Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?


Harrold1986

Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

fxx, możliwości J-37 były jakie były: 15kHz przy -20dB i tego raczej nie uratujesz. Podobnie nie uzyskasz większej dynamiki niż 65dB. Rozdzielczość sygnału J-37 ograniczona była parametrami technicznymi (a raczej ułomnością) taśmy. Szumy i zjawisko nasycenia taśmy dawało się mocno we znaki. Kodowanie tego sygnału w DSD nie ma zatem większego sensu, podobnie jak tworzenie plików 24/192. Te parametry są zdecydowanie poniżej możliwości RBCD. Idąc dalej, najlepsze magnetofony szpulowe w historii osiągały co najwyżej 19kHz przy -1dB (mimo pasma podawanego rzędu 30kHz przy -20dB) oraz dynamikę 75-77dB. Dlatego też nie ma dla mnie żadnego sensu ani transfer winyla (w studio ten sam analogowy zapis a potem dopiero tłoczenie) ani gęste pliki z materiałów nagrywanych do połowy lat 90-tych choć zapis DSD upowszechnił się dopiero w ostatnich latach i to też nie wszędzie.

Chcę jednak napisać o jeszcze jednej ważnej sprawie. Człowiekowi do prawidłowego odbioru muzyki ze wszystkimi szczegółami wystarczy sygnał do mniej więcej 14-15kHz oraz dynamika rzędu 50-60dB. Więcej i tak nie jest wykorzystywane.

Człowiekowi do prawidłowego odbioru muzyki ze wszystkimi szczegółami wystarczy sygnał do mniej więcej 14-15kHz oraz dynamika rzędu 50-60dB. Więcej i tak nie jest wykorzystywane.

 

A co, robiłeś szczegółowe badania na jakiejś większej grupie ludzi, czy znów opierasz się na wiedzy teoretycznej,

która często mija się z rzeczywistością?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

A co, robiłeś szczegółowe badania na jakiejś większej grupie ludzi, czy znów opierasz się na wiedzy teoretycznej,

która często mija się z rzeczywistością?

 

Robiłeś sobie kiedyś badanie słuchu? Wiesz jak wygląda częstotliwość 15kHz i ile jest w niej zawartej muzyki? Nie bez kozery wiele lat norma DIN obejmowała zakres do 12.5kHz i była w zupełności wystarczająca. Wszystko co się w niej mieściło nazywane było hi-fi czyli high fidelity (wysoka wierność/dokładność).

w kwestii analogu vs cyfra:m-cznik HiFi World jest za sprawa naczelnego wybitnie analogue oriented.Nie przeszkadza im to jednak brac na tapete ciekawych urzadzen cyfrowych.I tak kilka lat jeden z redaktorow zaryzykowal wyrzuceniem i zrobil test Clearaudio plus oporzadzenie versus dol oferty Metronome cd za ok GBP 3500 kazdy.Wynik ? He,he...

fxx, możliwości J-37 były jakie były: 15kHz przy -20dB i tego raczej nie uratujesz. Podobnie nie uzyskasz większej dynamiki niż 65dB. Rozdzielczość sygnału J-37 ograniczona była parametrami technicznymi (a raczej ułomnością) taśmy. Szumy i zjawisko nasycenia taśmy dawało się mocno we znaki. Kodowanie tego sygnału w DSD nie ma zatem większego sensu, podobnie jak tworzenie plików 24/192. Te parametry są zdecydowanie poniżej możliwości RBCD. Idąc dalej, najlepsze magnetofony szpulowe w historii osiągały co najwyżej 19kHz przy -1dB (mimo pasma podawanego rzędu 30kHz przy -20dB) oraz dynamikę 75-77dB. Dlatego też nie ma dla mnie żadnego sensu ani transfer winyla (w studio ten sam analogowy zapis a potem dopiero tłoczenie) ani gęste pliki z materiałów nagrywanych do połowy lat 90-tych choć zapis DSD upowszechnił się dopiero w ostatnich latach i to też nie wszędzie.

Chcę jednak napisać o jeszcze jednej ważnej sprawie. Człowiekowi do prawidłowego odbioru muzyki ze wszystkimi szczegółami wystarczy sygnał do mniej więcej 14-15kHz oraz dynamika rzędu 50-60dB. Więcej i tak nie jest wykorzystywane.

 

Ależ ja tego nie kwestionuję zupełnie. Twierdzę jedynie że często realizacja płyty CD jest taka że nie wykorzystuje nawet tej możliwej dynamiki jaka jest na taśmie i tu żadne HD nie poprawi ale można nagrać lepiej CD.

Inaczej rzecz się ma jednak dla wielu ścieżek jako źródła.. na poewno da się lepiej ... tylko czy ktoś to potrafi?

Robiłeś sobie kiedyś badanie słuchu? Wiesz jak wygląda częstotliwość 15kHz i ile jest w niej zawartej muzyki? Nie bez kozery wiele lat norma DIN obejmowała zakres do 12.5kHz i była w zupełności wystarczająca. Wszystko co się w niej mieściło nazywane było hi-fi czyli high fidelity (wysoka wierność/dokładność).

 

Badanie słuchu to mógłbym sobie zrobić jakbym nie słyszał różnicy między CD a dobrze zrealizowaną płytą 24/96lub192,

ale na szczęście słyszę.

A wszystkie twoje wypowiedzi tutaj, łącznie z tym o ograniczonym słuchu zmierzają do udowodnienia wszystkim, że 16/44 to jest wystarczający i najlepszy format i żaden lepszy nie jest nam potrzebny, bo i tak nie usłyszymy więcej, co jest oczywiście bzdurą.

... a ja sie ustawiam w kolejce po cd Metronome lub wspomnianego wyzej Krell'a.Zreszta,jest wiele swietnych cedekow.Jakos nie widze,aby nastapila gremialna wyprzedaz,plyt cd tudziez.Szkoda...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Badanie słuchu to mógłbym sobie zrobić jakbym nie słyszał różnicy między CD a dobrze zrealizowaną płytą 24/96lub192,

ale na szczęście słyszę.

A wszystkie twoje wypowiedzi tutaj, łącznie z tym o ograniczonym słuchu zmierzają do udowodnienia wszystkim, że 16/44 to jest wystarczający i najlepszy format i żaden lepszy nie jest nam potrzebny, bo i tak nie usłyszymy więcej, co jest oczywiście bzdurą.

 

Zazdroszczę tak wielkiej pewności siebie. Masz rację, nie musisz. I wcale nie zdziwiłbym się gdybyś miał problemy z 16kHz. Nie zamierzam nikomu nic udowadniać, stwierdzam fakty. Nie ma jeszcze wystarczająco dobrego, masowego następcy płyt CD. Wszelkie dotychczasowe próby wynikały z chęci wyciągnięcia kolejny raz kasy za to samo. Ciesze się że odróżniasz i doceniasz przewagę "gęstych" plików dodaj jednak że na Twoim Denonie. Wtedy nawet chętnie sie z Tobą zgodzę. Niestety bezapelacyjną przewagę słychać na tanich multiformatowcach a takim własnie jest ów Denon. Jak jest na innym, lepszym sprzęcie świetnie pokazuje przykład zidjiana.

ZiLdjiana,Avedis Zildjian lub K Zildjian-czolowka swiatowa blach perkusyjnych:-).Konkurencja PAISTE wywodzi sie z... Polski,by dzisiaj byc w Szwajcarii.Jako drummer mialem mix obu.Pozdrawiam wszystkich wariatow-muzykolobow! Nic ponad live!

Niestety bezapelacyjną przewagę słychać na tanich multiformatowcach a takim własnie jest ów Denon. Jak jest na innym, lepszym sprzęcie świetnie pokazuje przykład zidjiana.

 

To nie jest żaden dowód. Już pisałem wcześniej, że Zildjian może miec źle skonfigurowany system i dlatego gęste u niego grają płasko, czy bez powera.

Taki np. Makgajwer ma wysokiej klasy sprzęt zarówno do płyt CD jak i do gęstych formatów i jakoś też słyszy różnicę na korzyść tych ostatnich, tak samo jak wiele tu piszących innych osób.

Natomiast tych, którzy zatrzymali się na płycie CD z tobą na czele można policzyć na palcach jednej ręki.

Argumenty typu, że nasz słuch się kończy na 14 kHZ i 50 dB czy wystarczy kupić odpowiednio lepszy sprzęt, żeby poczuć siłę 16/44 są wyssane z palca i nikomu, normalnie myślącemu, a przede wszystkim normalnie słyszącemu audiofilowi w głowie nie namieszają.

 

P.S. Ów Denon na początku kosztował ok. 8 tys. zł, więc jeśli dla ciebie to "tani" sprzęt to wybacz... kupuj sobie droższy i testuj jak masz kasę, ale nie wszystkich na to stać.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To nie jest żaden dowód. Już pisałem wcześniej, że Zildjian może miec źle skonfigurowany system i dlatego gęste u niego grają płasko, czy bez powera.

Taki np. Makgajwer ma wysokiej klasy sprzęt zarówno do płyt CD jak i do gęstych formatów i jakoś też słyszy różnicę na korzyść tych ostatnich, tak samo jak wiele tu piszących innych osób.

Natomiast tych, którzy zatrzymali się na płycie CD z tobą na czele można policzyć na palcach jednej ręki.

Argumenty typu, że nasz słuch się kończy na 14 kHZ i 50 dB czy wystarczy kupić odpowiednio lepszy sprzęt, żeby poczuć siłę 16/44 są wyssane z palca i nikomu, normalnie myślącemu, a przede wszystkim normalnie słyszącemu audiofilowi w głowie nie namieszają.

 

P.S. Ów Denon na początku kosztował ok. 8 tys. zł, więc jeśli dla ciebie to "tani" sprzęt to wybacz... kupuj sobie droższy i testuj jak masz kasę, ale nie wszystkich na to stać.

 

Przed Tobą jeszcze bardzo długa droga i wiele olśnień charakterystycznych dla ludzi z małym doświadczeniem. Nie o cenę tutaj chodzi ale o jakość. Rzeczony Denon miał MSRP na poziomie 1499 USD a z tego w żaden sposób nie da się zrobić 8.000 PLN, co najwyżej połowę z tego;-) To tak gwoli ścisłości. A dostępny jest obecnie za kilka stówek. Odtwarzacze dvd już tak mają, mój stary Panasonic kosztował ponad 3.000 PLN obecnie można go kupić za cztery stówki. Taki Makgajwer ma w "o mnie" tyle bzdur że wątpię żeby jego sprzęt w ogóle grał. Aczkolwiek chyba mamy wspólnych znajomych więc może to sprawdzę;-) Na płycie CD zatrzymało się - jeśli w ogóle można tak powiedzieć - 2/3 forum. Tylko garstka lamerów usiłuje sobie poprawić samopoczucie. Tymczasem bardzo łatwo można im udowodnić że się mylą. Wystarczy słuchać a nie mądrować na forum jak się nie ma nic do powiedzenia.

No i znów okazało się, że wszechwiedzący, nieomylny discomaniac po raz kolejny ma rację. Tę jedną prawdziwą rację. ;-)

Wszyscy inni piszą bzdury, są lamerami, bez doświadczenia, mają tanie, kiepskie systemy, przed nimi ciągle dłuuuuga droga - slogany wyświechtane, wklejane w co drugim tekście.

 

Dobra, kończę z tobą tę jałową dyskusję. Kontynuuj swoją misję i przekomarzaj się z innymi.

Ja wiem swoje i dłużej nie mam zamiaru przekonywać cię o twoim błędnym toku myślenia.

 

Jednocześnie moderację przepraszam jeśli czasem naruszyłem regulamin.

Panowie tak sobie czytam waszą sprzeczkę. Ale czy ktoś słyszał o pojęciu kwantyzacji czy o częstotliwości Nyqusita? Ponoszenie częstotliwości próbkowania nie tylko poszerza zapis częstotliwościowy. "Teoretycznie" zgranie przy wyższej rozdzielczości powoduje mniej przekłamań przy próbkowaniu. Potem dochodzi że szum kwantyzacji jeśli pamiętam miał mieć lepszy rozkład. Niby poza pasmem akustycznym :D. Gdzieś tutaj były porównania CD i SACD no i nie wychodziło to różowo. No ale teoretycznie można lepiej zgrać materiał z analogu.

 

Poza tym dzisiejsza technologia pozwala na skuteczne odszumianie nagrań. Dodatkowo jeśli coś jest zapisane -10dB czy -15dB nie wierze, że nie jest to wyciągane cyfrowo. Co poszerza spektrum częstotliwościowe nagrania.

 

No ale możemy tu sobie gadać, dyskutować o czynnikach jakościowych parametrach. Ale już wiele rzeczy zostało powiedziane.

 

Jak to, że nie to dobre co jest technicznie lepsze, a to co się człowiekowi podoba.

Skoro ludzie słuchają winyla i im się podoba (nawet są tacy którzy twierdzą że jest lepszy...) to prawda jest taka że możliwości formatów nie są aż tak tragiczne.

Niejednokrotnie okazuje się że ograniczenia formatów nie są tak dokuczliwe jak kaleki mastering.

 

Pozdrawiam Arczi

Niejednokrotnie okazuje się że ograniczenia formatów nie są tak dokuczliwe jak kaleki mastering.

No tutaj tkwi sedno. Zaraz mi sie dostanie jak powiem, że winyle brzmią jakoś tak bez powera no właśnie ciężko to określić. Ale to oczywiście te , które mam. Dość mała kolekcja. Ale są u mnie rodzynki ( np. "Brother where You bound" grupy Supertramp ) brzmiące jak dla mnie wspaniale na poziomie porównywalnym z bardzo dobrymi wydaniami CD. Mam też sporo wydań CD do niczego. Zupełnie plaskatych jak i bardzo dobrze brzmiących.

Sound, alez power byl! I zapewniam,ze graty mam wystarczajoco dobre,aby moc ocenic.Poza tym,korzystalem z roznych zrodel.Kompetencji flagowemu napedowi Meridiana jak i kwalifikacji tejze firmie w dziedzinie dvd-a z pewnoscia nie odmowisz.Przypominam cene,bo i tym sie tym szermuje-ok 3500 funtow brytyjskich.Pamietasz moze,po o3maniu od Ciebie ripow z analogu,pozyczalem od zacnych Panow z Top HiFI Sopot multiformaty Marantza i Yamahy ze sredniej polki.Poszedlem dalej w Meridiana,ufny,ze bedzie lepiej.Z Twoich wpisow mam wyobrazenie jaki typ dzwieku preferujesz.I chyle czola.Roznimy sie tak samo jak przeciwnicy w tescie Clearaudio vs Metronome.Wygral ten 2gi,bo przekaz przez niego prezentowamy preferowal emocje i ich roznicowanie i to odpowiadalo recenzentowi i stanowi takze dla mnie sens muzykowania.To co slyszalem na tych kilku plytach dvd-a bylo latwe,lekkie i przyjemne.Nie tego szukam w obcowaniu z muza.I nie interesuja mnie hektary przestrzeni,gora-dol,lewo-prawo,za sie i przed sie.Emocje,emocje,emocje,

To co slyszalem na tych kilku plytach dvd-a bylo latwe,lekkie i przyjemne.Nie tego szukam w obcowaniu z muza.I nie interesuja mnie hektary przestrzeni,gora-dol,lewo-prawo,za sie i przed sie.Emocje,emocje,emocje,

 

Wydawało mi się, że jeśli muzyka ma przestrzeń i jak to się mówi wyłazi z głośników na zewnątrz + klarowność brzmienia + odpowiedni, sprężysty, niemulący bas = emocje, ale być może Twoje preferencje brzmieniowe idą jeszcze bardziej naprzód, do czego być może ja nie dorosłem. ;-)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

No i znów okazało się, że wszechwiedzący, nieomylny discomaniac po raz kolejny ma rację. Tę jedną prawdziwą rację. ;-)

Wszyscy inni piszą bzdury, są lamerami, bez doświadczenia, mają tanie, kiepskie systemy, przed nimi ciągle dłuuuuga droga - slogany wyświechtane, wklejane w co drugim tekście.

 

Dobra, kończę z tobą tę jałową dyskusję. Kontynuuj swoją misję i przekomarzaj się z innymi.

Ja wiem swoje i dłużej nie mam zamiaru przekonywać cię o twoim błędnym toku myślenia.

 

Jednocześnie moderację przepraszam jeśli czasem naruszyłem regulamin.

 

Ależ oczywiście masz prawo do swojego zdania i swoich racji. Nie mam żadnej misji i nie przekomarzam się. Też kiedyś byłem młodym i butnym. Jednak w miarę nabywania doświadczenia człowiek się zmienia. Czego i Tobie życzę.

 

Skoro ludzie słuchają winyla i im się podoba (nawet są tacy którzy twierdzą że jest lepszy...) to prawda jest taka że możliwości formatów nie są aż tak tragiczne.

Niejednokrotnie okazuje się że ograniczenia formatów nie są tak dokuczliwe jak kaleki mastering.

 

Pozdrawiam Arczi

 

Wypada tylko zgodzić się.

Gość partick

(Konto usunięte)

norma DIN obejmowała zakres do 12.5kHz

 

a jak ktoś chce sobie dokładnie poczytać, to służę artykułem z lipca 1968 roku :)

 

 

 

i jak widać na poniższym obrazku, obecnie nawet najtańszy wzmacniacz Marantza, spełnia tę normę z dużym zapasem.

 

 

 

częstotliwości Nyqusita?

 

akurat jeżeli chodzi o częstotliwość Nyquista, to punktem wyjścia jest tu zakres słyszalnych dźwięków i plik 384 kH nie oznacza, że ten zakres zwiększył się do 192 kH.

 

http://hypertextbook.com/facts/2003/ChrisDAmbrose.shtml - jak widać, 20 kH styka.

akurat jeżeli chodzi o częstotliwość Nyquista, to punktem wyjścia jest tu zakres słyszalnych dźwięków i plik 384 kH nie oznacza, że ten zakres zwiększył się do 192 kH.

 

Kolega przeczyta dokładnie mój post to będzie wiedział czemu wspominam o kwantyzacji, częstotliwości Nyquista i szumie kwantyzacji...

Punktem wyjścia jest filtr dolnoprzepustowy przed kwantyzacją mający zapobiec wypaczeniu częstotliwości poniżej odcięcia. Więc przy wyższej częstotliwości próbkowania filtry analogowe mogą być wyżej itd...

Kolega przeczyta dokładnie mój post to będzie wiedział czemu wspominam o kwantyzacji, częstotliwości Nyquista i szumie kwantyzacji...

Punktem wyjścia jest filtr dolnoprzepustowy przed kwantyzacją mający zapobiec wypaczeniu częstotliwości poniżej odcięcia. Więc przy wyższej częstotliwości próbkowania filtry analogowe mogą być wyżej itd...

dokładnie.. dla niewtajemniczonych chodzi o zjawisko aliasingu i filtry antyaliasingowe których przy częstotliwości 192kHz już nie trzeba stosować..

No dobrze Panowie patrick, arczi i fxx, ale jak to co tutaj piszecie przekłada się na gęste formaty?

No dobrze Panowie patrick, arczi i fxx, ale jak to co tutaj piszecie przekłada się na gęste formaty?

 

Przekłada się technologicznie.

Technologicznie od vinyla lepsze jest CD a od CD gęste pliki.

No i co z tego jak rejestrowany przed 50 laty materiał ma swoje ograniczenia i nawet jak będzie w DXD to cudu nie będzie.

Więc wyznacznikiem będzie realizacja/mastering. Ale w nowym nagraniu powiedzmy z 2011 mogą korzystać z zalet nowego sprzętu.

Ale trafia się głuchy realizator, loudness war no i mimo postępu technicznego dalej jest kaszana.

 

Ale osobiście uważam że idziemy małymi kroczkami do przodu.

no,dyskusja wreszcie sie uspokoila. brawo Gents! Tak jak uspokoilo jedno zdanie w recenzji mego ex-daca w Stereophile i HiFI World komentujacego wykresy i znieksztalcenia w jednym kanale.Spokojnie,rzekli,sluchacze! I tak tego nie uslyszycie!Distortion jest tak wysoko na krzywej frequency response!A przy okazji,stawiam butelczyne single malt temu,kto slyszy,powiedzmy 18kHz i udokumentuje to audiogramem z obu USZOW! Zero db spadku! Re anti aliasing and apodizing....hmm,posluchajcie Meridianow G06.2 i 08.2 versus 508.20 czy 508.24.ktory bardziej sie Wam podoba? Przy okazji,fani marki za Oceanem przedkladaja wersje 20bitowa 508ki,co w tym jest? dlaczego Linn swojego flagowca wartego pol krolestwa zrobil go na 20bitowych kosciach? Chyba pamiec mnie nie myli? Panowie,niech pokoj bedzie miedzy nami. Sound,jedna uwaga do Wasci-poczytaj o kultowej koncowce Naima 250.O to chodzi!!!

No i co z tego jak rejestrowany przed 50 laty materiał ma swoje ograniczenia i nawet jak będzie w DXD to cudu nie będzie.

 

A jak w takim razie wytłumaczyć fakt, że wiele starych, często pierwszych wydań na winylu z lat 60/70 brzmi naprawdę rewelacyjnie i lepiej niż współczesne CD, a nawet lepiej niż tzw. remastery winylowe nagrane na 180/200 g płytach?

Czytałem na zagranicznych forach muzycznych dyskusje melomanów i dowiedziałem się np. że nie ma lepszej wersji płyty Pink Floyd - Wish You Were Here, jeśli chodzi o jakość brzmienia, niż pierwsze tłoczenie brytyjskie na winylu. Podobnie jest z późniejszą płytą Dire Straits - Brothers in Arms, która została nagrana już w epoce płyty CD - melomani najwyżej sobie cenią pierwsze wydanie na winylu.

 

Czy to jest jedynie bezgraniczna miłość do winyli, czy może jednak coś więcej?

 

Sound,jedna uwaga do Wasci-poczytaj o kultowej koncowce Naima 250.O to chodzi!!!

 

Rozwiń, bo nie kumam o co chodzi. ;-)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

 

Czy to jest jedynie bezgraniczna miłość do winyli, czy może jednak coś więcej?

 

Wyłącznie kwestia masteringu.

Gość partick

(Konto usunięte)

A jak w takim razie wytłumaczyć fakt, że wiele starych, często pierwszych wydań na winylu z lat 60/70 brzmi naprawdę rewelacyjnie i lepiej niż współczesne CD, a nawet lepiej niż tzw. remastery winylowe nagrane na 180/200 g płytach?

 

właśnie słucham sobie "Ella and Louis" w 24/96 - z tym, że pytanie jest proste: ile można wyciągnąć z nagrań z 1956 roku?

 

 

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

pytanie jest proste: ile można wyciągnąć z nagrań z 1956 roku?

 

Mniej więcej tyle samo co z nagrań The Beatles i całego znakomitego art rocka z pierwszej połowy lat 70-tych.

Sound, nie sluchalem wielu Naimow z produkcji po 2000r,ale z tego co pamietam byly kaszaniaste.Taki 5i na papierze schodzil do kilkuset wat przy 2 ohm? Ale nie gral! Mialem kilka lat wczesniej Naita 3.Na papierze 30wat.Wiesz co robil z trudnymi Trianglami,kultowa Electra 905 JMLab'a? Trudno to opisac.Kolega,konstruktor znanej marki kolumn zaprosil do mnie konstruktora bardzo dzis znanej marki wzmacniaczy z jego integra(w zakladce Kluby jest i klub tej marki).Wzmacniacz najpierw wywalil u mnie korki,ale zalatwilismy sprawe.Gramy ciezka jak czolg integra.R. nie chce wierzyc,ze tak slabo gra jego piec.Zmienia okablowanie na swoje.I nic.Dopiero jak wykreca piec ponad 12ta zaczyna sie cos dziac.Sasiedzi juz dzwonia.Nie do wytrzymania.A i owszem,ponizej 12tej byly plany,super stereo jak piszesz.Nie bylo muzyki! Totalnie niewciagajacy dzwiek,bez tkanki.Wot,pasmo,punkt basu ale bez definicji! na srednim wysterowaniu. Koncowka 250 ma chyba z 80wat w papierach.A brzmi? Podobnie jak stara LFD,moze 80w takze.O pasmie nikt nie pisze.Po prostu gra muzyke,nie jest nudna wg Arka 45,he,he.Aha,oliwy do ognia z gestym Meridianem dolozyl odsluch w adaptowanym salonie na topowych gratach tj starsze,lepsze Krelle,top kable,kolumny,chyba top ProAc albo Vienna,potem swietne Nautiliusy.Dzieki Panowie za mozliwosc odsluchu!

właśnie słucham sobie "Ella and Louis" w 24/96 - z tym, że pytanie jest proste: ile można wyciągnąć z nagrań z 1956 roku?

 

Po pierwsze - nie wiem jakiej wersji 24/96 słuchasz.

Po drugie - czemu uważasz, że ze starych nagrań trzeba cokolwiek wyciągać?

Jeśli to jest oryginalna, czarna płyta odtworzona na dobrym gramofonie, który współpracuje z resztą toru, to musi brzmieć dobrze.

Na CD bardzo stare płyty jazzowe też wielokroć brzmią dobrze, o ile właśnie remastering jest porządnie zrobiony (przykład Van Geldera, o którym pisałem wcześniej).

Natomiast cała muzyka środka często brzmi kiepsko, a jej remastery nawet jeszcze gorzej.

 

Zildjian - co mnie obchodzi jakaś końcówka Naima?

Przecież znasz moją konfigurację sprzętową. Miałem kiedyś końcówkę Rotela i już dawno o tym zapomniałem. ;-)

Mój kolega ma wypasiony zestaw Naima i rzeczywiście to nie gra dobrze za te pieniądze.

Daj spokoj z koncowkami Rotela,na poczatek.chcialem zwrocic uwage,ze nie waty i przestrzenie stanowia o esencji.Jak zapytasz naimologa z ub wieku o przestrzen,zapyta,a co to jest? a Twa konfiguracje musze sobie przypomniec,nie obejrze w tlf

 

Hej Sound, czy Twoje 'o mnie' aktualne? Mam na mysli graty do odsluchu gestych

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.