O muzyce:
Pierwszy album w sensie pełnym Toola. Wydany w rok po EPce "Opiate".
Jedna z płyt... ...niełatwych w odbiorze, zrozumiała dopiero po pewnym czasie (podobnie jak Aenima). Słucham jej od dobrych 7-8 lat i nadal jest dla mnie ciekawa. Pierwsze co nasuwa mi się na myśl, to surowość materiału muzycznego wraz z precyzją. Płyta jest przemyślana. Muzykę uważam za naprawdę duży skok w porównaniu z EPką "Opiate". Początkowo ta zwartość i surowość do mnie nie przemawiały, nie rozumiałem dlaczego muzyka jest właśnie taka precyzyjna i równocześnie surowa, a wokal nieco inny niż na "Opiate" - nadal wściekły, ale jakby w inny sposób, bardziej skupiony, przez co jakby treściwszy (choć pierwsze wrażenie mówi co innego).
Na album składa się 10 traków, ostatni (Disgustipated) trwa ponad kwadrans i po krótkim dosyć "innym" utworze, następują minuty wypełnione cykaniem świerszczy (czy czegoś co cyka). jest to ciekawe, kiedyś to przewijałem czy wyłączałem, ale warto tego posłuchać. Jest w tym pewne skupienie i spokój, przynajmniej dla mnie:)
Płytę charakteryzuje mocne uderzenie ale nie takie jak na "Opiate" - mamy do czynienia już z czymś o wiele bardziej przemyślanym. Także muzycznie jest już bardzo ciekawie. Również tekstowo jest niebanalnie. O ile późniejsze wydawnictwa, zwłaszcza Lateralus, będą bardzo ułożone; wręcz przemyślane co do sekundy, to uważam, ze coś nich brakuje. To coś jest na "Undertow", surowość i wściekłość ale ubrana w bardzo przemyślany układ muzyczny, wydający się jakby lekko suchy, co doskonale pasuje do wokalu i ogólnego przekazu.
Na "Undertow" jest kilka znanych utworów; właściwie pierwsze trzy, jednak siłę albumu upatruję w późniejszych kompozycjach; zwłaszcza numer "Flood" uważam za interesujący. Świetne wejście, niesamowita energia.
Płytę uważam za świetną, ale równocześnie prostą. Nie jest tak popularna jak "Lateralus"... ...bo jest trudniejsza niż wspomniana L. Zdecydowanie polecam. Świetna muzyka.
Najlepszy Tool - tak uważam po około 10 latach słuchania tego zespołu...
O dźwięku:
Dźwięk jest bardzo dobry. Jest surowy, dokładny, przemyślany; muzyka jest naprawdę dobrze nagrana. Ta surowość nagrania pasuje do tej płyty. "Undertow" ma wiele smaczków w postaci szeptów itp. Dostępna na cd i na winylu w cenie koło 80zł. Zdecydowanie polecam.
Dźwięk jest bardzo dobry, co docenią i usłyszą dopiero użytkownicy dobrego dokładnego systemu z dobrą kontrolą basu i szczegółowością góry...
[PS. Porównania z kornem w recenzjach obok, uważam za wielki kawał i wielkie dyletanctwo. Korn jest gównianym zespołem rock-popowy obecnie nastawionym na bycie na topie, opierający są jednak na jedno kopytko muzyczkę na wynurzeniach Davisa o strasznym dzieciństwie i tego typu bzdetach. Wszystko dla popularności. Jakiekolwiek porównania z Toolem, są obraźliwe dla oryginalności muzycznej Toola. O ile pierwsze płyty korna miały jakieś walory muzyczne (choć zbyt mała różnorodność materiału i naprawdę żałosny wokal, nie wspominając o tekstach), to reszta jest naprawdę tylko komercją, nie-sztuką..]