Strata Kazika

[Gość partick]

Wykonaj kopię płyty, którą akurat masz pod ręką i dolicz ją do strat artystów – a na koniec podziel się tą wiadomością ze znajomymi.

 

http://stratakazika.pl/

 

 

O co chodzi?

 

Pamiętaj, kopiowanie to kradzież!

 

Za każdym razem, kiedy kopiujesz płytę swojego ulubionego artysty, pozbawiasz go części należnego mu dochodu.

Wielkość tej straty można łatwo określić, mnożąc liczbę wykonanych kopii przez cenę detaliczną płyty.

Nasz sprytny plan polega na automatycznym robieniu kolejnych kopii albumu „Hurra”.

Kiedy kończy nam się miejsce na dysku, po prostu usuwamy stare kopie, by zrobić miejsce na następne.

 

Uznaliśmy, że to najprostszy sposób, żeby kogoś ograbić na dużą kasę.

Wystarczy, że będziemy w kółko kopiować muzykę (w tym przypadku płytę „Hurra” Kultu – 27,99 zł za sztukę w sklepie SP Records), a strata Kazika szybko osiągnie takie rozmiary, że po podziale łupu wszyscy zostaniemy bogaczami.

Nie wiemy, niestety, co się stanie ze światem w momencie Kazika – chwili, kiedy Strata Kazika przekroczy PKB Ziemi.

 

Na wypadek, gdyby ktoś pytał: wykonanych przez nas kopii nie udostępniamy w internecie, bo za bardzo boimy się wizyty policji.

Jesteśmy pazerni, ale nie odważni.

 

Możesz nam pomóc!

Wystarczy, że doliczysz swoją kopię dowolnej płyty do generowanych przez nas strat – nikt też nie powiedział, że musimy być zawzięci tylko na Kazika.

Cenę jednej płyty domyślnie szacujemy na 30 zł.

Zdajemy sobie sprawę, że płyty czasem bywają droższe – w takim przypadku strata ponoszona przez artystów będzie oczywiście również odpowiednio większa, niż by na to wskazywały nasze szacunki.

 

„Home taping is killing music and it's illegal”

[xniwax]

Wyp...ć pośredników i sprzedawać płyty na koncertach i on-line zamiast chlać i ćpać w czasie bez koncertowym i bez wenowym artystycznie.

[nowy40]

Bardzo zacny pomysł.

 

Znaczy pierwszy nie ten z wyp.. doleniem.

[Gość]

Przy całym szacunku dla p. Radka Czajki, uważam jednak, że trochę brak tutaj logiki...

1. Kazik nie traci na kopiowaniu jego płyty, ale na jej niekupowaniu.

Kopiowanie dla samego kopiowania i przeliczanie tego na domniemaną stratę jest bez sensu, przy czym podejrzewam, że gros biorących w tym udział i tak kupiło CD.

2. Kwota jest totalną "księżycologią", bo do kieszeni Kazika płynie niewielki ułamek od sprzedaży każdego egzemplarza płyty - większą część kasują dystrybutorzy, ZAiKS, sklepy.

On swoją "podstawę" już skasował przy kontrakcie z wytwórnią płytową.

[IvanM]

2. Kwota jest totalną "księżycologią", bo do kieszeni Kazika płynie niewielki ułamek od sprzedaży każdego egzemplarza płyty - większą część kasują dystrybutorzy, ZAiKS, sklepy.

On swoją "podstawę" już skasował przy kontrakcie z wytwórnią płytową.

Wcale tak nie jest. Wytwórnie rzadko wypłacają artystów do przodu - od tego właśnie jest ZAIKS, który z kolei inkasuje od wytwórni i rozgłośni a nie interesuje go jakikolwiek ułamek z ceny sprzedanego egzemplarza. Wytwórnia płaci ZAIKS za każdą płytę wypuszczoną na rynek i ZAIKS wypłaca artystom tantiemy.

Oprócz sklepu i dystrybutora (co jest normalne) pobiera v postaci VAT 23% także nasze kochane państwo.

Wystarczy więc policzyć - 30zł to 24 netto. 15% dla sklepu to 3,60zł, 10% dla dystrybutora to 2,14zł.

Dla wytwórni zostaje 18zł za które musi zapłacić nagranie i mastering płyty, tłocznie, drukarnie na książkę i okładkę, ZAIKS oraz - to co najdroższe i nieuniknione - promocję.

Zarabia się tylko, jeżeli artysta jest już znany, lub gdy płyta jest megahitem i sprzedają się dziesiątki milionów sztuk.

W rzeczywistości wychodzi wytwórni wydającej znanego polskiego artystę może 3-4 złote zarobku na płycie. Sprzeda się 500 sztuk - ale o dziwo muzykę słucha miliony ludzi z nielegalnych kopii. Oczywiście nikt nie uważa faktu słuchania, ale nie zapłacenia za to - za kradzież i każdy ma doskonale usprawiedliwienie.

Zaś co do dowcipu generowania straty kopiowaniem - nawet w teorii jest to głupota. Każdy ma prawo do robienia darmowych kopii dla swojego użytku. Albo z legalnie nabytej płyty, albo ze źródła w którym dzieło było publicznie rozpowszechnione.

Możesz więc stworzyć na swoim dysku miliardę kopii - te straty nie generują.

[Gość]

IvanM - dzięki za obszerne wyjaśnienie :)

 

Tak czy owak, tamte wyliczenia są nonsensowne, jak i zresztą całe ogólne założenie.

Co zresztą sam przyznajesz :)

[Gość skynyrd]

Tak czy owak, ja w takim razie wykończę niejakiego Mahlera - nie lubię faceta!

[Gość]

Tak czy owak, ja w takim razie wykończę niejakiego Mahlera - nie lubię faceta!

 

Dobrze, że Marcin P. nie ma nic online, bo też by go wykończyli klikaniem...

;)

[Gość partick]

Dobrze, że Marcin P. nie ma nic online, bo też by go wykończyli klikaniem...

;)

 

Amber Gold - Kupie złoto

 

Przy całym szacunku dla p. Radka Czajki, uważam jednak, że trochę brak tutaj logiki...

1. Kazik nie traci na kopiowaniu jego płyty, ale na jej niekupowaniu.

Kopiowanie dla samego kopiowania i przeliczanie tego na domniemaną stratę jest bez sensu,

 

wytwórnie w ten właśnie sposób liczą "straty" i akcja ma na celu ośmieszenie tego.

[Gość]

Użytkownik ememka dnia 30.08.2012 - 21:11 napisał

Przy całym szacunku dla p. Radka Czajki, uważam jednak, że trochę brak tutaj logiki...

1. Kazik nie traci na kopiowaniu jego płyty, ale na jej niekupowaniu.

Kopiowanie dla samego kopiowania i przeliczanie tego na domniemaną stratę jest bez sensu,

 

wytwórnie w ten właśnie sposób liczą "straty" i akcja ma na celu ośmieszenie tego.

 

Nie do końca chyba zrozumieliśmy się ;)

Wytwórnie liczą w ten sposób: jedna płyta sciągnięta z netu = jedna płyta mniej sprzedana w sklepie = pomniejszony zysk ze sprzedaży = mniejsze tantiemy dla autora.

I w tym widzę jakąś logikę...

Natomiast w działaniu: ściągnij 100 razy płytę X = 100 x cena płyty mniej w kieszeni autora,

nie dostrzegam żadnej logiki...

Sama już kwota jest błędna, o czym było powyżej, a jeśli nie byłoby tego "protestu", to (w "odwrotną stronę") przecież i tak nikt nie kupuje 100 egzemplarzy jednego wydawnictwa płytowego, by autor bardzo dobrze zarobił.

[Gość partick]

jest błędna, ale to zabawne jest i na pewno wqrwia Kazika ;)

[Gość]

jest błędna, ale to zabawne jest i na pewno wqrwia Kazika ;)

 

Pewnie tak, bo mimo że wszyscy artyści to prostytutki, Kazik nie będzie sprzedawał się za 12 groszy...

;)

[Gość Arek__45]

A Kazik i inni wielcy polscy artysci co to licza pieniadze w cudzych kieszeniach ....racza lepiej zwrocic na taka Susan Boyle ktora zarobila 2011roku ponad 12 mln funtow..ona moze ich wszystkich kupic i sprzedac....i nie myslcie przypadkiem ze zarobila tyle bo tutaj wszyscy sa tacy uczciwi ....KAZIK artysta - dobry dowcip....

[Gość Gość]

A Kazik i inni wielcy polscy artysci co to licza pieniadze w cudzych kieszeniach ....

Jeszcze lepsi są ściągacze plików z torrentów którzy swój proceder usprawiedliwiają też matematyką argumentując:

Przecież na sprzedaży płyt i tak się nie zarabia, więc arysta nie ponosi żadnej straty.

To nie jest liczenie komuś w kieszeni? Wiedzą lepiej niż sam zainteresowany ile ma w portfelu.

[Shrek777]

To ja już jestem za stary na to forum i ten świat.

Bo post założyciela wątku odebrałem jako kpinę z koncernów i sposobu liczenia ich strat.

Wy odebraliście to na poważnie.

 

Albo faktycznie jestem za stary, albo w młodym pokoleniu zanika umiejętność czytania ze zrozumieniem.

Obie opcje mnie przerażają :(

[Gość skynyrd]

Pewnie tak, bo mimo że wszyscy artyści to prostytutki, Kazik nie będzie sprzedawał się za 12 groszy...

;)

 

Doradziła mu to Brooklyńska Rada Żydów :)

[Gość dziadekwłodek]

W swojej kolekcji płyt z muzyką i filmami nie mam ani jednego pirata. Taka mam zasadę. I tyle.

[Gość Arek__45]

Jeszcze lepsi są ściągacze plików z torrentów którzy swój proceder usprawiedliwiają też matematyką argumentując:

Przecież na sprzedaży płyt i tak się nie zarabia, więc arysta nie ponosi żadnej straty.

To nie jest liczenie komuś w kieszeni? Wiedzą lepiej niż sam zainteresowany ile ma w portfelu.

 

Jeszcze raz napisze kupuje plyty...nie sciagam zadnych plikow.. i nie popieram tego ale nie zpominajmy ze przed 1989 rokiem kiedy zarabialo sie 10 dolarow na miesiac wszyscy nagrywajacy z polskiego radia tez byli zlodziejami a coz dopiero same panstwowe radio..problem jest inny...

Otoz wszyscy robiacy KARIERY zawsze wiedza za zarabiaja zbyt malo i nie potrafia powiedziec ze ich zyski sa zbyt wygorowane ale dokladnie wiedza komu moga zaplacic jak najmniej i nie maja zadnych wyrzutow sumienia z tego powodu,

Ta pani Susan Boyle jest przykladem ...ze mozna zarobic w Londynie.

 

Niech przyjezdzaja do Londynu...niech robia tu kariery skoro w Polsce ich okradaja ..o przepraszam czasem slychac jak zapowiadaja >>>> nagrywam plyte w Londynie<<<< ,,,i tylko na nagraniu sie konczy...reszte niech kazdy sobie dospiewa...

[Gość Gość]

W swojej kolekcji płyt z muzyką i filmami nie mam ani jednego pirata. Taka mam zasadę. I tyle.

To już jest nas dwóch.

 

Jeszcze raz napisze kupuje plyty...nie sciagam zadnych plikow.. i nie popieram tego ale nie zpominajmy ze przed 1989 rokiem kiedy zarabialo sie 10 dolarow na miesiac wszyscy nagrywajacy z polskiego radia tez byli zlodziejami a coz dopiero same panstwowe radio..problem jest inny...

Otoz wszyscy robiacy KARIERY zawsze wiedza za zarabiaja zbyt malo i nie potrafia powiedziec ze ich zyski sa zbyt wygorowane ale dokladnie wiedza komu moga zaplacic jak najmniej i nie maja zadnych wyrzutow sumienia z tego powodu,

Ta pani Susan Boyle jest przykladem ...ze mozna zarobic w Londynie.

 

Niech przyjezdzaja do Londynu...niech robia tu kariery skoro w Polsce ich okradaja ..o przepraszam czasem slychac jak zapowiadaja >>>> nagrywam plyte w Londynie<<<< ,,,i tylko na nagraniu sie konczy...reszte niech kazdy sobie dospiewa...

A kto Ci każe jej płyty kupować i chodzić na jej koncerty? Jednak ma sporą grupę fanów i oni jej płacą.

Jeśli dojdą do wniosku że sprzedaje shit i za drogo to przestaną. Normalne prawa rynku. To że ktoś zarobił bardzo dużo, niewspółmiernie do włożonego wkładu pracy, daje mi prawo żebym nie skorzystał z jego oferty i nie kupił, ale nie daje mi żadnego prawa żeby go okradać

[Gość Arek__45]

Przestan zwracac uwage na skutki....wazniejsze sa przyczyny....to ze ktos nie kradnie bo prawo nie pozwala nie jest powodem do dumy...paragrafy nie sa rozwiazaniem .....

 

..a poza tym Kazik zawsze moze zostac na przyklad hydraulikiem jak pan Kazio hydraulik ktory artysta moze byc tylko na rodzinnym przyjeciu...

[Gość Gość]

Przestan zwracac uwage na skutki....wazniejsze sa przyczyny....to ze ktos nie kradnie bo prawo nie pozwala nie jest powodem do dumy...paragrafy nie sa rozwiazaniem .....

 

..a poza tym Kazik zawsze moze zostac na przyklad hydraulikiem jak pan Kazio hydraulik ktory artysta moze byc tylko na rodzinnym przyjeciu...

Przyczyny?

A jak chcesz zwalczyć ludzką chciwość, zachłanność?

Żeby mieć wszystko od razu, bez płacenia, zaraz?

Co do tego przekfalikowania kazika to jasne że może. Jak Tobie ukradną dom, ukradną dochody, wyczyszczą konto, to też możesz nawet na bezrobotnego się przekwalifikowac! W czym problem?

[Gość Arek__45]

W tym ze ktos liczy golabki na dachu....

 

.....to jest tylko....mania mienia ......jestes pewny ze wszystko co zawlaszcza, sluchaja dokladnie i ogladaja.....nie sadze....calkiem inny mamy stosunek do rzeczy za ktore placimy praca .....

[Gość Gość]

No ale to już jest przecież szczyt nie tylko zachłanności ale i głupoty. Ściągać kradzione pliki z netu i potem ich nie słuchać! Właśnie dlatego że są niby za darmo to należy się nimi nachapać? A potem niech tysiące zalegają na dyskach nigdy nie przesłuchane?

[Gość partick]

nie zpominajmy ze przed 1989 rokiem kiedy zarabialo sie 10 dolarow na miesiac wszyscy nagrywajacy z polskiego radia tez byli zlodziejami a coz dopiero same panstwowe radio..

 

Polskie Radio zakończyło nadawanie płyt w całości wiosną 1991.

nagrywanie z radia było i nadal jest legalne.

 

czy wymiana legalnie posiadanego nagrania analogowego na, ściągnięty z internetu, format cyfrowy jest nielegalna?

bo skopiowanie LP i CD nadal jest legalne.

[teegebaeck]

No ale to już jest przecież szczyt nie tylko zachłanności ale i głupoty. Ściągać kradzione pliki z netu i potem ich nie słuchać! Właśnie dlatego że są niby za darmo to należy się nimi nachapać? A potem niech tysiące zalegają na dyskach nigdy nie przesłuchane?

 

sa ludzie ktorzy sluchaja muzyki i sa ludzie ktorzy ja kolekcjonuja. dla jednego jest frajda kupic muzyke, niezaleznie od nosnika i posluchac tej konkretnej muzyki. miec z tego radosc.

 

inny sciaga cos co "jest akurat w necie" i doddaje do biblioteki. tyle.

 

inna sprawa. kiedy nie bylo muzyki w w formacie cyfrowym to kradziez plyty czy kasety to byla kradziez. dzis jak mozna sciagnac muzyke "za darmo" z sieci, to jest to uswiadamianie artystow i wytworni o tym jak badrzo kapitalistyczne i materialne maja podejscie do swiata i "wielbicieli" muzyki i jak bardzo z nich zdzieraja... litosci.

 

pozatym jak ktos juz wyzej celnie zauwazyl zrobienie kopii na wlasny uzytek to nie kradziez.

 

i niech nikt juz nie wyjezdza z PRL-em i "piractwem nagrywania z radia" bo to kompletna bzdura.

[Gość]

Napisano dziś, 08:14

To ja już jestem za stary na to forum i ten świat.

Bo post założyciela wątku odebrałem jako kpinę z koncernów i sposobu liczenia ich strat.

Wy odebraliście to na poważnie.

 

Albo faktycznie jestem za stary, albo w młodym pokoleniu zanika umiejętność czytania ze zrozumieniem.

Obie opcje mnie przerażają :(

 

Wypowiem się za siebie:

1. Bynajmniej nie odebrałem tego całkiem na poważnie i nie podejrzewam u siebie analfabetyzmu wtórnego - jeszcze potrafię czytać ze zrozumieniem.

2. Jednakże, by coś przeczytać ze zrozumieniem, to sam tekst powinien zawierać pierwiastki logiki i być napisany z głową, a w tym przypadku tego brak.

I ani to zabawa w stylu Charliego Chaplina, ani Monty Pythona...

3. Powyższe odnosi się nie personalnie do założyciela wątku (Particka), tylko do stratakazika.pl ,

bo post właśnie stamtąd jest skopiowany.

To tak gwoli wyjaśnienia...

 

Wyświetl postUżytkownik dziadekwłodek dnia 31.08.2012 - 10:37 napisał

W swojej kolekcji płyt z muzyką i filmami nie mam ani jednego pirata. Taka mam zasadę. I tyle.

 

To już jest nas dwóch.

 

Trzech... :)

[Gość Gość]

Trzech... :)

No to czas najwyższy jakiś klub założyć. Tylko jaką mu nadać nazwę? Coś z dinozaurami, wykopaliskami?

[Gość]

No to czas najwyższy jakiś klub założyć. Tylko jaką mu nadać nazwę? Coś z dinozaurami, wykopaliskami?

 

Trzej Mjuzikieterowie?

Strona www: dochodkazika ?

;)

[Gość Arek__45]

Pewien starszy rabin przedstawil na radzie iz jeden z jej czlonkow popadl w ciezki grzech i nalezy go upomniec .....spytal wiec pozostalych o zdanie by moc wybrac kogos i udac sie z nim do grzesznika....pierwszy mowi ja to nigdy nie grzesze .....innie tez zapewniali ze nigdy czegos takiego by nie zrobili....tylko jeden niesmialo przyznal ...ze jakby byl tak kuszony to moze jeszcze bardziej by zgrzeszyl ...i tego uznal rabin za wlasciwego czlowieka co godzien upomniec nim brata...

[Gość]

Pewien starszy rabin przedstawil na radzie iz jeden z jej czlonkow popadl w ciezki grzech i nalezy go upomniec .....spytal wiec pozostalych o zdanie by moc wybrac kogos i udac sie z nim do grzesznika....pierwszy mowi ja to nigdy nie grzesze .....innie tez zapewniali ze nigdy czegos takiego by nie zrobili....tylko jeden niesmialo przyznal ...ze jakby byl tak kuszony to moze jeszcze bardziej by zgrzeszyl ...i tego uznal rabin za wlasciwego czlowieka co godzien upomniec nim brata...

 

Nie mieście się w główce, że ktoś, mimo posiadania komputera i dostępu do netu, nie ściągnął ani jednego torrenta, ani jednej emeptrójki, ani jednego filmu?

Że nie ma ani na HDD, ani na wypalonych płytach, muzyki i filmów ściągnietych z netu?

Że na półce nie ma również udających oryginały płytek "Made in Hong Kong"?

Że kupuje tylko oryginalne wydawnictwa (które jeszcze do tego obecnie np. na Amazonie są tak tanie, że śmiech...)?

To niestety, ja już na to nic nie poradzę, że ktoś nie ogrania tego... ;)