Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

O, trwasz w niekonsekwencji. Spytaj prof. Miodka. Zabija to - w tym przypadku - metafora od pokonuje w rywalizacji brzmieniowej. Wzmacniacz, który ma lepsze brzmienie, "zabija" wzmacniacz, który ma gorsze brzmienie. Bum, podpowiedz nam, jakim miernikiem mierzysz "lepsze", a jakim "gorsze"? Gust też zależy od prądu?

Dobra, to teraz napisz co to znaczy wg Ciebie lepsze.

 

Dobra, to teraz napisz co to znaczy wg Ciebie lepsze.

 

Kolego, widzę, że nie odpowiadasz na pytania. Czekam. Tak jak ty czekasz na Audio Academy. A zatem? Odpowiesz, czy starym zwyczajem zrobisz unik?

Moje pytania są konkretne, a Twoje bez sensu, to taka drobna różnica. Nie udawaj, że tego nie rozumiesz. Albo rozmawiamy konkretnie albo bawimy się w słówka.

Stwórzcie, stwórzcie. A przy okazji 10 kontrpunktów charakteryzujących fanatyków niesłyszenia, popnaukowych misjonarzy, którzy usiłują nieumiejętnie wykorzystywać naukę, by uzasadnić swe niereformowalne i w istocie nienaukowe poglądy na audio, które wzięły się z bezradności wobec równania z trzema niewiadomymi, jakim jest istnienie. Religia wzięła się z takiej samej bezradności. To są dwie strony tego samego medalu, po obu bezradność. Jedni wierzą w naukę, drudzy w Boga. Ale ani jedna odpowiedź nie daje... żadnej odpowiedzi. To tylko zatykanie braku odpowiedzi albo wiarą w skuteczność teorii, albo wiarą w skuteczność religii. Trzecią drogą jest agnostycyzm, czyli uznanie, że nie ma żadnej odpowiedzi.

Nauka to badziew. Nie wyjaśnia dlaczego ayran znacznie poprawia dźwięk.

SzuB:

Radzę Ci jak najszybciej udaj się do specjalisty, może nie jest za późno. Kończę tę idiotyczną rozmowę.

 

Pójdziemy z prezim, tylko daj adres swojego. Oj, bum - sprowokowany prowokator z ciebie.

Pójdziemy z prezim, tylko daj adres swojego. Oj, bum - sprowokowany prowokator z ciebie.

Ale do jakiego specjalisty chcesz iść? Chyba od akupunktury. Przecież medycyna stosuje metodę naukową. A nauka to badziew.

 

Większych guseł od audio faktycznie nie ma.

Tu kablem można przynajmniej podnieść system o dwie klasy, piegami o klasę,....

 

Nie wysilając się specjalnie ze sprzętu marketowego można uzyskać zupełny hi-end...

 

Wiecie co?

To dzieje się tylko w głowach.

Kłamiesz. Nauka po prostu jeszcze wielu fenomenów nie wyjaśniła, ot co.

W audio mamy takie zjawiska, że fizyka teoretyczna jeszcze ze 100 lat nie będzie sobie

z nimi radziła.

Prezi, wiele osób w tym wątku wiąże z twoim przybyciem duże nadzieje. Nie zawiedź ich. Apeluję o to już teraz, widząc, jak cienko zaczynasz.

Ty zacząłeś bardzo grubo. Nikogo nie zawiodłeś. Wręcz się nie mieścisz. Zmiany rzucają ci na uszy z każdą godziną odsłuchu.

 

Przychodzi SzuB to dermatologa ze straszną wysypką na uszach.

Lekarz: Co Panu dolega?

SzuB: Zmiany rzucają mi się na uszy z każdą godziną odsłuchu.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Apeluję o odrobinę powagi. Od jaj to jest wątek:

http://www.audiostereo.pl/pacula-mowi-nie-flac-om_92527.html

Uprzejmie proszę o własne uwagi na temat tych moich punktów, co jest prawdą, a co nie w audio:

http://www.audiostereo.pl/klub-ateistow-audio-voodoo_96751.html/page__view__findpost__p__2590079

 

Ja zaś w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wypunktuję pewien idiotyzm znaleziony na tym forum. Gdzie go znalazłem? To będzie trudne. Możecie zgadywać. Do trzech razy sztuka.

No gdzie? W zakładce Hi-End oczywiście. Niemożliwe? A jednak.

Taki oto apokryf znanego i drogiego kabla znalazłem:

Kabel vdHul Third mam w swoim systemie od dawna. /.../

Pamiętam, że pierwszym wrażeniem było, jakby system zaczął nagle grać głosniej i zyskał wiekszy odstęp sygnału od szumu.

Z niedowierzaniem włączyłem swój wzmacniacz i potencjometr przekręciłem maksymalnie w prawo. Nic. Cisza. Choć w zasadzie niezupełnie. Słyszę pracujący komputer. Wyłączyłem komputer. Niestety jakieś odgłosy słychać z podwórza. Zasłoniłem okno grubą kołdrą, zaciągnąłem zasłony. Zamknąłem drzwi do pokoju. Nie jest idealnie, ale mogę już uznać, że to cisza. Trzy metry od głośników, dwa metry od głośników i wreszcie metr od głośników. Cały czas identycznie.

Zbliżam ucho do głośników. Dopiero w bezpośrednim kontakcie z głośnikiem wysokotonowym słyszę leciutki szum. Taki ledwo ledwo. W głośniku niskotonowym nic. Chyba membrana jest za duża i za ciężka na taki minimalny dźwięk. Może to wpływ nowego kabla wczoraj założonego? Odłączam i wstawiam zwykły komputerowy - chiński. Włączam wzmacniacz, odczekuję 15 minut, by lampy się nagrzały dobrze. Nic. Zero zmian.

Zmieniam lampy sterujące 6N2P-EW na stare 6N2P. Powtarzam procedurę. Jest jakby ciut głośniej, ale może tylko mi się wydaje. To nie jest zauważalna zmiana.

I teraz zagadka. Jak nędzny wzmacniacz, zbudowany z błędami i szumiący musi mieć ów tester kabli, skoro wpięcie kabla tak odebrał? A może to ja mam po prostu hi-end i o tym nie wiedziałem? A może jest to ten promil mutantów z uchem nietoperza? Jaką różnicę w decybelach jest on w stanie usłyszeć. Bo jak dla mnie to jest czulszy niż najwyższej klasy światowej sprzęt pomiarowy. Do NASA go. ;)

StaryM, bardzo dziękuję, że w tak poważnym wątku apelujesz o powagę, szczególnie gdy pojawił się kelner z ayranem (no to chlup, reszty nie trzeba).

Myślisz, że sygnał i szum sprawdza się po cichu, z kołdrą na oknie?

StaryM, bardzo dziękuję, że w tak poważnym wątku apelujesz o powagę, szczególnie gdy pojawił się kelner z ayranem (no to chlup, reszty nie trzeba).

Ty wniosłeś tu najwięcej powagi. Grubo zacząłeś. Wręcz się nie mieścisz.

Słyszalne różnice w rożnym okablowaniu analogowym wynikają z niedopasowania impedancyjnego toru sygnałowego.

 

Dlatego są dwa światy audiofilski , ciągła pogoń za króliczkiem którego nigdy nie było i zawodowy , tu też w pro zdarzają się zbuki.

 

W świecie zawodowym podstawową impedancją linii są wartości 200 , 600 Ohm , rzadziej 10 kOhm.

 

W amatorskim świecie w szczególności niezbalansowanym ( w zbalansowanym też bywają komedie ) jest czymś normalnym że kable rożnie brzmią.

 

Bo musza rożnie gadać inaczej nie byłoby rynku zbytu.

 

Gdyby choć raz jakaś poważna redakcja zrobiła testy choćby przy pomocy pasywnych transmiterów wysokiej klasy 600/600 Ohm okaże się że i Technokabel jest cacy.

 

No ale nikt tego raczej nie zrobi, po co upieprzyć gałąź na której się siedzi : )

 

Tak że najpierw podchodźcie do połączeń serio a później róbcie teorie o pupci pewnej lafiryndy ...którą tylko w koszyczek jeszcze nie całowano : )

 

 

 

 

--------------------------

Z mojej strony temat zagadnień z okablowaniem wyczerpany.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM, bardzo dziękuję, że w tak poważnym wątku apelujesz o powagę, szczególnie gdy pojawił się kelner z ayranem (no to chlup, reszty nie trzeba).

Myślisz, że sygnał i szum sprawdza się po cichu, z kołdrą na oknie?

A o "odstępie sygnału od szumów" nic? Zatkało cię? Zabrakło zdolności literackich do spłodzenia kablo-fantasy? W sumie to pewien rodzaj fantastyki. Jak by to nazwać? Wire-fi?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

StaryM, podoba mi się bardzo Twoja nowa stopka. Skąd ja ją znam...:)

Odkryłem w sobie talent parodysty. ;)

 

Na bocznicę z głupolami.

No to już uciekaj na bocznicę frywolnym truchtem.

 

A o "odstępie sygnału od szumów" nic? Zatkało cię? Zabrakło zdolności literackich do spłodzenia kablo-fantasy? W sumie to pewien rodzaj fantastyki. Jak by to nazwać? Wire-fi?

 

W tej sprawie mogę ci tylko powiedzieć, że moje kolumny mają 90dB skuteczności przy 2.83V szumu różowego na wejściu mierzonego w odległości jednego metra na osi głośnika. I to słychać, i to jak! A twoje jak mają?

Gość papageno

(Konto usunięte)

SzuB.

Miałem niedawno szacunek do Ciebie. Ale to co robisz przypomina mi drepatnie we własnych ekskrementach. Nie uwłaczając. Mimo mojej antypatii do miliwoltów i miliomów.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

W tej sprawie mogę ci tylko powiedzieć, że moje kolumny mają 90dB skuteczności przy 2.83V szumu różowego na wejściu mierzonego w odległości jednego metra na osi głośnika. I to słychać, i to jak! A twoje jak mają?

Co to znaczy? Że jak włączysz swój wzmacniacz, to słyszysz ten szum, w momencie, gdy nic nie gra? Ta wartość - poprawcie mnie elektronicy, jeśli się mylę - oznacza tylko tyle, że różowy szum podany na kolumny z napięciem 2,83V słuchać z natężeniem dźwięku 90dB. A jak różowego szumu z takim napięciem na kolumny nie puścisz, to nie słychać.

Poza tym tu chodzi o odstęp sygnału od szumów. WE WZMACNIACZU! W moim wzmacniaczu jest to 3mV (tak podali) cokolwiek to oznacza. Przeważnie podają to w decybelach. Tani budżetowy tangent miał odstęp sygnału do szumów podany jako >90 dB. Co to znaczy?

Spróbuję ci to tak poglądowo objaśnić, żebyś nie czuł się przytłoczony techniką. Otóż można sobie zrobić porównanie. Jeśli słyszalny sygnał ze wzmacniacza przekroczy 90dB (to już jest makabra dla większości nawet półgłuchych), to wtedy szum osiągnie 0dB. A może inaczej. Założywszy, że słuchasz sobie muzyki tak cicho dość, normalnie bez dokuczania sąsiadom z przeciwległych budynków, to szum będzie o 90 decybeli cichszy.

Tak sobie piszę o tych decybelach a ty nadal nie bardzo wiesz o co biega?

To dla przykładu wkładka gramofonowa z kilkanaście tysięcy złotych (chyba to Hi-End?) ma separację kanałów 30dB. Pozwala ci to w praktyce nie słyszeć przesłuchów międzykanałowych. A tu masz odstęp sygnału od szumów 3 razy większy - 90dB.

Mam nadzieję, że coś do ciebie dotarło.

Ten gość, żeby po podpięciu kabla usłyszał lepszy stosunek sygnału do szumów, to musiałby mieć wzmacniacz powiedzmy z S/N Ratio 20dB i załóżmy po wpięciu Van der Hul zmniejszyłby się o 5dB. Wtedy by usłyszał różnicę. Ale to by znaczyło, że ma wzmacniacz na poziomie radia Szarotka z PRL.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Gdyby nie SzuB,ten wątek dawno by umarł.StaryM z bumem o tym wiedzą i będą SzuB'a tu trzymać choćby pod respiratorem;-)

Nie zależy mi na żywotności tego wątku. A SzuB nie potrafi się zdystansować od nawet największych debilizmów i staje się takim lokalnym pośmiewiskiem. Zresztą to dotyczy wielu innych również. Zapewne wszyscy mielibyśmy większy szacunek dla kogoś kto otwartym tekstem przyzna: "ględzenie o zakłóceniach z licznika prądu to głupota", "płytki holfi to zwyczajne oszustwo", zamiast wić się i robić uniki w zupełnie inne rejony.

To coś jak w tym starym dowcipie: "A wy bijecie Murzynów".

 

Ojej. Jeszcze o czymś zapomniałem.

SzuB, ten szum i ta skuteczność twoich kolumn i to "że słychać". Zdradzę ci tajemnicę i to może być traumatyczne przeżycie. Kolumny same z siebie nie mają żadnego szumu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.