Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Altus 110

Posiadam Altusa model ZgB-70-8-61... Moc znamionowa 70 W... Podłączone są do amplitunera Technics SA-5560... Przy Volume 6 (w skali do 10) można stracić szyby w oknach :) Grają nieźle jak na swój wiek (1988 rok). Kupiłem je razem z KARTĄ INFORMACYJNĄ na której jest cały schemat ideowy !!! Zapłaciłem za nie 365 zł ale w dzisiejszych czasach kupicie za to jakiś marny zestaw 5.1 w plastikowych obudowach z marketu :/ Lepiej wybrać porządne Stereo !!! Nigdy ich nie sprzedam...


Technics SA-5560

Prawie najwyższy model w serii, charakteryzuje się ogromną mocą i bardzo dobrą jakością dźwięku. Ogromny transformator o poborze 650W i dwa kondensatory o pojemności 15 000 uF każdy napędzą swobodnie każde kolumny. Dysponuje on mocą 85W na kanał (mówię oczywiście o mocy muzycznej). U mnie gra na kolumnach ALTUS 110 model ZgB-70-8-61 o mocy znamionowej 70 W. Efekt nawet niezły. Dźwięk w miarę czysty. Za odprowadzanie ciepła odpowiedzialne są dwa duże radiatory, na każdym osadzone dwa tranzystory Sanken. Radio charakteryzuje się znakomitym odbiorem i jakością. Super wyłapuje stacje na antenie pokojowej, a dzięki wskaźnikom mocy sygnału i wysterowania można nastawić odbiór bardzo dokładnie. Polecam wszystkim którzy poszukują naprawdę mocnego wzmacniacza i zarazem radia o doskonałych parametrach.


Yamaha RXV-357

Witam wszystkich na forum, co moge napisac o tym amplitunerze.Jezeli ktos ma malo kasy okolo 700 zl moge mu z czystym sumieniem polecic ten amp,jak za te pieniadze to prawdziwa okazja,dlaczego mialem w domu kilka amplitunerow,Technics,Pioneer,Onkyo i co.obecnie mam dwa amp Pioneer 609 i Yamahe357,graja na tych samych kolumnach przy porownaniu.Pioneer gra moze glosniej ale przy podkreceniu na polowe zaczynaja sie znieksztalcenia, z kolumn wydobywa sie jeden wielki zgrzyt. Wiadomo ze Yamaha to duzo nowszy model i jest produkowana w Chinach ale gra zdecydowanie lepiej i w stereo i w kinie domowym, jedyna jej wada ze tylna scena muzyczna jest zdecydowanie za cicha i musimy kabinowac w ustawieniach to znaczy przednie kolumny wyciszamy tylnie podkrecamy na maxa i juz jest lepiej jest rozbudowany procesor dsp z roznymi bajerami ktorych ja nie uzywam.za te pieniadze trudno znalezc cos lepszego goraco polecam i pamietajmy ze nie jest to sprzet dla audiofilow ale i cena 10 razy nizsza.


Acoustic Energy AE 100i

AE 100 kupilem przez przypadek,szukalem jakiegoś niewielkiego monitora do 1kz na allegro :) Szukalem bardzo dlugo,co chwila kupujac i sprzedając coraz to nowe cuda.W końcu trafilem na AE i już zostaly,od pól roku stoją u mnie na podstawkach i nie pali mi się,żeby je z tamtąd zdjąć :) Jeżeli chodzi o dzwiek to jest on moim zdaniem dojrzaly z niesamowitą wręcz sceną i punktową lokalizacją pozornych zródel.Srednica delikatnie ocieplona,to ona odgrywa tutaj glówną rolę.Bas,hmm no i tutaj jest malutki problem,czuje momentami jego niedosyt,ale jeżeli tylko nie schodzi w nagraniach zbyt nisko jest ok.W przyszlości postaram sie uzupulnic system o niewielkiego suba.Choć mój opis nie jest może jakoś szczególnie zachecajacy to jeżeli macie okazje,warto ich posluchać.


Sonus Oliwa Interkonekt z wtykami Bullet Plug

Kabelki trafiły do mojego systemu przy okazji tuningu wzmacniacza Marantz PM7000.Wrażenia organoleptyczne bardzo skromne ,sam kabelek razem z oplotem ma grubość 5-7mm oplot w kolorze czarnym. Wtyki Bulle również czarne jeden z nich ma tylko czerwoną nasadkę w celu łatwiejszej identyfikacji prawego kanału. Mimo iż całość wygląda skromnie to jest niezwykle niezawodna i budzi zaufanie, pewnie chwyta gniazda rca w komponentach audio nie ma mowy o słabym trzymaniu czy zsuwaniu się ale tez nie grozi wyrwaniem gniazdka rca z klocka audio przy odłączaniu. Z moich niezbyt wnikliwych informacji wynika ze Sonus Oliwa to produkuje kable stosując nowoczesne komponenty takie jak niezwykle czyste srebro oraz teflonowe izolatory ..chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć jakie są własności elektryczne srebra i jakie własności ma teflonowy izolator z jego stałą dielektryczną.   Wielokrotnie w moim systemie miałem do czynienia ze srebrnymi interkonektami. Niestety w większości były to nieprzyjemne doświadczenia...grało ostro nieprzyjemnie i krzykliwie. Sonus Oliwa to kabelek który niepodobny jest do innych srebrnych współbraci, gra słodko ciepło z piękna gradacją planów tak w szerz jak i w głąb. Słychać wszelkie drobne elementy które są często tylko zaznaczone na tylnim planie i większość interkonektów tzw. miedziaków je zabija ..tu podane są jak na dłoni z wielka dokładnością. Ten kabelek po prostu gra już po kilku chwilach przestajemy zastanawiać się nad brzmieniem tylko zaczynamy słuchać muzyki zaczyna nam to sprawiać radość.. do CD wędrują kolejne płytki.. czas przestaje istnieć. Sonus Oliwa to interkonekt jak najbardziej godny polecenia bo to bardzo bezpieczny zakup do większości systemów. Z mojej strony gorąca rekomendacja.


Cardas Crosslink

Tani kabelek brzmiący tak ile kosztuje. Żadna rewelacja by sie rozpisywać. Poległ przy najsłabszych Z-Zultra analog w podobnej cenie.


Thule IA60B SE

wspaniały wzmacniacz, nie zgodzę się opiniami w prasie fachowej że jest trudny w odbiorze. dźwięk jest wręcz magiczny - średnica powala z nóg, bas nie rozlewa się ale chyba że tam gdzie trzeba a góra sam miód. ilość detali jaką odkryłem na moich płytach jest wręcz porażająca. Diana Krall na Thule to bajeczne przeżycie. fortepian powala a wokal - pokochałem Dianę jeszcze bardziej. wykonanie wzmacniacza wręcz wzorcowe. fakt nie jest to wzmacniacz do ciężkiego rock-a ale każdy inny gatunek muzyczny jak najbardziej. a wypowiedzi w prasie że brakuje mu dynamiki uważam za zniewagę skierowaną w stronę mojego wzmacniacza. jeżeli słuchasz jazz-u, klasyki, elektroniki trafiłeś w sedno. kupuj nie namyślaj się. wyjścia zbalansowane jeszcze bardziej podkreślają każdą z wymienionych cech tego wzmacniacza. jest tak dobry jak DENSEN DM-10 a to naprawdę kawał dobrej maszyny. aha i jescze jedno posłuchajcie na nim Kaczmarskiego


Paradigm Monitor 7

na wstępie-opinia początkującego, laika. kolumny podlogowe PARADIGM MONITOR 7 v4 pierwsza kwestia-wykonanie. kolumny wykonane ladnie, bez jakichs duzych niedociągnieć, dokladnie dopasowane wszelkie krawędzie, głośniki idealnie przypasowane do otworów, bez zadnych niedokladności. okleina sztuczna, jakosć mozna zaakceptowac, jednak ma czasami tendencje do odklejania sie- u mnie widac slady odklejenia na cokolach, z przodu na dole. regulowane kolce. WYGLąDAJą BARDZO ELEGANCKO, rzeklbym tez niepozornie-głośniki 165 mm, duzy bass reflex-moze znamionowac tandete. jednak potrafia popsuć nasz poglad na małe głośniki. wąska ale glęboka obudowa, nie wiem jaki material w nich zastosowano, w 7V3 byla to kiepskiej jakości plyta wiórowa 16 mm, na froncie 22mm, wzmacniana dodatkowo w srodku. kolumny w srodki na całej powierzchni wygluszone.   z czystym sumieniem stwierdzam, ze MONITOR 7 jest lepszy od JBL E-90, kody sl-600, rubicona rp-36F, audio-voice m65, WHARFEDALE diamond 8.4 oraz 9.4. ALE zwlaszcza z JBL E-90-kolumny znacznie wieksze, troche tansze, lecz mocniejsze i z dwoma basami 20 cm. w salonie porównywalem wszystkie te modele, potem z ciekawości (bo chcialem podłogówki) włączylęm MONITOR v3 na standach. zostawialy daleko w tyle nawet JBL E-90. dlatego zdecydowalem, ze muszę miec podlogowe Monitory - model 7v4/ bass w tych paradigmach bardzo mocny, efektowny, moze nieco dudniący (tutaj ocena subietywna-male pomieszczenie, jakies 12 m) doskonaly do Rapu, R&b, hip-hopu. schodzi bardzo nisko, w przeciwieństwie do JBL, gdzie wyraźnie niskiego bassu brakuje. góra w bardzo dobrym guście, wyraźna, dokladna, nie brakuje jej, jest obfita, ale z umiarem. średnie równiez bardzo dobre, czsami tylko-tu na minus dla 7v4- zbyt cicha i przytlaczana przez bass (jednak to skrajne przypadki). wokal ogólnie dobry.   w sumie zastanawiam sie nad przytkaniem bass-reflexu, zeby nieco zmniejszyc wartośc bassu-jestem przyzwyczajony do kolumn zamkniętych, ze znacznie mniej wydajnymi niskimi tonami. kolumny sprawdzają sie w rocku, graja agresywnie, lecz precyzyjnie, slychac kazdy szelest, doskonale buduja scenę, w małym poieszceniu jest z tym dobrze, planuję przenieśc do 26 m2, wtedy to prawdopodobnie odplynę;))   polecam fanom mocnego bassu, lecz równiez zwolennikom wyrazistego brzmienia spokojnej muzyki, oraz oglądania/słuchania koncertów z plytki. kolumny w duzym pomieszczeniu prawdopodobnie zostana gdzies daleko, podczas gdy bepośrednio przed nami i obok nas będą grac instrumenty. nawiazkę powyższego słychac w 12m2. aha, do tych kolumn NIE WOLNO kupowac SUBa:))


iRiver H320

Odtwarzacz najlepszy na rynku oferujący wszystko co do zycia potrzebne: filmy, muzyka, radio, dyktafon, fotki, bank danych, wejscie liniowe.... Jakość plików bezstratnych odtwarzanych na nim jest perfekcyjna oczywiście w połączeniu z dobrymi słuchawkami... porty, k26p, px100/200... Filmy czytelne nie zwalniają, dyktafon i radio - nagrywanie w jakości do 320kbps czyli strasznie dużo jak na odtwarzacz. Dysk 20GB wystarcza na duuużo mp3 albo duużo FLAC/APE. Jedyny na rynku który może z nim konkurować to iAudio seri X5. Dzięki rocboox'owi jeszcze pogramy w gierki , pobawimy sie oscyloskopem, analizatorem widma i innymi niepotrzebnymi bajerami. Jeśli masz mozliwość kupienia go to nie trać czasu bo może go kupić ktoś inny :P


B&W | Bowers & Wilkins 704

Na wstepie budowa - 2,5 drozna konstrukcja, gora to 25 mm kopulka z neodymowym ukladem magnetycznym charakterystycznie wystajaca poza budowe, glosnik nisko-sredniotonowy to "tradycyjnie" kevlar o charakterystycznej zoltej barwie, glosnik niskotonowy to wykonany jest z pulpu celulozowej (papier) wzbogaconej wloknem z kevlaru. Jakosc wykonania bardzo dobra, znakomicie posklejana i powyginana obudowa pokryta estetyczna naturalna okleina. Znakomicie jednym slowem.   Brzmienie ? powala od pierwszych taktow. Spojnoscia, wiernoscia reprodukcji, dynamika, potega brzmienia, rozdzielczoscia... Poszczegolne pasma posklejane sa w bardzo spojny sposób, tworza homogeniczna ale jednoczesnie pelna energii calosc. W odroznieniu od takich np. Dali Ikon 6 (przepraszam milosnikow tych kolumn ale tak to odbieram), spojnosc nie oznacza braku wigoru i nudy. Przeciwnie, dźwięk jest atrakcyjny i wciagajacy. Gorne rejestry sa znakomiocie slyszalne, detaliczne, delikatne kiedy potrzeba i kiedy potrzeba tez agresywne (nigdy same z siebie, zawsze gdy przekazuje tak zrodlo). Srednica jest leciutko cofnieta ale doskonale slyszalna. Wokale nie dominuja przekazu ale tez nie ma problemow z ich umiejscowieniem.   Analitycznosc na piatke, po prostu bez uwag. Jest to analitycznosc z klasa, znakomitej szczegolowosci i rozdzielczosci przekazu nie towaszyszy żadne osuszenie dzwiekow czy metalizowanie. Analitycznosc nie jest przy tym nuzaca czy "antymuzykalna", przeciwnie, mozna sluchac z zaangazowaniem dluugimi godzinami. Na tym tle uwidocznila sie wyrazna przewaga nad stojacym nizej w serii B&W 603 S3, ktory mial wyraznie bardziej cofnieta srednice w stosunku do 704 i dzwiek wydawal sie mniej naturalny, a w dluzszej perspektywie zapezne nieco nuzacy.   Bas 704 jest klasa sama w sobie. Jest "przyklejony" i zintegrowany ze srednica a jednoczesnie dosc autonomiczny. W efekcie jest bardzo solidny fundament basowy, a przy tym nie ma sie wrazenia ze bas gra "sobie a muzom". Mimo swej potegi bas jest znakomicie kontrolowany. I rozciagniety ? zejscie w dol w poszukiwaniu "glebokiego basu" jest imponujace.   B&W sa znakomitymi, wybitnymi wrecz glosnikami do muzyki heavy, odtwarzaja ja w sposob analityczny, szczegolowy i przy tym zachowujac odpowiedni gatunek energii. Przy czym w pozostalych gatunkach muzyki rowniez radza sobie znakomicie, oprocz moze jazzu ? nie moge wypowiedziec sie bo nie sluchalem. Jedno jest pewne ? obcowanie z 704 to czysta przyjemnosc.   Podsumowujac, znakomite, naprawde znakomite glosniki. Zadne inne glosniki w tym przedziale cenowym, smiem twierdzic, nie odtwarzaja heavy w sposob rownie imponujacy i rzetelny. Ale oczywiscie jest to necaca propozycja rowniez dla fanow innych brzmien ? spojnosc i energia 704 dotyczy prakktycznie wszystkich rodzajow muzyki. Moim zdaniem jeden z absolutnych liderow sredniobudzetowego przedzialu cenowego.


Paradigm Monitor 7

na wstępie-opinia początkującego, laika. kolumny podlogowe PARADIGM MONITOR 7 v4 pierwsza kwestia-wykonanie. kolumny wykonane ladnie, bez jakichs duzych niedociągnieć, dokladnie dopasowane wszelkie krawędzie, głośniki idealnie przypasowane do otworów, bez zadnych niedokladności. okleina sztuczna, jakosć mozna zaakceptowac, jednak ma czasami tendencje do odklejania sie- u mnie widac slady odklejenia na cokolach, z przodu na dole. regulowane kolce. WYGLąDAJą BARDZO ELEGANCKO, rzeklbym tez niepozornie-głośniki 165 mm, duzy bass reflex-moze znamionowac tandete. jednak potrafia popsuć nasz poglad na małe głośniki. wąska ale glęboka obudowa, nie wiem jaki material w nich zastosowano, w 7V3 byla to kiepskiej jakości plyta wiórowa 16 mm, na froncie 22mm, wzmacniana dodatkowo w srodku. kolumny w srodki na całej powierzchni wygluszone.   z czystym sumieniem stwierdzam, ze MONITOR 7 jest lepszy od JBL E-90, kody sl-600, rubicona rp-36F, audio-voice m65, WHARFEDALE diamond 8.4 oraz 9.4. ALE zwlaszcza z JBL E-90-kolumny znacznie wieksze, troche tansze, lecz mocniejsze i z dwoma basami 20 cm. w salonie porównywalem wszystkie te modele, potem z ciekawości (bo chcialem podłogówki) włączylęm MONITOR v3 na standach. zostawialy daleko w tyle nawet JBL E-90. dlatego zdecydowalem, ze muszę miec podlogowe Monitory - model 7v4/ bass w tych paradigmach bardzo mocny, efektowny, moze nieco dudniący (tutaj ocena subietywna-male pomieszczenie, jakies 12 m) doskonaly do Rapu, R&b, hip-hopu. schodzi bardzo nisko, w przeciwieństwie do JBL, gdzie wyraźnie niskiego bassu brakuje. góra w bardzo dobrym guście, wyraźna, dokladna, nie brakuje jej, jest obfita, ale z umiarem. średnie równiez bardzo dobre, czsami tylko-tu na minus dla 7v4- zbyt cicha i przytlaczana przez bass (jednak to skrajne przypadki). wokal ogólnie dobry.   w sumie zastanawiam sie nad przytkaniem bass-reflexu, zeby nieco zmniejszyc wartośc bassu-jestem przyzwyczajony do kolumn zamkniętych, ze znacznie mniej wydajnymi niskimi tonami. kolumny sprawdzają sie w rocku, graja agresywnie, lecz precyzyjnie, slychac kazdy szelest, doskonale buduja scenę, w małym poieszceniu jest z tym dobrze, planuję przenieśc do 26 m2, wtedy to prawdopodobnie odplynę;))   polecam fanom mocnego bassu, lecz równiez zwolennikom wyrazistego brzmienia spokojnej muzyki, oraz oglądania/słuchania koncertów z plytki. kolumny w duzym pomieszczeniu prawdopodobnie zostana gdzies daleko, podczas gdy bepośrednio przed nami i obok nas będą grac instrumenty. nawiazkę powyższego słychac w 12m2. aha, do tych kolumn NIE WOLNO kupowac SUBa:))


Harman Kardon HK 3270 RDS

Harman 3270 to naprawde godny polecenia amplituner stereo do dostania za smiesznie pieniazki, a zadziwi was dzwiekiem - oczywiscie pozytywnie. Bas jest gleboki , wokale sa ladne do wysokich tez nie mam zastrzezen... Jezeli tylko natraficie to brac bez zastanowienia! bedzie duzo lepszy niz technics\'y pioneer\'y itp z dolnego przedzialu cenowego... Amli zebral rowniez bardzo dobre opinie fachowcow z magazyna hi-fi i muzyka... wiec musi cos ze soba reprezentowac:)


Pioneer VSX - 415

Bardzo dobry niedrogi AV do kina domowego który sprawdzi sie takze w stereo. dosyć sporo funkcji, dobry tuner z wieloma funkcjami wyświetlania RDS no i niska cena nic tylko brać;)


Harman Kardon HD 970

Powiem to tak. Odtwarzacz ten jest naprawdę bardzo dobry. Jeżeli chodzi o brzmienie to do klasy 2000zł nie ma sobie równych jak dla mnie. Szczerze mogę polecić go wszystkim. Bardzo dobry napęd i mechanizm. Jeżeli chodzi o podzespoły elektroniczne to został wyposażony w bardzo dobre układy. Same plusy. Najlepiej go sobie posłuchać. Na początku może nie zaskakuje - ale po dłyuższym słuchaniu dostrzegniemy poziom jaki reprezentuje ten CD.   Brzmienie:   Na początku może się wydawać, że nie posiada sopranu. Góra jest delikatna. Ze względu, że mam wzmacniacz Pioneer A400X, który jest trochę krzykliwy i czasem ostry chciałem dobrać CD, które posiada ładny bas i średnicę. Udało się. Zestaw gra bardzo elegancko. Mięki, plastyczny bas, średnica bogata. Bardzo dobra stereofonia i przestrzeń. Szczerze powiem, że nie spodziewałem się takiego dobrego brzmienia. Górę podkreśliłem dzięki kabelkom. Dodatkowo: szczegółowość - przy cichym odsłuchu (potencjometr na godz: 8) naprewdę można słuchać. Bas, średnica i szczegóły nie zlewają się.   Dlatego same plusy daję... A co do wykonania: solidna konstrukcja. Komplet gniazd cyfrowym... pozłacane. Możliwość wykorzystania urządzenia jako zewnętrzny przetwornik cyfrowo-analogowy. Elegancki Design. Szczerze mówiąd Harman/Kardon postarał się przy tym odtwarzaczu.   Przed zakupem najlepiej odsłuchać.   Osobiście POLECAM! Pozdrawiam.


Totem MODEL 1

To świetne głośniki! Pod wieloma względami wręcz nieprawdopodobne! Gdyby chcieć ich opis zawrzeć w kilku słowach, to brzmiałyby one tak: kultura, zrównoważenie, spójność, szlachetność, homogeniczność, muzykalność. Tylko że dla mnie - paradoksalnie - są ona za kulturalne, za spójne, za szlachetne, za muzykalne. Takie trochę \"ą-ę przez bibułę\". To tak jak brytyjski dżentelnem - klasa, wyrafinowanie, sznyt ale trochę nudny. Totemom niczego w zasadzie nie brakuje. W zasadzie, bo moim zdanie gdzieś podziała się odrobina witalności, nerwu, żywości, pazura, dzikości... Ale po kolei.   1. Wysokie, średnie i basowe?Trudno rozbierać ich pasmo na poszczególne elementy, bo wysokie, średnica i bas są ze sobą idealnie zestrojone, jedno pasmo płynnie przechodzi w drugie. Zaczęć trzeba od średnicy: jest bardzo nasycona, barwna, pełna informacji, znakomita. Nie brakuje masy i mięska, nie ma mowy o suchości i twardości. Można powiedzieć, że jest lekko ocieplona i zmiękczona. Świetnie brzmią wokale i instrumenty akustyczne. Super. Idealnie złączone są z nią tony wysokie. Długie wybrzmienia, znakomita, leciutko ocieplona barwa, brak ostrości i nachalności, szczegółowość. Są takie, jakie przy takiej średnicy być powinny. Stanowią ciągłość ze średnicą. Na niektórych płytach wydawało mi się, że góry jest odrobinę za mało. Bas - i tu się dzieją dziwy. No bo jak inaczej nazwać to, że te maleńkie monitory grają prawie takim basem jak przyzwoite, dwu czy dwuipółdrożne kolumny podłogowe (podkreślam - prawie, bo jednak skala dźwięku z jej fundamentem z podłogówek jest większa)? Musi tu być jakiś trik w strojeniu srwotnicy i samej skrzynki. Choć na niektórych płytach np. na Lateralusie Toola, ginie niemal zupełnie. Ale to nieważne, bo generalnie basu jest po dostatkiem, schodzi wystarczająco nisko i jest na tyle mocny, żeby nie tylko go słychać ale także fizycznie czuć. Jest kolorowy, barwny, bogaty, kontrabas brzmi różnie w zależności od płyty. Tak jak pozostałe części pasma jest lekko ocieplony i rozmiękczony, ale nie na tyle, żeby wlec się czy buczeć. ?Armata? jaką jest elektryczny bas Marcusa Milera daje ostro popalić. Bardzo dobry kompromis między \"kluchą\" a ostrym kopem.   2. Przejrzystość i szczegółowość?Ta jest na nieprawdopodobnym poziomie! To jeden z największych atutów tych kolumn. Wiele razy czyta się, że po włączeniu czegoś tam usłyszało się nowe dźwięki. Średnio w to wierzyłem, bo niby skąd one się miały brać? Rozumiem, żemogą być bardziej lub mniej widoczne, ale żeby nowe? No i na totemach usłyszałem nagle na ?Time? Możdżera nowe dźwięki przeszkadzajek, na SOAD okazało się, że prócz przesterowanych gitar słychać też gitarkę akustyczną i tak dalej. Niesamowite! Owa szczegółowość przekłada się także znakomite odwzorowanie faktury dźwięków, tekstury, tych drobnych samczków wynikających z artykulacji i samej fizyki wydobywania dźwięków: szumy powietrza w dęciakach, włosie na smyczkach, paznokcie na strunach ... Super. A przy tym nie ma ani odrobiny ostrości, kliniczność ani wrażenia natłoku tych szczegółów. Są idealnie zbalansowane z całością przekazu, nie dominują choć są wyraźne.   3. Przestrzeń i stereofonia?Znów mistrzostwo świata! Kolumny dosłownie znikają, muzyka płynie z przestrzeni za, obok, czasem z tyłu głowy, nad kolumnami. Doskonałe rozciągnięcie planów w głąb i gradacja planów, które budowane są nawet w pozycjach wyżej niżej. I to wszystko w moim zupełnie nieustawnym pokoju, gdzie warunki pracy głośników są paranoiczne!?Jedyne do czego mogę się na siłę przyczepić to fakt, że pierwszy plan głośniki budują nieco za linią bazy. Ale to już kwestia gustu: jedni lubią tak a inni pierwszy plan wypchnięty przed głośniki. Co kto lubi.   4. Dynamika ?Nie można jej nic zarzucić - jak na tak małe kolumienki jest wręcz wybitna, w skali bezwzględnej bardzo dobra. Skala dźwięku jest duża, nie ma się wrażenie, że grają małe monitorki. Nie brakuje ogólnego wykopu. Można się przyczepić do mikrodynamiki i szybkości dźwięki, ale o tym za chwilę :-).   No i właściwie nie ma się do tych kolumn jak przyczepić, wszystko wydaje się albo wybitne albo przynajmniej doskonałe. Właśnie, ale... Jeśli ktoś szuka absolutnego relaksu przy słuchaniu muzyki, spokoju, pewnego dystansu do prezentacji, łagodności, kultury to są to dla niego kolumny idealne. Ja chcę czegoś więcej - odrobiny drapieżności, nerwu, żywości, bezpośredniości. I tego Totemom moim zdaniem brakuje. I tak:   ?1. Kontury?To jest dla mnie aspekt, który najbardziej mi przeszkadza w Totemach. Na uspokojenie przekazu wpływa moimi zdaniem przede wszystkim to, że kolumny skupiają się na barwie, wybrzmieniu i wypełnieniu dźwięku a nie na jego konturach. I często jest tak, że dźwięki jakby nie miały początku, faza ataku jest zamglona, nieostra. To tak, jakby narysować kreskę ołówkiem a poźniej poślinionym palcem ją rozmazać. I właściwie wszystkie dalsue uwagi są pochodną tych zamazanych konturów...   ...Średnica jest przez to zagęszczona, odrobinę brakuje powietrza. Nie żeby dźwięki się zlewały czy nachodziły na siebie, ale jakoś tak dziwnie. To samo jest z basem.   ... Wysokie. Brakuje mi odrobiny metaliczności, a w końcu na przykład talerze są chyba z metalu zrobione, nie :-) Słychać tylko takie ssssssss, brakuje tego wyraźnego momentu uderzenia pałeczki w metal   ... Dynamika. Brak wyraźnych kantów dźwięków powoduje osłabienie mikrodynamiki. Poszczególne dźwięki pojawiają się moim zdaniem nieco zbyt ospale, z za małą gradacją i siłą. Cierpi na tym także szybkość dźwięku - Totemy nie są tu mistrzami świata.   2. Przestrzeń?Owo oddalenie pierwszego planu powoduje, że mamy do muzyków pewien dystans. Wielu taka prezentacja się podoba, a dla niestety dla mnie powoduje brak bezpośredniości (nie mylić z namacalnością, który jest znakomita - patrz. szczegółowość), brak poczucia uczestniczenia w muzyce. Wolę, jak grają u mnie w pokoju...?   Totem grały ze sprzętem jak w \"o mnie\", zmienione były kable głośnikowe. Korzystałem z Albedi Air 3 bi-wi. Na chwilę, prowizorycznie podłączyłem swoje MIT-y (niestety wideŁki i banany w moich kablach i gniazda w Totemach nie chciały się polubić) i co prawda głośniki jakby nabrały odrobiny życia, ale bas zrobił się za wielki i ucierpiała przestrzenność - chyba przez to, że MIT to kabel pojedynczy i korzystałem ze zworek (ponoć Totemy Sig. są wrażliwe na Bi wiring). Ale nawet kiedy słuchałem Totemy u larsona, to też zawsze miałem wrażenie, że dla mnie co. nie gra. Nazywałem to u niego \"brakiem otwartości\". Teraz chyba wiem, na czym to polegało.   Być może oblicze Totemów można by skorygować ostrzejszymi kablami głośnikowymi, może jakieś Fadele, Nordosty czy Tyry Labs, ale obawiam się, że dodanie nerwu i witalności przypłaciłoby się utratą barwy i wypełnienia... Szkoda, że nie wpadłem na to kilka dni temu i nie pożyczyłem jakiegoś kabelka.


NAD C 372

Co do wygladu C372 (i innych NAD-ow zreszta), trzeba po raz kolejny zacytowac slynna formule klasyka polskiego poznego baroku: "kon jaki jest kazdy widzi". Do tej surowej i jakby zamierzenie nieefektownej estetyki można jednak nabrac sympatii... Przyjemniej prezentuje sie wersja w kolorze tytan. Swoja droga wzmacniacz wyglada z lekka niepozornie, w odroznieniu od swych często o wiele slabszych rywali galka "power volume*", zamiast prezyc się w powiekszeniu i polysku na srodku plyty czolowej, pozostaje dyskretnie z boku jakby firma chciala ukryc moc NADa C372.   A moc ta jest potezna, jak na ten przedzial cenowy. Pozostaje jednak pod kontrola: celowym zabiegiem producenta jest "spowolnienie" wzrostu mocy do polowy obrotu pokretla power volume, dzieki czemu przypadkowe "podkrecenie" glosnosci nie zagrozi wspomieszkancom atakiem serca, a wlascicielowi pozwem sadowym sasiada zza sciany.   Moc rzeczywiscie narasta w sposób plynny, ale nawet od najnizszych poziomow glosnosci nie ma zadnego problemu z prezentacja sceny dzwiekowej: wszystko od razu jest na swoim miejscu. Dynamika na piatke. Zadnych znieksztalcen przy wyzszych poziomow glosnosci, akceptowalne dla ludzkiego ucha natezenie dzwieku to dla NADa drobnostka. Respekt i sympatia. Wzmacniacz nie mial najmniejszych problemow z napedzeniem wcale nie takich malych JMlab Cobalt 826.   NAD C372 pokazal klase przy odtwarzaniu muzyki klasycznej (Bach, Grieg, muzyka W. Kazaneckiego), kameralnej wokalistyki z pogranicza piosenki artystycznej i pop (M. Grechuta, L. Prus, S. Borys) i pop-jazzu (AM. Jopek – P. Metheny). Dzieki rozbudowanej, lekko ocieplonej srednicy muzyka zabrzmiala w sposob nieslychanie mily, bezposredni i cieply. Dzwieki nasycone, bardzo dobra stereofonia, uwypuklanie plastycznosci i ekspresji wokali... sluchac mozna byloby dlugimi godzinami... Bas potezny i tam gdzie trzeba schodzacy bardzo nisko, ale na szczescie nienachalny.   Natomiast nie w pelni satysfakcjonujaca byla prezentacja muzyki heavy... Po prostu NAD C372 to wzmacniacz o nieco "zaciemniajacej" charakterystyce, bogatej prezentacji srednicy towarzyszy jej lekkie ocieplenie i pewne cofniecie zakresu wysokich tonow, co do heavy nie bardzo jednak pasuje (chyba ze ktos lubi sluchac tej muzy pod katem "wykopu", ze posile sie tym kolokwializmem). Ucierpiala przez to nieco detalicznosc i rozdzielczosc prezentacji dzwiekowej, a poszczegolne skladowe pasma srednio-niskotonowego nieco za bardzo zblizyly sie do siebie np. przy "Live After Death" (co za plyta pomimo lat!) Iron Maiden. Nie bylo zle, ale po prostu inni (niektorzy) robia to nieco lepiej. Bezposredni konkurent NADa w tym przedziale cenowym, Denon PMA 1500AE okazal w tym miejscu swa wyzszosc. Ale w pozostalych elementach... nie bylbym pewien.   Trzeba chyba jednak uwazac z doborem kolumn, polaczenie C372 z kolumnymi o podobnej charakterystyce brzmienia – cieplych i umiarkowanie rozdzielczych, moze w efekcie stwarzac wrazenie lekkiego "zamulenia".   Nie burzy to jednak bardzo dobrej oceny ogolnej oceny NADa C372, ktora pozostaje bardzo wysoka. To po prostu jeden z absolutnych liderow segmentu sredniobudzetowego wzmacnaiczy zintegrowanych. Trudno, rozpatrujac zakup wzmacniacza w cenie do 4-5 tys. zl nie brac go pod uwage. Dobrego wrazenia nie psuje nawet rozczarowujacy wciaz napis "Made in China" na tylnym panelu, trzeba po prostu pocieszyc sie ze etykietke "Made in England" czy "CE" trzeba byloby zaplacic dodatkowo pewnie jakis 1 lub 2 tys zl...






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.