Skocz do zawartości
IGNORED

Lampowe konstrukcje Dinka


donic

Rekomendowane odpowiedzi

Po sesji rozbieranej ktoś jednak napisał, że grozi to porażeniem prądem. To mało ?

 

 

Donic, błagam nie rób sobie jaj...

 

Najważniejsze jednak !!!!!!! Partacz, bo gra to chudo i bez basu !!!!!!!

 

Podobnie jak wiele urządzeń z segmentu hi end za grubą kasę.Dlaczego takich firm nie opluwasz z taką zawziętością?

Otóż kupiłem gó ... wno (Phono Knota) od buraka, bezklasowca, a do tego jeszcze partacza (Dinka). Napisałem o tym po to, aby nikt inny nie naciął na tego megakonstruktora i jego rękodzielnicze wyroby.

Jeśli można, to wyrażę odczucia czytelnika niezaangażowanego w ten spór.

Jako handlowiec, formę załatwienia reklamacji z wolą zwrotu zakupionego towaru przez nabywcę obraną przez Pana "Dink" uważam za conajmniej nieelegancką. Prawo handlowe gwarantuje nabywcy prawo odstąpienia od zakupu.

Mam tylko pytanie do Pana "Donic", czy zakupione pre jest jedynym produktem autorstwa Pana "Dink", czy użytkował Pan również inne Jego wyroby i wszystkie wywołały u Pana tak złe opinie?

Bo jeśli otrzymawszy produkt niespełniajacy Pańskich oczekiwań, ale tylko ten jeden egzemplaż tego wytwórcy, to proszę wybaczyć, ale również top firmom zdarzają się produkty chybione.

W takim przypadku Pański wpis, cytuję "Otóż kupiłem gó ... wno (Phono Knota) od buraka, bezklasowca, a do tego jeszcze partacza (Dinka)." koniec cytatu, jest po prostu chamski i świadczy o Pana "klasie" w pańskim znaczeniu tego słowa.

Niestety, ilość stopni naukowych nie świadczy o mądrości człowieka, nad czym ubolewam.

Z wyrazami szacunku Włodek.

 

egzemplaż

Przepraszam za niechlujstwo egzemplarz :-)

Jako nowy na tym forum i również niezaangażowany pozwolę sobie mieć odmienne zdanie. Otóż Pan "Donic" napisał co sądzi o zakupionym towarze i sposobie załatwienia sprawy reklamacji przez Pana "Dinka". Zaproponował przecież "frajerski" zwrot za 60% ceny, na co Pan "Dink" w odpowiedzi pisał patetycznie o honorze, po czym chyłkiem wycofał się ze złożonej przez siebie "honorowej" propozycji.

 

Czy używane przez Pana "Donica" określenia są nieadekwatne do sytuacji? Nie sądzę. Moim zdaniem i tak delikatnie nazywa Pana"Dinka" oraz opisuje całą tą sytuację. Stopnie, tytuły itd. nie mają z tym nic wspólnego, gdyż każdy człowiek ma swoje nerwy.

 

ZEN

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Jeżeli nie zrozumiałeś co i po co zrobiłem, to napiszę jeszcze raz krótko i po "wojskowemu" (z góry przepraszam, jeżeli kogoś urazi słownictwo).

 

Otóż kupiłem gó ... wno (Phono Knota) od...

 

[cenzura, niestety. Można pisać o produkcie "gówno", ale nie można obrzucać nikogo obelgami]

 

...(Dinka). Napisałem o tym po to, aby nikt inny nie naciął na tego megakonstruktora i jego rękodzielnicze wyroby.

 

Tylko tyle i aż tyle.

 

 

Donic, ależ ja Ciebie rozumiem. W tym co tutaj zrobiłeś nie było nic wspaniałomyślnego, gówno Cię tak naprawdę ktokolwiek inny obchodził. Ty nikogo nie ostrzegałeś, bo i przed czym? Chudością i brakiem basu (bywa też neutralność, zdarzają się niepodbite skraje pasma, można czasami trafić na bas występujący w przypisanych mu rejestrach, a nie wszędzie). Dokonałeś po prostu prymitywnego aktu zemsty. To wszystko.

 

 

Ja jestem jednym z tych, których nie stać na preamp gramofonowy za dużą kasę lecz na czym ta krzywda ma polegać? W ogóle nie czuję się skrzywdzony. Phono Knot kosztuje 2 tys i dzięki donicowi wiem, aby nie ryzykować wydawania moich pieniędzy na wątpliwe urządzenie. Po co mam ryzykować, kiedy istnieją jakiekolwiek wątpliwości. Słuchał go przecież i oceniał nie tylko donic, a na rynku jest dosyć dużo takich urządzeń w podobnej cenie (można przecież kupić sh). W tej cenie lub trochę wyższej są urządzenia, które nie budzą żadnych wątpliwości np. EAR834, a którego można upolować za jakieś 3-3,5 tys. Lepiej poczekać trochę i dozbierać na coś bezdyskusyjnego.

 

Czyżbyś już posłuchał tego EAR’a, czy podpierasz się znowu jakimś katalogiem, czy recenzją? Jest on już dla Ciebie taki niewątpliwy i tylko wrzucać do koszyka?

 

Donic, ależ ja Ciebie rozumiem. W tym co tutaj zrobiłeś nie było nic wspaniałomyślnego, gówno Cię tak naprawdę ktokolwiek inny obchodził. Ty nikogo nie ostrzegałeś, bo i przed czym? Chudością i brakiem basu (bywa też neutralność, zdarzają się niepodbite skraje pasma, można czasami trafić na bas występujący w przypisanych mu rejestrach, a nie wszędzie). Dokonałeś po prostu prymitywnego aktu zemsty. To wszystko.

 

 

 

Przed Tobą wielka kariera na jakimś forum dla psychologów. Nie marnuj swojego talentu na AS.

 

pozdr

donic

We wrześniu będę miał możliwość zrobienia, rzetelnego testu porównawczego z przedwzmacniaczem EAR 834P, wówczas wyniki dokładnie opiszę.

 

żart?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Witam.

To mój pierwszy post na forum ale nie mogę przejść obok bezczelności niektórych forumowiczów.

Donic, słuchałeś wzmacniacz wystawiony przez LukRina, że szufladkujesz go od razu jako "Knot by Dink"? Bo jeśli nie słuchałeś to proszę abyś powstrzymał się z opinią o tej akurat lampie, bo miałem przyjemność ją słuchać, powtarzam przyjemność. Grała z jmlabami ps5.1 i zagrała cudownie. Dźwięk był w moim typie, taki jak lubię. Nie będę się silił na słowotwórstwo jak zagrało, powiem, że takiego dźwięku szukam. Następnie podłączyłem ten wzmacniacz do moich ProAc 125 i... nie zagrał w ogóle. Czy to powód, aby obrażać konstruktora? Otóż nie. Po prostu moje kolumny do tej lampy nie pasowały (albo lampa do kolumn - jak zwał tak zwał), nie ma elementów uniwersalno-idealnych. Miałem przyjemność poznać Dinka, sam jestem elektronikiem aczkolwiek nie praktykującym i wiem, że Dink posiada ogromną wiedzę w zakresie, który jest tematem tego wątku. Osobiście żałuję, że nie kupiłem Twojego przedwzmacniacza bo cena za jaką go sprzedałeś była bardzo atrakcyjna (choć nie dla Ciebie, to oczywiste). Dodam na koniec, że docelowo, jeśli finanse pozwolą, poproszę Dinka aby złożył wzmacniacz dla mnie bo ja w przeciwieństwie do niektórych forumowiczów mam dla niego ogromny szacunek.

Świetny wątek, lepszy niż brazylisjka telenowela, co chwile nowi bohaterowie. Szkoda tylko, że jedna osoba musiała ucierpieć finansowo.

 

Mógłbym spytać w jakim wieku się tak dziecinnieje? Jako postronny obserwator jestem zażenowany poziomem dyskusji rodem z gimnazjalnych korytarzy, chociaż z całej obecnej tutaj grupy to pewnie tylko ja zaznałem tego edukacyjnego tworu.

 

Ech...pozdrawiam.

Witam.

To mój pierwszy post na forum ale nie mogę przejść obok bezczelności niektórych forumowiczów.

Donic, słuchałeś wzmacniacz wystawiony przez LukRina, że szufladkujesz go od razu jako "Knot by Dink"? Bo jeśli nie słuchałeś to proszę abyś powstrzymał się z opinią o tej akurat lampie, bo miałem przyjemność ją słuchać, powtarzam przyjemność. Grała z jmlabami ps5.1 i zagrała cudownie. Dźwięk był w moim typie, taki jak lubię. Nie będę się silił na słowotwórstwo jak zagrało, powiem, że takiego dźwięku szukam. Następnie podłączyłem ten wzmacniacz do moich ProAc 125 i... nie zagrał w ogóle. Czy to powód, aby obrażać konstruktora? Otóż nie. Po prostu moje kolumny do tej lampy nie pasowały (albo lampa do kolumn - jak zwał tak zwał), nie ma elementów uniwersalno-idealnych. Miałem przyjemność poznać Dinka, sam jestem elektronikiem aczkolwiek nie praktykującym i wiem, że Dink posiada ogromną wiedzę w zakresie, który jest tematem tego wątku. Osobiście żałuję, że nie kupiłem Twojego przedwzmacniacza bo cena za jaką go sprzedałeś była bardzo atrakcyjna (choć nie dla Ciebie, to oczywiste). Dodam na koniec, że docelowo, jeśli finanse pozwolą, poproszę Dinka aby złożył wzmacniacz dla mnie bo ja w przeciwieństwie do niektórych forumowiczów mam dla niego ogromny szacunek.

 

 

No to kupuj wzmacniacz od LukRina, opchnij swoje ProAc'i 125 i kup lepsze kolumny, a Twoje poszukiwania będą zakończone i marzenia o dźwięku spełnione.

 

Nie ma elementów uniwersalnych ale Dink pisząc, że step up transformer nie pasuje do preampu MM raczej nie błysnął wiedzą konstruktorską - to jest przecież elementarz..

 

ZEN

Witam.

To mój pierwszy post na forum ale nie mogę przejść obok bezczelności niektórych forumowiczów.

Donic, słuchałeś wzmacniacz wystawiony przez LukRina, że szufladkujesz go od razu jako "Knot by Dink"? Bo jeśli nie słuchałeś to proszę abyś powstrzymał się z opinią o tej akurat lampie, bo miałem przyjemność ją słuchać, powtarzam przyjemność. Grała z jmlabami ps5.1 i zagrała cudownie. Dźwięk był w moim typie, taki jak lubię. Nie będę się silił na słowotwórstwo jak zagrało, powiem, że takiego dźwięku szukam. Następnie podłączyłem ten wzmacniacz do moich ProAc 125 i... nie zagrał w ogóle. Czy to powód, aby obrażać konstruktora? Otóż nie. Po prostu moje kolumny do tej lampy nie pasowały (albo lampa do kolumn - jak zwał tak zwał), nie ma elementów uniwersalno-idealnych. Miałem przyjemność poznać Dinka, sam jestem elektronikiem aczkolwiek nie praktykującym i wiem, że Dink posiada ogromną wiedzę w zakresie, który jest tematem tego wątku. Osobiście żałuję, że nie kupiłem Twojego przedwzmacniacza bo cena za jaką go sprzedałeś była bardzo atrakcyjna (choć nie dla Ciebie, to oczywiste). Dodam na koniec, że docelowo, jeśli finanse pozwolą, poproszę Dinka aby złożył wzmacniacz dla mnie bo ja w przeciwieństwie do niektórych forumowiczów mam dla niego ogromny szacunek.

 

Za co u Ciebie ten szacunek?...............moze za słowo konstruktorek-pierwszy post i pieśń chwalebna dotyczaca Pana Dinka.

Lepiej abyś nie był gościu taki zaślepiony i jednostronny w ocenie-taka rada na przyszłość.

Gwoli ścisłości Dink to Twój familiant?

Nie odpowiem na powyższe pytania, ponieważ na wszystkich forach w których uczestniczę podejmuję tylko merytoryczne dyskusje i tak zostanie na tym forum.

PS. Nie zależy mi na nabijaniu postów, ale widać niektórzy mają swoje fanaberie. Poza tym proponuje czytać posty ze zrozumieniem.

Gość masza_ck

(Konto usunięte)

Nie odpowiem na powyższe pytania, ponieważ na wszystkich forach w których uczestniczę podejmuję tylko merytoryczne dyskusje i tak zostanie na tym forum.

PS. Nie zależy mi na nabijaniu postów, ale widać niektórzy mają swoje fanaberie. Poza tym proponuje czytać posty ze zrozumieniem.

 

No faktycznie merytoryka (dinko_pochwalcza niestety) aż bije z Twojego postu - po prostu poraża i powala.

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Świetny wątek, lepszy niż brazylisjka telenowela, co chwile nowi bohaterowie

 

Nie powiem, Tomaszu, Ty też miałeś całkiem „brazylijskie” wejście.

 

Szkoda tylko, że jedna osoba musiała ucierpieć finansowo.

 

Pieniądze to nie wszystko. Utraconą (słusznie, a może niesłusznie) reputację odbudowuje się dłużej.

 

Mógłbym spytać w jakim wieku się tak dziecinnieje? Jako postronny obserwator jestem zażenowany poziomem dyskusji rodem z gimnazjalnych korytarzy, chociaż z całej obecnej tutaj grupy to pewnie tylko ja zaznałem tego edukacyjnego tworu.

 

A mieliście, tam u was, na gimnazjalnych korytarzach takie gry: „kupa na Tomaszu” (…i na to hasło wszyscy koledzy, w jednym momencie rzucają się na Ciebie przykrywając, jak popadnie, swoimi ciałami), albo „czyszczenie rowa” (jesteś przytrzymywany w taki sposób, byś nie miał absolutnie żadnych możliwości ruchu, jeden z kolegów wyciąga spod Twoich spodni majtki, tak by ich szewek wbił się w pupę), czy „kręcenie wora”(prawie tak samo jak w poprzednim przypadku; wór-moszna)? Te, jakże niewinne, chłopackie igraszki, doskonale przygotowują młodych mężczyzn do znacznie bardziej ekscytujących, dojrzałych zabaw, takich jak: polowanie na czarownice, linczowanie, czy polowanie z nagonką.

 

No faktycznie merytoryka (dinko_pochwalcza niestety) aż bije z Twojego postu - po prostu poraża i powala.

 

Masza, a ty tak zawsze, jeden krok przed sforę jak ratlerek (pinczer), taki mały doberman?

Pieniądze to nie wszystko. Utraconą (słusznie, a może niesłusznie) reputację odbudowuje się dłużej.

 

 

Bardzo łatwo Tobie tak pisać, bo to nie Twoje pieniądze!!!

 

Ciekawe też że tak mocno dbasz o reputację megakonstruktora Dinka i - jak odczytuję powyżej - w sumie obojętne Ci jest / nie wiesz / nie masz przekonania czy utraconą słusznie, czy też niesłusznie ważne, aby jej nie utracił (jeżeli ją w ogóle miał, bo to może być tak samo jak z tym jego honorem, o którym tak głośno bredził/krzyczał w pewnym momencie).

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Bardzo łatwo Tobie tak pisać, bo to nie Twoje pieniądze!!!

 

Gdyby to były moje pieniądze? Jeżeli ja coś tracę i jest to nieodwołalne, nie da się już nic więcej zrobić, bądź nie chcę mi się z tym nic więcej robić, to staję w pozycji wyprostowanej, podnoszę ręce w geście torreadora oczekującego oklasków, tupię nóżką i mówię: „Ole!”. Nie sięgasz mi, tutaj, do kostek. A już na pewno nie biorę nikogo na litość. By trwonić pieniądze, ot tak sobie, potrzebna jest pewna nonszalancja, jeżeli Ci jej brak powinieneś nauczyć się nimi rozsądniej gospodarować.

Nie wiem też dlaczego miałbym bardziej żałować Twoich pieniędzy, a niżeli Dinka straconego, na przygotowaniu dla Ciebie przedwzmacniacza, czasu. Pieniądze są regenerowalne. Czas wy***rdala bezpowrotnie.

Nie wiem też dlaczego miałbym bardziej żałować Twoich pieniędzy, a niżeli Dinka straconego, na przygotowaniu dla Ciebie przedwzmacniacza, czasu. Pieniądze są regenerowalne. Czas wy***rdala bezpowrotnie.

 

O ile dobrze zrozumiałem, to Dink za ten "stracony czas" sobie dość słono policzył.

O! - i dochodzimy powoli do sedna - EARa 834 za 2500 można kupić spokojnie, Crofta micro za 300 funtów także

ile jest w takim razie wart taki Tube Box czy produkt kupiony przez donica za podobne pieniądze przy uznanych, markowych konstrukcjach?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Drogo, tanio - to pojęcia względne. Jeśli koszt części wyniósł 2000, to rzeczywiście Dink stracił czas. Tyle że obydwaj wiemy, że tak nie jest, więc proponuję Ci abyś zastanowił się trochę nad tym co piszesz.

 

Dinkowy pre ktoś ostatnio sprzedał za nieznacznie ponad 500zł.

 

 

 

Dink nie robił tego pre dla siebie, by wyszło taniej, zrobił je uczciwie na handel.

 

czy kolega jest całkiem przytomny-dzisiaj?

Nie chodzi tu o uczciwość Dinka))

 

 

 

O ile dobrze zrozumiałem, to Dink za ten "stracony czas" sobie dość słono policzył.

Chcesz powiedzieć,że przysolił cenę)

Miał pomysła i ta obudowa Vintage)

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Co zatem uszło mojej uwadze, gdzie zawiodła trzeźwość mojego intelektu?

Czyżby miał obdarowywać audio entuzjastów za darmo? Niewiele firm tak robi, że o DIY-owcach nie wspomnę.

Co zatem uszło mojej uwadze, gdzie zawiodła trzeźwość mojego intelektu?

Czyżby miał obdarowywać audio entuzjastów za darmo? Niewiele firm tak robi, że o DIY-owcach nie wspomnę.

 

Chyba się trochę pogubiłeś. Chodzi o to, że Dink nie stracił żadnego czasu (jak napisałeś) bo za ten czas wziął po prostu pieniądze. Czy mało, czy dużo - nieważne. Zrobił urządzenie, które nie zadowoliło klienta i wg tego co tu przeczytałem zachował się, mówiąc delikatnie - niezbyt elegancko. Nie oceniam czy preamp jest dobry czy zły, bo go nie słyszałem. Zresztą nie ma to znaczenia, bo każdy ma inny gust, natomiast reklamacje rozwiązuje się w trochę inny sposób. I jeśli prawdą jest to co donic opisał, to w pełni go rozumiem.

Czy teraz jest jaśniej?

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

No moment bo dzielimy włos nie na czworo, a na setki części :)

Czas pisać epilog :)

 

Był wstęp- pierdolnięcie, rozwinięcie akcji , teraz już czas kończyć bo nuda.

Dink nie robił tego pre dla siebie, by wyszło taniej, zrobił je uczciwie na handel.

...gdzie zawiodła trzeźwość mojego intelektu?

 

:D

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Chyba się trochę pogubiłeś.

 

Czyżby? Donic nie był nagabywany przez Dinka, by Ten kupił przedwzmacniacz Jego roboty, było akurat na odwrót. Donic poprosił Dinka, by Ten wykonał dla niego przedwzmacniacz. Obydwaj panowie dogadali się między sobą, olewając drogę formalną, i związane z nią prawidła, była to umowa tylko między nimi dwoma, prywatna, na słowo. Przedmiot został wykonany specjalnie dla Donica, w wersji na specjalne życzenie, cena i estetyka urządzenia zostały zaakceptowane, więc sprawa jest tutaj bezdyskusyjna. Donic kupił jednak przedwzmacniacz „na głucho”, bez jakiejkolwiek chęci wcześniejszego, próbnego odsłuchu, na który zapraszał go Dink. Gdyby pofatygował się do Łodzi, mógłby dać upust swoim gustom, o których się nie dyskutuje i nie sfinalizować transakcji. Wzmacniacz został jednak przez Donica nabyty i mając go już w domu przez ileś tam dni, twierdził, że jest dobrze, a nawet super. Mały, żółtozielony kabelek też jakoś nie wypełzł przez szczelinę w obudowie i nie rzucił się znienacka do Donicowego gardła (bo to przecież nie przemysłowa szafa rozdzielcza). Byłby pewnie szczęśliwy po dziś dzień, słuchając sobie dżeziku, gdyby nie pojawili się koledzy z płytą Voivoda (wszyscy metalowcy, których znam traktują urządzenia bardzo personalnie, grają one dobrze, wtedy i tylko wtedy, gdy oni dostają drrrrreszczy). Wystąpiła nerwowość w dźwięku. Taa daam! Taki Voivod, to dopiero potrafi. Po brakach w ekspresji pojawiła się depresja. Złamany testem Donic postanowił pozbyć się „niefortunnego” urządzenia. Zażądał od Dinka bezwzględnego zwrotu pieniędzy, choć urządzenie nie posiadało żadnych usterek, nie wystąpiły żadne problemy natury technicznej, żadne, brumienia, przydźwięki, nic… Reklamacja? Jaka reklamacja? Urządzenie było sprawne technicznie, a o jego zwrocie zadecydowało jedynie widzimisie. I co dalej? Gdyby pieniądze zostały zwrócone rozkapryszonemu Donicowi, to Jego beztroska zostałaby nobilitowana, a przedwzmacniacz zostałby się Dinkowi, chociaż nie robił go dla siebie, wykonał go uczciwie, na handel. Mógłby się zatem udać na poszukiwania straconego czasu, który, niestety, permanentnie i bezpowrotnie wy***rdala.

Czy moja jasność jest jasna?

Chyba Kolego Nosferatur nie czytałeś wcześniejszych stron wątku - mówie o zwrocie za 60% ceny. Chociaż sam dziwię się, że osoba zainteresowana nie odsłuchała wcześniej przedwzmacniacza, z reguły konstruktorzy DIY sami proponują odsłuchy i wypożyczenie za kaucją.

 

Myśle, że spieranie się tutaj nie ma sensu, po za tym nikt z nas, oprócz Donica i Dinka nie zna wszystkich szczegółów.

 

P.S. "by Ten kupił przedwzmacniacz Jego roboty" - nie używa się takiej pisowni w języku polskim, chyba, że piszę się o Bogu. Chociaż nie wiem jak Ty tam traktujesz DInka:)

 

Pzdr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.