Skocz do zawartości
IGNORED

Klub strzelecki


fox733

Rekomendowane odpowiedzi

Ponoć dalej tak robią:) Kabury mają po 15 lat i nic się z nimi nie dzieje:) Oczywiście kupuje skórzaną. Nie dość, że jest po prostu elegancka, to dodatkowo nie niszczy oksydy.

 

W grudniu też mam mieć Alfę .22LR, chromowaną. Jak już przyjdzie to podzielę się spostrzeżeniami, może komuś się przydadzą w podjęciu decyzji o ewentualnym zakupie:)

  • 2 tygodnie później...

Kabura jest już u mnie. Produkcja i wysyłka ekspresowe. Żałuję tylko, że zamówiłem model bez zapięcia, była to sugestia producenta związana z wielkościa pistoletu. Moim zdaniem spokojnie zapięcie mogłoby być.

 

A tu ładownica:

Ładna, na co dzień z tym chodzisz czy tylko na strzelnicy?

 

Strzelał ktoś z takiego cudeńka? Na mojej lokalnej strzelnicy nie mają:(

400px-DesertEagleGolden.jpg

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Tylko na strzelnicy. Nosić nie mogę bo mi ustawa zabrania:) Pozwolenie mam na sportową, a przenoszenie nie ma sensu dopóki nie wejdzie w życie nowe rozporządzenie, które będzie pozwalać przenosić broń do celów sportowych załadowaną.

Nie masz pozwolenia na broń palną a mimo to ją posiadasz? odważny jesteś:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Pozwolenie mam, na sportową:) Przecież napisałem:) Sportowej NOSIĆ nie można wg ustawy, można jedynie PRZENOSIĆ:) Różnica polega na tym, że noszenie to przemieszczanie broni załadowanej a przenoszenie to to samo tylko, że musi być rozładowana. Więc nie ma sensu jej mieć przy sobie, nie wspominając o użyciu, bo sportową można tylko używać na strzelnicy.

Ładna, na co dzień z tym chodzisz czy tylko na strzelnicy?

 

Strzelał ktoś z takiego cudeńka? Na mojej lokalnej strzelnicy nie mają:(

400px-DesertEagleGolden.jpg

To Desert Eagle, produkcja Izraelska.

System przeładowania gazem, jak w M16.

Fajnie, bo lufa się nie rusza.

Miałem taki na początku lat '90 w Stanach (oczywiście).

Tania wersja w oksydzie.

Ten jest złocony, droga wersja.

Jeden z najlepszych jakie w życiu posiadałem, kal 44 Magnum.

Wtedy robili w kalibrach 357, 41, 44 Magnum. Potem był model 50 Magnum.

To prawdziwa armata, ale bardzo pszyjemnie się strzela, przy tym bardzo celna broń.

Bez słuchawek nie jest przyjemnie:)

Jest głośniejszy od rewolweru w kalibrze 44 Magnum.

Niestety w wagonie tylko 6 pasażerów. (6 naboi w magazynku).

Duży, ciężki i niewygodny.

Ale za to super zabawa!

Z tego co pamiętam, zapłaciłem około $900, ale to było dawno.

Teraz ceny są dużo wyższe.

Data sheet i historię znam ale nie dane było mi go nawet widzieć na żywo. A strzeliłbym se z niego, dla frajdy oczywiście:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

No, dobre hobby jak każde;-)

A tarcze chociaż masz?

Może być z Maciarkiem:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Data sheet i historię znam ale nie dane było mi go nawet widzieć na żywo. A strzeliłbym se z niego, dla frajdy oczywiście:)

Strzelałem z wielu broni i wiele posiadałem.

Ale Desert Eagle jest moim faworytem.

Niestety (albo stety) żyjemy w PL.

Amerykanie często stosują celowniki optyczne na tej broni.

Urzywają też do polowań.

Lufa ma wzdłużne wyfrezowania, jak szyna celownicza pod montaż celowników kolimatorowych lub optycznych.

Lufa pozostaje bez ruchu i dlatego można tak.

Przesuwa się tylko ta część na której jest "Safety".

Trzeba uważać na paluchy;)

Najlepsza zabawa to jednak broń długa, a szczególnie strzelanie do rzutków z broni śrutowej.

A w PL mamy do tego warunki.

Strzelanie dynamiczne a nie statyczne, to jest to.

No, dobre hobby jak każde;-)

A tarcze chociaż masz?

Może być z Maciarkiem:)

 

szyderca jesteś;-)

w czerwcu strzelałem....z p84;-)

a tak poza tym to raz po raz strzelam z glocka, p83 lub naszej astry 70 swoją drogą bardzo ciężka jest)

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

:)

Ja zawsze gdy jestem na strzelnicy nie mogę się oprzeć i strzelam z kałacha. Niby nudne za każdym razem to samo ale lubię ten karabinek:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Najlepsza zabawa to jednak broń długa, a szczególnie strzelanie do rzutków z broni śrutowej.

A w PL mamy do tego warunki.

Strzelanie dynamiczne a nie statyczne, to jest to.

 

A ja jakoś nie mogłem sie przekonać do gładkiej lufy i rzutków. Nawet licencji nie przedłużałem w tym zakresie.

Natomiast zgodzę się, że dynamiczne strzelanie to jest to:) Jedyna wada to ilość amunicji jaką trzeba zużyć i jej koszt. Trzy pełne magazynki z Shadowki to 54 sztuki amunicji czyli jakieś 45 zł. Przy dynamicznym strzelaniu daje to nam około 2 minut zabawy:)

 

:)

Ja zawsze gdy jestem na strzelnicy nie mogę się oprzeć i strzelam z kałacha. Niby nudne za każdym razem to samo ale lubię ten karabinek:)

 

Ja uwielbiam strzelać np. Z takiego HK416 na naboje 5,56 nato z kolimatorem. To jest dopiero przygoda:)

Nie przesadzaj;)

Jak trafiasz i nie musisz poprawiać to na np. skeet-cie w kolejce, która trwa około 20-30 minut starczy 20 sztuk.

Trzeba strzelać z "głową".

Ja na jednym traningu, strzelając 6 konkurencji śrutowo-kulowych z broni długiej, spędzałem na strzelnicy około 3 godzin.

Przed każdym strzałem trzeba się dobrze skupić, a po strzale przeanalizować dlaczego trafiłem lub dlaczego było pudło.

Po co chodzimy na strzelnicę postrzelać?

Bo fajnie wyj....bać 500szt amo.

Czy po to żeby czegoś się nauczyć, robić postępy w tym kierunku?

W drugiej opcji są korzyści, w pierwszej straty.

W jednej i drugiej jest fajna zabawa, ale wolę się "bawić" i doskonalić.

IMHO

Myślałem, że piszesz o strzelaniu dynamicznym, praktcznym czyli IPSC, a nie o gładkiej lufie. Jak zauważyłeś pisałem o pistolecie cz sp01 shadow 9x19 a nie o gładkiej lufie. Poza tym jakoś nie mogę sobie wyobrazić strzelania dynamicznego z gładkiej lufy, no moze gdyby strzelać z mossberga.

Widzę, że pisząc o strzelaniu dynamicznym inaczej rozumiemy te pojęcia:)

Spróbuj kiedyś wystrzelać 3 magazynki po 10 sztuk ze zmianą pozycji do ruchomego "francuza", który jedzie na Ciebie z odległości 15 metrów. Wtedy policz pkt i sprawdź czas oraz celność:) Dopiero te 3 czynniki pokażą Ci czy nauczyłeś się czegoś. A uwierz mi aby dobrzes trzelać w takiej konkurencji to trzeba wystrzelać wiadra amunicji:)

To nie jest ekonomiczny sport:)

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Wielkim fanem pistoletu "Desert Eagle" był Dziewulski, który na początku lat 1990 w wywiadzie zamieszczonym w pierwszym numerze nie istniejącego już czasopisma "Colt" zachwalał to monstrum, jako idealny pistolet do samoobrony. Od tej pory przestałem cenić jego wiedzę na temat broni palnej. Przypominam sobie, że jako czynny antyterrorysta cenił on sobie rewolwery S&W na amunicję magnum. W tym samym numerze Misztal ( też były antyterrorysta) do samoobrony polecał pistolet CZ-75B i to moim zdaniem był głos rozsądku. Chociaż wywiady z nimi prawdopodobnie były reklamą obu produktów.

 

W latach 1990 strzelałem jednokrotnie z pistoletu "Desert Eagle" 357 i wielokrotnie z rewolweru S&W 686 - oba na nabój rewolwerowy 357 Magnum i z lufą o długości 152 mm. W moim odczuciu zdecydowanie lepszy okazał się S&W 686 i to pod względem komfortu strzelania - mniejszy podrzut (i związany z tym ból ręki), huk wystrzału, płomień z lufy po wystrzale. Do tego łatwiejsze celowanie i celność oraz większa szybkostrzelność praktyczna - mimo, że pistolet miał magazynek na 9 nabojów, a rewolwer bęben tylko na 6. Do tego niewygodny dla większości strzelców uchwyt "DE" i wręcz idealnie układający się w dłoni uchwyt S&W. Zdecydowanie za duża jest też waga tego pistoletu. Jest to broń zdecydowanie bardziej zawodna i niebezpieczna dla strzelca, niż rewolwer. Dlatego nie rozumiem zachwytów nad tym monstrum. Ulubiona broń zabójców i prawdziwych twardzieli w wielu filmach akcji.

 

Kilka sprostowań, "Desert Eagle" jest konstrukcją firmy Magnum Research z Mineapolis produkowaną przez IMI w Izraelu - chodziło tu głównie o ryzyko związane z produkcją i sprzedażą nowego modelu. W zależności od kalibru liczba nabojów w magazynku wynosi 8 - 9 sztuk. Produkowany na naboje rewolwerowe i pistoletowe 357, 41, 44 Magnum i 50 AE.

Wielkim fanem pistoletu "Desert Eagle" był Dziewulski, który na początku lat 1990 w wywiadzie zamieszczonym w pierwszym numerze nie istniejącego już czasopisma "Colt" zachwalał to monstrum, jako idealny pistolet do samoobrony. Od tej pory przestałem cenić jego wiedzę na temat broni palnej. Przypominam sobie, że jako czynny antyterrorysta cenił on sobie rewolwery S&W na amunicję magnum. W tym samym numerze Misztal ( też były antyterrorysta) do samoobrony polecał pistolet CZ-75B i to moim zdaniem był głos rozsądku. Chociaż wywiady z nimi prawdopodobnie były reklamą obu produktów.

 

W latach 1990 strzelałem jednokrotnie z pistoletu "Desert Eagle" 357 i wielokrotnie z rewolweru S&W 686 - oba na nabój rewolwerowy 357 Magnum i z lufą o długości 152 mm. W moim odczuciu zdecydowanie lepszy okazał się S&W 686 i to pod względem komfortu strzelania - mniejszy podrzut (i związany z tym ból ręki), huk wystrzału, płomień z lufy po wystrzale. Do tego łatwiejsze celowanie i celność oraz większa szybkostrzelność praktyczna - mimo, że pistolet miał magazynek na 9 nabojów, a rewolwer bęben tylko na 6. Do tego niewygodny dla większości strzelców uchwyt "DE" i wręcz idealnie układający się w dłoni uchwyt S&W. Zdecydowanie za duża jest też waga tego pistoletu. Jest to broń zdecydowanie bardziej zawodna i niebezpieczna dla strzelca, niż rewolwer. Dlatego nie rozumiem zachwytów nad tym monstrum. Ulubiona broń zabójców i prawdziwych twardzieli w wielu filmach akcji.

 

Kilka sprostowań, "Desert Eagle" jest konstrukcją firmy Magnum Research z Mineapolis produkowaną przez IMI w Izraelu - chodziło tu głównie o ryzyko związane z produkcją i sprzedażą nowego modelu. W zależności od kalibru liczba nabojów w magazynku wynosi 8 - 9 sztuk. Produkowany na naboje rewolwerowe i pistoletowe 357, 41, 44 Magnum i 50 AE.

Masz w zupełności rację.

Pomyłkowo napisałem 6 zamiast 8 w magazynku. .

Ale co do celności to bym się nie zgodził.

Ma dużą siłę obalającą, a to fajna zabawa lrzy strzelaniu do kręgli albo do plastikowych butli wypełnionych wodą.

 

Myślałem, że piszesz o strzelaniu dynamicznym, praktcznym czyli IPSC, a nie o gładkiej lufie. Jak zauważyłeś pisałem o pistolecie cz sp01 shadow 9x19 a nie o gładkiej lufie. Poza tym jakoś nie mogę sobie wyobrazić strzelania dynamicznego z gładkiej lufy, no moze gdyby strzelać z mossberga.

Widzę, że pisząc o strzelaniu dynamicznym inaczej rozumiemy te pojęcia:)

Spróbuj kiedyś wystrzelać 3 magazynki po 10 sztuk ze zmianą pozycji do ruchomego "francuza", który jedzie na Ciebie z odległości 15 metrów. Wtedy policz pkt i sprawdź czas oraz celność:) Dopiero te 3 czynniki pokażą Ci czy nauczyłeś się czegoś. A uwierz mi aby dobrzes trzelać w takiej konkurencji to trzeba wystrzelać wiadra amunicji:)

To nie jest ekonomiczny sport:)

Sory.

Miałem na myśli strzelanie do rzutków oczywiście, a to też strzelanie dynamiczne. I to bardzo dynamiczne! :))

  • 2 lata później...

Ten jest niezły.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ten jest niezły.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W swoim czasie kompletny niewypał rynkowy - przegrywał z Henrym pod każdym względem. No ale Henry (podobnie jak późniejsze lewarki) jest scalony, więc u nas na pozwolenie.

 

Główna wada to przedmuchy między bębnem a lufą, zdolne co najmniej poparzyć (a w magnumowych kalibrach współczesnych obciąć palec jak to udowodnili Mythbusters), i powód dla którego karabiny rewolwerowe się nie przyjęły. Dlatego ten sprzęt wymusza dość nietypową pozycję strzelecką, z "przednią" ręką podpierającą broń za kabłąk spustu.

 

Widziałem toto w akcji na strzelnicy, i przyznam że gdybym sam miał z tego strzelać, zdecydowanie zamontowałbym jakiś przeziernik.

 

A tak w ogóle to do szkolenia strzeleckiego zdecydowanie wybrałbym jakąś odprzodową Ardesę pod kulę na flejtuchu (z wolnym gwintem typu 1-66"), o wiele tańsza, zdecydowanie prostsze czyszczenie - mniej syfu w mechanizmach (znowu za sprawą tej nieszczęsnej szczeliny bęben-lufa w rewolwerach), szybkostrzelność praktyczna niewiele mniejsza skoro w rewolwerze i tak trzeba ładować każdą komorę z osobna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Normalna amunicja" nadal nie rozwiązuje problemu przedmuchów w karabinku rewolwerowym.

 

Po drugie na taką konwersję (kupno i posiadanie bębna na amunicję scaloną) trzeba mieć pozwolenie. Nie wiadomo zresztą czy coś takiego policja w ogóle zarejestruje.

 

Po trzecie - te konwersyjne bębny (dostępne tylko w USA) mają na tyle cienkie ścianki (większy bęben nie wejdzie do szkieletu, a kaliber lufy wymusza stosowanie naboju .45 LC), że można z tego strzelać wyłącznie bardzo słabą amunicją o obniżonym ciśnieniu. Do tego jeszcze niewygodne ładowanie i wyrzucanie łusek z wyjmowaniem bębna i zdejmowaniem płyty z iglicami.

 

Dlatego tych konwersyjnych bębnów nikt do nas nie sprowadza, jak ktoś ma pozwolenie, zdecydowanie lepsza jest normalna, nie "kombinowana" broń. Jak ktoś chce konwersję Remingtona na amunicję scaloną, Uberti robi takie zabawki (model 1875 Outlaw), z odpowiednio powiększonym szkieletem i bramką ładowania oraz wyrzutnikiem łusek. Tyle że nie ma w tej wersji karabinka.

Proch bezdymny zrobi z tych rewolwerów CP dobry stuff dla złomiarzy. I oby tylko nie zapewnił przy okazji pracy dla chirurgów.

Kwestia pozwolenia Policji na konwersje do naboju scalonego jest przy tym ostatnim zmartwieniem.

ignorowani: jaro_747; ayran

Amerykanie robią takie konwersje i żyją, Hickok45 nawet z tego strzelał, można znaleźć filmik. Jednak z powodów inżynierskich (ciśnienie) balistyka musi być mocno rekreacyjna, gorsza niż z czarnego prochu. Hickok nawet nie próbował strzelać do gongu (80 yards), który trafia zarówno z czarnoprochowców jak i krótszych luf broni współczesnej.

 

Dlatego u nas nikt nie będzie marnował miejsca w pozwoleniu na taką paść, a sklep z bronią nie sprzeda czegoś co może wybuchnąć na standardowej amunicji (producent zabrania płaszczowych pocisków oraz standardowych dla kalibru ciśnień nawet na pociskach ołowianych - zabawa jest wyłącznie dla doświadczonych handloaders).

 

Za to ew. próby nielegalnego sprowadzenia z USA to już pod Nagrodę Darwina się kwalifikują - ryzykować więzieniem dla przeróbki pogarszającej balistykę w porównaniu z rozwiązaniem legalnym.

Co to u nas zdolnych ślusarzy już nie ma?

Najzdolniejszy ślusarz nic nie poradzi na za mały otwór w szkielecie i zbyt małą do kalibru średnicę bębna.

 

Ciekawe że w epoce też mieli nieliche problemy z konwersjami - nieudane eksperymenty z heeled bullets (do smaru na zewnątrz kleił sie brud i piasek), niecelnymi podkalibrowymi pociskami (.38 Long Colt), a na dodatek pierwsze 30 - 40 lat naboi scalonych w USA było na czarnym prochu. Właściwie wszystkie rewolwery wyprodukowane przed 1900r. nie nadają do amunicji nitro.

 

PS. Poza tym ślusarz fachowiec z odpowiednim (drogim) sprzętem (co pozwala mniemać że jakiś rozum ma) nie będzie ryzykował nielegalnego wytwarzania broni.

Fragment posta Fox733 z innego wątku (gdzie stanowił OT i został usunięty przez edycję)

@misiomore

nie twierdze, ze konwersja ma sens w celach rekreacyjnych, ale w miarę łatwo choć nie do końca legalnie można mieć broń bez pozwolenia która może posłużyć do tego czego ją nazwa zobowiązuje w razie W. Załadowany bębenek konwertyty to moment w porównaniu z ładowaniem Cp.

 

która może posłużyć do tego czego ją nazwa zobowiązuje w razie W.

Nie może, bo rekreacyjne ładowania, wymagane przez cienki bęben, z dużym prawdopodobieństwem będą miały problemy z przebiciem waciaka pod drelichem. No i użytkownik musiałby składać własną amunicję - a tego trudno nauczyć się nie posiadając pozwolenia. Plus kłopoty ze zdobyciem odpowiednich komponentów, zwłaszcza tych reglamentowanych jak spłonki czy proch. Gotowe naboje z ołowianym pociskiem nie są towarem łatwo dostępnym, zwłaszcza w osłabionych ładowaniach i w mocno nietypowym kalibrze.

 

Załadowany bębenek konwertyty to moment w porównaniu z ładowaniem Cp.

Widziałeś jak Hickok45 peniał przy tym wynalazku? A on ma dużą wprawę z bronią wszelaką.

 

ale w miarę łatwo choć nie do końca legalnie można mieć broń bez pozwolenia

W 100% nielegalnie. Bęben nabojowy to wg. UoBiA część istotna broni, a za posiadanie takowej bez pozwolenia kara jest jak za nielegalne posiadanie broni. Naprawdę nie warto kombinować jak koń pod górkę.

 

Czarny proch ma lepsze walory szkoleniowe niż bojowe - można się przy nim w miarę nieźle poduczyć rusznikarstwa, czyszczenia broni itd. A także celności, bo trudny do załadowania strzał się bardziej szanuje. No i jest taniej za jeden strzał niż w broni współczesnej. Plus jeszcze wymiana doświadczeń i wiedzy przy okazji wizyt na strzelnicy. Tyle że karabinek rewolwerowy to słaby pomysł, bo wymusza pozycję strzelecką nieużywaną w żadnej innej broni, a więc wyrabia złe nawyki.

Nie może, bo rekreacyjne ładowania, wymagane przez cienki bęben, z dużym prawdopodobieństwem będą miały problemy z przebiciem waciaka pod drelichem. No i użytkownik musiałby składać własną amunicję - a tego trudno nauczyć się nie posiadając pozwolenia. Plus kłopoty ze zdobyciem odpowiednich komponentów, zwłaszcza tych reglamentowanych jak spłonki czy proch. Gotowe naboje z ołowianym pociskiem nie są towarem łatwo dostępnym, zwłaszcza w osłabionych ładowaniach i w mocno nietypowym kalibrze.

 

 

Widziałeś jak Hickok45 peniał przy tym wynalazku? A on ma dużą wprawę z bronią wszelaką.

 

 

W 100% nielegalnie. Bęben nabojowy to wg. UoBiA część istotna broni, a za posiadanie takowej bez pozwolenia kara jest jak za nielegalne posiadanie broni. Naprawdę nie warto kombinować jak koń pod górkę.

 

Czarny proch ma lepsze walory szkoleniowe niż bojowe - można się przy nim w miarę nieźle poduczyć rusznikarstwa, czyszczenia broni itd. A także celności, bo trudny do załadowania strzał się bardziej szanuje. No i jest taniej za jeden strzał niż w broni współczesnej. Plus jeszcze wymiana doświadczeń i wiedzy przy okazji wizyt na strzelnicy. Tyle że karabinek rewolwerowy to słaby pomysł, bo wymusza pozycję strzelecką nieużywaną w żadnej innej broni, a więc wyrabia złe nawyki.

Twierdzisz, że ACP.45 nie przebije waciaka? Może i dobrze, że tylko powali napastnika...

Co do reszty to masz zupełną rację ale dalej twierdzę, że przerobienie takiego gnata to najprostszy sposób na wejście w posiadanie nawet nielegalnej broni.

 

A w kwestii formalnej, czy można nosić ze sobą załadowaną broń CP?

 

I jeszcze odnośnie fajnego karabinu CP za 900zeta, podaj namiar to biorę od ręki bo te sensowne z tego co znalazłem kosztują ponad 4 tysie...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Twierdzisz, że ACP.45 nie przebije waciaka? Może i dobrze, że tylko powali napastnika...

Twierdzę że bęben Remingtona 1858 ma spore szanse nie wytrzymać nominalnego ciśnienia .45 ACP (i tak już niskiego jak na broń współczesną). Wiem jak cienkie są jego ścianki już przy nawierceniu .449" (11.4mm, tyle mają komory Pietty). A łuska .45 ACP ma zewnętrzną średnicę ok. 0.475" a więc 12mm. Że już nie wspomnę o kolizji z wycięciami do blokady bębna, dodatkowo osłabiającymi strukturę w bębnie o parzystej ilości strzałów.

 

Poza tym łuska .45 ACP ma małą objętość (jest krótka), więc obniżone ciśnienie dość dramatycznie pogorszy balistykę jak również powtarzalność strzału (bo pod niskim ciśnieniem proch nitro słabo się pali). To nie przypadek że przez 50 lat od wynalezienia bawełny strzelniczej nikt nie umiał bezpiecznie zastosować jej do krótkiej broni strzeleckiej mimo wielkich zalet takich jak czyste spalanie i mniej dymu. Czarny proch to przy nitro aniołek jeżeli chodzi o ciśnienia itd.

 

Do tego cała procedura zapewnienia bezpieczeństwa broni - ostrzał w proof house na podwyższonym (i kontrolowanym) ciśnieniu - jest raczej poza możliwościami garażowych kombinatorów. Więc przykładowo inne (słabsze) materiały zastosowane do czarnoprochowych replik mogą mieć katastrofalne skutki. Ja słyszałem od mądrych ludzi że np. Pedersoli w swoich replikach na amunicję scaloną (wszystko na pozwolenie u nas) stosuje inną stal na lufy z ostrzałem na nitro a inną do Black Powder Only.

 

Co do reszty to masz zupełną rację ale dalej twierdzę, że przerobienie takiego gnata to najprostszy sposób na wejście w posiadanie nawet nielegalnej broni.

Tylko że nie wiesz jakiego rodzaju to będzie broń - strzelecka, o sile procy (choć wciąż nielegalna), czy granat bez opóźnienia.

 

A w kwestii formalnej, czy można nosić ze sobą załadowaną broń CP?

Zdania są podzielone. W każdym razie Policja (i biegli sądowi) potrafią bardzo uprzykrzyć życie komuś kto spróbuje. Na bron.iweb.pl było opisane kilka przypadków, gdzie oskarżony nawet nie nosił tej broni załadowanej. Gdybyś tam zadawał takie pytania, pewnie wyleciałbyś z natychmiastowym banem. Środowisko strzeleckie nie lubi takich postaw.

 

Poza tym czarny proch jest higroskopijny, masz czas i zasoby żeby często i regularnie wystrzeliwać stary bęben, czyścić broń i ładować na nowo?

 

I jeszcze odnośnie fajnego karabinu CP za 900zeta, podaj namiar to biorę od ręki bo te sensowne z tego co znalazłem kosztują ponad 4 tysie...

Ardesa robi trochę takich, co prawda mogą być problemy z dostępnością od ręki bo rynek się nasycił z lekka i sklepy nie robią dużych zapasów.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.