Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Eltax Monitor III

'What Hi-Fi?' - produkt roku! Zwyciezca testu grupowego, yadda, yadda...   Kolumienki nie sa wielkie ale i nie sa male. Relatywnie ciezkie i niezle sklejone. Ladne choc skromne. Moje byly czarne. Otwor bassreflexu dmucha do dolu - sliczne nozki: chromowane i ladnie uksztaltowane! Dwudrozne jak to zwykle male monitory. Bi-Wire!!   Dzwiek jest ekspansywny, szybki, z dosc duzym basem i lekko krzykliwy. Nie dlatego, ze jasny ale po prostu malo dokladny w gorze pasma. Zaleta jest niezle wywazenie podzakresow choc basik lekko sie forsuje. Kolumny maja dzwiek podbarwiony co jest pewnie skutkiem uzytych komponentow co tu duzo mowic - ze sredniej polki. Ladna stereofonia i scena muzyczna jak sie patrzy. Mimo to zalety tylko w kontekscie ceny.   W ocenie generalnej takie kolumny to namiastka hi-fi. Za to dorownuje drozszej serii Liberty o ile nawet nie sa lepsze (bo mniej 'rockowe').


Audioquest G-String

Taniutki, mieciutki i latwy do wpiecia interkonekt audioquesta. Blekitna fara izolacji. U mnie laczy tuner ze wzmacniaczem w systemie rotela 02. Niby jest to fajna rzecz bo w porownaniu z kablekiem oryginalnie dostarczonym przez rotela slyszy sie lekka poprawe w kierunku lagodzenia balaganu i jazgotu. Ale jest to LEKKA poprawa. Co zas bardziej interesujacego - posiadam takze w tymze systemie pomiedzy CDP i wzmacniaczem inny audioquest - Diamondback za cene 5-krotnie wyzsza. Wzajemne przepinianie tych interkonektow w tym systemie nie powoduje zadnych zauwazalnyc zmian. Wniosek - albo G-String jest tak dobry jak Diamondback albo Diamondback jest tak marny jak G-String ;-) Niezla zabawa, co?   Ogolnie rzecz biorac kablek jest transparentny, nie muli ale i nie lagodzi dzwieku jezeli jasny. Gdybym nie znal interkonektow supry powiedzialbym moze, ze rozjasnia dzwiek. Ale chyba jednka nie. :-) Do jasnych systemow polecalbym jednak cos innego niz tanie audioquesty


Dali Helicon 800

Dali Helicon 800 mialem w domu dokladnie 4 tygodnie. Pozniej oddalem i zakupilem ‘w ciemno’ helicony 400 jako ze uznalem, ze wystarcza do 50 m2 a na cenie sporo zyskam. Po zakupie 400-tek okazalo sie jednka, ze sprawa nie jest wcale taka prosta – mlodsza siostrzyczka starszego brata nie jest wcale brzmieniowo jego kopia. Wrecz przeciwnie – Helicon 800 i Helicon 400 to dosc rozne kolumny choc oczywiscie silne pokrewienstwo istnieje.   Na jakiejs kanadyjskiej stronie przeczytalem dluga dyskusje o Heliconach i tam akcent kladziono na roznicach w srednicy – 400 i 800, ktore maja bardziej schowana a ktore bardziej uwypuklona. Moze i to jest jakis trop ale roznica chyba lezy gdzie indziej.   Na poczatku troche techniki – 800 maja procz sredniotonowca takze 2 drivery basowe w kazdej kolumnie. Takze czestotliwosci podzialu sa inne niz w 400 i na przyklad tweeter wstegowy w 800 ‘zapala’ sie przy nizszych czestotliwosciach. Do tego dodajmy rozmiar – 800 to widziane przez lupe 400 ale takze znacznie wyzej posadowiony tweeter a co za tym idzie troche obawy czy aby nie za wysoko dla wygodnie rozlokowanego sluchacza. Waga sluszna – grubo ponad 40 kg sztuka i ladne, luksusowe wykonanie. Bi-wire a nie 3-wire jak w Euphonii MS5.   Roznice – jakos wysokich tonow, srednicy, basu – to wszystko jest bardzo podobne w 400 i 800. Zas co sie zauwaza to lekkosc w podawaniu muzyki. Tu 800 wydaja sie bardziej swobodne, otwarte, z latwoscia im przychodzi szczegolnie pokazywanie niuansow dynamicznych. Takze jest lepiej co do szczegolowosci i ogarniecia wielkiej muzyki symfonicznej. Dzwiek jest bardziej otwarty, bardziej ‘estradowy’ i efektowny. Po prostu 800 robia lepsze wrazenie na sluchaczu i to bez wysilku. Czy ta roznica jest istotna? Cenowo tak ;-) – Helicony 800 sa znacznie drozsze ale takze nie jest to margines z punktu widzenia dzwieku. Dostajemy za wieksza kwote lepsze kolumny. To jest oczywiste jak 2x2=4 Tak oczywiste, ze teraz czasami mysle o sprzedazy 400-tek i zakupie 800-tek. No ale taki manewr kosztowalby mnie okolo 3000-4000 zl a to jest punkt warty zauwazenia.   Sprawa ustwienia, sceny, lagodnosci w gorze pasma – wszystkie te rzeczy z opisu 400 sa wazne i w przypadku 800. Za to nie ma juz problemu ze skutecznoscia – 800 graja niewatpliwie glosno. Podobnie sprawa ma sie z balansem tonalnym – jest znakomity a jedynie przy bardzo niskich poziomach glosnosci swoboda 800 w pokazywaniu np. stopy perkusji jest bardziej impresyjna, moze za bardzo? No ale przy tak wielkich driverach nalezy sie tego spodziewac. W sumie jednak dzwiek jest delikatny, a slon w skladzie porcelany porusza sie zgrabnie i tylko czasami depnie silniej w podloge.   Piekne kolumny o hi-endowych ambicjach i spektakularnym dzwieku. Najbardziej podoba mi sie ich lekko zdeformowany w kierunku estradowego dzwiek. To robi wrazenie. 400-tki sa bardziej ‘normalne’ i przyziemne.   Dali robi swietne rzeczy, szczegolnie od roku 2000.


Philips Cd 723

To tani odtwarzacz i operuje tanim dzwiekiem.Brak srednicy jest tego dobrym przykładem,ostry sopran to poteguje .Bas jest dosc duzy i krotki.Mechanizm jest bardzo dobry jak za ta cene.Cicha praca,czyta wszystko co mu sie wrzuci.Dobry na początek do zabawy w audio :)


Alphard ETP Colorado

Porównujac do drozszych kabli,Etp-colorado Alpharda wypada całkiem niezle.Jest to raczej tani kabel ale ma swoje plusy,przedewszystkim jasnosc brzmienia jest zaskakujaca.Bas jest miekki lecz brak mu kontroli,Soprany sa całkiem na poziomie lecz jest ich za duzo zabradzo sa podkreslone i niekiedy uciazliwe.Nie polecam łączyc bi-wire słychac tylko bas i sopran.Ogolnie podsumuwujac to dobry tani drut na poczatek.


DIY Kable ze Skretki

pierwsze co rzuca sie w uszy to przyciemniony dzwiek.Stereofonia jest troche ograniczona ,mała przestrzenosc ,za to bas jest bardzo mocny idealnie nadaje sie do subwoferów.


Tonsil altus 120

Do domu to sie nie nadaje tylko na dyskoteke,w rytm jakis prostych techno utworów.Fatalne soprany trzeszczace,ostre ,kujce .Bas jest krótki i olbrzymi.Srednica słaba ,przyciemniona.   P.S To nie sa kolumny nawet na początek


Gale 3030

Gale sa rewelacyjne ,graja z duża kultura w dzwieku co robi naprawde niewiarygodne wrażenie.Soprany sa poprostu swietne bardzo dzwieczne i czyste,ostre ale nie mecza ucha,srednica jest bardzo bogata w detale. Mówiac krotko jestem pod ogromnym wrazeniem ze kolumny za 850 zł potrafia tak swietnie zagrac,jesli ktos uwaza ze ciepło grajace kolumny z duzym basem to droga do high-end\'u jest w błedzie.


Yamaha SUB YST -SW 160

Trafil mi sie SUB YAMAHY wysoki model na DUAL\'u ... Podlaczylem ... wlaczylem muze... i zaszokowal mnie w pozytywnym slowa tego znaczeniu:) Myslalem ze ciezko bedzie mu w moim ponad 20 metrowym pokoju, do tego bardzo wysokim. A poradzis sobie wysmienicie. SZCZERZE POLECAM jezeli bedziecie mieli takowy w zasiegu , choc moze to nie byc latwe bo byl dosc drogi (2200zl...) i malo jest jego na wtornym rynku...


AVM-Audio evolution A 2

Miałem ten wzmacniacz przez pół roku,... aż pół roku. Podłączony z CD tej samej firmy z kolumnami B&W CDM7 to była porażka na maksa. Dzwięk taki, że można było sobie wyobrazić wykonawców, ale po prostu nie dało się tego słuchać na dłuższą metę, po prostu było to męczące. Chłód to mało powiedziane, po prostu biegun polarny w zimie. Przypuszczam że miał na to wpływ wycofanie środka pasma. Bas był, bardzo kontrolowany, ale suchy jak patyk, trzask i złamany. Brzmienie kotrabasu było słychać nie z wybrzmienia pudła, ale ze strun. W dodatku problemy funkcjonalne spowodowały, że nie udało mi się go polubić i poszedł do ludzi.


Dali Helicon 400

Ta opinia jest slabo podparta rzeczywista wiedza bo: 1. Sluchalem ich tylko przez godzine z 1 plyta i przypadkowym sprzetem 2. Zakochalem sie w tym dzwieku od pierwszego wejrzenia :-)   W Hi-Fi Klubben w Aarhus mialem troche czasu dla siebie wiec zapodalem sobie odsluch tych wlasnie kolumn. Plyta CD - ostatni Sting. CDP - jakis Cayin za okolo 6000zl, wzm, jakis Denon za okolo 5500 zl. Kable niewiadome.   Pierwsze wrazenie jest dziwne. Wszelakie pukniecia, stopa perkusji czy dotkniecie strun basu a kolumny przekazuja wszystko szybko i bez zadnych nieprzyjemnych przegiec. Wysokie tony na pierwszym planie i ostro atakujace. Srednica na drugim planie, wokal nieco oddalony. Drugie wrazenie - podkrecamy glosnosc i wokla zaczyna byc przyjemnie wyrazny i glos jest zarowno naturalny jak i bardzo sugestywny. Zdaje sie ,ze wiemy, co artysta chcial przekazac kazda, nawet najdrobniejsza zmiana artykulacji. Oczywiscie w slad za podbiciem wzmocnienia podbity jest i bas oraz gora pasma, ktra jest teraz naprawde calkiem glosna. Ale wbrew pozorom nie jest to efekt nieprzyjemny bo wysokie tony sa szalenie naturalne, przyjemne dla ucha i zupelnie nie draznia mimo glosnosci na sporym poziomie. Podobnie rzecz ma sie basem. Okazuje sie, ze jest swietnie zdefiniowany i wszelkie oompa- oompa sa krotkie i zdecydowane i gasna rownie szybko jak sie pojawily. Ich sila przez to nie razi. Dzwiek staje sie szalenie kulturalny i tak bym okreslil go w calosci. Plyte przesluchalem niemal do konca i mimo, ze jej nie znalem wchodzila gladko i przyjemnosc sluchania byla ogromna. To jest taki dzwiek, ktory ujmuje.   Wady: Hmm... poniewaz oglone wrazenie bylo tak pozytywne to co teraz napisze nalezy brac pod uwage w odpowiedniej proporcji. Ogolny balans tonalny byl wlasnie taki, ze wysokie tony i bas lekko za silne a wokal nieco oddalony. To jedyne, co bym zarzucil temu dzwiekowi. Ale... czy to aby nie kwestia wzmacniacza, kabli i zrodla? To jest dobre pytanie na ktore niestety nie znam odpowiedzi. Kolumny jednak kupilbym w ciemno o ile kosztowalyby mnie, powidzmy polowe tego, co sobie zyczyli w sklepie.


Luxman L 430

Luxmanem zarazilem sie sluchajac bardzo budzetowego modelu LV 113. Mialem go przez chwile i zrozumialem ze to jest ten typ dzwieku ktory mi odpowiada. Miekki cieply niemal lampowy bez cienia zmulenia z ladna scena i niskim basem. Drobna wada L 430 jest to ze ten bas (ale tylko w zle dobranych zestawach glosnikowych) moze delikatnie wymykac sie spod kontroli. L 430 to wzmacniacz doskonale zbudowany - moze pracowac jako samodzielny preamp i samodzielna koncowka mocy. Patrzac na wnetrze odnosi sie wrazenie ze poza solidnymi elementami wzmacniacz jest doskonale przemyslany konstrukcyjnie. Ale oczywiscie mozna lepiej: krokiem w przod jest na pewno L 530 ja natomiast w niedalekiej przyszlosci planuje zakup integry Accuphase lub koncowki mocy Luxmana.


Harman Kardon HK 670

Na wstępie rzuca się w oczy solidna budowa, dość dobre gniazda, lecz lekko może irytować ten front z plasitku - ale to rzecz gustu. Harman jak wiadomo to amerykański sprzęt i taką amerykańską specyfikę dzwięku w nim słychać. Dzwięk jest duży z rozmachem, dobra podstawa basowa, niezła sterofonia - robi wrażenie. Ale... jak zaczniemy go słuchać na spokojnie i porównywać z innymi konstrukcjami zwłaszcza europejskimi - dostrzeżemy brak kultury obchodzenie się z dziwiękiem troszkę "brutalnie" go traktuje - brak mu jakiejkolwiek finezji muzykalnośći czy zaangażowania. Średnica jest trochę pogrubiona. Mimo dobrej dynamiki brak "drive" rytmu bas troszkę się gubi czasami nie nadąża za resztą. Wzmacniacz ten sprawdza się zwłaszcza w muzyce pop. Nie jest jednak to zła konstrukcja zwłaszcza za te pieniądze jakie damy kupując go z drugiej ręki, a po zatym podobno można z niego troszkę jeszcze "wicisnąć" tunningiem na który jest podatny. Lepiej oceniam CD HD750 ale to już temat na inną opinię.


Cyrus PSX-R

Cyrus ma w swojej ofercie kilka odtwarzaczy.... na przestrzeni lat mozna było zaoobserwować sukcesywne poprawianie technologii i zmiany konweterów. W moim napędzie jest przetwornik 18-bitowy. Na obecne standardy to raczej mało.   Postanowiłem coś poprawić. Do wyboru miałem zainstalowanie raczej już trudno dostępnej płytki Q24 albo wymianę CD na nowszy model. Troche poszperałem w sieci i znalazłem PSX-R. Jak zapewnia producent (i wszystkie recenzje) - jest to podstawowy i najbardziej efektywny upgrade systemu.   PRAWDA!   Różnica jest natychmiast zauważalna. Scena nabiera jeszcze większej głębi. Muzycy dostają wiecej przestrzeni do własnej dyspozycji. Brzmienie instrumentów staje się solidniejsze, a wokale bardziej dojrzałe i zdecydowane. Całościowe brzmienie staje się bardziej mięsiste i wypełnione.   to jest cudowne urządzenie, które niestety kosztuje tyle co niejeden nagradzany odtwarzacz. Jeśli posiadasz sprzęt Cyrusa i podoba Ci się jego brzmienie - (ale masz pewien niedosyt) - nie zmieniaj. Kup zasilacz PSX-R


JBL LX 700

Seria LX to kolumny, które miały otworzyć amerykańskiemu koncernowi JBL drzwi do rynku na Starym Kontynencie. Zostały zaprojektowane specjalnie z myślą o europejskich gustach. Patrząc na aktualny rynek kolumn można stwierdzić, że swoje zadanie seria LX wypełniła bardzo dobrze. JBL trafia „pod strzechy” również w Polsce. LX 700 to nieduże kolumny podłogowe – 80x24x25. Są układem dwudrożnym z głośnikiem niskośredniotonowym o średnicy kosza 18 cm oraz calową kopułką tytanową. Na szczęście producent nie silił się na konstrukcję o jak największej liczbie głośników. W tym „rozmiarze” układ dwudrożny to strzał w dziesiątkę. Zwraca uwagę solidność i dokładność wykonania skrzynek. Materiałem są płyty o grubości 20 mm i przy takich rozmiarach skrzynki jest to solidna propozycja. Wiele aktualnie sprzedawanych kolumn w cenie 1000-2000 zł jest wykonana z cieńszych płyt. Krawędzie płyt są przycięte pod katem 45 stopni. Tak złożona skrzynka jest szczelna, sztywna i estetyczna. Wzorowo jest tez położona okleina. Przednie pionowe krawędzie są zaokrąglone. Biorąc kolumnę do reki czuć, że całość jest po prostu solidna. Nie ma jednak róży bez kolców. Na przedniej ściance, nie wiadomo po co, jest ozdóbka z szarej gąbki/pianki. Ani to jest ładne ani potrzebne a się nieco pokruszyło. Chyba w końcu się zdecyduję i to odkleję. Na szczęście maskownice są ładne i zakrywają dokładnie „motyw zdobniczy”. Otwór BR jest położony na tylnej ściance. Jak przystało na produkt audio walczący na europejskim rynku kolumny są wyprodukowane w… Danii. Jak może grać mały podłogowiec JBL? Pierwsze wrażenie, hm… Jakby człowiek się spodziewał czegoś innego. Może to kwestia wyobrażenia na temat brzmienia JBL. Wydawałoby się, że będzie huczał bas a soprany zaleją pomieszczenie. Niespodzianka. Kolumny mimo pewnej tendencji do dynamicznego grania są bardzo kulturalne. Najbardziej zaskoczył mnie bas. W pierwszej chwili wydawało mi się, że jest go za mało. Po przesłuchaniu kilku nagrań okazało się, że jest ale tylko wtedy kiedy potrzeba. Gra dosyć szybko, soczyście. Wybrzmiewa krótko. Jeśli ktoś liczy na miłe, przeciągłe mruczenie to raczej musi szukać gdzieś indziej. Można zaryzykować twierdzenie, że mamy namiastkę możliwości różnicowania barwy basu, co w tej klasie cenowej, moim zdaniem oczywiście, jest ogromną zaletą. Jest to w dużej mierze wynikiem dość szybkiego wybrzmiewania dźwięków w tym zakresie. Krótko mówiąc w kilku znanych mi wcześniej nagraniach dźwięk niskich rejestrów mnie zaskoczył. Zakres niskich tonów najbardziej odróżniaj LX 700 od większego brata LX 800. W większym modelu bas niejako był obecny prawie cały czas stąd nawet mocne uderzenie niskich tonów nie zaskakiwało. Słuch jakby był przygotowany do tego, że zaraz coś tam się wykluje. W 700 jest inaczej. Jak nie ma to nie ma a jak jest to „łup” i po sprawie. Dla mnie duży plus za takie podejście choć przy krótkim, bezpośrednim porównaniu pierwsze wrażenie może być odmienne. Również wielkość pokoju odsłuchowego grała tu niebagatelną rolę ( 18 m2 ). Kolej na średnicę. Tutaj mam najmniej do powiedzenia. Jest, gra. Nie jest ani za gruba ani sucha. Słuchając wielu kolumn, szczególnie angielskich (Tannoy, Kef), mam wrażenie, że średnie tony są nieco wycofane, mniej wypełnione za to przełom średnie/wysokie jest bardziej szczegółowy. W rocku czy muzyce rozrywkowej to nie przeszkadza. W jazzie (współczesny bądź smooth jazz) gra wręcz bardzo dobrze. Jednak myślę, że zwolennicy muzyki kameralnej, chórów czy opery powinni sobie posłuchać kolumienek tego typu. Wysokie tony są dosyć jasne, wyraźne ale nie nazbyt metaliczne. Początkowo miałem wrażenie, że ten zakres jest podbity ale w porównaniu z tym co oferuje generalnie szkoła niemiecka ( Elac, Heco ) bardziej pasuje mi określenie, że średnica jest nieco wycofana. Może to gra słów ale staram się jakoś określić charakter dźwięku co wcale nie jest proste  . Przestrzeń kreowana przez JBL jest adekwatna do klasy kolumn. Raczej preferowana jest prezentacja namacalna, przed zestawami. Przeważa wrażenie, że muzycy są z nami w pokoju a nie 100m od nas na wielkiej scenie. Chociaż w niektórych nagraniach koncertowych tak właśnie jest. Reasumując, konstrukcja JBL LX 700 to porządna oferta. Brzmienie należy określić jako namiastka, w zaskakująco wielu aspektach, dźwięku produkowanego przez zestawy kilkukrotnie droższe. Również wykonanie jest pierwsza klasa. Można w podobnej cenie kupić kolumny, które będą większe, wyposażone w więcej głośników, zagrają głośniej (choć 700 potrafią zahałasować ) będą miały więcej basu itp. itd. ale jak zawsze w tej grupie produktów kompromisy są ogromne a LX 700 potrafią przekonywać. Nie jest to typowy produkt epatujący typowo efekciarskim dźwiękiem i bardzo dobrze, bo większości czytających tą stronę takie rozwiązania raczej nie interesują. W cenie kilkuset złotych za parę na rynku wtórnym uważam te kolumny za warte grzechu. Ja poszukuję ostatnio następcy na miejsce LX ( pomieszczenie odsłuchowe baaaardzo urosło ) i w cenie ok. 1500 zł Ameryki nie odkryłem a odsłuchałem już chyba z 6 zestawów.


Yamaha ax-900

1. budowa. masa 17kg. trafo max 600Watt, 2 kondziory po, uwaga 22000 mikrofaradów !!!. tego jeszcze nie spotkałem. oczywiscie NICHICON. końcówki mocy Toshiba, szkoda ze nie Sanken. otworki na kable mogłyby byc nieco większe. w tak wysokim modelu przydałyby sie pozlącane wejscia, wszystkie, nie tylko CD, ale to szczegół. 2. brzmienie. duuzy bass, doskonała dynamika, oceniam na 10.10 pkt., wraz z moimi kolumnami bass jest doskonały, niski, obfity, ale nic absolutnie sie nie gubi. regulacja LOUD w pokrętle, bass kosztem decybeli, to w przypadku takiej mocy-130W sinus, doskonałe rozwiązanie. do tego co jest rzadkością, regulacja TONÓW SREDNICH. obie te regulacje pomagają stonowac nieco za jasną srednice, indywidualnie do potrzeb. góra tez troszke sie rozlewa, do małej regulacji, ale wszystko bezproblemu mozna zrobic na filtrach. jest soczysta i po drobnej korekcie bardzo wyraźna. doskonały wzmak, jeden z lepszych jakie grały u mnie w domu, szkoda tylko ze ten pobór cholera az 600 Watt. troche to boli gdy sie pilnuje rachunków. co do ceny, to jest ona różna, od 480zł do 700. zdecydowanie polecam tą Yamahe jesli komus zbrzydła suchość DENONa PMA 1060.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.