RP a PRL porównanie.

[TomekL3]

dokładnie , niestety , naziści nas załatwili a komuniści dobili , mentalnie też...

[modrzew47]

Tomuś piszesz o sobie?Bo mnie nikt nie dobił.Mientki jezdeś cuś.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Ta autoocena tomusia jest słuszna.

[TomekL3]

tak wojciech , wiem ,że dla ciebie komuchy są ok ....to widać ,słychać i czuć hehe....

[muls]

tak wojciech , wiem ,że dla ciebie komuchy są ok ....to widać ,słychać i czuć hehe....

a ty bozy bobku przynajmniej widziales jakiegos komucha...nie myl z ksiendzem.

[wojciech iwaszczukiewicz]

On jest pewnie genetycznym antykomunistą.Zmodyfikowanym genetycznie.Modyfikacja polega na tym,że wszędzie widzi komuchów.

[muls]

zeby sie tylko nie rabnał i siebie nie wzial pod.... lupe.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Mogłoby się okazać,że ma semickie geny!

[toptwenty]

Taki bystrzacha nie może być aryjczykiem.

[wojciech iwaszczukiewicz]

A jeszcze nie daj Boże może jest cyklistą?Albo masonem?

[Gość dziadekwłodek]

Autor wątku, do tego inteligenty rozmówca, sam rozbija spójność własnego autorskiego wątku. Może zamknąć lepiej...

[wojciech iwaszczukiewicz]

E tam.Czasami trzeba się rozerwać!

 

dziadekwłodek

 

Zapytam Cię jako fachowca.Jak oceniasz LWP,jego wartość bojową.Sprzęt,organizację,kadrę i doktrynę wojenną?Mam na myśli ostatni okres PRL,lata 70-80.Bo ja byłem na obozie wojskowym, po studiach,dwa miesiące.Była to jednostka artylerii,na Mazurach.Więcej nie powiem bo to pewnie tajemnica wojskowa!Tak więc byłem w jednostce WOW,czyli drugorzutowej.Takiego burdelu to nigdzie nie widziałem.Nic nie działało,sprzęt z lat 40,samochody ciągle się psuły( Stary 66),łączność nie działała,haubice były z 44r,a czołgi to T 55.Kadra najczęściej pijana i niekompetentna.Czy LWP było zdolne do działań bojowych?

 

A jeszcze jedno.To było w 1979r.

[toptwenty]

Tak samo było w 1969.

[Gość dziadekwłodek]

E tam.Czasami trzeba się rozerwać!

 

dziadekwłodek

 

Zapytam Cię jako fachowca.Jak oceniasz LWP,jego wartość bojową.Sprzęt,organizację,kadrę i doktrynę wojenną?Mam na myśli ostatni okres PRL,lata 70-80.Bo ja byłem na obozie wojskowym, po studiach,dwa miesiące.Była to jednostka artylerii,na Mazurach.Więcej nie powiem bo to pewnie tajemnica wojskowa!Tak więc byłem w jednostce WOW,czyli drugorzutowej.Takiego burdelu to nigdzie nie widziałem.Nic nie działało,sprzęt z lat 40,samochody ciągle się psuły( Stary 66),łączność nie działała,haubice były z 44r,a czołgi to T 55.Kadra najczęściej pijana i niekompetentna.Czy LWP było zdolne do działań bojowych?

 

A jeszcze jedno.To było w 1979r.

 

Przykład możliwości bojowych: http://historycy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=84%3Adesant-w-erfurcie-udzia-6pdpd-w-wiczeniach-qburza-padziernikowa-65q&catid=42%3Awiek-xx&Itemid=53

 

A także operacja wprowadzania stanu wojennego - szczególnie dyslokacja wojsk przeprowadzona w celu uniknięcia zaskoczenia w garnizonach na wypadek bratnierj interwencji - czego nie uniknęła armia czechosłowacka w 1968 roku.

[wojciech iwaszczukiewicz]

Nie chodzi mi o jednostki elitarne ale o całość wojska.Wariant czechosłowacki nie jest dobrym porównaniem bo wtedy interwencja była zadecydowana i władze czeskie nie zdecydowały się na walkę a u nas nie było decyzji o interwencji.

[TomekL3]

bój to jest nasz ostatni....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[wojciech iwaszczukiewicz]

dziadekwłodek

 

skąd u Ciebie przekonanie,że twórcy stanu wojennego zakładali opór wojska w razie bratniej interwencji?Ja nie widzę przesłanek w tym kierunku.

[Gość dziadekwłodek]

Nie chodzi mi o jednostki elitarne ale o całość wojska.Wariant czechosłowacki nie jest dobrym porównaniem bo wtedy interwencja była zadecydowana i władze czeskie nie zdecydowały się na walkę a u nas nie było decyzji o interwencji.

 

 

Byłem w dwóch JW. Podobnych obserwacji nie miałem, chociaż przypadki pijaństwa były wśród kadry, żołnierzy służby zasadniczej i pracowników cywilnych. Była tez dyscyplina, dobry poziom wyszkolenia i sprzęt.

 

Nie trzeba być też wielkim znawcą, żeby wiedzieć, iż LWP w latach 1970-80 było kadrowo, organizacyjnie, sprzętowo i uzbrojeniem lepiej przygotowane do obrony niż obecnie. Wystarczy popatrzeć na przykład na ówczesne Wojska Obrony Powietrznej Kraju i obecny stan obrony powietrznej. Moim zdaniem większość takich porównań wypada korzystniej dla LWP. Natomiast nigdy po II WŚ nie mieliśmy narodowej doktryny obronnej. O ile w latach ograniczonej suwerenności jest jeszcze zrozumiałe - to po 1989 roku już nie i wręcz szkodliwe.

 

Co do T-55 - o ile dobrze pamiętam - to w latach 1970 w Finlandii w służbie były jeszcze brytyjskie człogi typu Comet.

 

Co do analogii z roku 1968 i 1981 to polecam jako uzupełnienie: http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/tajemnica-stanu-wojennego

[wojciech iwaszczukiewicz]

Co prawda nie jest to wątek poświęcony stanowi wojennemu ale rodzi sie pytanie.Skoro SW był skierowany nie tylko przeciwko solidarności ale i przeciwko bratnei interwencji to czemu wypłynął wtedy na powierzchnię ( czyli do KC i BP) najgorszy beton partyjny i przedstawiciele służb?To internowanie niektórych ludzi Gierka mogło być tylko pozorem.ZSRR był rzadzony wtedy przez starców,był zaangażowany w Afganistanie i miał świadomość,że interwencja w Polsce to nie to samo co w CSRR.To są tylko spekulacje z Twojej i mojej strony bo nie mamy dowodów.Sądzę,że interwencja ZSRR była wtedy im nie na rękę,Jaruzelski ich odciążył a sam SW był wprowadzony nie w celu przeprowadzenia reform( bo ich nie przeprowadzono) ale w celu obrony socjalizmu.

[Gość dziadekwłodek]

Co prawda nie jest to wątek poświęcony stanowi wojennemu ale rodzi sie pytanie.Skoro SW był skierowany nie tylko przeciwko solidarności ale i przeciwko bratnei interwencji to czemu wypłynął wtedy na powierzchnię ( czyli do KC i BP) najgorszy beton partyjny i przedstawiciele służb?To internowanie niektórych ludzi Gierka mogło być tylko pozorem.ZSRR był rzadzony wtedy przez starców,był zaangażowany w Afganistanie i miał świadomość,że interwencja w Polsce to nie to samo co w CSRR.To są tylko spekulacje z Twojej i mojej strony bo nie mamy dowodów.Sądzę,że interwencja ZSRR była wtedy im nie na rękę,Jaruzelski ich odciążył a sam SW był wprowadzony nie w celu przeprowadzenia reform( bo ich nie przeprowadzono) ale w celu obrony socjalizmu.

 

Dowodów nie mamy i nie będziemy mieli nigdy. Mamy natomiast relacje, na przykład mówiące o tym, że jeszcze w 1982 na terenie ówczesnych Białoruskiej i Ukraińskiej SRR były jednostki wojskowe w gotowości do inwazji Polski. Pomijając cele i oceny polityczne - z wojskowego punktu widzenia było to olbrzymie przedsięwzięcie dowódczo-sztabowe, quasi bojowe i logistyczne. Armia wykonała postawione jej zadania natury wojskowej.

[toptwenty]

Ludowe Wojsko Polskie wygrało wojnę z cywilami. Brawo!

[wojciech iwaszczukiewicz]

Sukcesem było to,że udało im się utrzymać to w tajemnicy.

[muls]

pamietam jak bylem w w wojsku na MIGach 21.Jak był alarm to wylatywalo polowa stanu a wyjezdzało 60 % samochodow a reszta była wyciagana dla utrzymania statystyki.Typowe pierdzielenie sekretarza do spraw wychowania w trzezwosci.

[toptwenty]

<br />pamietam jak bylem w w wojsku na MIGach 21<br />

Ja też.

"Odra, odra - słyszysz mnie?

Tak, słysze cię, kiedy cię widzę."

[Gość dziadekwłodek]

Ludowe Wojsko Polskie wygrało wojnę z cywilami. Brawo!

 

To też jest sztuka. Elitarny USMC sobie z tym nie radzi. Poza tym LWP wyprzedziło obecne trendy.

 

 

Ja też.

"Odra, odra - słyszysz mnie?

Tak, słysze cię, kiedy cię widzę."

 

Bardzo się starasz. No cóz... Widać.

 

 

 

pamietam jak bylem w w wojsku na MIGach 21.Jak był alarm to wylatywalo polowa stanu a wyjezdzało 60 % samochodow a reszta była wyciagana dla utrzymania statystyki.Typowe pierdzielenie sekretarza do spraw wychowania w trzezwosci.

 

W latach 1970-80 niemieckie Breguet " Atlantic" i Lockheed F-104G "Starfighter" ustawicznie rozpoznawały polską obronę powietrzną nad Bałtykiem i zawsze skutecznie były odganiane przez pary dyżurne MiG-ów 21. Niemieckie Lockheed F-104G "Starfighter" w czasie lotów szkolnych i bojowych spadały na ziemię równie często, jak USAmerykańskie samoloty w czasie bombardowań DRW. Informowało o tym na przemian Polskie Radio. Dlatego też sami piloci nazywali je latajacymi trumnami lub twórcami wdów, gdyż katastrofy przeżywało mniej niż połowa pilotów. Łącznie w wypadkach lotniczych stracono ok . 300 takich maszyn czyli ok. 1/3 liczy uzytkowanych.

 

 

Dzisiaj PSZ mają w miarę nowoczesne F-16, które mogą atakować wyłącznie takie cele, które pozwolą USAmerykanie. Do tego poradzieckie doskonałe śmigłowce bojowe Mi-24, do których nie ma rakiet ppanc.

 

 

 

Sukcesem było to,że udało im się utrzymać to w tajemnicy.

 

Niestety. Od czasów ustanowienia bohaterem narodowym płk Kuklińskiego wiele się zmieniło.

[muls]

Bałtykiem i zawsze skutecznie były odganiane przez pary dyżurne MiG-ów 21. Niemiec

rykiem silnikow.

[Gość dziadekwłodek]

I ty piszesz:

 

pamietam jak bylem w w wojsku na MIGach 21.Jak był alarm to wylatywalo polowa stanu a wyjezdzało 60 % samochodow a reszta była wyciagana dla utrzymania statystyki.Typowe pierdzielenie sekretarza do spraw wychowania w trzezwosci.

 

MiG - tak w twojej JW nazywano żeliwną froterę, którą pucowałeś na błysk korytarze? I jeszcze przy tym pewnie musiałeś pracować z:

 

rykiem silnikow.

 

Oczywiście.

[muls]

MiG - tak w twojej JW nazywano żeliwną froterę, którą pucowałeś na błysk korytarze? I jeszcze przy tym pewnie musiałeś pracować z:

kombinuj dalej masz dwa dni.a jak wezmiesz do pomocy zielonom irlandzkom małpe daje trzy.

[Piotr]

Nie trzeba być też wielkim znawcą, żeby wiedzieć, iż LWP w latach 1970-80 było kadrowo, organizacyjnie, sprzętowo i uzbrojeniem lepiej przygotowane do obrony niż obecnie.

To były środowiska patologiczne, degeneraci nie potrafiący ani normalnie żyć, ani pracować. Mówić o tym że takie bydło (tj. kadry) było do czegoś zdolne jest chyba stwierdzeniem żartobliwym. Nie wiem jak w innych rejonach ale na pomorzu poza marynarką wojenną wojsko uczyło jedynie złodziejstwa i pijaństwa.

I budowania kadrze domów za pomocą "ochotniczych sił mundurowych".

 

Co do działania obrony przeciwlotniczej ciekawy był rozpoznawczy lot tornado nad Bałtykiem. Niskim lotem wleciał nad Wisłę i zauważyli go dopiero kiedy wnosił się już w drodze powrotnej nad morzem. W gazetach oczywiście nic nie napisano ale wiceminister, generał poleciał i poszły kontrole w obronie plot.

Bazy paliwowe też były ciekawe np. jako źródło zaopatrzenia w paliwo na lewo (i to w całkiem niezłej skali - całe Choszczno na tym jeździło bo na stacjach paliwa nie było :D ).

 

Ciekawe były też różne metody wynoszenia różnych części z wojska np. wojskowi sprzedawali na lewo części do Starów w cywilu etc. Usługiwanie kadrze i ich rodzinom w charakterze transportu etc. Było wesoło. Ot taka armia socjalistyczna.

 

Wojsko służyło też jako źródło innych produktów np. służba w zaopatrzeniu to było coś. Kupa rzeczy od narzędzi po jakieś konserwy, materiały budowlane, blachę falistą etc. Wynieść można było praktycznie wszystko, oczywiście za pewien ekwiwalent dla dowódcy i zmiany. Wojsko z narodem, naród z wojskiem.

 

A jak ta wojskowa kadra potrafiła mówić, jasność wywodu i bogactwo słowne niczym seria z pepeszy. Elyty lepsze niż w kołach i zjednoczeniu.

 

To chyba dlatego mówiono że partia ma kontrolę nad armią bo generał nie wiedział co czyta zanim mu nie powiedzieli.

 

Tak jeszcze w dawnych województwach dzisiejszego Zachodniopomorskiego wojsko czasów PRL pełniło jeszcze nieszczególną funkcję "polonizowania" Ukraińców (których dużo tam przesiedlono podczas akcji Wisła), w dość wredny zresztą sposób o czym ani ówczesna kadra ani ówcześni politycy nie chcą do dzisiaj mówić. Ot, taki narodowy socjalizm którego przecież nie było :D

Partia dobra, aktyw prężny, służby mocne tylko ten naród jakiś nie ten. Ja wiem że niektórzy doszli do celu (Korea Północna) ale nie polecam...

[toptwenty]

<br />zawsze skutecznie były odganiane przez  pary dyżurne MiG-ów 21. <br />

 

Łoj bo pekne. MiG 21 z Wojsk OPK nadlatywały nad polską granicę na Bałtyku i zawracały. Tak samo robiły wraże samoloty NATO od strony morza, bo to była zabawa w ciuciubabkę. Nikt nikogo siłą nie odganiał.

 

Co robiły samoloty Ukladu Warszawskiego nad granicą z Norwegią, Danią i Niemcami możemy się tylko domyślać.