Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Drobne artefakty to zwyczajnie trzaski i inne takie... Igła sferyczna lepiej odda zakłócenia, sama przy okazji pogłębiając wszelkie "szczeliny".

Słusznie prawisz chyba. Dziś słuchałem płyty Suzanne Vega. To jedna z moich ulubionych płyt, więc niestety trochę trzeszczy. Na początku jest typowo wokalny utwór a capella. I jakoś dziś wydało mi się, że tych szumów jest mniej. Niedużo, ale jednak...

 

Inne szlify (linearny i mikro) wymagają znakomitych gramofonów. Tu wymagana jest mała tolerancja ułożenia igły względem rowka.

Kilka razy w życiu namęczyłem się z ustawianiem wkładki w klasycznych gramofonach z ramieniem S i ruchomym headshellem, więc to akurat nie jest mi obce. Akurat sama Rega ma genialne w swej prostocie ramię, więc tu byłoby z ustawianiem mniej perturbacji. Ale rozumiem przekaz, im igła dokładniej przylega do rowka, tym ważniejsze jest jej ustawienie, bo każdy błąd będzie bardziej słyszalny.

 

Nie rowek prowadzi igłę,a ramię gramofonu prowadzi igłę w rowku:)

No nie wiem... może to igła ciągnie to ramię za sobą? :)

W ogóle ta relacja - rowka, igły, wkładki i ramienia w zestawieniu do siły dośrodkowej i odśrodkowej to strasznie skomplikowana jest. ;)

A nie dałoby się skorygować tych różnic spowodowanych rodzajem igły i wkładki jakimś odpowiednim... kablem?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

W ogóle ta relacja - rowka, igły, wkładki i ramienia w zestawieniu do siły dośrodkowej i odśrodkowej to strasznie skomplikowana jest. ;)

I to jest najpiękniejsze w tym wszystkim!

Lubię takie maszyny.

Podobnie magnetofony.

 

Teraz coraz więcej słucham plików.

Tylko muzyka.

Nic pociągającego w maszynie ;)

 

Gramofon to wspaniała przygoda. Nawet te lampy, fajne są...

Ach... Jestem za leniwy...

 

A nie dałoby się skorygować tych różnic spowodowanych rodzajem igły i wkładki jakimś odpowiednim... kablem?

I tak to wszystko zginie w różnorodności (jakości) wydawnictw.

Podobnie jak w CD.

 

Ale jakby mieć tego samego (jedynego) sampla... to...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Osobiście sądzę, że te wszystkie igły z wkładkami gdzieś się nie mogą przebić przez jakość tłoczenia. Naprawdę trzeba tu znakomitych wydawnictw.

A co robicie ze starociami 78 obr...?

Wśród swoich płyt mam znakomitej jakości tłoczenia i takie fatalne, że aż dziw, że je wydano w ogóle.

Płyt 78 obrotów nie mam. Ale Rega robi specjalnie wersję gramofonu na 78 obrotów z monofoniczną wkładką. Mój dziadek miał przed wojną prawdopodobnie nawet kilka tysięcy płyt. Ale choć przetrwały najazd Hunów, to najazdu Rusów już nie.

Mam jedną płytę chyba z lat pięćdziesiątych, mono. Porysowana, ze aż strach. Ale jak ona gra! Wydawałoby się, że tam powinny być same trzaski, a nie jest tak.

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />Pewnie, że igła ciągnie to całe dziadostwo ;).<br />

Igła nie pociągnie niczego,kiedy ramię i wszystkie regulacje z tym związane,będą nieodpowiednie :)

Rowek płyty nie pomoże.

Stary,czy myjesz płyty?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Teraz coraz więcej słucham plików.

Tylko muzyka.

Nie martw się Grzesiu, ja też sporo słucham plików. Plyty CD skonwertowane do Flac, Squeezebox.... zero celebry....

 

A nie dałoby się skorygować tych różnic spowodowanych rodzajem igły i wkładki jakimś odpowiednim... kablem?

A jasne. Najlepiej kpiarza walnąć kablem. Może być intekonekt. :D

 

Ale jakby mieć tego samego (jedynego) sampla... to...

O! I to jest myśl. Wtedy można by dążyć do hajendu. ;)

Gość

(Konto usunięte)

Nie rowek prowadzi igłę,a ramię gramofonu prowadzi igłę w rowku:)

 

Hehe, no nie przesadzajmy ;)

Ramię służy tylko, uogólniając, do przeniesienia danych sczytywanych przez igłę, a by były poprawnie odczytane, odpowiednio ramię to musi być wyregulowane.

Jednakże rowek prowadzi igłę, tak jak szyny pociąg :)

Kiedy rowek jest zniszczony, płyta przeskakuje, igła zostanie wyrzucona z toru, czyż nie tak? ;)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

A tak baj de łej to ta igła mnie kosztowała 116 złotych razem z przesyłką z Niemiec. Właśnie sobie looknąłem do rozliczenia karty kredytowej, które teraz przyszło. Oczywiście o wkładce nadal myślę, ale mogę sobie cierpliwie poczekać i zastanowić się. Być może zdecyduję się na tą Regę, ale niejeden głos optuje tez za AT. Znajomy z Danii wręcz twierdzi, ze nie ma nic lepszego od Audio Techniki, że ich wkładki w stosunku do innych z tych samych przedziałów cenowych są dużo lepsze.

 

 

Hehe, no nie przesadzajmy ;)

Ramię służy tylko, uogólniając, do przeniesienia danych sczytywanych przez igłę, a by były poprawnie odczytane, odpowiednio ramię to musi być wyregulowane.

Jednakże rowek prowadzi igłę, tak jak szyny pociąg :)

Kiedy rowek jest zniszczony, płyta przeskakuje, igła zostanie wyrzucona z toru, czyż nie tak? ;)

I tak i nie. :)

Ramię jest tym elementem, na który najbardziej działa siła odśrodkowa i dośrodkowa. Regulacja łożysk ramienia, VTA, antyskatingu to rzeczy bardzo ważne. W pewnym sensie to ramię prowadzi igłę po płycie. Tak jak rydz pisał. ;)

 

Stary,czy myjesz płyty?

Moją biblią jest trzypunktowa instrukcja Regi. Punkt pierwszy nie myć płyt. ;)

A serio to nie widzę potrzeby za bardzo. Płyty w sporej części w antystatycznych kopertach i okładkach, raczej nie sprawiają wrażenia zaniedbanych. Choć owszem zdarzyło mi się trochę płyt pobrudzonych i te myłem. Nie mam żadnego urządzenia, więc myłem ręcznie. Najpierw w płynie zamaczałem w misce (gdzieś tam miałem receptę na taki "domowy" płyn). Potem pod bieżącą wodą, żadnych szczotek, gąbek itp.

Jak czasami płyta jest nieco zakurzona to mam taki fajny gadżet Denona. Przejadę po płycie i ten kurz przylepia się do tego. A potem mogę go strzepnąć z tej aksamitnej powierzchni.

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />Ramię służy tylko, uogólniając, do przeniesienia danych sczytywanych przez igłę<br />

Błąd,do przenoszenia danych służy igła która obsadzona jest w wkładce,i przewody prowadzące od wkładki do Pre-Ampa.

 

<br />Jednakże rowek prowadzi igłę, tak jak szyny pociąg :) <br />

Rowek jest po to,by igła odczytała z niego zawartość,bez rowka się nie da:)

 

<br />Kiedy rowek jest zniszczony, płyta przeskakuje, igła zostanie wyrzucona z toru, czyż nie tak? ;) <br />

 

Nie koniecznie,wszystko zależy od zniszczenia płyty,ale jeżeli do tego dojdzie,igła po przeskoczeniu,czyta płytę dalej.

 

 

Stary,dbaj o czystość płyt,bo nie wyrobisz na igły:)

O prowadzeniu ;) :

Ramię jedynie ma trzymać we właściwym położeniu igłę; 1) "pionowo" i 2) właściwie profil szlifu do profilu rowka.

Ani 1), ani 2) nie jest spełnione.

 

Gdyby spełnione było 1) to ramie musiałoby mieć napęd. Były takie gramofony. Jednak regulacja prowadzenia takiego ramienia wymagała sygnału błędu; ten wynikał z nieprostopadłości (igła opóźnia się za "ruchem" rowka co stanowi sygnał dla przyśpieszenia ramienia).

 

A widzieli Wy gramofon o prowadzeniu laserowym klasycznej igły. Tu ramie prowadzi igłę.

Były jeszcze rozwiązania z odczytem laserem (bezstykowo).

Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />O prowadzeniu ;) :<br />Ramię jedynie ma trzymać we właściwym położeniu igłę; 1) "pionowo" i 2) właściwie profil szlifu do profilu rowka. <br />Ani 1), ani 2) nie jest spełnione. <br />

??????

Gość

(Konto usunięte)

Błąd,do przenoszenia danych służy igła która obsadzona jest w wkładce,i przewody prowadzące od wkładki do Pre-Ampa.

 

Wiadomo, że tak, dlatego napisałem "uogólniając" - by traktować ramię jako całość :)

 

Rowek jest po to,by igła odczytała z niego zawartość,bez rowka się nie da:)

 

Ja to jednak widzę tak, że właśnie cały rowek jest zawartością, bo to jego ścianki są odpowiedni nacięte, wyprofilowane, i ma odpowiednią głębokość - dzięki temu igła w nim drga - innej "zawartości" tam nie ma...

 

Nie koniecznie,wszystko zależy od zniszczenia płyty,ale jeżeli do tego dojdzie,igła po przeskoczeniu,czyta płytę dalej.

 

No właśnie! A dlaczego przeskoczyła? Bo z rowkiem coś nie tak było...

Gdyby nadrzędnym prowadzącym było ramię, to stan rowka nie miałby wpływu na to, co dzieje się z igłą.

A jeśli stan rowka będzie fatalny, to w ogóle wyrzuci igłę.

 

Zresztą, czy to aż tak ważne? ;) - Ma grać muzyka! :)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Gdyby nadrzędnym prowadzącym było ramię, to stan rowka nie miałby wpływu na to, co dzieje się z igłą.

No co ty. Lokomotywa prowadzi pociąg, ale stan torów nie jest bez znaczenia. :)

 

Zgłosiłem się do testowania kolumn Indiana Line Tesi 260. To dopiero jazgot niektórzy by podnieśli, gdybym się załapał. :D

Czemu nie śpisz?

 

eMeReKo ma rację.

Urządzenie do produkcji płyty matki ma "ramię", które prowadzi "wkładkę"-rylec.

W gramofonie klasycznym to ramię nie ma prawa nic prowadzić, tylko trzymać "pion"... ;)

Prowadzi igła, ślizgając się po rowkach.

 

I co Was to tak dziwi?

Lepiej idźcie kabli posłuchać...

Gość

(Konto usunięte)

No co ty. Lokomotywa prowadzi pociąg, ale stan torów nie jest bez znaczenia. :)

 

Lokomotywa tylko ciągnie pociąg, a prowadzą ją tory :)

W jaki niby sposób maszynista może skręcić, jeśli tory prowadzą np. prosto?

No chyba, że da taki power, że wyrzuci go z torów, ale nie o takim przypadku mówimy ;)

I analogicznie jest z ramieniem i rowkiem... ;)

"jasna", "przyzwyczaić się"... jak do kabli...

Ech Grzegorz nie masz sie do czego przyczepić...Mało chyba wkładek słyszałeś ;) .

To, że wkładki "grają" róznie to chyba wiesz :P. To jak z kolumnami.

Jakbyś przez dłuższy czas słuchał wkładki bardzo zrównoważonej i dla niektórych "ciemniejszej" jak np. Sumiko Pearl ( zaraz mnie rydz op......i , że to kiepska wkładka ) a potem zamienił ja sobie np. na jakąś "jasniejszą" np. AT440Mla to zrozumiesz o co mi chodzi. Ma to się nijak do kabli bo one ani nie brzmią ani nie grają a wkładki jako przetworniki elektromechaniczne "grają" róznie tak samo jak głośniki.

 

Porysowana, ze aż strach. Ale jak ona gra! Wydawałoby się, że tam powinny być same trzaski, a nie jest tak.

Głuchniesz Stary ? ;)

Tak to właśnie jest z winylami. Kupujesz płytę w idealnym stanie wizualnym a ona trzeszczy i słychać, że zajechana jest i to sporo. Z drugiej strony bierzesz tak porysowanego winyla, że aż strach kłaść na talerz a tu niespodzianka bo owszem jakieś tam smażenie jest ale dźwięk niezniekształcony.

 

Mówi się, że bardziej zaawansowane szlify mniej wybaczają złą jakość tłoczeń. I to prawda.

Może i tak ale ja nie potwierdzam. Mam polskie wydanie dokonań Mireille Mathieu.

Na wszelkich eliptykach wyraźnie są problemy z końcowymi otworami a jeszcze gorzej radzą sobie sferyczne.

AT440Mla "rozwiązuje" ten problem.

 

I mam tłoczenia gdzie nie ma większego znaczenia czy to początek czy koniec płyty i wszelkie szlify radzą sobie dobrze.

Ach tam od razu przyczepić.

Chciałem po prostu zamienić kilka zdań z Tobą.

 

Głuchniesz Stary ? ;)

Jak by ogłuchł, to by chyba, tylko trzaski słyszał...?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Im bardziej się głuchnie, tym trzasków mniej. Trzaski to wysokie częstotliwości. A wysokie przestaje się słyszeć najpierw.

Ja na razie jeszcze trzaski słyszę. ;D

A jak już się zrobię zupełnie starym głucholcem, to będę idealnym słuchaczem gramofonów, jakość płyt nie będzie miała specjalnego znaczenia. ;)

Zgłosiłem się do testowania kolumn Indiana Line Tesi 260. To dopiero jazgot niektórzy by podnieśli, gdybym się załapał. :D

 

Chyba żartujesz ;) To jest wytłuszczona informacja w regulaminie:

 

Decydującymi argumentami będą: ilość postów na forum, częstotliwość aktywności, kultura słowa oraz osobista używana na forum, doświadczenie w testowaniu sprzętu hi-fi.

 

Argumentem nie będzie na pewno "Klub ateistów Audio-Voodoo" ;) Za 1 zł mają Ciebie ;)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Argumentem nie będzie na pewno "Klub ateistów Audio-Voodoo" ;) Za 1 zł mają Ciebie ;)

Dlatego użyłem w swojej wypowiedzi trybu przypuszczającego. Zapewne nie będą chcieli by ich kolumny za 1300 testował facet, który nie będzie skłonny do nich dokupić kabla za 2600. ;)

StaryM

Nagraj sobie tak jak to zrobiłeś wcześniej jedną stronę płyty. Potem kopnij się z nią do jakiegoś składu, który ma myjke z odsysaniem i poproś o umycie tej strony. Wróć, nagraj ją ponownie ... Polecam doświadczenie.

 

Ps. Za 2600,00zł nie ma prawa zagrać.

;-)

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Nagraj sobie tak jak to zrobiłeś wcześniej jedną stronę płyty. Potem kopnij się z nią do jakiegoś składu, który ma myjke z odsysaniem i poproś o umycie tej strony. Wróć, nagraj ją ponownie ...

Niewątpliwie to byłoby dobre doświadczenie, ale w mojej stutysięcznej wsi nie ma takiej firmy.

Swoją drogą warto kupić preamp gramofonowy Regi z konwerterem A/D na usb?

Decydującymi argumentami będą: ilość postów na forum, częstotliwość aktywności, kultura słowa oraz osobista używana na forum, doświadczenie w testowaniu sprzętu hi-fi.

Kultura osobista między innymi polega na tym, że wątki reklamowe umieszcza się w płatnym dziale SPONSOROWANE

a nie głupa rżnie na STEREO i jakieś pseudo konkursy uskutecznia, w których ewentualność wygrania czegokolwiek,

to nic innego jak zawoalowana forma łapówki za wysmarowanie cudnej recenzji na największym w Polsce forum audio.

Oczywiście nic tak nie poprawia wiarygodności recenzji jak osoba recenzenta i stąd zabawny regulamin tego niby konkursu,

tylko ciężko będzie znaleźć na forum frajerów, którzy zrobią z gęby dupę, żeby może wygrać jakieś kolumny za 1.300 zeta.

No chyba, że ktoś już te kolumny wygrał, a reszta ma się tylko produkować za "dziękuję" i dostać guzik z pętelką zamiast kolumn...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość StaryM

(Konto usunięte)

No chyba, że ktoś już te kolumny wygrał, a reszta ma się tylko produkować za "dziękuję" i dostać guzik z pętelką zamiast kolumn...

A po co tak kombinować?

10. Nagrodą konkursową jest egzemplarz, który bierze udział w testach - w przypadku zniszczenia testowego egzemplarza konkurs może zostać rozstrzygnięty bez wręczenia nagrody.

Nie ma co ukrywać, przy ponad 50 chętnych trzeba zrobić selekcję testujących, bo inaczej testy będą trwały długo po zakończeniu produkcji, ponieważ do testów jest tylko jeden zestaw kolumn.

Nie ma co ukrywać, przy ponad 50 chętnych trzeba zrobić selekcję testujących...

No dobra, tylko z jakiego niby powodu decydującymi argumentami przy wyborze tych testujących

ma być akurat ilość postów na forum albo częstotliwość aktywności na przykład.

Przecież od razu wiadomo o co tu chodzi.

Trzeba było od razu w regulaminie napisać, że poszukujemy forumowych wzmacniaczy produktu,

a ten który będzie się wykazywał wzmożoną aktywnością na forum być może "wygra" kolumny.

I wszystko jest jasne.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.