Skocz do zawartości
IGNORED

Dead Can Dance na SACD MFSL


Bart1981

Rekomendowane odpowiedzi

Dotarł do mnie debiut DCD na SACD. Zupełnie inne brzmienie niz Within the realm. Niektóre kawałki brzmią płasko i bez blasku, bez aury. Jednak lubię ten materiał i nie załuje zakupu. Na marginesie dotarł też album na SACD NIN downward spiral. Muzycznie i brzmieniowo bardzo ciekawie. Otwarty dżwiek, ładne barwy.

Dotarł do mnie debiut DCD na SACD. Zupełnie inne brzmienie niz Within the realm. Niektóre kawałki brzmią płasko i bez blasku, bez aury. Jednak lubię ten materiał i nie załuje zakupu. Na marginesie dotarł też album na SACD NIN downward spiral. Muzycznie i brzmieniowo bardzo ciekawie. Otwarty dżwiek, ładne barwy.

 

Możesz zamieścić jakieś zdjęcia lub linki?

Możesz zamieścić jakieś zdjęcia lub linki?

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mam szacunek do DCD. Nie mam na półce tak drogiego boxu żadnego innego zespołu. Na początku w preorderze cena też była nie mała bo kosztował chyba 660 zł. Ale raz w życiu można zaszaleć. Nie chcę się zakładać ale paczka przyszła z Anglii jeszcze przed premierą więc mogłem mieć całość jako pierwszy w Polsce. Radość była niesamowita.

 

Co do "testowania" to nikt nie jest święty bo była by to hipokryzja. Kto chce to znajdzie ale promowanie piractwa na forach szczególnie takim jak to już w porządku nie jest. A np. coś takiego to już jest bezczelność. Nie sądzisz kolego Arton?

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Będę piętnował tę aukcję do oporu bo allegro ma gdzieś usuwanie takich piratów!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość

(Konto usunięte)

ale promowanie piractwa na forach szczególnie takim jak to już w porządku nie jest. A np. coś takiego to już jest bezczelność. Nie sądzisz kolego Arton?

 

 

http://allegro.pl/pink-floyd-wish-you-were-here-blu-ray-i3254088255.html

 

Będę piętnował tę aukcję do oporu bo allegro ma gdzieś usuwanie takich piratów!

 

A tam, czepiasz się ;)

Przecież to "płyta kolekcjonerska"... ;)

 

PS Kolego Arton - WSTYD!

>krompac

Wiesz co to jest schizofremia? Chyba jednocześnie zazdrościsz. Bo w innym wątku podkreślasz wysoką cenę. Płyta została zakupiona legalnie i posiada licencję. Jak najbardziej spełnia walory płyty kolekcjonerskiej. No cóż już tak to jest w śród kolekcjonerów. Jedni mają inni chcieli by mieć i zazdroszczą. Nie ładnie.

Co to jest "schizofremia"?

 

Płyta została zakupiona legalnie jak najbardziej. Na ruskim bazarze kiedy nie było policji/milicji w pobliżu.

 

Ta płyta nigdy i nigdzie nie wyszła jako samodzielny bluray. Do tego wszystkie możliwe logo od PlayStation, Windows po Apple. Dużo widziałeś takich płyt w sklepach? Jesteś bezczelny do granic możliwości. Dawaj linka z barcodem albo sklep w którym zakupiłeś ten "kolekcjonerski rarytas" Jak widzę handlujesz jeszcze kilkoma innymi takimi "białymi krukami".

Gość

(Konto usunięte)

Widzę Arton stosuje zasadę ze kłamstwo powtarzane w kółko w końcu będzie prawdą.

 

Widać dla niego słowo legalnie ma inne znaczenie - wystarczy, że kupił od innego handlarza (bo przecież nie w sklepie!), zapłacił, to już może uznać, że dokonał legalnego zakupu.

I nic to, że sama płyta jest nielegalna...

Analogicznie można kupić coś od pasera i też uznać, że zakup był legalny: fajna cena, sam nie ukradłem, zapłaciłem za towar...

 

Tylko trochę przykro, że osoba z niemałym doświadczeniem na forum o tematyce audio-muzycznej, bawi się w takie coś, a jeszcze próbuje wszystkim wkoło wmówić, że wszystko jest w porządku, zamiast dawać raczej pozytywny przykład...

Widać dla niego słowo legalnie ma inne znaczenie - wystarczy, że kupił od innego handlarza (bo przecież nie w sklepie!), zapłacił, to już może uznać, że dokonał legalnego zakupu.

I nic to, że sama płyta jest nielegalna...

Analogicznie można kupić coś od pasera i też uznać, że zakup był legalny: fajna cena, sam nie ukradłem, zapłaciłem za towar...

 

Tylko trochę przykro, że osoba z niemałym doświadczeniem na forum o tematyce audio-muzycznej, bawi się w takie coś, a jeszcze próbuje wszystkim wkoło wmówić, że wszystko jest w porządku, zamiast dawać raczej pozytywny przykład...

 

Podtrzymuję wszystko co napisałem na ten temat i nie jestem zainteresowany dyskusją. Twoja jak i kolegi wiedza na ten temat ma charakter bazarowy. Co wyraźnie widać.

 

Tak na marginesie. Nie wydaje się wam, że ciągniecie OFF TOPA.

Widać dla niego słowo legalnie ma inne znaczenie - wystarczy, że kupił od innego handlarza (bo przecież nie w sklepie!), zapłacił, to już może uznać, że dokonał legalnego zakupu.

 

Nie wiem smiać się czy płakać nad tymi osobami. I to my mamy wiedzę z bazaru haha

Gość

(Konto usunięte)

Podtrzymuję wszystko co napisałem na ten temat i nie jestem zainteresowany dyskusją. Twoja jak i kolegi wiedza na ten temat ma charakter bazarowy. Co wyraźnie widać.

 

OK, w takim razie uświadom nas, proszę!

Bez żadnych złośliwości, przytyków...

Proszę Cię, bo interesuje mnie to jako kolekcjonera płyt, co to jest za wydawnictwo?

Przez kogo wydane, jaki ma numer katalogowy, jaki kod EAN?

Bo faktycznie, jakoś nie można się go nigdzie doszukać... :(

Napisz i rozwiej wszelkie nasze wątpliwości!

Ja napiszę.

 

Barcode 4607670856324 jakimś dziwnym trafem IDENTYCZNY jak na pudełku innej kolekcjonerskiej perełki sprzedawanej przez Artona czyli:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość

(Konto usunięte)

Ja napiszę.

 

Barcode 4607670856324 jakimś dziwnym trafem IDENTYCZNY jak na pudełku innej kolekcjonerskiej perełki sprzedawanej przez Artona czyli:

 

http://allegro.pl/u2-live-at-glastonbury-festival-2011-blu-ray-i3254089574.html

 

Powtórzę:

A tam, czepiasz się ;)

Przecież to tylko chochlik drukarski...

;)

Do sprzedania kolekcja płyt DCD SACD. Oczekuję ofert na PW. Zainteresowanym wyślę szczegółowe zdjęcia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość

(Konto usunięte)

Do sprzedania kolekcja płyt DCD SACD. Oczekuję ofert na PW. Zainteresowanym wyślę szczegółowe zdjęcia.

 

Sam je wypalałeś czy kupiłeś u swojego dostawcy zza wschodniej granicy?

U Ciebie bałbym się kupić nawet koszulkę foliową na płytę...!

  • 2 miesiące później...

-Zakupiłem kolejną płytę Dead can dance w formacie SACD. Jest to Serpents egg. W recenzji na stronce SACD.net jest entuzjastyczna recenzja, podobno stereo ma trójwymiarową scenę. Chyba jednak nie na mojej budżetówce.

Tak czy inaczej kolejna SACD do mojej kolekcji

Serpents...podobno stereo ma trójwymiarową scenę. Chyba jednak nie na mojej budżetówce

 

Doskonałe efekty 3D można usłyszeć nawet na laptopie, większość problemów ze słyszeniem trzech wymiarów bierze się ze złego ustawienia kolumn a nie z ich złej jakości, praktycznie każda płyta jest nagrana w trzech wymiarach (oprócz np pierwszych płyt Beatlesów) a DCD to muzyczne przedszkole, takie plumkanie z minimalnym (strach pomyśleć, że to maksimum) zaangażowaniem intelektualnym twórcy i szkoda na to nie tylko nośnika SACD, ale nawet pojemności na twardym dysku w laptopie, prowokująco? tak miało być, bo ilość wpisów pod hasłem DCD - mnie przeraża, w równym stopniu można dyskutować o twórczości Wiśniewskiego, ale wokalista z czerwonymi włosami ma przewagę rytmiczną...

Trochę intelektu DCD trzeba było by wymysleć takie melodie, aranżacje i utwory.

Dla mnie brak zaangażowania intelektualnego to np muzyka współczesna. Chyba porównanie DCD do ich troje to prowokacja..

Klasyczna muzyka współczesna jest przeintelektualizowana. Polifonia od zarania była okraszona matematyką i jako taka, bez niej istnieć nie może.

DCD? Nie jest kwestią gustu krytyka braku aranżacji. Dyskusji nie podlega niemal brak polifonii, nie ma świadomej instrumentacji a wszystko nosi znamiona tworu przypadkowego. Brak jest rozwoju, muzycy mówią: nie pokazuj całej du..y! A w tych tworach dostajemy ją całą i w dodatku nieciekawą. Brzmienia syntetyczne budzące raczej skojarzenia z wyjałowieniem materiału. Aby popracować nad brzmieniem potrzeba czasu, aby uzyskać coś nowego przy współczesnych możliwościach generowania potrzeba intelektu, artyzmu i szczęścia, bo nawet dziecko może dziś kupić Casio i komputer.

Linia melodyczna? Sorry, ale jej nie ma. Harmonia? Znaczy te dwa, trzy akordy powtarzane z uporem maniaka od początku do końca? Rytmika podporządkowana jest mrocznemu stylowi czyli rzępolenie, ale trzeba oddać na plus to, że daje się zauważyć własny styl w twórczości DCD. Dynamika żadna. Bo o ile czystość nagrań nie budzi zastrzeżeń (moim zdaniem jałowość jest wadą, ale tu jest miejsce na gust...) to nie ma co doszukiwać się w tych nagraniach smaczków, oddechów, niuansów i zaplanowanych detali na niskim poziomie dB. Tego rodzaju nagrania brzmią zawsze dobrze a nawet lepiej na sprzęcie gorszym niż lepszym, pewnie lepiej na lampowym niż tranzystorowym, dlaczego?

Bo taki mało wysublimowany dźwięk potrzebuje ulepszaczy, potrzebuje czegoś co sztucznie doda mu aury i tych brakujących w materiale detali. Zagrany na sprzęcie odzierającym ze złudzeń, pozbawia ich w szybkim tempie. To muzyka do kiepskich kolumn i kiepskiego sprzętu, do nudzenia.

Na koniec tej smętnej gadki dodam zagadkę: który z plików wygląda lepiej, który chciałbyś posłuchać, który jest bardziej dynamiczny i w ostateczności ciekawszy? Jeden to DCD a drugi (aby pozostać mniej więcej w klimatach muzycznych) Bliss "Quiet Letters" z 2003.

 

Padło na Ciebie, ale to nic osobistego ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-22129-0-71245300-1375007811_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja słucham muzyki. Nie rozkładam na czynniki pierwsze tylko daję się poniesc lub nie. Dynamika nie jest dla mnie wyznacznikiem jakości. Powtarzanie trzech akordów moze być o wiele ciekawsze niż polifonia i wiele warstw dżwięku. Prostota czasem jest skuteczniejsza.Zależy od preferencji. Widać że po prostu nie lubisz DCD. Jak nie mozna się zachwycić głosami Lisy i Brendana? Jak nie można zachwycić się oryginalnością ich płyt?

 

Widzę że do wykresu użyłeś kawałka z najnowszej płyty DCD. Tu się z Tobą zgodzę że trochę syntetyki jest, ale nie w pierwszych albumach DCD. Posłuchałem Bliss..mnie to znudziło jednak

Słucham sobie właśnie BLISS "Quiet Letters", bardzo fajne, nie znałem. Jednak kompletnie różne niż DCD, nie ma co porównywać.

 

colcolcol, jak masz jeszcze jakieś propozycje, chętnie posłucham. Dobrej muzyki nigdy dość.

DCD nie jest dla każdego. To po pierwsze. Po drugie - w tej muzyce istotna jest pewna stylistyka i bardzo szeroki, wielozakresowy kontekst (trzeba umieć to złapać i się w tym odnaleźć, bo to jest morze skojarzeń i za dużo by pisać). Po trzecie - jakość techniczna nagrań bywa różna - ale nie jest z tym najgorzej :) i bardzo się myli pisząc, że to muzyka dla kiepskiego sprzętu. Bliss - tak, to ten poziom, który można słuchać na wszystkim. DCD - nie. Po czwarte - wszystko co colcolcol napisał - dlaczego nie podoba mu się DCD - ja mogę odnieść do bluesa. Po 10 minutach słuchania banalnego rzępolenia jednej prymitywnej frazy i 2 akordów melodyczno - rytmicznych, powtarzanego przez dziesiątki wykonawców i dziesiątki lat - robi mi się fizycznie niedobrze.... autentycznie i muszę uciekać. A są tacy - co słuchają tego w kółko. Mam współczuć, że kondycja społeczna jest niezbyt... ...wyszukana?

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.