Skocz do zawartości
IGNORED

10 zasad pozycia z kobieta !!


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

10 zasad higienicznego (psychicznie :) pożycia z kobietą

 

1.Pod żadnym pozorem nie należy oczekiwać że twoja kobieta stanie się twoim przyjacielem, kumplem od piwa, partnerem do swobodnych dyskusji. Różnice dotyczące wizji świata, celów, przeżywania codziennych zdarzeń, sposobów reagowania i rozwiązywania problemów są tek ogromnie że łatwiej byłoby ci zaprzyjaźnić się z Eskimosem niż z własną żoną.

 

2.Z kobietą mogą łączyć cię konkretne rzeczy takie jak sex, posiadanie potomstwa, prace domowe, chęć dowartościowania się wśród znajomych, i jakkolwiek głupawa nie była by ta potrzeba lepiej ją nazwać od razu i nie robić sobie złudzeń że twoja kobieta będzie połączeniem modelki, mamusi, sprzątaczki, luksusowej prostytutki, kompana do flaszki i kucharki. Cieszenie się tym co łączy i zachowywanie dystansu i przyjaznej życzliwości w pozostałych oszczędzi rozczarowań, czasu i zdrowia psychicznego.

 

3.Nie należy nigdy starać się zaspakajać wszystkich zachcianek kobiety, we wszystkim iść jej na rękę, zawsze starać się o jej dobry nastrój, być nieskończenie wielkodusznym, pełnym zrozumienia, itd. Wielu mężczyzn robi tak ze strachu przed rozstaniem, z lenistwa lub pod wpływem totalnie bezmyślnego upojenie emocjonalnego. Błędem jest oczekiwanie jakiejś długofalowej wzajemności lub wdzięczności, jedyne od można w taki sposób uzyskać to opinię mięczaka, mężczyznę niezdolnego do samodzielnego podejmowania decyzji, meczącego marudę i mdławego płaczka.

 

4.Partnerstwo w związku damsko męskim to bzdura na wrotkach. Kobiety bardziej kierują się emocjami a mężczyźni rozumem. Możesz być pewien że wszelkie zasady, porozumienia jakie zawarłeś są dla niej bez większego znaczenia. Jeśli masz przewagę będzie ich przestrzegać żeby ci się przypodobać, ale gdy to ona będzie miała lepszą pozycje wszystko szybko ulegnie renegocjacji, chyba oczywiste na czyją korzyść. Kobiety nie za bardzo są w stanie pojąć korzyści wynikające ze współpracy i rezygnacji z intryg oraz nieustannych podchodów. Starając się być jej partnerem rezygnujesz z momentów kiedy masz przewagę i ryzykujesz że twoja uprzejmość zostanie odczytana jako słabość.

 

5.Kobieta potrzebuje opiekuna i podporę, kogoś kogo będzie podziwiała, kto będzie dawał jej poczucie bezpieczeństwa i pocieszał w trudnych chwilach. Typowa kobieca manipulacja polegają na udowadniania że mężczyźni się jej boją bo jest zbyt inteligenta i ma własne zdanie, to przejaw ukrytej agresji zrodzonej z frustracji za takim właśnie mężczyzną. Związki z definicji partnerskie kończą się na ogół subtelnym naużywaniem dobrej woli mężczyzny i dominacją kobiety. W gdy dominuje kobieta nikt nie jest zadowolony, mężczyzna bo czuje się upokorzony, a kobieta bo okazało się że jest ze słabeuszem a nie supersamcem.

 

6.Nigdy nie podejmuj żadnej poważnej decyzji pod wpływem emocji i w bezpośredniej konfrontacji z kobietą. Po prostu statystycznie rzecz biorąc nie masz szans. Kobieta lepiej rozpozna twoje emocje, lepiej przewidzi twoje intencje, trafniej zgadnie co ukrywasz i lepiej pokieruje twoim zachowaniem. Twoja przewago to żelazna logika, planowanie i konsekwencja. Gdy emocja opadną możesz się zdziwić swoją wcześniejszą postawą i postąpić trafniej, a co najlepsze unikniesz usilnego samo przekonywania się, że głupota w którą cię manipulowano to doskonały wybór.

 

7.Kobieta mnie doświadczona w sprawach damsko męskich jest zawsze lepsza w pożyciu od doświadczonej. Dla mężczyzny sex i w ogóle kontakty z kobietami często mają charakter dość powierzchowny, dla kobiety sex zazwyczaj oznacza głębokie zaangażowanie emocjonalne i czuciowe. Każde rozstanie oznacza w takiej sytuacji silną traumę, a im więcej takich psychicznych ran kobieta zaliczy tym gorzej ze stabilnością emocjonalną, tym większa skłonność do odgrywania się na mężczyznach i arogancji, tym większe zobojętnienie i wyrachowanie, tym gorsze nawyki itd. Zanim pozwolisz sobie na taki układ zastanów się czy chcesz robić na dodatkowe pół etatu za psychoterapeutę i jeszcze kolejne pół za chodzące zrozumienie i siostrę miłosierdzia (która dobrem zło zwalcza :).

 

8.Od kobiety nigdy nie dowiesz się nic wiarygodnego o jej przeszłości. To co ci powie będzie na ogół odbiciem tego co ty jej powiedziałeś (lub baśnią o życiu w cnocie :). To prosta technika manipulacji polegają na wzbudzaniu sympatii przez podobieństwo. Kobietę doświadczoną można za to poznać po zmanierowaniu sexualnym, skłonności i wprawie w manipulowaniu mężczyznami, częstotliwością wspominania (mimochodem :) o byłych, przywiązaniu do spotykania się z kolegami i koleżankami (bez ciebie :), bezczelności i innych szczególikach. Doświadczonej nigdy nie dogodzisz, zawsze się znajdzie ktoś w jej przeszłości kto był pod jakimś względem lepszy od ciebie i zawsze będzie uważał że to ona robi ci łaskę (no bo tylu za nią szalało i na pewno bez trudu znajdzie sobie kogoś innego :).

 

9.Młodsza jest zawsze lepsza od starszej (banał :). Im mniej lat na karku tym mnie dziwactw, żali, fiksacji, byłych mężczyzn i kolegów (najczęstszy statystycznie materiał na tajemnego kochanka :), złych nawyków, mniej manipulacji, większa skłonność do szczerości i silnych uczuć i emocji (najsilniejszą emocja dla podstarzałej łamaczki męskich serc jest chciwość i zawiść :). Podstarzałe panienki które przecwaniakowały swoją młodość łatwo wpadają w panikę przed samotnością i staropanieństwem (żadna się nie przyzna :) i mogą się w takim stanie wiązać z kimś kogo uważają nawet za fajtłapę i zero. Oczywiście emocje w końcu wychodzą i tacy mężczyźni muszą bez końca znosić humory, wieczne niezadowolenie i złośliwą krytykę.

 

10.Należy się wystrzegać mizoginizmu, utrudnia wiązanie się z kobietą i szczęśliwy związek. A mężczyzna bez kobiety podlega większemu ryzyku popadnięcia w dziwactwa, nałogi, alienacje, depresje i tendencje destrukcyjne. Kobiety nie są ani złe ani gorsze, są inne, najlepiej zrozumieć ich naturę i pozbyć się męskiego potocznego wyobraźnia o kobiecie. (feministyczno wyobrażenie najlepiej w ogóle ignorować, szkoda czasu na bzdury :)

........

Znalazlem to na Onecie...jak dla mnie w 100% prawdziwe!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/10026-10-zasad-pozycia-z-kobieta/
Udostępnij na innych stronach

To roznie bywa..ale jedno jest pewne ze jak ktos twierdzi ze zna kobiety...to nalezy go unikac!Bo jest niebezpieczny dla otoczenia.Ja dawno temu dalem sobie siana z rozpatrywaniem kobiecej logiki...po co sie meczyc...

iwo - nie raz o tym myślałem! :) Ale problemem jest kto posprząta i ugotuje :))))))))

 

Robert - z dobrą kobietą życie nie boli, tak jak z dobrym perkusistą nie boli muzyka. Pewnie że liczę na + :)))

 

 

Pozdrawiam.

The odd get even.

trochę offtopicznie ale dobre. Sorki za bluzgi ale tak jest w oryginale :)

 

Dlaczego nie nalezy denerwowac kobiet przed okresem?

 

Gosć chciał rozweselić żonę przeżywajaca własnie TE DNI, zadajac jej

pytanie: "Ile kobiet, ze stresem przedmiesiaczkowym, jest potrzebnych by

wymienić przepalona żarówkę?"

 

Odpowiedz żony brzmiała:

 

- Jedna! Tylko jedna! A wiesz DLACZEGO? Ponieważ jest jeszcze ktos w tym

domu, kto wie JAK wymienić przepalona żarówkę! Wy, mężczyzni byscie się

nawet nie zorientowali, że jest PRZEPALONA! Siedzieli byscie w ciemnosciach

TRZY DNI, zanim bycie zrozumieli co k**wa jest nie tak! A jesli to już

zrozumiecie, to nie jestescie w stanie znalezć w domu zapasowej żarówki,

pomimo tego, że od 17 lat sa ZAWSZE w tej samej szafce! A jeżeli już stałby

się CUD i w jakis niewytłumaczalny sposób znajdziecie w końcu te pier**lone

żarówki, to przez dwa j**ane dni problemem nie do pokonania będzie

POSTAWIENIE KRZESŁA pod żyrandolem i WYMIENIENIE tej PIEPRZONEJ ŻARÓWKI.

Kolejne DWA cholerne dni zajmie wam ODSTAWIENIE tego zasranego KRZESŁA z

powrotem na miejsce! A w miejscu gdzie stało, i tak na podłodze zostanie

pieprzony, PUSTY, ZGNIECIONY KARTONIK po wkręconej, nowej żarówce, bo wy

nigdy k**wa NIE POTRAFICIE po sobie posprzatać! Gdyby nie my, to byscie do

usranej smierci brnęli po pachy w smieciach,i dopiero gdyby zginał wam

UKOCHANY PILOT OD TELEWIZORA, zatrudnili byscie pod hasłem: "AKCJA

RATUNKOWA" cała pieprzoną armię do tego sprzatania! I TAK k**wa DO

USRANIA!!! CAŁE ŻYCIE Z KRETYNAMI!!! I tu nastapiła chwila ciszy, po

której mąż usłyszał:

 

- Przepraszam kochanie, o co pytałes?

The odd get even.

Piterski>

Zycie przedemna, ale tez troche za mna :)

Wiec z tego co czytalem i co mialem okazje zaobserwowac to jest to w 100% prawda, no moze z małym promilkiem błedu.

Dotyczy ona jednak niewiast z przedziału 20-30lat gdyz takie znam i w takich kregach sie obracam. Nie mowie tutaj o prawdziwych kobietach, takich jak np moja matka czy jej rowiesniczki bo to zupełnie inna para kaloszy.

To naprawde sa wspaniałe i oddane kobiety!

Nie mowie tez o dzisiejszych gowniarach dla których piepszenie i zaliczanie na kwachach imprez jest coolowe i podstawowe. One sie nie klasyfikuja w zadnej grupie...to co sie dzieje teraz wsrod mlodziezy to mnie przeraza...a wcale nie jestem wapniakiem.

PITERSKI>

Rodzice pracuja by ich ukochane pociechy mogły kupic nowa komórke, ciuszki za 500zl, czy troche piguł....sa tak zapracowani ze nie widza co sie dzieje.

Moj sasiad ma dziecko w wieku 15 lat (dziewczyne). Jestem z nim w dobrych kontaktach wiec pogadalem o tym problemie. Jak mi opowiedzial jakie jego córeczka stosuje techniki szantarzu to az mi sie dziecka odechcialo....

 

Buty..tylko firmowe, ciuszki tylko Esprit jak nie to potrafi wyjsc z domu na pare dni, zrobic burde albo sie nieodzywac. Jak jej pasem pociagnał to zapłaczona odpyskowała ze : zgłosi na policje ze ja bije a jej koledzy załatwia mu samochód....

Chłop jest zrozpaczony, a wiem z dobrego zródła ze jego latorosl to niezłe ziółko i przebieg ma lepszy od niejednej kurewki...zreszta co chwila jakies typki w audicach i beemach podjezdzaja.

SZOK...on to widzi ale i tak ucieka w wir pracy myslac ze moze taki glupi wiek i jej przejdzie...ale ile rodziców wogule nie zauwaza problemu.

Najlepszym dowodem sa oburzeni rodzice na nauczyciela co zdzielil gnoja....ja sie wcale mu nie dziwie bo mi nigdy by nie przyszło by pyskowac do nauczycieli. Moze swiety nie bylem ale granice byly jasno wytycznone...

Witam

 

Rzeczy, o których piszecie są przykre ale niestety prawdziwe. Zgadzam się z Norwidem, najbardziej tragiczny zwrot w języku polskim to "za późno". W pewnym momencie jest już za późno na pas, tłumacznie, kary i inne tego typu techniki. Sam mam w rodzinie przykład gdzie dziecko terroryzuje rodzinę nie licząc się z niczym i z nikim. Tyle, że nie było tak od zawsze. Nikt zły się nie rodzi. Wychować to nie to samo co wychodować. Niestety często rodzice mają "idealne" dzieci i wszelka ich krytyka jest odbierana jako bezczelny atak powodowany na przykład zawiścią. Winni są wszyscy: nauczyciele, policja, koledzy, koleżanki, tylko nie nasz aniołek na którego uwiziął się cały świat. Miłość jest ponoć ślepa ale ta macieżyńska, ojcowska taka być nie może bo później np. wigilijny wieczór może się skończyć nieprzespaną nocą, płaczem, interwencją policji bo gówniarzowi zechciało się zaszaleć i wprowadzić nowy, jego własny porządek. Skończył 20 lat, jest silniejszy niż ojciec, to niech teraz oni jego słuchają.

 

Przepraszam za te smutne wynurzenia. Po prostu jakoś ciężko było mi przejść obojętnie obok tego co napisał Robert Gdansk.

 

Pozdrawiam

A wracając nieco do tematu przewodniego, przyznam, że jak narazie miałem szczęście trafiać (prawie zawsze) na wartościowe kobiety. Mam na myśli koleżanki, żony bliskich znajomych, a przede wszystkim moją lepszą połowę. Mówię tutaj o paniach z przedziału właśnie 20 - 30. Czy rozumię żonę? Napewno nie tak jak bym sobie tego życzył. Jednak wydaje mi się, że znam ją bardzo dobrze co moim zdaniem pomaga we wzajemnym współżyciu. W którym nawiasem mówiąc jestem bardzo szczęśliwy. Staż małżeński wynosi 6 lat, a znamy się od 10. Nie jest to chyba specjalnie długi okres ale już trochę zdążyliśmy ze sobą przeżyć.

Instytucję małżeństwa jak najbardziej popieram. Małżeństwa z kobietą oczywiście :).

 

Pozdrawiam

theli 28-> jak to, kto posprzata... sam posprzatasz:-P

 

A co do wpisow RobertaGd i nastepnych - ja nie mam i nie planuje miec dzieci. Miedzy innymi (poza wszystkimi innymi ekonomiczno-uczuciowo-kulturowo-itd-itp wzgledami) dlatego, ze nie wiem czy dalbym rade je porzadnie wychowac. A to byloby nie fair....

iwo - typowy dla współczesnego pokolenia brak chęci bycia odpowiedzialnym :)) W dodatku ukryty za "humanitarnymi" zasadami :) Świat się kończy, Panie......:))

 

 

Pozdrawiam.

The odd get even.

Witam

 

Bez wątpienia dzieci to odpowiedzialność i w pewnym stopniu poświęcenie. Nie mam zamiaru nikogo ganić za to czy chce czy nie chce mieć dzieci. Jego sprawa. Do tego co napisał theli28 jako powód nie decydowania się na dzieci dodałbym jeszcze "wygodnictwo". Osobiście od sześciu miesięcy jestem szczęśliwym, a nawet wniebowziętym ojcem i mam nadzieję, że nasza pociecha nie będzie musiała być jedynaczką :). Też mam obawy czy podołam tak trudnemu zadaniu jakim jest wychowanie. Wierzę jednak, że razem z żoną damy radę.

 

Do "zasad" pożycia z kobietą dodałbym jedną od siebie: nie wolno zapomnieć, że kobieta, z którą żyjemy jest... kobietą. Może nie brzmi to zbyt głęboko ale wydaje mi się, że jako mężczyźni wpadamy czasami w rutynę. W narzeczeństwie zdolni jesteśmy do poświęceń, nieoczekiwanych (z perspektywy czasu nawet zabawnych) zachowań. Adorujemy ją, tryskamy humorem potrafimy być czuli i delikatni jak filmowi amanci. Myślę, że warto choćby śladowe ilości takiego postępowania przenieść na życie codzienne w naszym związku.

 

Od razu chce się napisać, że i kobiety nie powinny przechodzić zbytniej metamorfozy, zwłaszcza w swoim zachowaniu, bo o wygląd generalnie dbają o wiele staranniej niż mężczyźni :). Powinny też pamiętać, że ich "chłop" to mimo wszystko człowiek, może nawet wrażliwy, myślący, mający jakieś zainteresowania i potrzeby.

 

Na pewno ktoś z większym stażem "związkowym" niż mój mógłby napisać coś bardziej trafnego na ten temat.

 

Pozdrawiam

Trzeba wywiązywać się ze wszystkich zobowiązań złożonych w dniu ślubu ;-) i dodatkowo często okazywać, że się ją kocha, że jest najważniejsza, że na niej nam zależy. Od czasu do czasu dać czadu, aby doceniła szarość codzienności.

Jestem w stanie podpisać się pod tym co napisł Nowy2.Poza tym polecam lekturę książki pt "Vademecum ojca"

pana Janusza Korwina-Mikke.Dobra książka dla mężczyzn w dzisiejszych czasach dzikiego i zgniłego socjalizmu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga.

Dla politpoprawnych kompletnie nie zrozumiała.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.