Skocz do zawartości
IGNORED

Iść dzisiaj na piwo, czy na wódkę?


Thorogood

Rekomendowane odpowiedzi

A ja po szóstym piwie.

I nadal dobrze się czuję.

Przywiozłem dziś skrzynkę z rzeczonej hurtowni.

Trzeba się tylko pilnować, żeby nie żryć.

Piwo wbrew obiegowej opinii nie tuczy, tylko pobudza apetyt.

No i pędzisz do lodówki.

 

Regularnie zaopatruję się w Dionizosie.

Ale nie tylko kupuję piwa zakręcone w papierek z radomskiej produkcji

Zazwyczaj biorę moje ulubione Raciborskie lub Zamkowe i kilka innych na spróbowanie.Jest naprawdę w czym wybierać.

Możemy się umówić kiedyś na degustację najlepiej przy muzycę :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ta miejscowość gdzie Włoch skupował bydło prawdopodobnie leży gdzieś koło Wolanowa (około 20 km od Radomia).Słyszałem o tym makaroniarzu.Skupuje min. konie do uboju.Italiańce to lubią.Nawet koninę kiedyś u nich jadłem.

Jakby coś moge się dowiedzieć dokładnie.Na pewno nie Skaryszew,gdzie odbywają się targi końskie

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przypomniało mi się.

Masz rację w Orońsku w prawo i właśnie jadąc na Wolanów.Miejscowość Chronówek.

 

Ale Dionizos jest THE BEST! w Radomiu.

Może dziś jeszczę pojadę tam po piwo?

Na tygodniu to czynne do 23:00

Ale w niedziele może już być zamknięte.

Narobiliście mi smaku na dobre piwo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

w Orońsku w prawo i właśnie jadąc na Wolanów.Miejscowość Chronówek.

 

Zgadza się , wygoglowałem miejscowość w mapach , trasa zgadza się , widać nawet tory przed samą posesją popegerowską , ale makaroniarza nie ( to taki młody łepek był przystojniacha , pewnie słowianek miał do bólu ) , śmiesznie mówił po polsku , zdziwiłem się , że taki grzeczny . Był kiedyś w takim wielkim skupie pod Lublinem , jak to z zachodniego świata , gdy chodził do bydła nakładał specjalny szczelny biały kombinezon na ubranie wyjściowe . Raz gdy przyszedł w kombinezonie do tego biura podlublińskiego , zażartowali Polacy , czemu w kombinezonie do biura , niehigienicznie , tak wpadł w zakłopotanie , przepraszał , normalny szok , nie widziałem tego jeszcze , a oni tylko zażartowali , a sami wchodzą w gumowcach z gnojem .

A ja będę dzisiaj w Dionizosie o godz. 22:15.

Parę fajnych piwek zakupię,czyli moje ulubione plus kilka eksperymentów.

Jest w czym wybierać,jak albumy z płytoteki :)

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

  • 1 rok później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.