O muzyce:
Wydana w 1992 roku debiutancka EPka zawiera 6 utworów, w tym 2 utwory na żywo (Cold and Ugly i Jerk-Off). Całość jest utrzymana w podobnym klimacie: jest szybko, wściekle i dynamicznie. Wokal jest wyraźny, doniosły, bardzo żywy. Ktoś zapyta może czy może być martwy wokal? Niedosłownie, ale uważam że tak; może być bez wyrazu. Tutaj go nie brakuje - zaryzykuję nawet stwierdzeniem, że te pierwsze tool-owate wydawnictwo, ma najwścieklejszy i najmocnieszy wokal ze wszystkich albumów. Potem już nieco go "wygładzili"; dostosowali do muzyki, którą jednak z płyty na płytę w ten czy inny sposób zmieniali.
Obok 6 utworów, znajduje się na "Opiate" bonusowy "The Gaping Lotus Experience" - na cd jest on ukryty w ostatnim utworze, na winylu jest na stronie B.
Muzyka na "Opiate" jest zdecydowanie warta uwagi. Jest zwarta, szybka, dynamiczna, z wykopem. Gdyby Tool został przy tej stylistyce byłby na pewno mniej znanym zespołem, na szczęście zespół rozwijał się z płyty na płytę i ciągle poszukiwał innych rejonów muzycznych, nie zostając przy określonej stylistyce poprzedniej płyty. W tym tkwi jego progresja:) Ciągłe poszukiwania, znający dobrze ich wszystkie albumy, wiedzą o czym mowa.
Podsumowując, "Opiate" uważam za bardzo udany debiut, zespół mimo że nie gra właściwie na tym wydawnictwie wielkich odkryć, czymś się wybija; jest inny niż metalowe, rockowe czy grunge'owe zespoły początku lat 90', a dopiero później, kolejnymi płytami, jeszcze bardziej udowodni że nie jest łatwy do zaszufladkowania i stanowi klasę samą dla siebie.
O dźwięku:
Muzyka jest nagrana dobrze. Dostępna na winylu z niskiej cenie ok. 40zł oraz na cd. Brzmi lekko garażowo, ale jest to jak najbardziej in plus biorąc pod uwagę rodzaj Opiate'owej muzyki:)