Jak dbać o płyty vinylowe?

[SVART]

Dzięki za info, MiniAbyrze : ) Tak przeglądałem pracę tych myjek i rzeczywiście okki nokki prezentuje się dobrze. Powiedz jeszcze, czy rzeczywiście jest taka różnica po umyciu LP, nawet tych mniej zakurzonych (bo w przypadku brudnych na pewno)? Niektórzy myją nawet nowe LP zaraz po uroczystym rozdarciu folii i przed położeniem pod igłę : )

[wilk325]

Panowie, a ja mam trochę inne pytanie, bo nie dotyczące szczotek, ale naturalnie związane z tematem. Jaką myjkę do winyli uważacie za najbardziej udaną w stosunku jakość/cena, no i praktyczność w użyciu?

 

Za miniabyr :). Wg mnie najlepsza ( stosunek cena-możliwość ) jest Oki Noki, którą wykorzystuję ( nadal ) kiedy płyty są baardzo brudne. Jedynie trzeba zwracać uwagę na czystość "talerza" na który kładziemy płytę, tutaj świetnie sprawdzi się rolka Nagaoka Rolling 1000.

Za to najlepsza i najwygodniejsza dla mnie to CLEARAUDIO Double Matrix Professional - tylko ta cena ( choć przy dużej ilości płyt warto - polecam ).

Miałem też Nitty Gritty Mini-Pro 1, ale niestety sposób transportu mnie w niej zniechęcił i wydałem.

 

Różnica po umyciu jest duża, albo bardzo duża; w zależności od stanu płyt. Ja, jak większość myję również płyty nowe. Dzięki temu są czyste i pozbywam się części ładunków elektrostatycznych.

[Gość masza1968]

Znacznie wygodniejsza w użyciu, zajmująca wiele mniej miejsca i bardzo estetyczna to Nitty Gritty MiniPro. Niestety cenowo nie jest konkurencyjna.

Mam model 1.5Fi i bardzo żałuję, że mnie wąż w kieszeni pokąsał i nie dał dołożyć do modelu MiniPro. Jest dwa razy szybsza bo załatwia obie strony płyty na raz.

 

Miałem też Nitty Gritty Mini-Pro 1, ale niestety sposób transportu mnie w niej zniechęcił

tzn???

[Gość miniabyr]

Ale co tu dużo gadać. Płyta musi być czysta bo:1 fajniej się słucha -) 2 oszczędzasz igłę . Kupując nową płytę nie masz pewności ,że jak przyjdzie 1 słuchanie to nie usłyszysz smażenia , trzasków.Wynika to z braku staranności podczas tłoczenia płyt.Płyty z drugiej ręki , nawet w dobrym stanie trafiają u mnie (pewnie kazdy tak robi kto ma myjkę) do pranie. Sporo płyt dostałem , w różnym stanie .....a w ścieżkach masz gródki zbitego kurzu , roztocza i co tam Bozia dała.

[Gość masza1968]

Ja płyty wrzucam do pralki średnio co 3-5 odtworzeń.

[wilk325]

masza, pozbyłem się - wydałem.

Jak mam Ci coś doradzić na przyszłość to CLEARAUDIO Double Matrix Professional. Wiem że 2 x droższa, ale to zupełnie inna konstrukcja, napęd i wykonanie.

 

Ta rolka napędzająca płytę to jakaś porażka, starsze płyty często przy odsysaniu całkowicie się zatrzymują. Do tego te wymienne i klejone szczotki. no i korytko na zużyty płyn. Pompka też nie dokładna ( lepiej nawilżała dół niż górę płyty - niestety zniechęciła mnie :(.

[Gość masza1968]

masza, pozbyłem się - wydałem.

Wiem co to znaczy wydałem :)

Pytałem o ten zniechęcający sposób transportu.

[wilk325]

Przepraszam, kiedy zapytałeś edytowałem post.

Odpowiedź wyżej Twojego zapytania.

[Gość masza1968]

Ta rolka napędzająca płytę to jakaś porażka, starsze płyty często przy odsysaniu całkowicie się zatrzymują. Do tego te wymienne i klejone szczotki. no i korytko na zużyty płyn. Pompka też nie dokładna ( lepiej nawilżała dół niż górę płyty - niestety zniechęciła mnie :(.

Zatrzymywanie się płyty podczas odsysania dobrze świadczy o mocy odkurzacza :)

Problem do rozwiązania w 5 sekund :) Ja stosuję 300g docisk i po kłopocie.

 

W komplecie ze szczotkami masz taśmę dwustronną wyciętą bardzo dokładnie w kształcie idealnie pasującym do dysz. Sztukę da się opanować zwłaszcza, że wymieniasz nie częściej niż raz na rok.

 

Korytko jak korytko. Może nie najszczęśliwsze rozwiązanie ale mi nie przeszkadza i trudni aby dyskwalifikowało urządzenie.

 

Do ostatniego zarzutu nie mogę sie ustosunkować bo niestety (albo w tym wypadku stety) mam jednostronną.

[SVART]

CLEARAUDIO Double Matrix Professional już wcześniej wzbudzał respekt u mnie samym wyglądem. Niemniej, cena jak na mój gust za wysoka. Za myjkę nie dałbym więcej niż 4-5k PLN i pewnie na tym się skończy, o ile nie na Nokki Nokki. Resztę przeznaczę na winyle : ) Powód jest bardzo prosty.

 

Bardzo dobra pralka kosztuje ok 3-4k PLN, nie mówiąc już o zmywarkach, a gdzie ilość materiału do ich produkcji użyta, projekty etc. Gdyby myjki do winyli szły jak pralki, CLEARAUDIO Double Matrix Professional lub jego odpowiednik kosztowałby pewnie max 2k PLN, jeśli nie 1k PLN. Ani to przecież skomplikowane, ani innowacyjnością nafaszerowane. Kupujmy więc myjki, może wnuki doczekają korzystniejszych cen : )

[Bezlitosna Niusia]

A po co Ci jakakolwiek myjka , gdy "dziesiątki" płyt masz nieotwarte ? :)

[Gość miniabyr]

Ech Svart czyżby zaszumiał w głowie zdrowy rozsądek. W świecie audio go brak. Chyba nie trzeba przytaczać przykładów ....kabelki , wkładeczki i co tam jeszcze chcesz .Raz się żyj-( to trzeba choć trochę poharcować ,więc co tam jakaś pralka

[SVART]

A po co Ci jakakolwiek myjka , gdy "dziesiątki" płyt masz nieotwarte ? :)

 

Powiem tak, obczajam temat : ) Lepiej na spokojnie sobie poczytać, niż potem na szybko szukać, kupować i ...przechodzić rozczarowanie. I poczekaj aż przyjdzie pytanie o gramofon hehehe, ...stary sprzedałem i muszę się przymierzyć w końcu do nowego.

 

Co do nieotwartych LP's, no nic nie poradzę, a przynajmniej na część kwestii. Powód pierwszy wskazałem wcześniej (chroniczny brak czasu), a drugi powyżej (chcę złożyć system gramofonowy na spokojnie i z przemyśleniem). Dlatego, dopóki nie odsłucham danego tytułu, nie widzę sensu jego rozpakowania z oryginalnej folii etc. Jak nie możesz tak bardzo tego znieść, to wpadnij i dam Ci "rozdziewiczyć" parę egzemplarzy : ))) Winyle zbieram od lat nastu, powoli [no może teraz trochę szybciej : ) ], każdy tytuł, który mnie naprawdę interesuje i taki sposób zbieractwa preferuję (w końcu teraz można wejść na allegro i kupić z buta 100-1000 winyli, nie ważne jaki stan, za 200-3000 PLN, stając się przy tym winyl-maniakiem, co i jest aktualnie w modzie). Wśród tych wszystkich płyt nadal trafiają się u mnie winyle (kasety i CD), które mam od długiego czasu, a są nadal w oryginalnych foliach (np. wydanie DOT K. Komedy z muzyką do dziecka Rosmery, a pochodzi ono bodajże z '68). Pewnie Ci się to wydaje zabawne, ale takie mam do tego podejście. Zresztą najbardziej zrypanej psychy wśród melomanów/audiofilów i tak raczej nie mam, więc leję na to za przeproszeniem. Bo każdy ma jakiegoś bzika .... : )

 

Ech Svart czyżby zaszumiał w głowie zdrowy rozsądek.

 

Staram się go trzymać, ale nie jest łatwo, o czym pewnie i Ty i reszta z Was wie : ) Pokusy i marketing są wszędzie, trudno się im oprzeć, począwszy jak piszesz od wkładek, przez sieciówki, podkładki po te sieciówki, a kończąc na kolejnych "rewelacyjnych" wznowieniach, formatach CD rodem z Japonii, nie mówiąc o FLAC'ach. Wychodzi finalnie na to, że powyżej pewnego pułapu cenowego (ale i nie zawsze), zmian nie ma lub są na tyle nikłe, że są nam obojętne, ale i naturalnie o ile w ogóle jesteśmy je w stanie wychwycić. I jak tu nie zwariować? Najgorsze co może być, to moment, kiedy zacznę wsłuchiwać się w wybrzmiewanie dźwięków na płycie, nie słuchając samej muzyki jako całości. Tego nigdy bym nie chciał doczekać, gdyż uleci cały urok i w zasadzie sens słuchania muzyki : ) Niech więc sprzęt pozostanie sprzętem, ale nigdy nie staje ponad samą muzykę. AMEN!

[Bezlitosna Niusia]

Proszę uprzejmie - oto lufeńka! Wiesz , za co ? Ano - za tego "bzika":) ja też mam , jednak płyty otwieram...;)

[SVART]

na zdrowie ; )