Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5762 opinie sprzęt

Sony F690ES

Więc tak ... Dostałem ten wzmacniacz od kolegi na wymiane na okres określony za mojego LMika. Początkowo źródłem był Tascam CD301MK2 (notabene tez wykonany przez SONY, przetwornik MASH, laser KS210), ale to połaczenie zdecydowanie było bardzo słabe. Grało to bardzo matowo, równo, ale bez detaliczności, słowem niczym nie użekało. Wpadłem na pomysł by \"odkurzyć\" mojego Technicsa i szczerze mówiąc to był dobry pomysł. Strzałem w dziesiątke bym tego nei nazwał to ten Technics to słaby sprzęt, ale dzwięk stał się bardzo ciekawy. Technics sprawił, że wysokie tony nabrały swojej mocy i ładnie wypełniły całe pasmo, przez to scena od razu sie pogłębiła i można było słuchać. SONY gra bardzo ładnie, nieczego mu nie brakuje. Na płycie Tori Amos \"Little earthquake\" dał to, czego LM z tym Technicsem nie potrafił dać. Pianinko nabrało barwy. Na LMie było przyduszone, jakby \"uwięzione\", za to na SONYiaczu naprawde rewelacja. Utwór \"Give it to me\" z płyty Dangerous Michaela Jacksona pokazał olbrzymi potencjał tego wzmacniacza. Nic sięnie zlewało, Gałka powędrowała na godzine 11, ale mimo to wszystkie instrumenty były dobrze słyszalne, nic sięnie zlewało. Naprawde rewelacja. Miałbym obazy co do wysterowania jakiś potężnych kolumn o impedancji wejściowej 4ohm.... Mogło by temu wzmacniaczowi zabraknąć prądu, ale z 8ohmowymi \"potworkami\" da sobie rade idealnie. Konstrukcja wewnętrzna: Od razu \"wkurzyły\" mnie śruby którymi jest przykręcona pokrywa... jest ich 10... i bardzo dobrze, bo podczas grania pokrywa nie \"lata\" jak głupia i o nic nie stuka. Po zdięciu klapy od razu wrażenie robi 6 kondensatorów Elny... 2x12 000uF, 2x10 000uF, 2x15 000uF..... ot cała filtracja tego dzikuska :-) Trafo nie ma olbrzymiej średnicy co jednako może zmylić bo jest ono zalane w puszcze o wysokości 15cm, więc jest całkiem spore. Konstrukcja podzielona bardzo logicznie na sekcje co siebardzo chwali. Przedwzmacniacz z funkcją direct i tylko na tej opcji go odsłuchiwałem. Potencjometr to blue Alps. Za selektor źródeł dosyć dziwny twór ... przypomina mi troche programator ze starych pralek, tyle że dużo mneijszy, za to rozwiązanie świetne. Jest to napędzana silniczkiem przekładnia styków. Rozwiazanei świetne. Tranzystor mocy Toshiby. Bipolarny 2SA1302 i komplementarny do niego. Siedzą na potężnym radiatorze, który nagrzewa siedosyć szybko, jednak nie jest bardzo gorący nawet podczas wielogodzinnego grania. Taki przyjemny grzejniczek w pokoiku :) Reasumując ... konstrukcja bardzo udana, wielki dzwięk, wielka konstrukcja. Mój totalny zwrot i ukłon w strone inżynierów SONY za tą konstrukcje.


Pioneer A-616markII

jest to niewatpliwie wysokiej klasy wzmacniacz,spokojnie moze konkurowac ze wzmakami za 4 5 tys,w latach 90 kosztowal majatek,dzis mozna go kupic za grosze,w polaczeniu z odpowiednimi kolumnami pokazuje swoja klase,bardzo cieplo i miekko brzmiacy z niesamowitym wykopem,wokale swietne,artysta staje przed nami i spiewa tylko dla nas,mialem go zmienic na cos lepszego ale nie moge znalezc wzmaka ktory moglby sie z nim rownac,oczywiscie sa lepsze wzmacniacze tylko ile kosztuja.Polecam milosnikom cieplego brzmienia naprawde warto.


Lindy 32755

Osobiście spinałem go z projektorem Full HD i co ciekawe, mimo tak wysokiej rozdzielczości ciężko było dostrzec jakiekolwiek straty na jakości. Odległość to było dobre 150 metrów. Również transmisja dźwięku nie sprawia najmniejszych problemów.   Cała konstrukcja jest przemyślana, nadajnik ma męskie i żeńskie gniazdo VGA, dzięki temu można mieć podgląd w miejscu nadawania sygnału.   Transmiter posiada uchwyty, które pozwalają powiesić go na ścianie lub suficie, zamocować na półce - bardzo praktycznie.   Wykonanie - metalowe! mega solidnie, w końcu nie jest to jakiś gnący się w rękach plastik. Aż dziwne, że ktoś w czasach rozpadającej się chińszczyzny robi wciąż takie solidne rzeczy.   Do zestawu trzeba dokupić odbiornik Lindy 32757. Spięcie całego kompletu nie stanowi żadnego problemu.


Vincent SV-233

Mój sceptycyzm co do "chińskiego wynalazku" rozwiał się natychmiast po pierwszym odsłuchu. Zreszta już sam wygląd robi wrażenie. Kawał kloca (17 kg - nie dla lubiacych częste przemeblowania) gruby panel przedni z aluminium, trochę przypomina Krella. W środku wygląda jeszcze lepiej. Rzadko widzi się tak elegancką, modułową konstrukcje, nawet w znacznie droższych klockach. Zero bałaganu. Elementy też niezłe. Oczywiście, jak zawsze można by coś poprawić (co wielu kolegów z forum robi).   Według producenta do 30W pracuje w klasie A. Fakt - grzeje się mocno bez podanego sygnału. W małych pomieszczeniach może robić za kaloryfer a i prądu wypali swoje.   Porównując inne (słuchane przeze mnie) wzmacniacze w tej klasie cenowej nie miałem cienia watpliwości co do przewagi Vincenta. Różnice były duże i identyfikowalne od razu. Wicek gra od pierwszej chwili efektownie, ale nie efekciarsko. Dłuższe słuchanie nie męczy - przeciwnie, budzi ochotę na więcej. Odsłuchy w sklepie uświadomiły mi, że aby wykorzystać pełen potencjał muszę kupić wyższej klasy kolumny.   Dźwięk jest bardzo czysty, czuje się ogromny potencjał mocy (2 x 200W przy 8-miu ohmach). Ja słucham najczęściej w położeniu gałki w okolicach godziny 9-tej. SV-233 jest uniwersalny - sprawdza się zarówno w rocku, spokojnych, akustycznych klimatach jak i w muzyce poważnej. Nie gubi się nawet przy największych składach symfonicznych (przy wielu innych wzmacniaczach pojawia sie zamieszanie na scenie a dźwięk "zdycha").   Aha. Zarówno SV-233 jak CD-S3 maja przełącznik przerywający petlę masy. Przydaje się to, bo w pierwszej chwili po podłączeniu miałem słyszalny przydźwięk.


SMSL DAC Dac 1955+

Bardzo fajny dac.Posiadam tą najnowszą wersje sanskrit.W tej cenie konkurencja nie ma czego szukać.Do 1000zł chyba nic nie znajdziemy lepszego.Porównywałem go z matrix mini-i i niczym mu nie ustępował a wręcz zagrał lepiej.Sprzedałem matrixa bo nie potrzebowałem wzmacniacza słuchawkowego.Znakomita dynamika , dźwięk bogaty w detale.Przestrzeń wysokich lotów. Kobiece wokale brzmią słodko na nim.Czeka go wymiana zasilacza , podejrzewam ,że dużo wniesie do dźwięku.


Sony CDP 970

Sympatyczny klocek , którego słyszałem tylko na sucho bez jakichkolwiek przeróbek dźwięk miał szczegółowy , całkiem muzykalny , ale troszeczkę był za "suchy" i "płytki" bez mocnego kontrolowanego basu myślę ,że bez odpowiednich modyfikacjach po prostu brakuje mu kopa .Ale jak wiadomo z opinii wielu forumowiczów to po przemyślanej ingerencji może pokazać naprawdę co potrafi zmieniając całkowicie charakter brzmienia tak ,że zagra spokojnie o klasę wyżej co z chęcią bym chciał doświadczyć na własnych uszach.


STX Soundstation Fi Neutrino FX-150

Na początek o tym co widzę: STX Neutrino FX-150 to znakomite kolumny, które oferują ponad przeciętną jakość dźwięku oraz bardzo, bardzo solidne wykonanie. W tej cenie możemy jedynie pomarzyć o takiej jakości u innych firm i nie są to banialuki lecz fakty. Znakomita stolarka FORNIR w tej cenie jest absolutnym wyjątkiem / hitem o ile ktoś w ogóle docenia taki aspekt. Świetne ponoć dedykowane głośniki konkretnie do tego modelu, całość dość dobrze opisana na stronie producenta, nie będę dalej się nad nimi rozwodził. Dalej głośniki wykonane z aluminium a nie z plastiku czy ze stali tak jak u prawie całej pozostałej masy w tej cenie. Terminale bardzo solidne, generalnie wszystko z najwyższej półki.   A teraz o tym co słyszę: Zacznę od basu, znakomity bo rozciągnięty do granic ~35 Hz a jednocześnie bardzo szybki jak na taki projekt typu Basrefleks. Niska średnica nieco wycofana ale mimo to nie pojawiła się konturowość basu. Średnica pierwszoplanowa ale nie męczy na dobrze zrealizowanych płytach. Na tych słabszych realizacjach czasami dość ostra ale nie natarczywa. Nie które utwory w tym zakresie wprawiają wręcz w osłupienie w pozytywnym tego słowa znaczeniu, chce sie słuchać od nowa całej swojej kolekcji a jest tego ponad 500 cd. Pasmo tweetera to największy atut tych kolumn. Są to najlepsze soprany jakie do tej pory słyszałem w cenie kolumn do 10 tyś. Niebywała precyzja, detaliczność oraz brak podbarwień. I na koniec scena oraz głębia, które są znakomicie przedstawiające się w "prawie" każdym gatunku. Rewelacja! To "prawie" dotyczy Heavy Metalu. Ale nie słyszałem jeszcze tweetera, któryby mnie zadowolił w tym gatunku, nawet konstrukcje za kilkaset tyś oferują nadal tylko namiastkę prawdziwych koncertów. Na koniec efektywność tych neutrino - to jedne z głośniejszych kolumn jakie miałem okazję w ostatnim miesiącu testować, odsłuchiwać w układzie TM. Z lampą jeszcze nie próbowałem ale jak tylko będzie spełniony warunek "ekonomiczny" w moim budżecie to niewątpliwe o tym tu jeszcze napiszę. Kolumny mają bardzo wysoką efektywność więc jest okazja aby przekonać się do lampy? Zobaczymy.


Klotz LA Grange GY107

Na pewno są systemy w które ten przewód się wpasuje. Ale na pewno nie w mój. Po tym ile się naczytałem dobrego o tym kablu, postanowiłem go pożyczyć od znajomego w celach poznawczych. Nosiłem się z zamiarem kupienia go na Alledrogo i polutowania, jakby sie sprawdził. Ale niestety okazał sie ogromnym rozczarowaniem. Generalnie w "minusach" już wszystko opisałem, ale chciałbym dodać z czym go konfrontowałem. Jednym z moich ulubionych kabelków, stosowanym przeze mnie od lat jest kabel mojej roboty, z beztlenowej miedzi o niewiadomej czystości,powleczonej srebrem. To wszystko w miedzianym ekranie. A drugim moje niedawne odkrycie. Mianowicie kabel z Wolumenu o nazwie: "Sheller Professional Microphone Cable". Polecam posłuchać. W porównaniu do Klotza ma ogromną scenę, lepiej zaznaczone wysokie, bardziej konturowy bas. Wokale, które na Klotzu były jakieś niewyraźne, tutaj wyszły na pierwszy plan. Ogólne ciepło brzmienia jest podobne w Klotzu i Shellerze. Jako ciekawostkę dodam że kabel występuje w kilku kolorach, można dobrać do wystroju wnętrza:-) i jest dużo tańszy. Podsumowując: nie mówię że Klotz jest zły, on jest specyficzny.


Klotz LA Grange GY107

Jest tutaj wiele opinii o tym interkonekcie, są one diametralnie rózne. Dlatego chciałem sam sprawdzić jak zachowuje się ten kabel w starciu z najtańszym Van den Hulem. Niestety, to porównanie wypada blado dla Klotza. Wysokie tony są ok, poza wybrzmiewaniem talerzy perkusyjnych, które brzmią zapiaszczone, i nie wybrzmiewają tak jak VdH C5, przy którym wysokie są błyszczące, przestrzenne i brzmią bardzo naturalnie. Srednica jest w klotzu w miarę naturalna, ale największy problem to przejrzystość przekazu, szczególnie niskich rejestrów, które są zamulone, bas nie jest sprężysty, jest dosadny ale słabo kontrolowany. I najważniejsze co często można przeczytać o tym kablu: brzmienie jest mniej czytelne i zamulone, VdH wypadł tutaj znacznie lepiej jeśli chodzi o przejrzystość i czytelność wszystkich instrumentów, a bas miał krótki, sprężysty i dynamiczny. Zachęcam aby zamiast kupna tego Klotza, dołożyć kilka dyszek i naprawdę można za przyzwoite pieniadze dostać dedykowany używany, dobry interkonekt, markowej firmy.


Yamaha CDX-900 RS

Ludzie kupujcie w Polsce ten odtwarzacz bo chodzi za śmieszne pieniądze ja go kupiłem za 150zł włącznie z wysyłką a chodziły jeszcze niżej MASAKRA!! To co on ma w środku to totalna mieszanka elity czyli kondensatory Rubycon, Rubycon Black Gate, Elna Black, Nichicon, Nichicon Muse, Najwięcej chyba Black Gate, ile łącznie jest uF to nie chce mi się liczyć ale duuużo. Dwa transformatory, jeden do napędu drugi do sekcji audio. Dźwięk wątpie żeby miał konkurencje w cenie 400zł i to na luzie, CDX-1000 kosztuje już 1000zł a 900 grosze :D to jest naprawde nierealne, i to w stanie niemal idealnym. Problem tylko w tym że z przodu i z tyłu będzie wystawał bo jest naprawdę długi.


Harman Kardon HK 630

HK 630 to stara dobra robota, czasy świetności HK. Urządzenie jako nowe nie było drogie ( 1280 zł, chyba? ) lecz stosunek jakości do ceny jest korzystny i to bardzo!. Gniazda sygnałowe złocone, głośnikowe akceptują banany. Wnętrze uporządkowane, cztery pary senkenów na kanał !, kondensatory zasilające to ELNA for AUDIO, wyjście i wejście pre-amp, Przedwzmacniacz oparty na czterech wzmacniaczach operacyjnych, co daje łatwość modyfikacji co uczyniłem. Jak to gra?. Słyszałem dużo droższe urządzenia, lepsze i gorsze ale to co prezentuje HK 630 jest zadziwiające. Mój HK630 został poddany modyfikacjom, zostały wymienione wzmacniacze operacyjne na 2 szt. Analog Devices i 2 szt. Burr Brown.   Bass jest mocny, szybki i rozciągnięty, nie da się go złapać na żadnej wpadce, trzyma rytmikę utworu jak należy i nie jest natarczywy. Środek pasma jest pierwszoplanowy, niesie dużo informacji i szczegółów. Góra dzięki zmienionym wzmacniaczom operacyjnym jest cieplejsza, nie syczy i nie krzyczy, jest w tedy kiedy być powinna, potrafi przenieść emocje nagrania. Wzmacniacz kreuje dobrą stereofonię, instrumenty mają swoje miejsce i da się je łatwo zlokalizować, urządzenie kładzie nacisk na dźwięk przed kolumnami, pozostałe plany są czytelne i potrafią zadziwić. Mikro dynamika jest wzorowa, ciche wieczorne słuchanie nie zmusza nas do wysiłku. 40 Watt na kanał, nie wiem jak to wyceniono, bo to tłuste 40 Watt, potencjometr na godzinie 12:00 i czuć potęgę brzmienia, jest głośno i czytelnie, dajemy głośniej i jest OK, czuć wydajność prądową i zapas mocy, wielki szacunek. Rock, jazz, blues i muzyka elektroniczna …… i jest wciągająco, z ręką na sercu stwierdzam, że jest to wzmacniacz uniwersalny. Co jest do wszystkiego to jest do niczego?. Nie do końca w tym przypadku, jeżeli masz niedosyt w jakimś gatunku to kupujesz urządzenie droższe, które bardzo dobrze poczuje się w ulubionym słuchacza repertuarze, lecz Harman nie grymasi i potrafi się odnaleźć w każdym gatunku. Te wszystkie zalety odnosimy do urządzeń do 1000zł za używany sprzęt, dlaczego tak wysoko?. Trzeba się przekonać aby to zrozumieć, do czego namawiam, masz chwilowo chudy portfel lub jest ciekaw jak ja?. Proste, kupuj w ciemno i modyfikuj a nie będziesz zawiedziony. Zapewne sięgnę po droższy wzmacniacz ale ten pozostanie, kosztuje śmieszne pieniądze a poziom trzyma na wysokim pułapie.


Yamaha RX-V350RDS

1. BAS Jednym z największych wad tego amplitunera to mała moc basu. Yamaha podaje 5x100 W RMS, tylko dlaczego 25-letnie radio Unitra Amator 2 ma więcej basu i sprawia wrażenie mocniejszego pomimo że posiada jedynie moc 2x10 VA (test oczywiście na tych samych głośnikach i kablach). Na wspomnianej unitrze musiałem redukować z położenia środkowego basu bo było go jak dla mnie za wiele (to dowód że nie jestem pasjonatem boom-boxów) a na "Yamaszce" aby było w sam raz musiałem podbić o 6-8db . 2. Precyzja reprodukcji Jeśli chodzi o precyzję to Yamaha wypada nieco lepiej niż Unitra Amator 2 (jedynie przy ustawieniu bass i sopran na 0) ... tylko że Unitra jest 10x tańsza-czyli generalnie jest źle. Po podbiciu basu, precyzja jest fatalna, czasami np. klaskanie w niektórych utworach brzmi jak uderzanie drewnianymi pałeczkami. Soprany są ostre pomimo że głośniki współpracujące z Yamahą mają kopułkę tekstylną, która jest w brzmieniu raczej delikatna. Na głośnikach B&W 602s3 było podobnie. 3. Budowa i inne Kolejny ból to jakość przetwornika cyfrowo-analogowego który jest bardziej zaszumiony i gra znacznie mniej gładko i przejrzyście niż połączenie analogowe z SB Audigy. Gniazda zakręcane są po prostu słabe, klekoczące się, z trudem utrzymujące kabel 4mm 2. W pozostałe zaciski wspomniany kabel się nie mieści - ale to chyba standard. Nie ma możliwości pracy w bi-amp jeśli podłączy się tylko jedną parę. Czyli w stereo nie można wykorzystać pozostałych kanałów bo producent nie dopracował oprogramowania. 4. i jeszcze Wiem że jest to amplituner przeznaczony do kina domowego, ale myślę że każdy kanał powinien grać przynajmniej tak dobrze jak w starym amatorskim Unitra amator.


Andrzej Kisiel - Akustyk RD1

Słuchałem wielu kolumn, interesuję się muzyką i sprzętem audio od ok 12 lat. Chodzę na koncerty, na audio show, odwiedzam salony odsłuchowe (bo ruchy sprzętowe są u mnie spore) i kolegów o podobnych zainteresowaniach. Tak świetnie brzmiących kolumn kosztujących mniej niż 20 tys złotych jeszcze nie słyszałem. A i droższe konstrukcje niejednokrotnie gorzej brzmiały. Dobierając kolumny do odpowiedniego pomieszczenia (u mnie ok 25m.kw.) można uzyskać efekty po prostu niesamowite. Pisanie o dźwięku mija się z celem, po prostu nie mam zastrzeżeń i już. Nic bym nie poprawił, nic już nie dodawał. Jest idealnie. Aż dziw bierze, że ktoś może chcieć kupować inne kolumny. Po co? Po co szukać, po co wymieniać, skoro "wszystko" można mieć za ok 4000zł. Szczerze polecam. I nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł być niezadowolony z takich kolumn. Musiałby się zamienić z kubkiem na uszy.


Tonsil sn 60

Jak je kupiłem z pod lady w 81 to byłem szczęśliwy troszkę niżej schodzący bas w porównaniu do kolumn ZG40C 5 wyrażniejsza ale nie lepsza góra w stosunku do do ZG 40 C5 jednak w stosunku do słuchawek SN590 to jednak duża różnica tamte to były dobre do Amatora stereo ,jak kupiłem Kleopatrę 102 to oprócz głośników zmieniłem póżniej słuchawki na SN 60


Gale 3030

PODOBALY MI SIE PO ZAKUPIE SKRZYNKI ( W OPINIACH CZYTALEM ZE TAKIE PRZYMALE ) ALE OKAZALO SIE ZE NIC IM NIE BRAKUJE   SUPER MOCOWANIA NA KOLCE - WSZYSTKO WRAZ Z NAKRETKAMI W ZESTAWIE POTEZNY BASIK POWODUJACY WIROWANIE PLUC HEHE   FAJNA STEREOFONIA , SUPER SREDNICA , PO PROSTU Z DOBRYM WZAMKIEM WYMIATAJA I MOZNA JE FAJNIE WKOMPONOWAC W MIESZKANIU


Altus 110

Moja opinia pokrywa sie zasadniczo z poprzednimi krytycznymi, wiec nie bede sie powtarzac Z tego powodu dokonalem tuningu, po ktorym jestem bardzo zadowolony z odsłuchu tego sprzetu. Muzyka plynie skutecznie, ale ma mile brzmienie srednicy, tonow wysokich, glebsze basy, w dodatku teraz jest porzadne stereo,krotko mowiac baardzo wyrazna scena muzyczna. Graja bardzo fajnie i nie zamierzam zmieniac pozdrawiam






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.