestem z tych którzy będę na siłę próbowali polubić inny gatunek muzyki, taki który PC prezentuje dobrze.

Coraz częściej myślę też o odtwarzaczu, który w opinii wielu osób których się radziłem jest drugim po kolumnach, najsłabszym elementem PC. Po prostu, PC jest wygodny bo ma wiele funkcji, i jest tani, tyle, ale nie wpasowuje się w rocka, muzykę która u mnie dominuje. A najczęściej to się zastanawiam, co decyduje o tym że dany zestaw dobrze gra taką muzykę, inny nie.

Chodzi o dynamikę? PC pod tym względem dobrze był oceniany w prasie fachowej. Średnica? Tu PC pozostawiam wiele do życzenia. Bas? W moim przekonaniu nie! A może kwestia leży w tzw. szkole grania sprzętu? Sprzęty grające bardziej naturalnie gorzej radzą sobie z rockiem, od tych które grają w sposób podkolorowany? Najtrafniej określił ktoś monitorki PC że grają jak nakryte kocem. Pozdr.