Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

JBL Northridge E90

Kolumny grają spójnym i wyrównaym brzieniem. Żaden zakres nie jest nadmiernie eksponowany. Oferuj doskonałą dynamikę i dobrą przestrzenność (w tym przedziale cenowym). Doskonale nadają się do ostrej muzyki (metal, rock). Nie grają ani za ciemno, ani za jasno. Dobrze nagrana perkusja brzmi znakomicie (potężnie i przestrzennie). Wysokie tony są lekko metaliczne, ale to tylko wspomaga efekt uderzenia w talerze. Gitary też brzmią autentycznie. Porównywałem z wieloma innymi kolumni w tej cenie i te był najlepsze do metalu i rocka. Doskonale nadają się też do oglądania filmów. Po podkręceniu gałki potrafią ostro przyłoić, ale przy cichym słuchaniu też brzmią dobrze. Idealnie pasują do elektroniki H/K. Myślę, że z pożądnym wzmiacniacze zagrają jeszcze lepiej.


Marantz St 430

Jest to tania solidna konstrukcja. Pasmo jest standardowe 88- 108 Mhz. Odbiera fale AMi FM. Posiada możliwość wybierania stacji ręcznie lub automatycznie. Możemy wybrać dźwięk mono lub stereo . Posiada wejście na antene AM i Fm. Wyświetlacz jest przejrzysty , ostry , czytelny .Jest to tania solidna konstrukcja.


GrandHigh TS 3080

kupiłem w zestawie z elektronika Onkyo. po roku wymieniłem. nowy kupiec zadowolony. u mnie grały głównie jako fronty w KD. zalety: wyglądają naprawdę świetnie i wrażenie murowane. solidne wykonanie i waga, lakier. jak grają: dużo basu, ale raczej wolnego. dół pasma wyraźnie najmocniejszy. niestety dosyć uboga średnica, o czym przekonałęm się porównując z następcami (jbl e80). sprzedawca zapewniał, że w KD dadzą radę bez suba i w zasadzie miał rację. podsumowując - na początek w zestawieniu z elektroniką Onkyo bardzo dobry budżetowy zestaw. lepsze od M-audio czy Prism. ale w miarę rosnącego osłuchania i wymagań - dosyć szybko przestaną wystarczać...


Philips CDR 820

PHILIPS CDR820 jest 3-płytową zmieniarką i 1 płytową nagrywarką audio w jednej obudowie.. Jak każda stacjonarna nagrywarka audio nagrywa tylko na nośnikach CD-Audio. Wprawdzie są to nośniki droższe od komputerowych CD-romów jednak w sumie nie są zbyt drogie - od ok. 2zł za sztukę. Wyposażona jest w następujące wyjścia i wejścia zlokalizowane na tylnej ściance : analogowe : 2 x RCA in oraz 2x RCA out cyfrowe: optyczne in oraz optyczne out cyfrowe SPDiF in oraz SPDiF out Dodatkowo na przedniej ściance umiejscowiono : wyjście słuchawkowe – jack 6,3mm , wejście na mikrofon 6,3mm oraz wejście na klawiaturę PS2 . Mnogość wejść i wyjść stwarza mnogość funkcji użytkowych, że wymienię tylko najważniejsze : nagrywanie z zewnętrznych źródeł cyfrowych (Tuner TV Sat, CD,DAT,DCC,MD) , nagrywanie z wszelkich zewnętrznych źródeł analogowych ( CD,Tuner FM, gramofon, magnetofon ). Do tego jest możliwość nagrywania z mikrofonu oraz miksowania dźwięku z mikrofonu z dźwiękiem z płyt). Klawiaturą podłączoną pod port PS2 dodamy CD-text z tytułami nagranych utworów.. Ponadto urządzenie czyta płyty z wypalonymi plikami MP3 oraz płyty audio z Copy Controlled. Oprócz możliwości nagrywania dostajemy zmieniarkę 3 płytową umożliwiającą wymianę 2 płyt bez konieczności przerywania odtwarzania muzyki z płyty trzeciej . Ta możliwość mocno mnie zainteresowała więc natychmiast rozkręciłem sprzęt żeby zobaczyć jak to działa. Philips CDR820 to duży klocek. Mierzy 435mmx350mmx122mm i waży 6 kg . Po zdjęciu pokrywy od razu widać dlaczego. Mechanizm zmieniarki zajmuje prawie 2/3 obudowy . Sekret działania polega na tym ,że po włożeniu 3 płyt do zmieniarki – wybrana płyta jest umiejscowiona w napędzie/mechaniźmie odczytującym ( Philips VAM 2204/09 ) a 2 następne płyty spoczywają w niezależnym mechaniźmie obrotowo-transportowym i dlatego są gotowe do wymiany bez przerywania odtwarzania płyty trzeciej - rzecz jasna nie możemy zmienić płyty odtwarzanej bez przerywania odtwarzania muzyki ;-). Jak dla mnie cool. Patrzmy dalej. – mechanizm nagrywający .I tu niespodzianka – spodziewałem się w tym miejscu znaleźć kolejny napęd Philipsa ale ku mojemu zaskoczeniu jest tam zamontowany napęd Mitsui CR-5031 TA ! Może to nawet lepiej - zwłaszcza ,że na jego obudowie jest napisane Made in Japan J . Nagrywarka umożliwia przegrywanie płyt CD-Audio ( wewnętrznie tzn ze zmieniarki na nagrywarkę ) z prędkością x 4 . Teraz trochę o dźwięku. Philips reklamuje ,że do konwersji zastosowano przetworniki Analog Devices AD1877 oraz AD1854 stosowane w drogich odtwarzaczach. Używałem chwilowo ww nagrywarki jako napęd do przetwornika cyfrowo-analogowego Musical Fidelity A3.24 .Siłą rzeczy porównywałem więc dźwięk z wyjść analogowych Philipsa CDR820 z dźwiękiem MF A3.24 przełączając selektorem wejść we wzmacniaczu. Jak się można domyślić Philips nie miał większych szans w tym pojedynku. Można pochwalić Philipsa za dobra równowagę tonalną , nie ma w jego dźwięku znaczących uchybień czy denerwujących podbarwień . Na muzyce rozrywkowej trudno było czasem rozpoznać które urządzenie gra. Ale na dobrze zrealizowanej płycie z muzyką klasyczną , z chórami , tam gdzie pogłos sali i akustyka pomieszczenia jest dobrze nagrana tam słychać ,że CDR820 nie jest w stanie oddać tych subtelnych niuansów brzmieniowych. Dobrze to słychać na płycie OPUS3 ( np. utwory 4,5,6) dołączonej do HfiM 11/05. Po przełączeniu z MF A3.24 na CDR820 powstaje wrażenie jakby ktoś nożem uciął otoczkę akustyczną . Dźwięk traci rozmach , pogłosy wygasają szybciej , fortepian staje się mniej dźwięczny. Ale w sumie nie ma powodu się czepiać. Porównywalny cenowo Onkyo DX7111 grał gorzej od Philipsa Zresztą CRD820 nie był projektowany z myślą o audiofilach. W zamian za to oferuje całą masę funkcji użytkowych. O jednej rzeczy muszę tu wspomnieć . Nagrywarka ma doskonały wyświetlacz. Duży , bardzo wyraźny , podający mnóstwo informacji . Najlepszy wyświetlacz domowego sprzętu audio jaki dane było mi do tej pory oglądać. Wyrównany dźwiek nie będzie drażnił a funkcje użytkowe ucieszą użytkowników. Podobno niektórzy ludzie słuchają muzyki z płyt CD na odtwarzaczu DVD bo te są tanie i dobre. Spróbowałem tego za pomocą nagrywarki DVD. Ale irytował mnie brak możliwości zmiany trybu pokazywania czasu na wyświetlaczu, jego słaba czytelność, długi czas rozpoznawania płyty , ubóstwo funkcji informacyjno-edycyjnych. Aby mieć dostęp do niektórych funkcji trzeba włączyć TV . Wprowadzane obecnie na rynek niedrogie nagrywarki DVD przeważnie NIE nagrywają dźwięku w formacie CD-Audio . A od blisko 25 lat na świecie króluje niepodzielnie CD-audio - obecnie jedyny masowy format przechowywania muzyki. Konflikty między producentami muzyki i elektroniki doprawadziły do tego ,że być może jest to ostatni tak masowo zaakceptowany format . I Philips CDR820 jest mistrzem tego formatu. I to mistrzem dużego formatu za nieduże pieniądze ;-)


Dual Audiophile Concept PA-5030

Dzisiaj pozostaje tylko allegro. Hisotrii firmy nie znam ale o informacje czy opinie o nim jest na prawdę trudno ;-) Co jakis czas wypływają pojedyncze sztuki na allegro w cenie 300+zł.   Dzwięk: Przede wszystkim szczegóły i precyzja. Jest na prawdę równiutko, dużo powietrza i przestrzeni. Na prawdę nie ma się do czego przyczepić, jest co podziwiać. rekomendacją niech będzie to że robi wrażenie na posiadaczach znacznie droższych systemów. Spotkałem się z opinią że ta sztuka AC zbliża się do kl. referencyjnej. Cóż mogę powiedzieć - tak powinna brzmieć muzyka! Za mój wzmaczek (kupiony w stanie igła, bez choćby ryski czy sladów uzywania) właściciel jednego z lubelskich komisów chciał dać 3x tyle ile za niego zapłaciłem ;) to by było 900pln. Porównanie do NADa (można znaleść na forum), cóż NADy odradzała mi ta sama osoba (jako mało uniwersalne) i po odsłuchu Dualem była ona zachwycona i jw;-)   Moc: 2x30w to mało. Stare Quadrale 155 (80w 4ohm 80cm pudla) ruszały się na nim ale nie potrafił ich napedzić do końca. Niemniej różnica między nim a technicsem @ 70w nie była przepaścią. Przy okazji zmiażdżył technicsa we wszytkich innych możliwych konkurencjach .. ;] Wzmacniacz idealnie nadaje się do podstawek, stereo do nie za dużych pomieszczeń. wharfedale 9.1 (100w @ 6ohm, podstawki) zasila bez problemu i może je .. wyprowadzić z równowagi ;) jest dobrze, jest wyraźny zapas.   Wygląd: Powściągliwość. To nie jest subiektywne, to jest po prostu uniwersalne :-) o ile nie masz awersji do koloru czarnego - będzie dobrze. Wadą przynajmniej w mojej sztuce było to że obudowa (góra) lekko rezonowała z frontpanelem (wzmak stoi na biurku 40cm od klawiatury..), doinstalowałem pomiędzy kawałek gumy i problem nie występuje ;]     Jako wzmaczek do podstawek przy obecnych cenach to rewelacja. Wystawiam 5 za jakość/cena i 4 ogólnie ponieważ są lepsze i pewnie dużo lepsze których nie było mi dane posłuchać (w odpowiednio wyższej cenie..). Do tego dochodzą ograniczone możliwości energetyczne przeliczane na waty.. ;-)


Cardas Golden Reference RCA

Od kilku tygodni mam przyjemnosc sluchac - testowac slynnego Cardas Golden Reference (CGR). Przy pierwszym kontakcie uwage zwracaja piekne pozłacane koncowki RCA z czarnym logo firmy Cardas, sam kabel jest dosc gruby ale daje sie z latwoscia wyginac w przeciwienstwie do Tary serii Air ktora jest wyjatkowo sztywna. Na kablu widoczne sa wygrawerowane informacje o producencie jednakze trzeba sie troche wpatrzec by je zobaczyc. Tym co najbardziej zwraca moja uwage gdy mam podpiety pod moj system CGR sa tony wysokie, sa fantastyczne, szczerze powiem ze nie slyszalem jeszcze ich tak dobrych jak na tym kablu. Nawet swietne pod tym wzgledem Tara Labs Air 1 i 2 troche tu ustepuja pola. Gora jest bardzo czysta, przestrzenna, super detaliczna, wyrafinowana i nieagresywna a przy okazji blachy nie traca w ogole swojej metalicznosci nie sa wcale rozmiekczone. Srodek pasma jest bardzo muzykalny, goracy, troche ocieplony, przestrzenny. Ktos moglby zarzucic mu brak neutralnosci w tym zakresie, szczegolnie porownujac z Tara - Air jest to zreszta sprawa indywidualnego gustu i posiadanego systemu, rownie dobrze ktos inny moglby stwierdzic ze Tara jest zbyt doslowna i twarda oczywiscie w porownaniu z CGR. Im nizsze pasmo tym niestety jest gorzej. Bas jaki prezentuje ten kabel nie jest niestety w moim guscie, zdecydowanie bardziej preferuje Tare - Air. Jest on zbyt miekki cieply, troche rozlazly brakuje mu twardosci i szybkosci, Tara Labs jest zdecydowanie bardziej twarda, zwarta, szybsza w tym zakresie i blizsza prawdy czyli dzwiekowi live. Kabel ten przypomina troche dzwiek jaki oferuja typowe lampowce.


Pioneer PD-8700

W latach 1998 - 1999 mialem dwa egzemplarze tego CD. Jeden nawet czytal CDRW. PD 8700 jest niezle zrobiony i w stosunku cena/jakosc z drugiej reki niezle gra - aczkolwiek bez specjalnych rewelacji brzmieniowych. Na pewno w cenie 300zl rozlozy na lopatki niejedno CD. Pare slow o brzmieniu: jest poprawne bez podbicia zadnego zakresu. Ladny niski bas niestety czasem sie gubi i zaczyna sie rozlewac. Detale sa na swoim miejscu ale brakuje troche czystosci. Na niektorych wzmakach PD 8700 moze mulic. Podobno tuning daje swietne rezultaty - tak twierdza forumowicze. Nie wiem nie slyszalem ale patrzac na PD 8700 w srodku widzialem duze oszczednosci. Kolejnosc w katalogu 1991 byla nastepujaca PD 93 PD 75 PD 9700 i PD 8700. PD 9700 jest sporo lepszy ale zaplacic za niego trzeba ok 700zl z drugiej reki a w podobnej cenie (ok 900zl) mozna kupic co najmniej dwie klasy lepszego PD 9300. Jednak majac do dyspozycji 300zl nie mamy zbyt duzego wyboru bo modele 801 i 802 brzmia jednak gorzej. Niezlym wyjsciem jest montaz przetwornika Stelmacha - za dodatkowe 600zl mamy super naped i Crystale w mechanizmie roznicowym - calosc brzmi jak nowe CD za ok 4000zl.


Technics SU-X301

Technics SU-X301 to dobry sprzet dla ludzi o srednich wymaganiach jakosciowych, ale dla bardziej wymagajacych stanowczo za slaby. Przy cichym sluchaniu gina wlasciwie wszelkie detale dzwieku, pojawiaja sie dopiero gdzies od 1/4 - 1/3 glosnosci. Przy glosniejszym odsluchu jest w miare ok, jednak dzwiek jest za bardzo syntetyczny, zwlaszcza wysokie tony malo naturalne. Duzy plus za wentylator- dzieki niemu wzmacniacz moze pracowac nawet na duzej mocy przez wiele godzin podczas domowych imprez. Ogolnie w miare ok, ale chyba drugi raz bym go nie kupil. Acha, jeszcze jeden powazny minus- brak zabezpieczenia przeciwzwarciowego- zwarcie wyjscia konczy sie wydatkiem ok 100zl na koncowke mocy!


Pioneer PD-8700

Moj egzemplarz byl wyprodukowany w roku 1991. Wydaje mi sie, ze to jest powod braku wysokich tonow. Po prostu stare transformatory i kondensatory. Jesli ktos zamierza urzywac tylko jako napedu, to jest to dobry wybor. Posiada wyjscie optyczne. Swietny naped, odporny na kurz, bardzo dobrze radzi sobie z porysowanymi CD.


Eltax Liberty 3+

Eltax Liberty 3+ grają u mnie drugi dzień i z każdym kolejnym kawałkiem lubię je coraz bardziej. Zdziwiłem się ile basu może mieć taka mała skrzynka, aż wgniata. Wcześniej w tym samym pokoju miałem DIY na 2*20cm basach i różnica naprawdę nie jest duża. Mój pokój odsłuchowy ma 3,2m*2,1. Jest mały i kolumienki świetnie wypełniają je dźwiękiem, bez żadnych kompleksów. Producent zaleca odległość od tylnej ściany 0,5m. od bocznych 1m natomiast między sobą o 2-4m, (w celu uzyskania najlepszego stereo). Ze względu na małe rozmiary pokoju nie mogłem ustawić ich zgodnie z zaleceniami producenta, ale zachowałem min 0,5 od tylnej ściany i rzeczywiście nie ma żadnego buczenia czy też dławienia się głośników. Wybrałem te kolumny po porównaniach z innymi. Szukałem kolumn które by najlepiej oddały dźwięk gitary elektrycznej w rockowo - metalowych kawałkach, żeby była na pierwszym planie. Eltaxy wypadły najlepiej. AE evo one to jakieś nieporozumienie nie wiem skąd te pozytwy na ich temat, Paradigm 3v3 miał być dynamitem ale ja tego nie słyszałem, natomiast Avance z serii 50?? coś tam, grały ale za ciepło do rocka. Mogę powiedzieć, że za tą cenę to wyśmienite monitory, nie tylko do rocka, ale również do innego rodzaju muzyki, np Nick Cave, Maleńczuk. Natomiast ballady metalowe czy rockowe to poezja. Serdecznie polecam.


Paradigm Monitor 7

mowa będzie o Paradigm Monitor 7 v2. Były to moje pierwsze kolumny po altusach, i nigdy nic lepszego wtedy nie słyszałem, więc nietrudno się domyślić że było to odkrycie. Dowiedziałem się na czym tak naprawdę polega stereo, co to jest scena, jak dźwięk może być trójwymiarowy. Jak można zmieniać najrozmaitsze aspekty odbioru muzyki poprzez targanie kolumn i fotela po całym pokoju, dosuwaniem do ścian i odwrotnie - dawaniem miejsca wokół. Kupa zabawy. Ale dość sentymentów - obiektywna ocena, jaką wystawiam dzisiaj będzie znacznie chłodniejsza. Są to kolumny dla początkującego i koniec. Grają efekciarskim basem, podbitym i miewającym tendencje do dudnienia (chociaż w pomieszczeniu większym niż moje 21m2 pewnie będzie to mniej słyszalne) oraz niestety, skrzekliwą górą, która szybko męczy. Im lepsze nagranie, tym bardziej to słychać. Ale tu plus na korzyść tych gorszych - nie są uwypuklane niedostatki brzmieniowe. O ile po podpięciu/ zakupie lepszych kolumn częśc słabszych nagrań nie nadaje się do słuchania, tak w przypadku PM7 można się tego nie obawiać. No ale to trochę takie doszukiwanie się plusów na siłę. Obiektywną zaletą jest natomiast łatwość wysterowania - duża efektywność sprawia, że poradzi sobie z nimi każdy wzmacniacz. Dosłownie każdy - zarówno jeśli chodzi o moc jak i o jakość. Nie wiem co pokazałaby z nimi lepszej klasy elektronika, ale nie spodziewałbym się cudów. Te kolumny mają swoje brzmienie i koniec, a kupowanie do nich wzmacniacza za więcej niż kilka stówek to chyba zbędna fatyga.


Technics RS-AZ6

W RS-AZ 6 mimo zastosowania naprawdę niezłych głowic postawiono na zawodny układ automatycznej kalibracji. Nie ma możliwości dokładnego dostrojenia kasety i słychać duże różnice pomiędzy taśmą i dźwiękiem ze źródła. Poza tym ten magnetofon jak i wszystkie decki Technicsa cierpi na niedostatki dynamiki i niskich tonów. Nie pomyślano także o dobrym zasilaniu. W sumie dźwięk bardzo odbiega od topowych konstrukcji Onkyo, Akai i Pioneera - o Nakamichi nie wspominając. Moim skromnym zdaniem model RSB 965 był również lepszy.


Legacy Legacy Transmission Line

Na wstępie przyznaję się,że nie wiedziałem,że ta amerykańska firma produkująca zestawy głośnikowe produkuje także kabelki,a przynajmniej użycza swego logo.Kabeli ujrzałem u dystrybutora legacy i poprosiłem o możliwość stestowania ich w swoim systemie.Z wygladu b.przypominają pojedyncze ,kanciaste druciki tara labsa i podejrzewam,ze właśnie ta firma jest podwykonawcą.Sam kabel ma średnicę ok.centymetra,jest specyficznie "skręcony",a końcówki to solidne i eleganckie WBT.Zanim kabelek rozwidla się na + i- uchwycony jest w specjany rozgałężnik maskujący z elementem forniru co dodaje mu elegancji.Generalnie jeżeli chodzi o wykonanie to nie mam mu nic do zarzucenia. Po wpięciu legacy w system kabelek jest ostrawy,ale po dwóch tygodniach dżwięk stał się czyściutki jak górski strumień.Tony wysokie pozbawione są zapiaszczenia,średnica jest naturalna,nie ofensywna a bas potrafi przesunąć śledzionę.Bardzo dużym atutem kabelka jest stereofonia,dżwiek rozchodzi się jak wypuszczone na wolnosc gołębie.Wiem,że może troszkę przesadzam,ale to jest kabelek ,który idealnie zgrał się z moim zestawem,któremu brakowało troszkę jasności(mam na mysli wzmak).Ludziom poszukującym czegoś w podobie zdecydowanie plecam.


Bose Companion 3

Na początku należy podkreślić iż: jest w dzwięku Bose coś czarownego i nieporównywalnego do innych tego typu zestawów grających, a to przecież zwyczajne głośniczki do komputera ! W czaie odsłuchu w Studiiu Hifi w Chorzowie nagłaśniały i to całkiem sprawnie większy - ponad 50-metrowy salon....ja nie wiem czy jakiś inny zestaw komputerowy podołałby temu zadaniu.....o jakości dźwięku można powiedzieć tyle, że tego po prostu trzeba posłuchać ! Rozkosz w obcowaniu z muzyką przy kompie - tylko tyle.......koniecznie posłuchajcie BOSE, bo kilka moich teorii runęło w gruzach...... Czarują przestrzenią i muzykalnością najprawdopodobniej troszkę upiększając rzeczywistość - ale cóż z tego - mi się to podoba - inna sprawa , że po czasie może wyjść, że tylko na początku jest tak cudnie....pożyjemy, zobaczymy - na razie mam komputerówki Bose, które czarują....i jakoś czas tego nie weryfikue..... W przypadku BOSE bardzo ważne jest też odpowiednie wytłumienie pokoju - daję głowę, że nieumeblowany pokój urządzony nowocześnie sprawiłby, że byłoby "too bright"...u mnie jednak nic takiego nie zauważyłem, ale trochę klamotów w komputerowym mam, poza tym jest urządzony tradycyjnie. Kolejna kwestia to taka, że Bose gra bez żadnych super kabli - standardowe druty i tyle, a więc skąd to powietrze, lokalizacja, ekspresyjny wokal - to kurna faktycznie na czary zakrawa - a może inżynierowie BOSE zaprzedali dusze diabłu ? ;-) Trzeba sobie jednak zdać sprawę, że BOSE upiększają, rozdmuchują przestrzeń - nie do końca to naturalne, co nie znaczy, że nie słucha się ich przyjemnie, na biurku przy kompie nie miałem jeszcze nigdy lepszego dźwięku ! Dołączony subwoofer o mocy 60 W schodzi spokojnie do ok. 50 hz i nie popada w zniekształcenia, małe satelitki zawierają 5 centymetrowe głosniczki szerokopasmowe o mocy 18 W o jasnym, dynamicznym, przestrzennym dzięki technologii "True Space", zdrowym dźwięku. Trudno sobie wyobrazić zanim się nie posłucha iż tak mogą grać małe głośniki do komputera !


Panasonic SL-CT830

SL-CT830 to przenośny odtwarzacz CD. Wygląd: Elegancki. Odtwarzacz jest płaski, z metalowym wieczkiem. Wygląda solidnie i dość ascetycznie (można powiedzieć że audiofilsko). Pilot będący przedłużeniem kabla słuchawkowego pasuje wyglądem do odtwarzacza. Genrealnie mi sie podoba. Brzmienie: Na oryginalnych słuchawkach brzmi fatalnie. Po zmianie słuchawek na pełnowymiarowe przenośne (RP-HT030 też panasonic) jest olbrzymia różnica. Brzmienie detaliczne. Odwzorowanie bassu poprawne. wysokie i średnie tony również bez zarzutu. Generalnie sprzęt nie jest zły. Wady to niestety dość mocne odchudzenie wyposarzenia w stosunku poprzenich generacji 820 i 810. Poprzenie wersje miały prztworniki jednobitowe i wyjście line out. Tu tego nie ma. A róznica widoczna jest na papierze (instrukcja) dużym wyciszeniem wysokich tonów w stosunku do np 810 (chyba 6 dB). Na szczęście nie przekłada sie to drastycznie na pogorszenie jakości dzwieku. (Słucham głównie jazzu trochę blusa i rocka)


Creek 4330 mk2

Po paru latach grania na tym klocku i przesłuchaniu wielu innych i droższych konstrukcji, chylę czoła przed konstruktorem tego wzmaka.Jeszcze bardziej doceniam ten piecyk teraz,kiedy już go nie mam :-) Jest to wzmacniacz, który przez kilka lat słuchania mnie wcale nie znudził.Można go kupić w ciemno, bo jest w pełni uniwersalny. W pokojach do 15-16 m2 i z łatwymi kolumnami może startować do porównania z każdym wzmacniaczem, nawet 2-3 krotnie droższym. Mimo mizernej postury jego dźwięk potrafi swoją masą i potęgą zakasować niektóre piecyki za 8 kzł, np. Primare I 31. Wzmacniacz daje dużo radości ze słuchania i ma duży potencjał. Nawet wchodzenie na wyższą półkę z kolumnami czy kablami nie jest wyrzucaniem kasy w błoto, tylko inwestycją, którą po prostu słychać na tym wzmacniaczu. Creek to przede wszystkim świetna barwa i soczystość brzmienia, rozciągnięcie i zrównoważenie pasma, piękna góra, dobra dynamika i przestrzeń. Po prostu neutralny, przejrzysty dźwięk z rozmachem.Creek nie wtrąca się i nie moduluje sygnału.Nie ociepla, nie ochładza, nie rozjaśnia..itd.Oczywiście nie jest to ostatnie słowo jeśli chodzi o makrodynamikę, kontrole basu, głębokość sceny, precyzje lokalizacji, nasycenie barwy i czystość średnicy, ale w swojej cenie jest to absolutny mistrz świata.Polecam. Aby w pełni sie nim cieszyć trzeba jednak zapewnić mu kolumny 6 lub 8 ohmowe łatwe do wysterowania, a otrzymamy piękne i bogate brzmienie. Z mojego doświadczenia mogę polecić następujące kolumny: PROAC Studio 100, Ushery i Eposy.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.