Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

>Piotr Ryka, 4 Maj 2007, 18:54

> tak zwany S-Logic, czyli własną, unikatową technologię mieszania kanałów, a poza tym redukują w sposób

> istotny nacisk fali dźwiękowej na błonę bębenkową, co pozwala słuchać bardzo głośno bez obawy o uszkodzenie słuchu.

 

Hmm, ta argumentacja do mnie nie przemawia: albo jest głośno, bo energia działa na błonę bębenkową, albo coś ową iterakcję zaburza, ale wtedy jest cicho. Na tej zasadzie można słuchać słuchawek na max. głośności mając jednocześnie stopery w uszach. Też jest to niewątpliwie sposób ochrony słuchu, przy możliwości pochwalenia się bezbólowym znoszeniem 120 dB.

 

/sorry, zboczenie zawodowe/

mchwala, 4 Maj 2007, 23:03

Też jestem tego zdania to tylko fizyka bez wytworzonego ciśnienia nie bedzie głośności ,cudów nie ma-ale widać jak silna jest sugestia reklamy producenta,oby słuch na tym nie ucierpiał

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

- mchwala, 4 Maj 2007, 23:03

 

 

Wynalazek polega na wysłaniu dźwięku do komory słuchawek nie wprost z membrany przetwornika, ale przez wiele małych otworów ulokowanych niecentralnie, czyli nie na wprost otworu słuchowego. W efekcie powstaje coś w rodzaju zmniejszającej ciśnienie komory rezonansowej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr Ryka, 5 Maj 2007, 18:58

No dobrze ale wewnątrz ciśnienie bardzo duże zamieniane jest na duże i nic tego nie zmieni przez ile dziurek się bedzie rozchodzić.taka fala dzwiękowa-poziom dżwięku będzie taki jaki ustawimy sobie na wzmacniaczu (nie ma tutaj żadnego elektronicznego ograniczenia hałasu jak n.p. w słuchawkach Peltora tam n.p. nie przekroczymy poziomu 85 dB) .Taka konstrukcja jest spowodowana właśnie dzięki ekranowi magnetycznemu który ma chronić od silnych magnesów neodymowych ?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

zawsze bylem ciekaw jak brzmia te cudenka, kiedys bylem o krok kupienia ich, znaczy ultrasonow w wersji hfi 2200, chyba tak sie nazywal ten model, no ale niestety jakos sie rozplynela chec, teraz yamah nie zamienie na nic, brakuje mi tylko odpoweidzniego wzmacniacza do wydobycia z nich duszy, nimonalna moc wejciowa 3w , a max az 10W, to tylko daje do myslenia jak duzo pradu im potrzeba, podkreslam pradu a nie napiecia

chylam sie ku jakiemus projektowi diy, narazie za duzo mam na glowie zeby sie tym zajac

pozdrawiam wszystkich

rafaell wydaje mi sie ze sztuczka polega nie na cisnieniu bo jego nie da sie oszukac, tylko na wrazeniu i oszukaniu mozgu o skali glosnosci, wtedy jezeli ta sztuczka nam sie uda to efekt bedzie taki jak pisze piotr, czyli niby glosno a nie wali po uszach

Znalazłem takie słuchawki w USA za 1347zł + transport+ cło teraz chyba rozumiem dla czego Audio Technica nie pcha się do Europy musieli by tak jak AKG w USA zejść z ceny pewnie by tyle nie zarobili na sprzedaży.

Ciekawi mnie czy ATH-AD2000 mają podobny dżwięk do AKG K701 bo konstrukcja też jest otwarta

 

Dla fanów Audio-Technica ATH-W5000 podaję że można je kupić we Francji kosztują ok 2 765 zł + 28EU przesyłka podaję link

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-13206-100002559 1178386180_thumb.jpg

post-13206-100002560 1204114372_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

co do systemu s-logic to pewnie jak zwykle - prosta rzecz ubrana w wielkie imie - a co do przeslonki z dziurkami to pewnie chytry sposob na zmniejszenie nadmiernej ostrosci sluchawek i sprowadzenie balansu tonalnego w dol dzieki czemu uzyskali doskonaly bas, a przy okazji odpowiednio "dozujac" dziurki uzyskali rownomierne przenikanie wszystkich czestotliwosci aby uzyskac wyrownane pasmo, dzwiek jest przyjemny poniewaz jest nieco ujete z ostrosci ktora jak Piotr wspomina maja RS-1 - ale przeslona owa moze byc przy okazji sprawca braku wybrzmien oraz splycenia sceny

 

pozdrawiam

oczywiscie mialem na mysli np. RS-1 ktore takowej przeslonki nieposiadaja - a co do cisnienia to smiem twierdzic ze jest wrecz odwrotnie - jest mniej ostro, silniejszy bas ktory nieatakuje bezposrednio i rozochoceni podkrecamy galeczke dalej dozujac sobie przy takiej okazji niesamowite cisnienia

 

pozdrawiam raz jeszcze :)

Stwierdzam autorytatywnie: na Ultrasone E9 można słuchać dużo głośniej niż na innych słuchawkach. Gdybym tak "przyładował" na RS-1, na drugi dzień byłbym ogłuszony, bolałoby jak diabli i lało się z uszu. Nie wiem na czym polega ten wynalazek, ale działa.

Piotr Ryka, 5 Maj 2007, 21:16

 

>Stwierdzam autorytatywnie: na Ultrasone E9 można słuchać dużo głośniej niż na innych słuchawkach.

>Gdybym tak "przyładował" na RS-1, na drugi dzień byłbym ogłuszony, bolałoby jak diabli i lało się z

>uszu. Nie wiem na czym polega ten wynalazek, ale działa.

 

Żeby to stwierdzić autorytatywnie, a nie subiektywnie należałoby zmierzyć natężenie dźwięku. Jeśli w komorze natężenie dźwięku wynosi 100 dB to na błonę bębenkową działa 100 dB to bez względu na to czy po drodze są dziórki czy cokolwiek innego, chyba, że owa przesłona owo natężenie zmiejsza, ale wtedy to już słuchamy (obiektywnie) ciszej.

Natomiast poczucie głośności jest w znacznym stopniu subiektywne, wystarczy wspomnieć o samej jego zależności od wysokości dźwięku.

Myślę, że panowie projektujący Ultrasone odwołali się do jakiegoś sprytnego "złudzenia fonicznego" które pozwala na subiektywne poczucie dużej głośności odsłuchu, pomimo iż natężenie dźwięku jest niższe niż by się mogło wydawać. Przewrotnie rzecz ujmując, nie ma to jak poczucie prędkości w Fiacie 126P, wystarczy machnąć 120 km/h i odlot gotowy. W mercedesie takiej prędkości się nie czuje wcale. (proszę o nie odnoszenie jakości wymienionych pojazdów do omawianych słuchawek).

Już sama zamknięta konstrukcja słuchawek, które skutecznie odcinają szum tła daje możliwość odczuwania większej głośności (odbieramy bodźce logarytmicznie, szukając różnicy pomiędzy najsłabszym a najsilniejszym).

Podobnie u siebie stwierdzam znaczną różnicę w ustawianiu głośności przy odsłuchach w dzień i w nocy. A cały czas wydaje mi się, że słucham jednakowo głośnej muzyki.

mchwala, 6 Maj 2007, 01:02

No to sobie wyjaśniliśmy wyciszenie zewnętrznego hałasu sądzę że ok 10-12dB daje to uczucie że jest głośniej.Co do oporności to trochę dziwne że producent nie podaje,takie rzeczy do właściwego doboru wzmaka się jednak klientowi powinno podawać aż taka tajemnica to chyba nie jest.Sadząc po zdjęciu to w każdej konsze są po 3 przetworniki i oporność powinna wynosić ok 85-100 Ohmów

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Witam

w cudzej bajce

Prosżę wklepać w Google "3-Way Headphone" trochę tego jest (64/41) - używam słuchawek dwudrożnych typ zamknięty mam ich dwie pary w każdej muszli jest zwrotnica [niskie /wysokie] czyli efekt taki jak w kolumnach w trójprzetwornikowych [niskie/średnie/wysokie (zwrotnica trójdrożna)]

Pozdrawiam

Zbyszek

Rafaell, 6 Maj 2007, 01:18

 

>No to sobie wyjaśniliśmy wyciszenie zewnętrznego hałasu sądzę że ok 10-12dB daje to uczucie że

>jest głośniej.

 

wiem, że to nic nowego, natomiast nowinką (trochę trudną do przyjęcia na gruncie fizyki i fizjologii) jest np. 100 dB które działa jak 80 dB.

 

>Co do oporności to trochę dziwne że producent nie podaje,takie rzeczy do właściwego

>doboru wzmaka się jednak klientowi powinno podawać aż taka tajemnica to chyba nie jest.Sadząc po

>zdjęciu to w każdej konsze są po 3 przetworniki i oporność powinna wynosić ok 85-100 Ohmów

 

Ultrasone’s limited-edition Edition 9 headphones (...). They feature “titanium-plated drivers,” Ethiopian sheep leather ear pads, 8Hz-35,000H frequency range, and 30ohm impedance.

mchwala, 6 Maj 2007, 10:31

Sądzę że po prostu mają niższą efektywność (trójdrożne) i dla tego po prostu w stosunku do Grado GS-1 Piotra ciszej grają i z tąd ten marketingowy cud Ja bym się tym nie chwalił chociaż w sumie to też jest dobry sposób marketingowy żeby wadę zamienić w zaletę.Słuchawki kupują często osoby nie interesujące się akustyką tylko chcacy posłuchać dobrej muzyki.

Coś z tą opornością i lepszym wysterowaniem słuchawek przez wzmacniacz jest .Któregoś pięknego dnia okaże się że jest za niska i wtedy będzie kiepsko

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Jestem pełen podziwu dla wiedzy kolegów o tym, jak grają słuchawki, których nigdy nie słyszeli. Co to jednak za różnica ile jest decybeli w komorze itd, itp. Istota jest taka - dany poziom głośności na RS-1 jest już nie do zniesienia, a na E9 słucha się jeszcze całkiem przyjemnie. Można to tłunaczyć na przykład tym, że E9 mają o wiele więcej basu w paśmie i gładszą górę. Ale to przecież nie jest ważne; ważne - zwłaszcza dła rockmana - że może obcować z dużo głośniejszą muzyką. Odczucie całościowej potęgi brzmienia jest na E9 niezrównane.

Piotr Ryka, 6 Maj 2007, 13:20

dajmy już sobie spokój z tym mniej bolesnym słuchaniem głośno, nie chcę się kłócić dalej nie dyskutuję ,jesli faktycznie jest tak świetnie to należało by podejrzewać ogólny niższy poziom harmonicznych, no ale to przy tej klasie sprzęcie jest coraz trudniej porównywalne

 

>Tymczasem moja zagadka ciągle czeka na rozwiązanie.

to jest po tym tekscie czy przed ? ja słuchałem na winylu, gdzieś mam CD ale chyba tez zgrany z winyla

Nie ma tak naprawdę ciemnej strony księżyca sa żołnierze

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Ultrasone Edition9

 

Dzięki uprzejmości Piotra Ryki miałem w poprzedni poniedziałek okazję posłuchać słuchawek Ultrasone oraz porównać je ze znanymi mi HD650. Niestety ze względów logistycznych nie byłem w stanie przywieźć swoich AKG K701, aby mieć jeszcze bezpośrednie porównanie z tymi, przez które słucham najczęściej. Słuchałem oczywiście na zestawie Piotra, szczegóły sprawdźcie w jego opisie.

 

Słuchawki te miałem już w ręku i na głowie raz, na ostatnim AudioShow. Porównywałem je wtedy przez chwilę, na stanowisku dystrybutora, z innymi modelami tej firmy. Nie zrobiły pozytywnego wrażenia. Niższe modele brzmiały przeraźliwie ostro, a Edition9 po prostu zwyczajnie, przez kontrast lepiej od niższych. Ale żadna rewelacja. Dziś, po posłuchaniu E9 mogę powiedzieć, że dystrybutor strzelił sobie w stopę, czyli zamiast reklamy zrobił antyreklamę. Nie wiem co było przyczyną (źródło, wzmacniacz...), ale brzmiało fatalnie.

Wszystkie modele mają taką samą konstrukcję mechaniczną oraz tę samą średnicę muszli. Jak dla mnie, choć nie mam jakoś specjalnie wielkich uszu, to rozmiar nauszników jest niewłaściwy: za duży, żeby były nauszne, a za mały, żeby wygodnie obejmowały uszy opierając się o czaszkę. Po chwili dopasowywania i ugniatania (uszu) udało mi się wcisnąć całe do wnętrza muszli, ale komfortowe to to nie jest. Przede wszystkim ze względu na ciasnotę i szybkie nagrzewanie się uszu i to mimo zupełnie umiarkowanych temperatur otoczenia. Co kilkanaście minut zdejmowałem je z głowy aby wychłodzić i przewietrzyć małżowiny. Nacisk poduszek na głowę jest dość mocny: z jednej strony to wygodne, jeśli ktoś skacze lub staje na rękach podczas słuchania, gdyż na pewno nie spadną, z drugiej zaś zapewnia dobrą izolację od otoczenia. W sumie miałem je na głowie na tyle krótko, że nie doświadczyłem przykrego uczucia zgniatania głowy, ale mogę się spodziewać, że wystąpi ono dość szybko. To najmocniej ściskające słuchawki, jakie miałem na głowie. I dość ciężkie, głównie ze względu na masywny pałąk.

Za wygodę, ergonomię itp. dałbym im 1 punkt (na 10).

 

Dźwięk to już zupełnie co innego! Już w chwilę po włączeniu muzyki wiadomo, że jest czysty i szczegółowy. Pięknie słychać wszystkie smaczki, wybrzmienia instrumentów, pogłos sali. Głosy ludzkie są wyjątkowo czytelne i zrozumiałe. Piotr zarekomendował mi posłuchanie kilkudziesięciu ostatnich sekund "Dark Side Of The Moon" – i rzeczywiście nie ma problemu ze zrozumieniem tego, co mówią i odkrycia co tam jeszcze słychać :) To robi wrażenie! Stereofonia bez zarzutu. Po wysłuchaniu kilku utworów można sformułować następne opinie: prezentacja jest bardzo bliska i "ciasna": wszystko dzieje się tuż przed nami. Co ciekawe, w przeciwieństwie do wielu znanych mi słuchawek, panorama – choć wąska – rozciąga się PRZED nami, a nie od lewego ucha do prawego przez czubek głowy. Tak mają np. HD580 i w trochę mniejszym stopniu HD650. Tak miały też zamknięte słuchawki SONY, które kiedyś miałem. W AKG K701 ten efekt też występuje, choć minimalnie. W ramach tej wąskiej sceny (w Ultrasonach) wszystko jest jednak pięknie uporządkowane i odseparowanie kiedy trzeba.

Oddzielnej uwagi wymaga bas: tu jest mistrzostwo świata! Zapewne po części jest to właściwość słuchawek zamkniętych. Mam z nimi dawne, a teraz tylko sporadyczne doświadczenia. Rozciągnięcia pasma w dół jest imponujące, zróżnicowanie robi wrażenie, a naturalność wywołuje uśmiech zadowolenia! Piękne kontrabasy, imponująca perkusja. Nie słuchałem niestety muzyki organowej. Za to symfonia Mahlera wypadła wyśmienicie.

Po wysłuchaniu wielu utworów i porównaniu z HD650 oraz RS-1 nasuwają się jeszcze kolejne wnioski: dźwięk jest "gładki" i "słodki", czyli szczegółowy, ale nie ostry. Nic nie gubi, ale nie świszczy, nie szeleści ani nie rzęzi :) Szczegółowość nie jest okupiona nadmierną, wyeksponowaną prezentacją wysokich tonów. Poza tym poziom zniekształceń jest minimalny co można poznać po tym, że można muzyki słuchać dużo głośniej niż przez inne słuchawki nie mając wrażenia hałasu, natarczywości i nie będąc zmęczonym. Efektywność E9 jest podobna do HD650 – przełączając się między nimi nie potrzebowałem ruszać regulacji głośności, gdyż poziom wydawał mi się taki sam.

Na koniec ciekawa obserwacja: porównywałem przez chwilę E9 z RS-1. Te ostatnie wydają się w porównaniu strasznie jazgotliwe!! Jak zapewne wiecie z poprzednich moich wpisów nie jestem fanem Grado. Wolę prezentację Sennheiserów, AKG, Bayerdynamiców... Pisałem o pewnej nachalności prezentacji RS-1. Porównanie z Ultrasone wykazało tę cechę dobitnie, a określenie "jazgotliwe" (użyte przez Piotra), które nie przyszło mi wcześniej do głowy (jako może zbyt daleko idące), teraz wydaje mi się w pełni opisywać zjawisko. Cudzysłów jest jednak niezbędny, bo jednak jest to jazgotliwość wyrafinowana i na bardzo wysokim poziomie :D

 

Dziękuję Piotrowi za przyjęcie i ugoszczenie. Miło było poznać się osobiście!

 

 

PS. Tę opinię napisałem przed przeczytaniem tego, co napisł o nich Piotr, aby się niczym nie sugerować. Zaraz zabieram sie do czytania.

Rafaell

 

Ostatnie słowa wypowiadane na "The Dark Side" brzmią:

 

“There is no dark side in the Moon, really, matter of fact its all dark”

 

Następnie w prawym kanale pojawia się coś jeszcze. Co, napiszę jutro, o ile ktoś inny wcześniej tego nie zrobi. Ale przecież panowie z nirwańskimi salami odsłuchowymi i super sprzętem powinni też to słyszeć. Czyżby nie chcieli się zniżać do słuchawkowego poziomu? Nie wierzę, to przecież mili goście. Może tylko nas nie czytają?

Piotr Ryka, 6 Maj 2007, 14:31

Już wiem dla czego tego nie słyszłem po prostu nie było tego na winylu ,na CD Polskich Nagrań jest i zaczyna się ta muzyczka na syntetyzatorze brzmiaca jak skrzypce na końcu mowy wokalisty i powtarza się jak refren dwa razy.łatwiej mi to było wychwycić na Shure E4c bo jak kiedyś pisałem są bardziej analityczne ale jeszcze nie skrzeczące (mają niższa oporność ) Na AKG K701 też to słychać troszkę bardziej zamaskowane .i sadzę że na zamówionych zamkniętych Pioneerach SE-R10 za jedyne 491zł też będzie rewelacja

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Brawo Rafaell, jak chcesz to potrafisz. Wic polega jednak na tym, żeby to dostrzec kiedy sie nie wie, że jest, a takie są właśnie E9.

Podobna heca jest na "Atom Hart Mother", ale nie powiem w którym miejscu.

cytując wikipedię:

"On some copies of the album, at 1:36 into this track (when we hear the heartbeat), during Gerry's speaking part, an orchestral version of The Beatles' song Ticket to Ride can be heard playing in the background. Although fans have tried to find a meaning behind this, it was likely just playing in a nearby office. However, the orchestral version is in a different key than the original Beatles' recording"

Niewiarygodna historia, normalne UFO, tylko powiadomić prasę i telewizję.

Do usłyszenia tej melodyjki wystarczy przenośny diskman (17 lat, wartość 1 zł) i AKG K271 (500 zł). Płyta MFSL lub SACD lub LP z '73.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.