Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Pioneer VSX-609 RDS

DOSC TANI AMP DUZA MOC NIE ZLY WYGLAD JAK NAPISALEM MALO BASU ALE PO PODLACZENIU SUBWOFERA WSZYSTKO SIE ZMIENIA NA PLUS POROWNUJAC TEN AMP Z OBECNYMI NA RYNKU WYPADA NAPRAWDE DOBRZE WIADOMO JAK GRAJA OBECNE ZESTAWY BUDZETOWE KINA DOMOWEGO TO NIC INNEGO JAK KOMPUTER Z TANIMI GLOSNICZKAMI JESLI JEST DO KUPNA W CENIE DO 600 ZL POLECAM BO WARTO .WARUNEK MOCNE KOLUMNY LUB NIEZLY SUBWOFER


Denon PMA 1500 AE

Zbierałem się do tej recenzji, zbierałem i zebrać się nie mogłem. A nie mogłem dlatego, że chciałem, żeby było obiektywnie. Nie taki "hurra-optymizm" chwilę po zakupie nowego klocka, tylko: na spokojnie, trzeźwa ocena, te sprawy. W czasie ostatnich paru dni spędziłem jednak na słuchaniu kilka ładnych godzin, używając różnej muzyki, różnych poziomów głośności. I wydaje mi się, że jestem gotowy, choć nie jestem pewien, czy "hurra-optymizm" mi już przeszedł...   Ale po kolei. :)   Wrażenia z procedury wyboru wzmaka opisałem mniej więcej w wątku nr 26510, więc skupię się już na samym Denonie, a nie na tym, czemu akurat ten sprzęt znalazł się u mnie.   Pierwsze wrażenie, zaraz po odebraniu - ciężkie bydle. Do Pudzianowskiego niby sporo mi brakuje ;), ale anorektykiem również nie jestem. Mimo to PMA i TU ledwo dotargałem ze sklepu do samochodu i potem z samochodu do domu. Po rozpakowaniu czas na podziwianie. Pięknie spasowana obudowa, świetna jakość materiałów, panelu czołowego, tylnej płyty. Przez otwory wentylacyjne widać duże radiatory i to pewnie dzięki nim wzmak nie grzeje się zbytnio, nawet przy sporym obciążeniu. Zaciski zdublowanych gniazd głośnikowych (w końcu nie muszę upychać podwójnych kabli w jeden otworek) sprawiają wrażenie pancernych. Potencjometrem głośności i wyboru źródła mógłbym się bawić bez końca - bajka.   Zastanawiam się tylko, po co potencjometry wysokich tonów, niskich tonów, balansu... Ustawię na zero i przez najbliże 20 lat ich nigdy nie dotknę (zakładając, że tyle lat będę się bawił tym Denonem). Mogłoby ich nie być. No, ale może to tylko ja jestem jakiś dziwny i nie czuję potrzeby używania takich pokrętełek.   Inna sprawa z gatunku estetycznych - diodki. Jak sobie stoi PMA z TU wyłączone (stand-by), to wszystko jest jeszcze OK. Dwa czerwone światełka. Norma. Ale jak się włączy jedno i drugie, zaczyna się disco-polo-live. Wzmak: zielona kontrolka Power i pomarańczowa selektora źródła. Tuner: dwie czerwone diodki i jedna jaskrawo-niebieska, plus oczywiście wyświetlacz, ale on wygląda z tego wszystkiego najlepiej. Jak jest ciemno w pokoju, dyskoteka jest na cztery fajerki. Kto to wymyślił!?! :-0   No, ale dobra. Po podpięciu kolumn i źródeł (TU i Squeezebox) - odpalamy!   Na rozgrzewkę tradycyjnie jakiś ładny damski wokal. Po pierwszych słowach niejakiej Katie Melua już widzę/słyszę, że skok jakościowy w porównaniu do służącego mi dwa lata Onkyo CR-L5 jest olbrzymi. Głos brzmi tak, jakby pani M. stała obok mnie w pokoju. Brzmi jak głos żywego człowieka, a wcześniej brzmiał trochę jak przez telefon. Słychać, że wysokie tony są prezentowane przez Denona na zupełnie innym poziomie. Mają przestrzeń, powietrze, swobodę działania i wymaganą delikatność. Po odsłuchach 1500 AE (przed zakupem) i 2000 AE bałem się nawet nadmiaru najwyższych rejestrów, przeszkadzało mi to, że trochę się one narzucały. Jednak w moim systemie sytuacja się uspokoiła i nie pojawiło się nic, co by mnie dziabało po uszach. Jedynie przy naprawdę dużych poziomach głośności niektóre częstotliwości robią się nieprzyjemne. Nie jestem jednak w stanie stwierdzić, czy to kwestia wzmaka, czy może kolumn, a może jeszcze źródła. No i na codzień nie słucham tak głośno. W zasadzie to nigdy tak głośno nie słucham... :) Co bardzo ważne - przy zjeżdżaniu w dół z głośnością Katie nadal stoi tam, gdzie stała. Śpiewa coraz ciszej i ciszej, ale nie rozpływa się. Dzięki temu posłuchanie sobie czegoś spokojnego o 2 w nocy nie będzie oznaczało rezygnacji z żadnej części pasma, ani ze szczegółowości.   Przy cięższej muzyce wzmak prezentuje się jeszcze lepiej. Absolutny brak jakiejkolwiek słabości. Każdy dźwięk pojawia się w kształcie takim, jakim powinien i z siłą taką, z jaką powinien. Na bardzo wysokim poziomie stoi szczegółowość dźwięku. Nawet najbardziej napakowane detalami kawałki nie powodują ich zlewania się w jeden bełkot. To jest chyba kluczowe w ciężkich gatunkach muzyki - kiepski sprzęt nie radzi sobie z separacją dźwięków i zamiast trzech dań i deseru mamy bliżej nieokreśloną breję w jednej misce. W przypadku Denona nie ma absolutnie mowy o takich "atrakcjach". Równowaga tonalna jest do dobrym poziomie, choć chyba minimalnie za bardzo wyeksponowane są wyższe rejestry średnicy. Piszę "chyba", bo wydaje mi się, że to się zmieniało w czasie pierwszych godzin osłuchów. Być może jest to więc kwestia wygrzania, choć z drugiej strony wygrzewanie raczej już mam za sobą (dobijam do jakichś 80 godzin odsłuchów). A może to jest po prostu styl Denona, do którego trzeba się będzie przyzwyczaić? A może wreszcie tak powinna brzmieć muzyka, tylko ja jestem przezwyczajony do sprzętu dużo niższej klasy? Pewnie sporo wody jeszcze w Wiśle upłynie, zanim będę mógł stwierdzić, o co tutaj tak naprawdę chodzi.   Ciepłe słowa należą się też w temacie basu. Wcześniej (słuchając na Onkyo) myślałem, że dychawica pojawiająca się przy niższym basie wynika z ograniczeń kolumn. W końcu 54Hz nie jest powalającą wartością. Okazało się jednak, że nie do końca. Dychawica oczywiście nie zniknęła, ale zaczyna się później, przy niższych dźwiękach niż poprzednio. Ograniczenia kolumn więc są, ale poprzednie źródło się do nich nie zbliżyło. A w każdym razie zbliżyło się mniej, niż Denon. W sumie bas schodzi więc niżej, a jego kontrola to znów totalnie inna liga, niż to miało miejsce w przypadku CR-L5.   Na koniec zostawiłem sobie najlepsze. Dynamikę. To, co Denon pokazuje w komplecie z Paradigmami, to jak dla mnie, raczej mało doświadczonego wielbiciela muzyki, absolutny rekord mojego małego świata. Dobrze nagrana płyta, odpowiedni poziom głośności i można się delektować niczym nie powstrzymaną energią walącą z głośników. Dźwięk wciąga, porywa, łomocze po głowie i głaszcze po policzkach jednocześnie - jest taki, jak chciałem. Mogę siedzieć i słuchac, słuchać, słuchać.   Podsumowując - za te pieniądze świetny wzmak. Wygląda rewelacyjnie. Gra również rewelacyjnie - na razie nie widzę większych uchybień w dźwięku. A mniejsze tylko jedno - to z uwypukloną średnicą (o ile można to nazwać uchybieniem). Małe minusiki dotyczące tych nieszczęsnych diodek nie są w stanie zepsuć wrażenia.   Znalazłem chyba to, czego szukałem. A na pewno na jakiś czas mam spokój z wymienianiem sprzętu. :)


Pioneer DV-360

MAM TEN ODTWARZACZ OD 2003 ROKU. TERAZ ZACZAL STWARZAC MI PROBLEMY A UZYWALEM GO MALO BO MAM NAGRYWARKE I NA NIEJ OGLADAM WIEKSZOSC FILMOW, NA NIM SLUCHAM CD .MOWIAC SZCZERZE JEST TO KIEPSKI MODEL I W TEJ CHWILI DVD ZA 400 ZL SA LEPIEJ WVPOSAZONE I BARDZIEJ FUNKCIONALNE NIE POLECAM TEGO MODELU NAWET NA ALLEGRO ZA 200 ZL


Sennheiser HD 560 ovation II

Pierwsze wrażenie z obcowania z tymi słuchawkami to wyrównane w całym paśmie, nie wyostrzone, przyjemnie poprawne brzmienie.   Jednak porównując te słuchawki bezpośrednio z wyższymi modelami Sennheisera i Beyerdynamic DT990PRO odnosi się wrażenie bardzo mocno przygaszonego i "spłaszczonego" przekazu z małymi oznakami "życia". Dużo szczegółów obecnych w dobrych realizacjach umyka bezpowrotnie. Kiepsko zrealizowane nagrania można słuchać z przyjemnością.   Co warto podkreślic to to, że muzyki z tych słuchawek można słuchać bez żadnego zmęczenia przez bardzo długi czas ze względu na charakter brzmienia jak i mechaniczne ich wykonanie.   Jeśli ktoś lubi słuchać klasyki to myślę, że tam sprawdzą się najlepiej. Muzyka rockowa i elektroniczna zostanie poważnie "wyszczuplona" i pozbawiona życia.


B&W | Bowers & Wilkins DM603s3

Najpierw wrazenia optyczne: BARDZO DOBRE. Kolumny wykonane w Wlk. Brytanii, staranne wykonawstwo, bdb komponenty, wrazenie solidnosci, ciesza oko jednym slowem. Stosunek jakosc/cena bdb.   Jak graja B&W DM 603 S3? Nie moge nic zlego powiedziec o tych kolumnach: dzwiek jasny, otwarty, szczegolowy, perfekcyjnie analityczny. Gora jest otwarta ale bynajmniej nie mozna powiedziec o jej dominacji, po prostu jest bardzoe rzetelnie odtwarzana, nie stwierdzilem "metalizowania" sopranow o czym przeczytalem w jednej z opinii o tych kolumnach.   Bas jest szybki, zwarty i dobrze kontrolowany, jest go tyle ile potrzeba, zero dudnienia czy innych nieprzyjemnych niespodzianek.   Jednoczesnie zalety B&W moga zostac odebrane przez osoby przyzwyczajone do "cieplego" dzwieku jako wady: dzwiek moze wydac sie nieco sterylny, chlodny. Byc moze nie sa to kolumny dla wszystkich. Z pewnoscia brutalnie obnaza slabosci gorzej nagranych plyt.   W porownaniu z Tannoy mercury m4 jakie eksploatuje na co dzien dzwiek z B&W DM 603 S3 wydal mi sie bardziej analityczny i otwarty w gornych rejestrach. Z pewnoscia 603 lepiej nadaja sie do ciezkiego rocka, gdzie tannoye nieco "zamulaja" i niekiedy nie radza sobie z oddtwarzaniem szczegolnie gestych partii typu geste sola Iron Maiden.   Jednoczesnie dzwiek z tannoy wydaje mi sie bardziej gleboki, zapewne decyduje o tym szybki, "komputerowy" bas 603. Dlatego przy pop rocku czy muzyce akustycznej dzwiek z tannoy moze wydac sie bardziej przyswajalny, cieply i zwarty.   Nie umniejsza to jednak w zadnej mierze zalet 603 S3. Kolumny te z calkowita pewnoscia warte sa zainteresowania.


Philips Cd 723

Zakupiłem ten cdp z ciekwaości - w końcu to przepakowany marantz cd4000 Chciałem posłuchac, jak gra sprzęt nowszej generacji. A gra beznadziejnie!   Kompletny brak średnicy, muzyka nie wybrzmiewa, siedzi w kolumnach i nie ma szans na jej od nich oderwanie. Jedyny plus to napęd, który czyta nawet porysowane cdr bez zająknięcia oraz przyzwoite podzespoły.   Postanowiłem nieco przerobić ten cdp. W środku jest miejsce na dwa kolejne cdki, więc przestrzeń nie ogranicza mocno wyobraźni diy'owca   PCB wcale nie jest taka delikatna, jak piszą - znam dużo wrażliwsze. W wątku odnoście modyfikacji cd723 opisałem wszystkie zastosowane przeze mnie przeróbki. Obecnie ten philips gra dużo lepiej, niż wskazuje na to jego koszt.   Jak dla mnie, jego zakup i modyfikacja były zdecydowanie dobrym posunięciem.


ProCab CAB820

Kabelek, jak kabelek... ot czarny, niezbyt gruby z wtykami a'la Neutrik. Kabel kupilem z mysla o podlaczeniu dvd aczkolwiek pewnego dnia wyladowal on jako laczowka miedzy cd a pre i... okazal sie byc wiecej niz bardzo dobry!   Ujmujac sprawe najkrocej napisze, ze takiego dzwieku z fabrycznego kabla za 70pln jeszcze nie slyszalem! Kultura, kultura i jeszcze raz kultura. Do tego gladkosc i brak wyostrzen to glowne cechy charakteryzujace ten kabelek. Oczywiscie w wysokiej klasy systemach mozna zaobserwowac pewne wady, lecz i tak dopiero przy bezposrednim porownaniu ze znacznie drozszymi IC.   Mysle, ze za podana kwote jest to prawdziwy best buy o wprost znakomitej jakosci brzmienia. Co wiecej, kabelek ten po raz kolejny utwierdzil mnie w przekonaniu, ze dysponujac niewielka kwota na kable lepiej zwrocic swoja uwage ku takim producentom jak chociazby Procab czy Klotz niz wytworcom audiofilskim, gdzie za ta sama jakosc przyjdzie nam zaplacic kilkakrotnie wiecej.


Marantz CD 40

Od 2000 roku "męczyłem się" z sonówką XB720, myślałem że po prostu skazany jestem na takie (suche, szkliste, męczące) brzmienie mimo wymiany op ampów, kabli-pogodziłem się. Marantz'a wypatrzyłem u kolegi, któremu to zostawil go jego znajomy z myślą o wystawieniu na allegro. Spodobał mi się. Cena wydała mi się rozsądna jak na cd w dobrym stanie z pilotem.Czyta wszystkie płyty-włącznie z CDRW. Po przyniesieniu go do mieszkania i wpięciu-miłe zaskoczenie...Marantz zagrał dużym, ciepłym, ale jednocześnie nieco rozlazłym dźwiękiem. Zdjąłem pokrywę a tam 833N-wszystko jasne. Opampy miłe, ale właśnie o ciepłym i rozlazłym i małoszczegółowym brzmieniu. Zabrałem się do roboty, wlutowałem podstawki i zacząłem odsłuchiwać. Na pierwszy ogień poszły BB 2604-dzwięk był chudy, bez masy i nieco rozjaśniony-to nie to, przerobiłej jeszcze kilka innych par tanich scalaków...aż doszedłem do OP275GP-rewelacja. Brzmienie stało się precyzyjne z właściwą masą, detaliczną górą, dzwięki "odklejały" się od kolumn. Pięknie-teraz czas na zmianę "kwarcu"...może będzie lepiej...jeszcze.


Yamaha RX-V357

Yamaha RX-V357 najniższy model z amplitunerów tej firmy.po jego rozpakowaniu nie spodziewałem sie żadnyczh rewelacji ale jak póżniej sie okazało byłem miło zaskoczony.Podłaczenie i tu jest duzy plus pobiłem rekord podłaczania rozłożenie i czytelnośc gniazd jest bardzo dobra nie ma sposobu aby wsadzić coś gdzie nie trzeba(bez skojarzeń).Jedyne co mi się nie podoba to zaciski na kanaly tylne i centaralny oraz front B ale po takiej cenie nie ma sie czemu dziwic.A pozatym i tak nie bedzie do nas stał tylem tylko przodem a przod wyglada ciekawie i czytelnie szczególnie bursztynowy wyswietlacz(bajka).Konfiugaracja w menu naprawde jest bogata i warto poświecić troche czasu aby ustawić wszystko jak trzeba wtedy Yamaszka pokaże co umie(naprawde to działa).Pierwsze odpalenie i troche sie zdziwilem bo dźwiek nie byl jaki sie spodziewałem(byl płaski i i matowy???)myslałem ze cos jest nie tak podłaczone Ale Yamaha poprostu musiała sie rozgrzać i dopiero zaczeła grać jak trzeba(w kinie było to samo dopóki sie nie rozgrzała grała jak w stereo).Co od razu jest zauwarzalne w brzmieniu to głosy które brzmia prawie jak w rzeczywistości ,przestrzeń,dużo szczególów,dźwieczne wysokie tony i relaksujace brzmienie jak na ten przedział cenowy jest nawet lepiej niż powinno.Wszystko pięknie ale Yamaha odpuszcza w niskich rejestrach bas jest! ale bardziej w tle niż na pierwszym planie(nawet podniesienie w ustawieniach barwy rxv nie powoduje wyciagniecia go z tła) jest ciut wolniejszy ale obfity i pasuje do brzminia nie narzuca sie jest dobry i gleboki.Jeżeli komuś go bedzie brakować wystrczy podłaczyć suba i bedzie naprawde OK!!.W muzyce brzminie jest naprwde miłe i mozna go sluchac godzinami i nie meczy!! przy tym aplitunerku można po pracy zalaczyc ulubiona płyte usiasć i zrelaksować się(odpocząć).O dziwo tuner też brzmi jak trzeba miło posłuchać radia stacje wyszukuje dobrze jedyne co doskwiera to RDS który jest ospały i bardzo słaby(może to wina że mieszkam w bloku).Teraz przejdźmy do tego do czego Yamaha stworzyła ten sprzecik Kino W kinie ten tani sprzecik wymiata jak na ten przedział cenowy byłem mile zaskoczony w stereo relaks a w kinie pożadna dawka kina ,dynamika jak trzeba bas też jest i mocniejszy niż w stereo(ale sub i tak sie przyda bez niego to nie kino) ,efekty przestrzenne przerastają ten przedział cenowy żrodła przemieszczaja sie jak trzeba i są dobrze umiejscowione Słychać najdrobniejszy szmer jak dla mnie wystraczy.Wiadomo da sie lepiej ale jak na 760zł to poprostu rewelacja.Jak na ta cene jest to opłacalny sprzecik Oferuje 2 radzaje brzmienia w muzyce mozna sie zrelaksowac(klasa) a w kinie doznać emocji.Nie polecam go ludzią ktorzy pragna orgi basowych(szczególnie na kolumnach)to nie sprzet dla nich.To jest inna liga.Ale należy pamietać jest to moja własna opinia gusta są rózne i nie każdemu pasuje to co drugiemu.


Pioneer A-351R

Zacznijmy od tego, że ten model jest bardzo rzadko spotykany na polskim rynku. Jednak to nie oznacza, że jest to perełka wśród wzmacniaczy. Po prostu w miarę tani i przyzwoity (dla niektóych może nawet dobry) sprzęt. Wzmacniacz ma 13 lat, jednak dalej posiada oryginalną plombę gwarancyjną. A to oznacza solidność, choć potencjometr od balansu bardzo delikatnie trzeszczy. Jego dźwięk jest stonowany, zarówno przy spokojnych, jak i rockowych kawałkach. Odsłuchiwałem go na słuchawkach przy muzyce Oldfielda. Sprzęt wymaga bardzo dobrych kolumn.


Q-Audio Hybryda 21

Kolega zaproponował mi odsłuch swojego hybrydowca Q.Audio o nazwie 21. Posłuchałem i już mam taki sam! Jest to wzmacniacz słuchawkowy klasy A. Z tego co dojrzałem na wejściu są lampy ECC88 a dalej chyba 6N3P? Hybryda jest nazwa konstrukcji mieszanych technologii, ale za nic nie widać co jest na samym wyjśćiu mocy tego wzmacniacza. Obudowa jest pełnej szerokości 44cm i wysokośći 6 cm [z nóżkami] w kolorze czarnym. Co do brzmienia to jest ono bardzo swobodne niczym nie zamulone. Piękny krajobraz dzwieków zaopatrzony został w bardzo bogatą trójwymiarowość z która jak do tej pory mogłem obcowac na moich wcześniejszych lampowych wzmacniaczach.W przeciwieństwie do nich Q.A. ma znacznie lepiepszą barwe dzwieku i dynamikę, zarówno w skali mikro jak i makro. Mam juz swoje lata i miałem dosyć sporo róznych ciekawych urządzeń słuchawkowych, w swoich poszukiwaniach kierowałem się poszukiwaniem odsłuchu dobrej barwy instrumentów i wybrzmień, znalazłem. Polecam i nawet wcale długo nieczekałem.


Pioneer A400

Nie myliż z a400x W moim zestawieniu z cd meridian 506 i kolumnami w Lini Transmisyjnej jest to świetny wzmacniacz. Charakteryzują go ładne barwy, dobra dynamika i bardzo przyzwoita stereofonia, dżwięk nie jest suchy. Wzmacniacz ten gra dość równo w całym paśmie, wciągającym ale nie narzucającym się dżwiękiem. Bas jest dobrze kontrolowany i schodzi dość nisko, ma "masę". Bardzo dobre urządzenie. Można oczekiwać więcej, np. głębszej sceny, lepszej lokalizacji dżwięków, czystości czy pewnego blasku wysokich tonów, ale są to parametry którymi nie ustępuje on znacznie droższym konstrukcjom. Szukałem wzmacniacza tranzystorowego z dużo, dużo wyższego przedziału cenwego i nie byłem zadowlony z efektu w stosunku do wydanych pieniędzy. Wiele odsłuchów i wreszcie przypadkowo trafiłem na ten mało znany, rzadki i tani model. Kupiłem go na przeczekanie, pewnie będę miał lampę. Hi-end to to nie jest, można lepiej ale kosztuje to dużo, tymczasem słuchanie sprawia przyjemność.


Tonsil Mistral front

Najpierw miałem problem bo pękła płytka zwrotnicy w jednej kolumnie (podczas transportu?) i odciętą miałem średnice i wysokie. Od początku jednak zwracał uwagę potężny dzwięk. Bas mimo zmian ustawień kolumn, był zbyt "nachalny" i na wzmacniaczu mam ustawione basy na 9-tej. Generalnie nie są to kolumny do małych pomieszczeń (mam ok 18 -20 m). Po naprawie w ramach gwarancji (serwisy Tonsila jednak działają) mogłem wreszcie posłuchac jak grają naprawdę. Są naprawdę wszechstronne. Od jazzu, bluesa poprzez utwory symfoniczne, ostry rock po trance. Dzwięk jest selektywny, poukładany, ciepły. Czasem ostrzej zagrają wysokie. Jednak na dobre granie należy poczekać - po kilku tygodniach zminenia sie ogólne wrażenie odsłuchu - na lepsze. Polecam wszystkim, którzy nie mając odpowiednich środków, nie chcą zrezygnować z dużych i dobrych kolumn. To nic że Tonsil :)


Tannoy FUSION 4

Poczatkowo poszukiwałem zestawu który wykaże się wieksza ilościa basu ponieważ posiadam amplituner rx-v 357(prezent) który jest bardzo wstrzemieżliwy basowo.więc padło na niedrogie zestawy 5.0 z posiadajace bardziej basowe aspiracje.Jeżeli chodzi o rozmiar basu Koda przebija F4 ale za to ustępuje w partiach średnich i wyższysch. Testowanym na zestawie DVD S657 i rx-v557 kolumny były wulkanem dynamiki potrafily też zagrac niskim basem o dziwo bylem zaskoczony co te małe mebrany potrafią i nie bylo mowy o jakim kolwiek przeciąganiu basu ,bas był szybki i głeboki jak trzeba(może nie głeboki jak subwoofer ale pod każdym wzgledem bardzo dobry) co trzeba podkreślic mimo ilości basu średnica i wysokie nie ustepowały ani na troche tempa niskim rejestrom.Równowaga tonalna była ciągle zachowana naturalność instrumentów rówenierz była bez zarzutu(o dziwo jak na amplituner)kolumny ukladaly scene tak jak trzeba glebokosc i szerokość była bardzo dobra kolumny czasami znikaly w pomieszczeniu wDPLII(music)scena stawala sie jescze szersza ale w stereo było już wystarczajaco dobrze.Teraz troche o wyższych rejestrach są bardzo dźwieczne i mocniej zakcentowane niz w seri Mercury o wiele odwżniejsze co dla mnie jest wielkim plusem,potrafią zagrać bardzo łagonie i selektywnie ale jak trzeba pokaża pazury ale nie kłuja w uszy.W kinie(istna rewelacja) jest jeszcze lepiej kolumny doslownie znikaja i można sobie odpuscić na jakiś czas zakup subwofera (jeśli sie nie mamy funduszy)bass może nie trzepie nogawkami jak w subie ale jest go sporo ale subem bedzie jeszcze lepiej.Teraz przejdżmy do mojego zestawu tutaj kolumny stracily na bassie nie mówie o tym ze zniknał i że stracił na dynamice ale stał sie (i tu nie potrafie znależc określenia)może wyrafinowany? juz nie wychodzi na pierwszy plan raczej stanowi uzupełnienie muzyki dopełnienie (końcowy szlif)jest ciepły moze jednak wolniejszy miększy ale też bardziej relaksujący i bardziej skupiony na bardzo niskim basie niz na średnim(bez uwypuklenia)Więc dla ludzi pragnacych basu do zestwu w ktorym jest yamha rx-v 357 bedzie potrzebny dopalacz basowy "sub".Średnica została troche łagodniejsza ale nadal potrafią zniknać i zaznaczyć scene wokale jak wczesniej o których zapomniałem wspomnieć sa naturalne prawie jak żywe.Wysokie tonacje patrz jak wyżej bez zmian nadal potrafia byc slodkie i z pazurami.W kinie daje sobie rade bez problemu wiec nie ma za bardzo o czym pisac(rewelacja) no moze o tym ze bass jest odrobine wiekszy niz w muzyce.No dobra tyle chwalenia teraz przejdźmy do minusów minusem jest napwno w moim zestawie czułość na jakośc nagrania najlepiej kolumny czuja sie w muzyce wokalnej w rozrywkowej tez jest dobrze ale lepiej w wokalnej w rozrywkowej lepiej sie sprawdzi w zestwie zlożonym z rx-v557 ponieważ rx-v 357cechuje bardziej spokojne brzminie i o wiele mniej basowych rejestrów.Wspomniałem o czułosci na jakośc nagrania i jest bardzo duża niech tylko poleci jekieś techno odrazu bas staje sie konturowy i troche pudelkowaty (choć bywają wyjątki np Moguai -"Uknow why")o wysokich już nie wspomne.Jak dla mnie Tannoy to sprzęt plung&play sprawdza się w konfiguracjach dynamicznych (ta pierwsza)ale potrafi też zagrać spokojnie i z klasą.Jedyne na co trzeba zwrócić uwage to dobór komponentów bo można uzyskać inny efekt niż zamierzany a CO NAJWAŻNIEJSZE sluchać i jescze raz słuchać przed zakupem I nie kierować sie tez moja własną opinią bo w rożnych zestawach inne kolumny moga zagrać lepiej.Więc pozostaje nam tylko słuchać i eksperymentowć. Ale ja jestem jednego pewien jak tylko bede posiadał więcej gotówki przesiadka na rxv557(ta dynamika i świetny bas!!!!!!ktorego brakuje rxv357)


Black Rhodium (Sonic Link) AST75

Ten cieniutki kabelek naprawde jest dobry garajc w niżej wyminiony zestawie Unitry + alton naprawde udawało mu sie świetnie zagrać co odziwo potrafil stworzyc na tym zestawie miła przestrzeń do tego był bardzo detaliczny a wysokie tonacje czasami jak na głośnik tubowy słodkie średnica jak najbardziej poprawna i szczegolowa i to chyba jest najwazniejsze dla tego kabelka bas może nie jest obfity ale naprawde poprawny i potrafi czasem zamruczeć.Na drugim zestawie gra miło i cieplo nic nie stracił na swojej detaliczności a natomiast zyskał na przestrzeni i szczegółowści jak trzeba jest ostry(ale nie kłuje w uszy)ale przeważnie łagodny .średnica stała sie obszerniejsza i bardziej szczegółowa.bas glebszy ale nadal nie na pierwszym planie.Ale dla tego kabla najważniejsze sa wokale!!.Mała uwaga słuchalem na 3m na kanał i strasznie stlumil system(nie polecam)po skróceniu do 1,7m na kanal dopiero pokazał co potrafi co wyżej opisałem.Obecnie zasila Fusion C


Denon AVR 3806

Jest bardzo zaawansowany technologicznie. Idealnie dostraja mikrofonem system głosnikowy. Bardzo mocny dzwiek (ma kopa). Czyste brzmienia, głębokie basy, ciepła i dokładna srednica to jego zaleta. Doskonały pilot, wielkie mozliwości konfiguracyjne i ten Audyssey. Mam średniej klasy kolumny a ten sprzęt potrafi wyciągnąć wiele bardzo wiele z tych kolumn. Pozytywne wrażenia odnośnie wzbudzania subwoofera (mocny i głęboki bas). CD adudio jak i dts audio brzmią bardzo czysto, mocno i dosadnie. Emulacje środowisk virtual dolby jak i dts neo6 są bardzo udane i powem ze brzmią całkiem naturalnie jak można o emulacjach powiedzieć. Polecam zakup tego amplitunera kazdemu kto ceni sobie jakośc i multum formatów audio (HDCD, DVDAUDIO, DTS AUDIO, DDAUDIO). Wykonanie amplika bardzo porządne i jakościowo na 5 z +. Polecam z czystym sumieniem (te denonowe brzmienie - dosadne i delikatne za razem)






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.