Skocz do zawartości
IGNORED

REIMYO czyli muzyka ponad wszystko :)


Rekomendowane odpowiedzi

>MarkN

wymieniłeś zacne wytwórnie - jestem hatofilem, nie ma pomyłki repertuarowej jak dla mnie, wiele świetnych rzeczy artystycznie i realizacyjnie wydał ECM.

Według mnie "Dance to the drums again" nie brzmi referencyjnie, jest ok, ale realizacyjnie DIW mnie nie powala, co innego repertuarowo.

Pod tym względem TBM jest dużo lepszy ale repertuarowo bywa różnie.

Dobrze brzmiące rzeczy na CD? Dopisałbym: ACT, Clean Feed, Winter&Winter, niektóre rzeczy z Tzadika, Label Bleu, Stunt.

pozdrawiam

Z TBM mam głównie japoński jazz w wersji XRCD, a na DIW swiatową ligę i wydawnicze perełki: AEOC, James Blood Ulmer ze swoimi projektami, David Murray, Lester Bowie, David S. Ware, Geri Allen z Hadenem i Motianem, Steve Coleman, Misha Mengelberg... nie ma sensu nawet wymieniać, po prostu same wartościowe rzeczy. Z duńskich klimatów poleciłbym też Decapo Records i wybrane tytuły ze SteepleChase.

 

Pozdr, M

Parker's Mood

TBM bardzo lubię,ich jakość nagrań jest powalająca,to jest punkt odniesienia jeśli chodzi o "analogowość" nagrania,cokolwiek to znaczy :),i to na płytach CD.

Ulubiona moja płyta Mari Nakamoto "Little Girl Blue",nie dość że świetnie zaśpiewane standardy,to realizacja fantastyczna,no i ten szum taśmy "spod" muzyki bezcenny :).

 

Też uważam, że lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte to dla ECM wspaniałe czasy z całą masą wybitnych płyt, można rzec: kultowych, jednak i lata dziewięćdziesiąte i nowe milenium jak najbardziej też obfitują w genialne rzeczy. Skompletowałem już chyba ponad... no sam nie wiem, może pięćset, może ponad 500 płyt tej wytwórni i nic nie wskazuje, że zakończę z nimi biznes. Jestem ciągle pod wrażeniem nowo odkrytych perełek, zarówno z epoki jak i czasów obecnych. Śledzę na bieżąco posunięcia wydawnicze firmy i jestem nieustannie na tym labelu mocno skupiony. Już za chwilę wychodzą nowe i bardzo interesujące tytuły: Aaron Parks - "Arborescence", Tim Berne's Snakeoil - "Shadow Man", John Abercrombie Quartet - "39 Steps"... w obiegu już nowa Carla Bley - "Trios", Steve Swallow - "Into the Woodwork", Chris Potter - "The Sirens", Craig Taborn - "Chants"... jest w czym wybierać i czego słuchać, nie wspominając już w ogóle o ECM New Series...

 

Pozdr, M

 

Pomyśleć,że kiedyś "stroiłem" swój system,by najlepiej grały na nim płyty z ECMu :).

Także uzbierałem kilkaset tytułów,i choć zgadzam się z niektórymi co do ujednolicenia ich płyt,to jednak nadal trzeba mieć ich na uwadze,śledzić tytuły,zresztą ja kupuję wszystko ECMu z jazzu :).

Mimo wszystko ECM na niektórych płytach odchodzi od własnego stereotypu,i wcale nie ma wielkiej przestrzeni,a instrumenty są blisko i namacalność jest fantastyczna.

Ulubiony przykład,zresztą Marek chyba też płytę lubi:

Marylin Crispell i David Rothenberg "One Dark Night I Left My Silent House"

 

Wczoraj miał urodziny jeden z Wielkich:

Julian Cannonball Adderley,sam Miles powiedział,gdy na scenie razem z Julianem grał jeszcze Coltrane:

"Trudno by było o dwóch tak wielkich saksofonistów na jednej scenie"

Nie chcę tu "wrzucać" mojego ulubionego utworu z Julianem i Miles,bo już gościł w tym wątku,czyli "Autumn Leaves" z płyty "Somethin Else".

Spróbujmy coś innego ;)

 

http://www.youtube.com/watch?v=3djKXcsqDM8

post-4406-0-60272600-1379309893_thumb.jpg

post-4406-0-54548400-1379310644_thumb.jpg

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość papageno

(Konto usunięte)

„Poeto — rzekłem — oto chęć mię bierze

Przemówić do tych dwojga, co się miecą

Na wietrze tam i sam, jak lotne pierze"

A on mi na to powie: „Czekaj nieco;

Skoro się zbliżą, proś w imię kochania,

Które je niesie, a one przylecą".

 

http://www.youtube.com/watch?v=eDhk4orHrSk

http://www.youtube.com/watch?v=tiElvzlH4jY

The Analog Quality Compact Disc - AQCD

 

Ktoś miał okazję posłuchać?

Oczywiście nie tylko Jacinthy ;),a nowych rozwiązań CD.

post-4406-0-85556100-1379329076_thumb.jpg

Edytowane przez stefek

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość papageno

(Konto usunięte)

Żadnych zakamuflowanych pod płaszczykiem CD vinyli ;) Korci mnie od jakiegoś czasu, ale jeszcze nie na tyle, by kupić. A jak Ty znajdujesz te płyty?

 

The Data below shows that the comparison between conventional CD and AQCD.

 

ITEM CONVENTIONAL CD AQCD

Reflection (REF) 78 88

Jitter land/pit 14/15 11/12

Push pull (PP) 0.065 0.059

Radial noise (RN) 7.2 2.48

Amplitude variations (I3/I11) 0,55/0.71 0.74/0.99

Deviation (DEV) 0.5 0.012

Jakoś przypadkowo trafiłem w CCD :).

Jak będzie jakiś lepszy tytuł to z pewnością zakupię i sprawdzę.

 

http://www.ccd.pl/jacintha-heres-to-ben-p180429/

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Jasne. Ja mam około 50 płyt Milesa, same japońskie remastery i uznałem, że dość.

 

Cholercia,ja nie mam samych japończyków,więc chyba muszę nadrobić te zaległości ;)

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Bardzo dobre ceny pudełek Milesa. Też poluję na zestaw Montreux... Plugged Nickel mam w oryginalnej wersji amerykańskiej. Japońskie wydanie bardzo ciężko zdobyć i raczej nie czekałbym do gwiazdki; oferta z ebay faktycznie jest mocno drażniąca... Dużo dużo dobrych klimatów posiada Blue Note i jestem w tej wytwórni od lat zakochany, chociaż niekoniecznie wszystko jest dobrze zrealizowane. Uwielbiam brzmienie z lat sześdziesiątych i pięćdziesiątych i co tu dużo pisać, Blue Note'owskie klimaty należą do bardzo często kupowanych przeze mnie. Ostatnio mam jazdę ze Scofieldem i uzupełniam brakujące mi rzeczy. Najnowsza zdobycz "What We Do" (BN,1993) po prostu mnie zabiła - kwartet pianoless z Lovano, Stewartem i Dennisem Irvinem... zawodowa i absolutnie mistrzowska jazda. Szkoda, że Sco już takich płyt nie nagrywa.

 

61-eFBPyOpL._SY300_.jpg

 

Pozdr, M

Parker's Mood

Scofielda bardzo lubię.

 

Nie raz udało mi się w Empiku,Media,czy Trafficu kupić jego płyty za bardzo dobrą cenę,można trafić świetne tytuły w przecenach,płyty po ok.20-30zł.

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość papageno

(Konto usunięte)

Teraz Scofield nie. Teraz Murray Perahia i Chopin. Posłuchajcie 47:48, Mazurek A-moll op. 17 No.4. Mnie brakuje słów dla opisu tego piękna.

http://www.youtube.com/watch?v=957XNlqiHK0

Jasne. Ja mam około 50 płyt Milesa, same japońskie remastery i uznałem, że dość.

Papageno , widać Stefek nie przepada za klasyką bo dziękujemy można odczytać dwuznacznie , ale on wie najlepiej.

 

Moje gratulacje z 50 wydań japońskich Milesa - to pokażna kolekcja. Czy posiadasz wszystkie płyty które nagrywał

dla Columbia Records ? Od 'Round about Midnight ' do ' You are under arrest ' tego jest 30 pozycji + 2 dodatkowe

nie ujęte w katalogu - live koncerts . Jeśli tak to musi być to seria tzw. Master Sound wydana przez SONY Japan.

Własnie z tej serii mam 10 skatologowanych + te 2 o których napisałem.Brzmią fantastycznie i czas aby dookoptować

pozostałe 20 którymi wcześniej nie byłem zainteresowany he,he. Czy one są jeszcze do dostania, jako nowe czy tylko

s/h ? Napisz proszę bo mam dojścia do rzadkich już płyt s/h w idealnym stanie i które Milesy brzmią najlepiej Twoim

zdaniem - czy własnie Masters Sound czy inne ?

Edytowane przez Magnepan

Ciekawy cytat Wojciecha Pacuły na temat zapisu Milesa dla Columbia Records.

 

"(...)W tamtym czasie nagrania były dokonywane równolegle na dwa magnetofony – master i bezpieczeństwa. Muzycy próbujący grać wraz z płytą w trzech pierwszych utworach nigdy do końca tego nie potrafili, ponieważ brzmiały one ciut zbyt szybko, jakby strój był trochę podniesiony. W roku 1992 wyjaśniono to – w starym studio Columbii 30th Street Studio odnaleziono trzyścieżkowy magnetofon, na którym dokonano rejestracji tych utworów w czasie marcowej sesji i okazało się, że najwyraźniej przesuw taśmy w magnetofonie ‘master’ był wówczas minimalnie wolniejszy niż powinien, a więc odtwarzane na magnetofonie o właściwej prędkości, używanym do przygotowania płyty winylowej, nagrania były nieco szybsze niż powinny.

 

Żeby to wyjaśnić, trzeba powiedzieć, że – według szefa Sony Music Studios, Marka Wildera, w tamtym czasie Columbia stosowała do poważnych nagrań cztery magnetofony – dwa stereo i dwa mono, po jednym ‘master’ i jednym ‘bezpieczeństwa’. Taśmy mono z sesji Kind of Blue zaginęły, dostępne są jednak obydwie taśmy stereofoniczne. Magnetofony stereofoniczne były tak naprawdę urządzeniami trzyścieżkowymi, ponieważ zakładano, ze odsłuch stereofoniczny będzie dokonywany przez trzy głośniki – tak bowiem zakładała stereofonia opracowana oryginalnie przez Bell Laboratories w latach 30. Nic z tego nie wyszło, jednak naonczas nagrywano, na wszelki wypadek, na trzy ścieżki. Dwie ścieżki „zewnętrzne”, a więc lewa i prawa, miały oryginalny pogłos studia, zaś środek, z kontrabasem i perkusją przepuszczono przez komorę pogłosową. Dopiero na etapie zgrywania tworzono z trzech ścieżek dwie. I to właśnie trzyścieżkowa taśma ‘master’ miała w pierwszej sesji nieco wolniejszy przesuw. Kilka tygodni później, przy kolejnej sesji wszystko było już naprawione. Można to było skorygować zmniejszając prędkość magnetofonu. I rzeczywiście – w czasie sesji remasteringu na potrzeby edycji MasterSound przygotowano trzygłowicowy, całkowicie lampowy magnetofon Presto, podobny do tego, jakiego użyto w roku 1959, dzięki któremu wyrównano prędkość. A jednak wynik nie był zadowalający. Na szczęście okazało się, że w archiwach zachowała się taśma ‘safe’, niewyciągana stamtąd od momentu nagrania. A ona była nagrana idealnie tak, jak trzeba. I to ją wykorzystano w roku 1992 na potrzeby MasterSound SBM Gold CD i od tego roku (1992) wszystkie reedycje mają skorygowaną prędkość trzech pierwszych utworów."

Ten cytat rzuca ciekawe światło na kwestię reprodukcji dźwięku na naszych sprzętach - Magnepanach czy Reimyo. Te wszystkie szerokości sceny, barwy, głębie etc. to w pierwszej kolejności realizacja nagrania, sposób przygotowania materiału, a dopiero potem sprzęt i sposób reprodukcji w domu. Dobrze, jeśli obie te sprawy idą w parze, ale kiepskiej realizacji nie podciągnie najlepszy sprzęt. Cudów nie ma.

Szub , muszę się z Tobą zgodzić tak jest ale często nie zwracamy uwagi na takie szczegóły , niestety.

 

Wypowiedż a właściwie wyjaśnienie W.Pacuły na temat sesji Kind of Blue zacytowałem głównie z powodu informacji

o Master Sound Recordings której dokonało Sony - Japan z użyciem procesu SBM w zapisie 20 bitowym oraz PDLS [ Pure Digital Link System ] i specjalnej wiązki lasera ULT który z dużą precyzją i jakością tworzy zapis na nośnikach CD.

 

PS. Z moich doświadczeń [ imho ], zapis dżwięku w 20 bitowym formacie brzmi bardziej analogowo i dużo lepiej

od zapisu 24 bitowego który często rozjaśnia nagranie poprzez nieproporcjonalne wyostrzenie góry do reszty pasma.!!!!.

Moją teorię na temat najlepiej nagranych i najlepiej brzmiących płytach / CD Milesa Davisa

zostawię na sam koniec tej ciekawej dyskusji w tym wątku.

Jest co prawda wątek poświecony najlepiej nagranym płytom Milesa ale z niego nic albo niewiele

wynika które to nagrania / płyty brzmią najlepiej.Większość piszących sądzi że złote. A jak jest

naprawdę ?

Edytowane przez Magnepan

Miles Davis... i dyskusja o jego płytach. To mi się podoba... Dzień dobry. Kiedyś porównywałem normalne standardowe wydania z wydaniami jubileuszowymi 20Bit K2 i póżniej do serii XRCD - Walkin', Cookin', Relaxin', Workin' i "Bags Groove". "Kind of Blue" mam dużo wersji i najlepiej brzmiącą jest bezsprzecznie najnowsze wydanie Sony w K2HD Mastering - nie na złocie. Bardzo dobrze brzmi też niebieskie, jubileuszowe wydanie 2CD z dołączonym niebieskim analogiem i DVD oraz dwupłytowa edycja Lagacy Edition. Milesa mam wszystkie płyty i brakuje mi dosłownie tylko kilku pudełek z całych sesji... uzbierało się tego trochę, bo na oko widzę, że grubo ponad 100 płyt. Na złocie nie posiadam nic, bo bardziej lubię srebro...'-) Dobrym doświadczeniem jest właśnie porównanie trzech wersji: standardowej CD, 20Bit K2 i XRCD... są różnice, ale nie dramatyczne. Dopiero najnowszy K2HD Master robi robotę... ta płyta brzmi rewelacyjnie, zresztą napisałem o niej kilka słów w swoim wątku.

Parker's Mood

Gość papageno

(Konto usunięte)

Moje Miles'y:

 

Dig (1951)

Miles Davis with Horns (1951 i 1953)

Blue Haze (1953 and 1954)

Walkin'' (1954)

Bags' Groove (1954)

Relaxin' with the Miles Davis Quintet (1956)

Steamin' with the Miles Davis Quintet (1956)

Workin' with the Miles Davis Quintet (1956)

Cookin' with the Miles Davis Quintet (1956)

'Round About Midnight (1955-1956)

Miles Ahead (1957)

Ascenseur pour l'Échafaud (Fontana, 1957 – ścieżka dźwiękowa)

Milestones (1958)

1958 Miles (1958, później nazwany '58 Sessions Featuring Stella by Starlight)

Kind of Blue (1959)

Sketches of Spain (1960)

Someday My Prince Will Come (1961)

Quiet Nights (1962-1963)

Seven Steps to Heaven (1963)

E.S.P. (1965)

Miles Smiles (1966)

Sorcerer (1967)

Nefertiti (1967)

Water Babies (1968)

Filles de Kilimanjaro (1968)

In a Silent Way (1969)

Bitches Brew (1969)

A Tribute to Jack Johnson (1970)

The Man with the Horn (1980/1981)

You're Under Arrest (1984/1985)

Tutu (1986)

Doo-Bop (1992)

So What Scheveningen, Holandia(1960)

At Carnegie Hall (1961)

My Funny Valentine (1964)

Gemini Live in Paris (1969)

We Want Miles (1982)

 

Oprócz Filles i Doo-bop wszystke remasterowane w Japonii, Rudy Van Gelder SHM, XRCD, Blu-spec CD (zdecydowana większość), mini LP kilka sztuk. Jak widać co nieco mi brakuje, ale chyba nie będę już kompletował reszty. Wiem co, i jak, i z kim grał Miles.

 

He,he,he,he, nawet nie wiedziałem ile mam płyt z Milesem. Teraz wiem: 37. Zatem nie wypada nic innego, tylko dokupić 13, by początkowa deklaracja się zgadzała. Właściwie, czemu nie?

Edytowane przez papageno

Wiem co, i jak, i z kim grał Miles.

Nie tak szybko, gwarantuję, że jeszcze się zdziwisz ;) Przyjąłem kiedyś, że kilkudziesięcio płytowe kolekcje Davisa dzielą się z grubsza na dwie grupy: te, w których jest Black Beauty i te, w których dopiero będzie. Z pewnością brakuje Ci też bardzo, choć może jeszcze o tym nie wiesz, paryskiego koncertu z nazwijmy to 'gniewnym' Coltranem, gdzie gra wbrew publiczności, która głośno wyraża swoją dezaprobatę gwizdami i buczeniem. Nie masz On The Corner, Get Up With It, Pangaea, Agharta, Dark Magus, itd... Krótko mówiąc - masz po co żyć ;)

Miles Davis... i dyskusja o jego płytach. To mi się podoba... Dzień dobry. Kiedyś porównywałem normalne standardowe wydania z wydaniami jubileuszowymi 20Bit K2 i póżniej do serii XRCD - Walkin', Cookin', Relaxin', Workin' i "Bags Groove". "Kind of Blue" mam dużo wersji i najlepiej brzmiącą jest bezsprzecznie najnowsze wydanie Sony w K2HD Mastering - nie na złocie. Bardzo dobrze brzmi też niebieskie, jubileuszowe wydanie 2CD z dołączonym niebieskim analogiem i DVD oraz dwupłytowa edycja Lagacy Edition. Milesa mam wszystkie płyty i brakuje mi dosłownie tylko kilku pudełek z całych sesji... uzbierało się tego trochę, bo na oko widzę, że grubo ponad 100 płyt. Na złocie nie posiadam nic, bo bardziej lubię srebro...'-) Dobrym doświadczeniem jest właśnie porównanie trzech wersji: standardowej CD, 20Bit K2 i XRCD... są różnice, ale nie dramatyczne. Dopiero najnowszy K2HD Master robi robotę... ta płyta brzmi rewelacyjnie, zresztą napisałem o niej kilka słów w swoim wątku.

 

Tak jest,jak narazie K2HD przebija wszystkie inne,niebieskie jest na drugim miejscu :).

Na złocie posiadam "Somethin Else",gra to fantastycznie,ale nie mam porównania z czymś lepszym niż zwykłe wydania.

Ciekawe czy jest szansa na kolejne tytuły na K2HD,tym bardziej,że jest kolejny po "Kind Of Blue",czyli "In A Silent Way".

 

 

papageno

 

Ładny zbiór :).

Ja Milesa naliczyłem ponad 80 płyt,ale nie mam tylu w tak dobrych wydaniach.

Edytowane przez stefek

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

 

Oczywiście,że warto,jeśli ktoś wcześniej nie miał styczności z Davisem,lub chce od razu nabyć potężną kolekcję.

W tym boxie są fantastyczne tytuły,oczywiście nie wszystkie,i niektórych brakuje.

 

Natomiast ja osobiście nie wiem jaka jest jakość nagrania dokładnie tego boxu,ale można przecież potem po wysłuchaniu,zapoznaniu się z muzyką,jeśli któreś tytuły spodobały się wybitnie,poszukać ich w najlepszych możliwych realizacjach.

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

Właśnie o jakość mi chodzi. Zamówiłem ten box i niedługo sprawdzę. MD mam tylko na "czarnej płycie" ale nie sposób (no może sposób lecz to uciążliwe) uzbierać wszystko na tym nośniku. Boxy mają to do siebie, że za jednym strzałem masz prawie wszystko. Kupując ten zestaw, mógł bym skupić się na lepszych wydaniach kompletnych sesji, takie rozwinięcie tegoż.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.