Skocz do zawartości
IGNORED

Szwajcarski Hi End


LUKASIQ

Rekomendowane odpowiedzi

Przede wszystkim na wystawach są pokazywane ze złą elektroniką. Z Soulution to jakieś nieporozumienie moim zdaniem. To wyśmienite wzmacniacze, ale ale ich precycja i przejrzystość tylko potęgowały wady magico. Myślę, że z mocną i wydajną lampą mogłyby pokazać się z dużo lepszej strony.

 

Albo z ciepłym tranzystorem - Vitusem, Jeffem.

Przede wszystkim na wystawach są pokazywane ze złą elektroniką. Z Soulution to jakieś nieporozumienie moim zdaniem. To wyśmienite wzmacniacze, ale ale ich precycja i przejrzystość tylko potęgowały wady magico. Myślę, że z mocną i wydajną lampą mogłyby pokazać się z dużo lepszej strony.

 

Albo z ciepłym tranzystorem - Vitusem, Jeffem.

Mozliwe że z Vitusem lub Jeffem zagrały by ok.Z Audio Research też nie chciały grać.....Ja słuchałem Magico na końcówce Muza

z bardzo dobrym efektem. Pass XA też by poradził sobie bez wiekszych trudności - tak myślę.

Do Magico jest potrzebny wzmak z dobrym prądowo zasilaczem [prad rozruchu] aby grały na miarę swoich możliwości

Ale co się dziwisz? Jeśli ktoś ma słabszy system to go oplują że do dupy, że się nie zna, że głuchy, że sknera, że pokój bezguście itd.

Jeśli ma lepszy system to znów mu się dostanie że za tą kasę to mógł kupić co innego więc jest frajer, a że pewnie też złodziej, czym na to zarobił, kogo okradł itd. To jest tak jak jest.

 

Zgadzam się, to jakaś przypadlość tego forum, że często jest tak że rozsądne wątki giną, rozsądne zdania są przegadywane bzdurą a to co wskazujesz powoduje że ludzie zamiast dyskutować i się cieszyć czytają obelgi i się bronią, albo i nie, nie zniżając się do poziomu adwersarzy. Ale ten wątek wygląda ciekawie, miło czytać :)

 

Z podziwem patrzę na inne forum tematycznie nie związane z audio i widzę coś innego. Chyba dlatego, że ma niedużą ilość użytkowników połączonych ze sobą jedną pasją.

 

Dyskusja na inny wątek, sorry za nie na temat.

Magnepan, ja słyszałem tylko serię Q, starsze konstrukcje nie są mi znane, a podobno grają o niebo lepiej. Serio Q to kolumny perfekcyjne, szybkie, precyzyjne ale trochę sterylne. Ja przynajmniej nie słuchałem ich z przyjemnością, a chyba na tym powinno to polegać.

 

Jedyny przypuszczalnie sensowny system z Q5 widziałem gdzieś na necie. Magico grały z Metronome, Pre ARC i monobloki Momentum, kable bodajże Transparenta.

Z drugiej zaś strony na jakimś forum widziałem użytkownika, który miał Q5 spięte z Soulution kablami Nordosta. Nie wiem, nie słuchałem, ale na samą myśl uszy mnie bolą :)

Tak słuchałem serii V 2 i 3 oraz Q5. Chwilami miałem odczucie że V2 grają zjawiskowo i muzykalniej od V3 - a powinno być

odwrotnie . Może to kwestia amplifikacji właśnie, do dzisiaj nie wiem.Natomiast sporo widziałem V3 do sprzedania na różnych forach co oczywiście może być przypadkowe i niczego nie potwierdzać z moich spostrzeżeń .

A jak odczucia z Q5? I czym grały?

Q5 słuchałem krótko gdyż z uwagi na pułap cenowy nie byłem aż tak bardzo zainteresowany ich zakupem ale z obowiązku

'zaliczyłem' je.Ogólnie pozytywne odczucia ale seria V jakoś bardziej zachwyciła moje uszy.Amplifikacja Ayre

jesli dobrze pamiętam.

U mnie odczucia z V2 podobne, jak Magnepana.

Z 60W lampą, w pewnych aspektach zagrały zjawiskowo. Kubańczycy zagrali tak, że kapcie spadały, a fortepian Rubena Gonzaleza był bodaj najlepszy jaki słyszałem.

Co ciekawe to zestawienie zagrało z tylko z głośnikowcami Synergistic Research Tesla Apex.

Niestety całościowo, czegoś brakowało.

Ponadto prezencja tego głośnika... trochę jak ze sklepu nie dla idiotów :-(

Również podzielam pogląd że V2 to najfajniejsze głośniki ze starej linii Magico, na pewno fajniejsze i bardziej muzykalne niż droższe V3. Bardzo fajne były także M5 - tylko to już zupełnie inne pieniądze.

 

Q5 to głośnik bardzo specyficzny. Po pierwsze bardzo trudny do napędzenia, tak naprawdę niewiele wzmaków chce z tym grać. darTZeel, ARC, Ayre nie dawały rady. Wiele osób łączy to z Soulution, ale wtedy dźwięk jest moim zdaniem zbyt szczupły, zbyt osuszony. Może gdyby dać do tego jakiś pre lampowy w stylu CJ GAT to było by lepiej, ale zawsze jak tego słuchałem (na wystawach) to grały całe sety Soulution. Zupełnie nie moja bajka, moje Wilsony Sasha do których jestem przyzwyczajony, grają znacznie cieplej, z większą ilością mięsa i bardziej nasyconą barwą.

 

Szkoda, że audiofast zrezygnował z tej marki zanim dostał Momentum - to mogło by być dobre połączenie, bo D'Agostino mają podobno pełną średnicę i nienachalną górę.

 

Podobno najnowsze Q7 i mniejsze Q3 nie są już tak ciężkie do napędzenia.

 

Po raz pierwszy słuchałem Wilsonów w drugiej połowie lat 90 i rzeczywiście MOCNO się rozczarowałem brzmieniem Wilson Puppy.

 

Także byłem bardzo mocno rozczarowany, gdy po raz pierwszy słuchałem Wilsonów. Pamiętam że było to w 1994 roku w Kempińskim we Frankfurcie. To był model Watt/Puppy 3/2 lub 5 - teraz już nie pamiętam. Grały bardzo jasno, szaro i ostro. Potem słuchałem jeszcze przy różnych okazjach modeli 5.1 oraz 6 i też nie dało się tego słuchać. Jak odszukasz moje stare raporty z wystaw, to zobaczysz jak naśmiewałem się z tych głośników.

 

Obecna Sasha to jednak zupełnie inny głośnik. Jest tak inny, że nie widząc czego słuchamy można by pomyśleć że słuchamy kolumn pochodzących od zupełnie innego producenta. Już W/P 7 zapowiadało nowy kierunek w dźwięku Wilsona, W/P 8 były już całkiem cywilizowane, ale dopiero Sasha jest głośnikiem który można nazwać muzykalnym. To jest wolta o 180' w stosunku do takich W/P 5.

 

Oczywiście, jak z każdym transparentnym głośnikiem, przez nieodpowiedni dobór sprzętu możesz sprawić, że zagrają źle. Ale jeżeli dobierzesz sprzęt z głową, potrafią zagrać fenomenalnie. Największy komplement jaki słyszałem na temat dźwięku Sashy pochodził od Wojtka Szemisa - słuchaliśmy tego chyba z Ongaku (albo z pre Kondo M-1000 i darTZeelem - już nie pamiętam) - który stwierdził, że są to pierwsze Wilsony których dźwięk mu się autentycznie podoba. Myślę, że gdybyś mógł ich wtedy posłuchać, doszedłbyś do identycznej konkluzji.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Obecna Sasha to jednak zupełnie inny głośnik. Jest tak inny, że nie widząc czego słuchamy można by pomyśleć że słuchamy kolumn pochodzących od zupełnie innego producenta. Już W/P 7 zapowiadało nowy kierunek w dźwięku Wilsona, W/P 8 były już całkiem cywilizowane, ale dopiero Sasha jest głośnikiem który można nazwać muzykalnym. To jest wolta o 180' w stosunku do takich W/P 5.

 

Znajomy ma Sophie z uwagi na duże pomieszczenie[100m] więc znam aktualną szkołę grania Wilsonów.To że dżwięk Wilsonów

jest za mało muzykalny w porównaniu z innymi brandami [chociażby SF] to tylko moje odczucia.Mozliwe że w jakiejś super

amplifikacji i okablowaniu Sophie zagrałyby wyjątkowo dobrze - trudno powiedzieć . Jak na razie z uwagi na preferencje pozostaję wiernym fanem Magnepanów i Sonus Fabera.

Sophie na 100m2? To się nie dziwię, że mają trudności z wypełnieniem takiego pomieszczenia muzyką.

Mówimy raczej o charakterze brzmienia Wilsonów. Tak duże pomieszczenie nie robi większego wrażenia na Sophia'ch.

</p><div>[code]http://speedy.sh/Q8AY5/listening-room-2008.jpeg[/code]</div><p>

 

ładny system z Wilsonem

 

ale obecnie gra tam już TAD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

i się nie dziwię bo sam gram na TAD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Fajny system. To były stare Wilsony X-1 Grand Slamm. A te nowe to nie TAD, tylko Vox Olimpian od Living Voice.

 

Zmienił tez m.in. wzmacniacze z Classe Omega na Wavac i dCS Elgara ma Scarlattiego.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Fajny system. To były stare Wilsony X-1 Grand Slamm. A te nowe to nie TAD, tylko Vox Olimpian od Living Voice.

 

Zmienił tez m.in. wzmacniacze z Classe Omega na Wavac i dCS Elgara ma Scarlattiego.

jak bym się nie znał na kolumnach tubowych to bym napisał że to Vox Olimpian {choć na oko widać że nie}a że się "troszkę" znam to wiem że

to jest dokładnie Bavarian Voice fakt bardzo podobne

w Living Voice masz słaby driver Vitavoxa który nie ma szans z driverm TAD a z driverem Klangfilma czy westerna to już przepaść

Fajną dziuplę w domu ktoś sobie urządził. Taka pieczara audiofila :) Całkiem pokaźna kolekcja płyt.

noaudiofil, jakiś Twój znajomy?

 

P.S. Robi się tu całkiem fajny ciekawy wątek. Cieszę się.

 

A co do Wilsonów - podoba mi się to, że nie kojarzę na wystawach czy w prywatnych systemach, żebym słyszał je grające źle. Co ciekawe i kolejne 'za' - grają dobrze i ze słabym lampami jak Kondo czy Lamm i mocnymi, nie raz przekraczającymi 1kW tranzystorami. Tak moim zdaniem powinien grać dobry drogi głośnik, zadowalająco prawie ze wszystkim.

Fajną dziuplę w domu ktoś sobie urządził. Taka pieczara audiofila :) Całkiem pokaźna kolekcja płyt.

noaudiofil, jakiś Twój znajomy?

 

P.S. Robi się tu całkiem fajny ciekawy wątek. Cieszę się.

nie , to bardziej znajomy znajomego z forum wariatów od kolumn tubowych

sam mam 5 systemów tubowych więc normalny nie jestem i 3 na magnetostatach jak to jeden audiofilek mi na forum napisał że mam kompleksy haha

 

A co do Wilsonów - podoba mi się to, że nie kojarzę na wystawach czy w prywatnych systemach, żebym słyszał je grające źle

Szanuję Twoją opinię o dżwieku Wilsonów ale proszę zrozum że z muzykalnym brzmieniem to ONE nie mają nic wspólnego.

Jesli posłuchasz MG 3.6 R lub 3.7 a koniecznie MG 20.1 R zrozumiesz co mam na myśli.

Może inaczej - gdybym dostał w prezencie Sophie lub Sashe to gościły by w moim systemie do chwili kiedy znalazł by się na nie kupiec - najlepiej tego samego dnia pozbyłbym się i kupił bym MG 20.7

Jesli ktoś gra na Wilsonach spokojnie przejdzie na Magnepany MG 20.7 w drugą stronę mało prawdopodobne i to mówi już samo za siebie.

Magnepan,

ja to szanuję jak najbardziej. Słyszałem je kilka razy i lepiej odtworzonych skrzypiec czy fortepianu chyba nie słyszałem nigdy wcześniej. Jeśli ktoś się porusza po określonych gatunkach muzycznych, to jak najbardziej jestem za, tak samo jak jazz zagrają najlepiej tuby moim zdaniem (trąbka, saksofon). Ale do bardziej dynamicznych, cięższych brzmień nie wyobrażam sobie magnetostatów lub elektrostatów.

czyżby zapalony jazzman? :)

I gdzie słuchałeś np Westlake'ów? W Polsce to chyba nierealne.

 

raczej poszukiwacz/tester ideału którego nie ma

Westlake słuchałem u siebie w domu hr1vf teraz grają w Hong-Kong pewnie z Cello,Vitusem albo z jakimś nowym cudem techniki

Ale do bardziej dynamicznych, cięższych brzmień nie wyobrażam sobie magnetostatów lub elektrostatów.

Ostrego rocka i metalu MG nie tolerują - ja zresztą też.Cała reszta pop, jazz, klasyka, ambient, muzyka akustyczna,wokalna - czyli

prawie wszystko.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.