Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

A niektórzy popadają, tak jak ty z niegrającymi kablami.

Albo tak jak Ty z grającymi

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Serio? Czyli słyszenie delikatnych różnic w prezntacji to popadanie w paranoję? Ciekawa definicja "popadania". A czym jest niesłyszenie żadnych kabli i nazywanie słyszenia voodoo? Albo słyszenie, że kable zmieniają "diametralnie"?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

nie ma absolutnie żadnego znaczenia

czy sobie na ścianie powiesimy komputerowo obliczany i pod konkretne częstotliwości projektowany dyfuzor za 2.000zł

czy sobie na tej samej ścianie i w tym samym miejscu powiesimy półkę z IKEA za 20zł o podobnych rozmiarach i zbliżonym kształcie.

Niestety nie znam takich półek z Ikei, ale jako wwielibyście kartonowej tandety kupię sobie zaraz, gdy tylko zobaczę. W końcu stolik już mam. ;)

 

A wypowiedzi Yula interpretuję tylko tak, że nawet z aukstyką nie wolno popadać w paranoję.

Widzisz i tu się różnimy. Bo ja interpretuję to tak, że dla niego kable poprawiłyby odsłuch, a dyfuzor to brednia. Na dodatek jest chamowaty, jak mało kto.

 

A czym jest niesłyszenie żadnych kabli i nazywanie słyszenia voodoo? Albo słyszenie, że kable zmieniają "diametralnie"?

Dogi kolego. Od początku źle interpretujesz moje wypowiedzi. Otóż ja z całą pewnością słyszę brak różnic pomiędzy wszystkimi kablami, jakie dotychczas sprawdzałem.

Panowie, myślę, że SzuB po prostu dobrze się bawi, wypisując te swoje brednie, a naprawdę zupełnie w nie nie wierzy. Wskazuje na to taktyka uników jaką stosuje - sam zresztą napisał, że jest tu dla treningu.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

sam zresztą napisał, że jest tu dla treningu.

Zdaje się, że wszędzie jest dla treningu.

Swoją drogą właśnie słucham sobie Campanelli Liszta w wykonaniu niejakiego Andre Wattsa (winyl). A mam jeszcze płytę z innym wykonaniem - ciekawe czy złotousi wychwyciliby różnice? :d

Panowie, myślę, że SzuB po prostu dobrze się bawi, wypisując te swoje brednie, a naprawdę zupełnie w nie nie wierzy. Wskazuje na to taktyka uników jaką stosuje - sam zresztą napisał, że jest tu dla treningu.

 

Ciekawa metoda dyskredyrowania przeciwnika. Coraz lepiej rozumiem twojego serdecznego przyjaciela Yula.

 

Zdaje się, że wszędzie jest dla treningu.

Swoją drogą właśnie słucham sobie Campanelli Liszta w wykonaniu niejakiego Andre Wattsa (winyl). A mam jeszcze płytę z innym wykonaniem - ciekawe czy złotousi wychwyciliby różnice? :d

 

ZDAJE SIĘ, StaryM, że ty tylko udajesz tu na forum, że słyszysz brak różnic. A tak naprawdę słuchasz tylko kabli, a nie muzyki.

  • Redaktorzy

Niedawno jozwa również udawał ze bum1234 nie ma żadnego bana, żadnego ograniczenia, choć sam mu zdjął to nałożone przez paltona.

 

 

Nic nie udawałem, wypraszam sobie. Ograniczenie zdjąłem mu później, kiedy zorientowałem się, ze jest nałożone. Przepraszam, więcej zdejmować nie będę, skoro to taki problem dla kogoś.

 

To przecież złotouchy z twojej bajki.

Ale nie wypisuje "tych swoich" bredni w przeciwieństwie do buma, który wypisuje "te swoje" brednie.

 

SzuB:

Widzę, że musisz jeszcze trochę potrenować, bo zaczynasz się powtarzać. Nie musisz się tłumaczyć - zostałeś rozszyfrowany.

 

Przejrzałeś mnie bum. Jak Macierewicz spisek Rosjan. Winszuję.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Nic nie udawałem, wypraszam sobie. Ograniczenie zdjąłem mu później, kiedy zorientowałem się, ze jest nałożone. Przepraszam, więcej zdejmować nie będę, skoro to taki problem dla kogoś.

Doskonale wiesz, że nie chodzi o to, ale chodzi o kwestię tego, że ktoś nie przyznaje się do błędu.

 

 

Przejrzałeś mnie bum. Jak Macierewicz spisek Rosjan. Winszuję.

Nazwisko tego pana pasuje raczej bardziej do Twojego sposobu postępowania. Wszystko ma jedną, jedynie słuszną podstawę, której trzymasz się z podziwu godną wytrwałością i odpornością na wszystkie argumenty. Po prostu wiesz lepeij.

Serio? Czyli słyszenie delikatnych różnic w prezntacji to popadanie w paranoję?

Serio. Pies trącał słyszenie czy niesłyszenie delikatnych różnic (jak już pisałem słyszeć można nawet odkurzony dywan)

Popadanie w paranoję, to wmawianie sobie samemu, że te delikatne różnice są warte dopłacania grubej kasiory,

którą można znacznie lepiej spożytkować chociażby poprzez wymianę kolumn. Czaisz przekaz?

Nawet jeśli tam sobie słyszycie te swoje kable, to weź mi wytłumacz albo chociaż spróbuj w miarę logicznie wyjaśnić,

skąd się u was wszystkich niewiarygodnie słyszących, niebywale osłuchanych i niesłychanie doświadczonych audiofili wzięły

te wszystkie koślawo zestawione systemy, których wady (no bo chyba nie zalety) musicie sobie grającymi kablami korygować, hę?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

 

Nazwisko tego pana pasuje raczej bardziej do Twojego sposobu postępowania. Wszystko ma jedną, jedynie słuszną podstawę, której trzymasz się z podziwu godną wytrwałością i odpornością na wszystkie argumenty. Po prostu wiesz lepeij.

 

Bum, dlaczego pisząc do mnie, definiujesz swoją postawę?

Nie marnuj energii na idiotyczne odpowiedzi. Od tej pory, śladem Yula odchodzisz dla mnie w nicość. Głupota jest, jak widać na Twoim przypadku, przypadłością nieuleczalną i nie mam zamiaru z Tobą dyskutować, bo to nie ma najmniejszego sensu.

Nie marnuj energii na idiotyczne odpowiedzi. Od tej pory, śladem Yula odchodzisz dla mnie w nicość. Głupota jest, jak widać na Twoim przypadku, przypadłością nieuleczalną i nie mam zamiaru z Tobą dyskutować, bo to nie ma najmniejszego sensu.

Głupi głupiemu: amen.

 

 

Serio. Pies trącał słyszenie czy niesłyszenie delikatnych różnic (jak już pisałem słyszeć można nawet odkurzony dywan)

Popadanie w paranoję, to wmawianie sobie samemu, że te delikatne różnice są warte dopłacania grubej kasiory,

którą można znacznie lepiej spożytkować chociażby poprzez wymianę kolumn. Czaisz przekaz?

Nawet jeśli tam sobie słyszycie te swoje kable, to weź mi wytłumacz albo chociaż spróbuj w miarę logicznie wyjaśnić,

skąd się u was wszystkich niewiarygodnie słyszących, niebywale osłuchanych i niesłychanie doświadczonych audiofili wzięły

te wszystkie koślawo zestawione systemy, których wady (no bo chyba nie zalety) musicie sobie grającymi kablami korygować, hę?

 

Swoją, jak elegancko mówisz, kasiorę pożytkuję jak chcę. Nie zmieniam kabli, bo mam takie, jakie chcę mieć. Zestaw gra znakomicie, tak jak chciałem, żeby grał. A kolumn nie zmienię, bo moim zdaniem te, które mam, są wybitne. Czegoś jeszcze potrzebujesz ode mnie?

StaryM, chyba bardzo lubisz retorykę :) skoro to juz tyle trwa. Ja już dawno zrobiłbym kolegę SzuB "męczennikiem w obranie wiary audio". A ja sobie wróciłem dopiero co z giełdy i przyniosłem cztery "zużyte plastiki" :). Już po myciu.

Wieczorem jakiś odsłuch.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM, chyba bardzo lubisz retorykę :)

Nie da się ukryć. ;)

Nieźle się bawię przy tym.

Jakie płytki kupiłeś? No pochwal się... aż ci zazdroszczę. Dość dawno nic nowego nie miałem. W ramach odkurzania staroci teraz leci Chopin. ;)

Nieźle się bawię przy tym.

Oj mi by się przydał taki charakter.

A apropo zużytych plastików to ja mam u siebie bardzo ograniczone możliwości zakupu ( odkąd zlikwidowano antykwariat vinylowy ) jeżeli chcę tanio. Nie ukrywam, że vinyl to raczej taki sentyment z lat młodosci i taktuję to jako jeszcze jedno medium bo jako "człowiek techniki" lubię spróbować róznych rzeczy. U mnie głownie CD a na vinylu to co nie jest "pierwszej potrzeby". Repertuar raczej lekki.

 

Dzisiaj nabyłem :

1) Carly Simon - Koncert "Greatest Hits Live"

2) Barbra Streisand "Guilty"

3) Leo Sayer "Giving It All Away"

4) Aretha Franklin "Jump To It"

 

Pozdr.

JacekPlacek

Czegoś jeszcze potrzebujesz ode mnie?

Cały czas czekam na odpowiedź jak brzmiał twój system przed zmianą kabli, bo zakładam chyba słusznie, że gorzej niż brzmi teraz,

a więc drugie pytanie brzmi czym się kierowałeś przy składaniu systemu audio, którego brzmienie (bez magicznych kabli) Ci się nie podoba?

Doświadczeniem, osłuchaniem, ponad przeciętnymi właściwościami własnego słuchu? Czy może wyglądem na przykład albo ceną?

To samo dotyczy całej reszty osłuchanych i doświadczonych złotouchych, którzy bez problemu słyszą każdy wolny elektron w kablu,

a jakiś niebywały problem im sprawia sklecenie raptem dwóch czy trzech klocków do kupy i dobranie do nich odpowiednich kolumn,

których nie trzeba będzie później poprawiać i korygować grającymi kablami, które psując jedno przypadkowo niby "poprawiają" co innego.

Dla przypomnienia rozmawiamy o kolesiach, którzy na jednym wdechu powietrza potrafią wyrecytować różnice usłyszane pomiędzy

wzmacniaczami, cedekami, kablami czy innymi historiami, często gęsto odsłuchiwanymi w odstępach czasu sięgającymi lata całe

w całkiem przypadkowych konfiguracjach i w zupełnie różnych warunkach akustycznych, nierzadko na różnym materiale muzycznym

i tacy otrzaskani w temacie goście, którzy słyszą nadlatującego komara z odległości 500 metrów nie potrafią poskładać głupiego stereo,

żeby im od razu grało tak jak trzeba bez potrzeby nieustannego "poprawiania" wadliwie (celowo lub niechcący) skonstruowanymi kablami?

Zresztą nie tylko tego nie potrafią, bo jak się okazuje nie potrafią nawet odróżnić "diametralnie" różnych urządzeń w głupim teście,

więc wychodzi na to, że jedyne co na pewno potrafią, to pierdzielić w internecie o niebywałych zdolnościach słyszenia niesłyszalnego.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Leo Sayera nie słuchałem całe wieki. Chyba od czasów piramid. Aż mi smaka narobiłeś. W moim mieście jest tylko jedna "dziupla" z takimi niby antykami. Ale jak spojrzałem na "Dark Side of The Moon" wyjęte psu z gardła z ceną 92 zł, to już tam nawet nie zaglądam.

Ale jak spojrzałem na "Dark Side of The Moon" wyjęte psu z gardła z ceną 92 zł, to już tam nawet nie zaglądam.

No to komuś odbiło. O ile się dobrze orientuję to wydane współcześnie tłoczenie było chyba za 60-70zł ?

A ja za swoje płytki dałem w sumie 35zł. Stan wizualny znakomity tylko Simon trochę rysek ma. U mojego "dostawcy" takie ceny ( 10zł ) jeżeli coś nie jest chodliwe czyli po prsotu normalne :) a jak porysowane nieco to można spokojne przekonac Go do 5zł. Z drugiej strony towar chodliwy ( za cholerę tego nigdy nie rozumiałem i juz chyba nie zrozumię ) potrafi kosztować. Przy mnie facet brał jakiś sfatygowany ( z możliwością zwrotu ) King Crimson za 40zł

 

Cały czas czekam na odpowiedź jak brzmiał twój system przed zmianą kabli, bo zakładam chyba słusznie, że gorzej niż brzmi teraz,

a więc drugie pytanie brzmi czym się kierowałeś przy składaniu systemu audio, którego brzmienie (bez magicznych kabli) Ci się nie podoba?

Doświadczeniem, osłuchaniem, ponad przeciętnymi właściwościami własnego słuchu? Czy może wyglądem na przykład albo ceną?

To samo dotyczy całej reszty osłuchanych i doświadczonych złotouchych, którzy bez problemu słyszą każdy wolny elektron w kablu,

a jakiś niebywały problem im sprawia sklecenie raptem dwóch czy trzech klocków do kupy i dobranie do nich odpowiednich kolumn,

których nie trzeba będzie później poprawiać i korygować grającymi kablami, które psując jedno przypadkowo niby "poprawiają" co innego.

Dla przypomnienia rozmawiamy o kolesiach, którzy na jednym wdechu powietrza potrafią wyrecytować różnice usłyszane pomiędzy

wzmacniaczami, cedekami, kablami czy innymi historiami, często gęsto odsłuchiwanymi w odstępach czasu sięgającymi lata całe

w całkiem przypadkowych konfiguracjach i w zupełnie różnych warunkach akustycznych, nierzadko na różnym materiale muzycznym

i tacy otrzaskani w temacie goście, którzy słyszą nadlatującego komara z odległości 500 metrów nie potrafią poskładać głupiego stereo,

żeby im od razu grało tak jak trzeba bez potrzeby nieustannego "poprawiania" wadliwie (celowo lub niechcący) skonstruowanymi kablami?

 

Kierowałem się swoim gustem, swoim słuchem i wieloma odsłuchami. Lampa plus odtwarzacz na lampach, głośnikowe solid core, interkonekty MIT - to mój przepis na dobre brzmienie. Plus kolumny zbieżne fazowo. Kropka. Ty masz zapewne swój przepis. Tobie ma się podobać, a nie mnie.

Slucham sobie Judas Priest "Stained Glass",ale chyba cos jest nie tak z interconectem lub z sieciowka. Bede musial zrobic gleboki odsluch:))

When it comes to A Class amplifiers . I am totally biased.

Slucham sobie Judas Priest "Stained Glass",ale chyba cos jest nie tak z interconectem lub z sieciowka. Bede musial zrobic gleboki odsluch:))

 

A już myślałem,że wątek się ucywilizował.A tutaj można zawsze wpaść,napisać sobie obojętnie jaką głupotę,uważając przy tym aby było zabawnie i prześmiewczo,bron Boże audiofilsko,najlepiej jeszcze dorzucić parę słów w stylu:"złotousi","wszystkosłyszący","uszatki" -to już gwarancja kilku zielonych punkcików.

Ale co tam,jest fun,jest dobrze.

l'enfant sauvage

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.