Skocz do zawartości
IGNORED

O mały włos ..... część druga.


IvanM

Rekomendowane odpowiedzi

Ale procedury - to także wynik działalności fachowców odpowiedzialnych za ich stworzenie.

Z tym, że bezpiecznik był wyłączony - musimy się pogodzić. To informacja, która w środowisku wyplyneła praktycznie natychmiast i przyznaje, co do jej autentyczności miałem normalne ludzkie wątpliwości. Właśnie dla tego, że wydawało mi się to "trochę... głupio". "Oświadczenie tymczasowe" niestety wątpliwości rozwiało.

 

Skąd wiesz co dokładnie działo się na pokładzie? Skąd wiesz, że nie sprawdziła?

Jasne, ze nie wiem co dokładnie działo się na pokładzie. Widziałem tylko, jak kapitan Wrona twierdzi, iż do ostatniej chwili próbowali podwozie uruchomić. Z "oświadczenie tymczasowego" wynika, że nie udało się, bo był wyłączony bezpiecznik. Po jego włączeniu system działał normalnie. Bezpiecznik był JEDYNĄ przeszkodą.

Jest oczywiste, że piloci nie mogą ot tak wciskać sobie wyłączony bezpiecznik. Bo jego wyskoczenie mogło być spowodowane na przykład zwarciem w systemie. Gdyby temat bezpiecznika był sprawdzony i wykryty - to podejmowana była by dyskusja co przedstawia mniejsze ryzyko - ponowne włączenie bezpiecznika i obserwacja czy wyskoczy z powrotem, czy awaryjne lądowanie bez podwozia. Ale o tym nie ma wzmianki w żadnej z wypowiedzi. Z "oświadczenie tymczasowego" także wynika, że zwarcia nie było a całe badanie koncentrowało się na możliwości przypadkowego mechanicznego wyłączenia bezpiecznika. Samolot dawno sprzedany na żyletki - więc żadnych innych badań nie ma się co spodziewać.

Co by nie było - dziś wiemy, że wystarczyło wcisnąć bezpiecznik. Pytaniem więc jest - dla czego te świadomość nie miał specjalizowany i szkolony personel już za lotu. Bo gdyby nie było idealnych warunków oraz gdyby Wrona nie był dobrym i opanowanym pilotem, mogło się to skończyć inaczej...

Gość G.Mark

(Konto usunięte)

...

Ty sie nie uniosles tylko zrobiles z siebie durnia....

 

Oczywiście, że tak, wcale się tego nie wstydzę i masz całkowitą rację. Sprawdziłem bardzo dokładnie i istotnie w dniu 04.11.2011, autor wątku wspomniał, że jest pilotem.

Bardzo przepraszam, że napisałem co napisałem. Ale to podobno jest forum dyskusyjne.

 

GM

a ja jestem pilotem łodzi podwodnej i sa takie bezpieczniki ktore moze wlaczyc lub wylaczyc TYLKO wlasciwy serwisant bo moze miec to wplywa na reszte ukladow.i nie podlega to ocenie pilota jesli nie ma na to listy proceduralnej.Polozenie bezpiecznika poniekad w takim miejscu sugeruje ze nie jest to bezpiecznik pilota i nikt nie zasugerował jego uzycia podczas lotu.O czym pisza w raporcie do producenta. W lodziach podwodnych jest tak samo.W samochodach rowniez...o czym wie kazdy BARDZO dobry kierowca.

 

bycie pilotem lodzi podwodnej TEZ u mnie wywoluje normalna reakcje lepszosci od INNYCH pilotow lodzi podwodnych jesli do tego zachodzi sugestia ze sa..lepsi.

Według linkowanego w pierwszym poście artykułu z Wprost wynika:

"Jedną z kluczowych rzeczy, które załoga słyszy od swych przewodników z wieży stołecznego lotniska, jest pytanie o zapasowy system wysuwania podwozia. Odpowiada, że – podobnie jak system hydrauliczny - także nie działa. Wieża pyta: czy bezpiecznik jest włączony? Nagrania z czarnych skrzynek zarejestrowały zarówno to pytanie, jak i odpowiedź: „Tak”.

W oświadczeniu komisji nie ma o tym wzmnianki, tak więc poczekajmy. Bezpiecznik mógł również przecież zadziałać podczas awaryjnego lądowania.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Bardzo przepraszam, że napisałem co napisałem. Ale to podobno jest forum dyskusyjne.

Sorry - potrafię zignorować wiele, ale wokół tego trudno mi przejść obojętnie. Nie widzę bowiem najmniejszego powodu uzależniania odzywania się do ludzi - nazwę to "z przesadzonym sarkazmem" od tego czy są pilotami, kapitanami statku podwodnego, czy sprzedawcami jabłek.

 

 

ja jestem pilotem łodzi podwodnej i sa takie bezpieczniki ktore moze wlaczyc lub wylaczyc TYLKO wlasciwy serwisant bo moze miec to wplywa na reszte ukladow.i nie podlega to ocenie pilota jesli nie ma na to listy proceduralnej.

Stąd też wyraźnie napisałem, iż jest oczywiste, że piloci nie mogą ot tak wciskać sobie wyłączony bezpiecznik.

 

Polozenie bezpiecznika poniekad w takim miejscu sugeruje ze nie jest to bezpiecznik pilota

W kabinie Boeinga tego typu pracuje tylko dwóch pilotów. Jeżeli ocena stanu tych bezpieczników nie leżała by w zakresie ich pracy - to nie byli by w kabinie, lecz schowane były by w miejscu dostępnym tylko i wyłącznie dla serwisanta. Nie są to elementy sterowania samolotem i nie wymagają stałej obserwacji - stąd jest zupełnie normalne, że nie są umieszczone w bezpośrednim polu widzenia pilota siedzącego na krześle.

 

nikt nie zasugerował jego uzycia podczas lotu.
Co jak na pewno rozumiesz - jest właśnie sednem omawianego problemu.
Gość G.Mark

(Konto usunięte)

Sorry - potrafię zignorować wiele, ale wokół tego trudno mi przejść obojętnie. Nie widzę bowiem najmniejszego powodu uzależniania odzywania się do ludzi - nazwę to "z przesadzonym sarkazmem" od tego czy są pilotami, kapitanami statku podwodnego, czy sprzedawcami jabłek.

 

OK, rozumiem.

Z czystej ciekawości zapytam. Czym latasz?

 

GM

W oświadczeniu komisji nie ma o tym wzmnianki, tak więc poczekajmy.

Dokładnie. Te informacje trzeba traktować z dystansem. Należy nadmienić, że akuratnie dla tego bezpiecznika nie ma żadnej innej sygnalizacji ostrzegawczej - oprócz tej na nim samym.

Bezpiecznik mógł również przecież zadziałać podczas awaryjnego lądowania.

Tutaj właśnie oświadczenie podkreśla, że system był przetestowany i działa prawidłowo. Nie było powodu zadziałania bezpiecznika przy przekroczeniu maksymalnego dopuszczalnego prądu.

Samolot sprzedany. Badania skończone.

Nie chciałbym gadać za Mulsa.

Jednakowoż w jakimś wątku powiedziano, że to kierowca bombowca.

Tu pilot łodzi podwodnej... może żółtej...

 

No proszę...

Tutaj właśnie oświadczenie podkreśla, że system był przetestowany i działa prawidłowo. Nie było powodu zadziałania bezpiecznika przy przekroczeniu maksymalnego dopuszczalnego prądu.

Samolot sprzedany. Badania skończone..>>>..tylko ignorant i to wysoko upierdliwy ma swiadomosc ze jak bezpiecznik nie wybił podczas prob to nie mogl wybic [podczas wysuwania.Niestety nie jest to REGÓLA.

 

mam certyfikat na wszystkie lodzie podwodne latajace..tyłem.

.tylko ignorant i to wysoko upierdliwy ma swiadomosc ze jak bezpiecznik nie wybił podczas prob to nie mogl wybic [podczas wysuwania.

Tak samo jak ktoś, kto ma jakie takie pojęcie o elektronice. Bezpiecznik w samolocie - to nie zabawka, która może sobie wyskakiwać jak jej się chce. To urządzenie ochrony instalacji elektrycznej chroniące ją przed uszkodzeniem z powodu wystąpienia nadmiernego natężenia prądu. To natężenie prądu jest przy bezpieczniku ściśle definiowane z odpowiednią bezpieczną rezerwą powyżej maksymalnego prądu występującego w trakcie normalnej pracy. Prąd, który spowodował by wyłączenie bezpiecznika może wystąpić więc tylko przy uszkodzeniu urządzenia, podpiętego pod ten bezpiecznik. A takowego nie stwierdzono - i możemy być pewni, ze sprawdzano dokładnie.

Ale nawet gdyby ta teoria miała jakieś podstawy - samolot krążył godzinę nad Warszawą. Podwozie próbowano wysunąć do ostatniej chwili. Jeżeli więc przy pierwszej próbie uruchomienia wybiło by bezpiecznik - to nadal jesteśmy tam, gdzie byliśmy. Bo tego nie zauważono i nie wyeliminowano problem przy kolejnych próbach - które ze świadomością wyłączonego bezpiecznika nie mieli by najmniejszego sensu.

sluchaj geniuszu jak ja wywalalem bezpieczniki to ty pytales co to jest.Moze podwozie bylo zablokowane a jak rabnelo to odblokowało sie i nie nudz mnie bo bezpieczniki mialem na pierwszym roku studiow. .

nie nudz mnie bo bezpieczniki mialem na pierwszym roku studiow.

Coś ty człowieku studiował, że na pierwszym roku miałeś bezpieczniki? Ja na pierwszym roku miałem tylko analyzę matematyczną wyższego rzędu i wielowymiarowe obliczenia integralne...

Co to za studia, na których na wyłącznik nadprądowy mówią "bezpiecznik"? ;)

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Może ta?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Co to za studia, na których na wyłącznik nadprądowy mówią "bezpiecznik"? ;)

a tu mamy niewatpliwie do czynienia z elita naukowa tj magistereskie plus doktorat.Takich poznamy na imieninach u ciotki po nazywaniu lampy nocnej zwisem nocnym sztywnym w odroznieniu od zwisu nocnego...wahliwego.Niski,lysy,okularki typu soczewka gruba.

Nie wiem co to zwis nocny; lampa to lampa. Bezpiecznik to bezpiecznik, wyłącznik nadprądowy to wyłącznik nadprądowy. Ale ja nie pilotuję łodzi podwodnych, tylko czasem składam jakąś rozdzielnicę elektryczną... ;)

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

Ja prosty robol po zawodówce ezdem i kudy mi zrozumić...indzinirow.

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.