O muzyce:
W/g mnie wydana w 1984 " Fugazi " jest ewenementem nawet w dyskografii samego Marillion. Ani przedtem ani potem zespół nie nagrał już takiej płyty. Do rzeczy : No 1 - Assassing - nieziemski początek - transowa perkusja i zawodzenie wokalisty który w okresie nagrywania tej płyty musiał być bardzo zły , rewelacyjne solo klawiszowe , (...)unsheat the blade within a voice, my friend (... )rewelacyjny kawałek koncertowy .
No 2 - Punch and Judy tempo wzrasta - Fish nieco histerycznie wchodzi na wysokie C - opowiadając o tym jak małżeństwo wpływa na temperaturę uczuć - ale co on mógł na ten temat w 1994 powiedzieć ? :-) najkrótszy kawałek na płycie . No 3 - Jigsaw - najpierw cicho cicho a potem nagle wrzask Staaaand straight !!! gitarowe solo Steve'a Rothery'ego - palce lizać . No 4 Emerald Lies - troche podobny w konstrukcji do Jigsaw
No 5 - She Chameleon - najtrudniejszy kawałek traktujący o złych kobitkach , No 6 - Incubus - uuuuuaaaa uuuuuuaaaaa + kolejne solo gitarowe które przeszło do historii rocka ;-) z morałem słodkiej zemsty na końcu No 7 Fugazi - tytułowy - nie rozumiem o co w nim chodzi ale jest po prostu cool . I to już koniec ... Niestety . Jest na tej płycie parę momentów , które nigdy się nie zestarzeją . Oszczędne aczkolwiek rewelacyjne popisy gitarowo - klawiszowe , śpiewający niepojete teksty na granicy wytrzymałości Fish tworzą niesamowitą atmosferę wyróżniająca to wydawnictwo w całej dyskografii zespołu. Nigdy już nie zagrali tak ostro ,
tak twardo , tak bezlitośnie ;-) Szkoda . Odtwarzacz programujemy : 1,2,3,6,7,4,5
O dźwięku:
W 1984 roku mozna to było lepiej nagrać .