PALENIE ZABIJA - fakty i mity

[romekjagoda]

kolejny załóżcie o globalnym ociepleniu

 

+

1

 

 

 

Już był... Nuuuuudaaa.

[Grzegorz7]

Psylocybina i THC leczą pięknie z nałogu palenia. I z każdego innego nałogu.

Oczywiście oficjalnie nikt Wam tego nie powie, ale taka jest prawda.

Poznaj dary Przyrody i... korzystaj z nich! :)

 

Tego typu substancje psychoaktywne, również LSD nie powodują uzależnień, natomiast ich stosowanie, po oczywiście okresie bezpośredniego "doświadczenia", czyni ludzi "wolnymi". Z tego powodu w USA w latach 60-tych zakazano LSD.

 

Wniosek z tego taki, że ludzie mający nałogi są zniewoleni lub podatni na zniewolenie...

[Gość stary bej]

Lekarze też twierdzą że palenie zabija ;-)

[parantulla]

Lekarze...

Nie wiem co macie ustawione jako stronę główną w przeglądarce, ale ja mam akurat www.wp.pl i tam każdego dnia,

dosłownie każdego jednego dnia przez 365 dni w roku czytam o tym jak to lekarze z naukowcami odkryli kolejną przyczynę raka.

Oczywiście wszystko poparte "naukowymi" dowodami i "odpowiednimi" statystykami, tak że mucha nie siada.

Wczoraj chodzenie do pracy w białych w skarpetkach, dzisiaj spanie od ściany głową do okna, jutro jedzenie trufli w czekoladzie...

i tak codziennie dla każdego coś miłego, a we wszystkim tyle samo prawdy i faktów, co w paleniu fajek właśnie.

Żeby nie było, to nadal nie palę i polecam każdemu rzucić jak najszybciej, jednak nie ma to nic wspólnego z tym, że palenie zabija.

Po prostu człowiek ma lepszą kondycję i mniej stresów związanych z samą czynnością palenia, za dużo z tym wszystkim zachodu,

a przy okazji można zaoszczędzić co nieco. Akurat w moim przypadku, średnio jedna paczka dziennie, daje ok. 6.000zł rocznie :)

[Grzegorz7]

No tak.

A jeden z moich Kolegów z pracy rzucił palenie przed miesiącem... i teraz ma kryzys...

Twierdzi, że papieros był lekarstwem na stres. Teraz nie wytrzymuje...

 

Ale przynajmniej nie śmierdzi już jak wracał z fajki...

 

Ale zastanawiam się; czy papieros odstresowuje? Czy raczej tak zatruwa psychikę, że jak się rzuci palenie, to ludzie słabo radzą sobie ze stresem...?

[parantulla]

Papieros nie likwiduje stresu, za to odstawienie fajek może być przyczyną jego powstawania.

Zwłaszcza pierwsze tygodnie, to jest istna droga przez mękę i prawdziwy test silnej woli :)

[Gość stary bej]

Ale przynajmniej nie śmierdzi już jak wracał z fajki...

 

Zawsze mnie bawiło takie "zwierzęce" obwąchiwanie się ;-)

 

A mnie śmierdzą spaliny wydobywające się z rur wydechowych i pył ze ścierających się gumowych opon pojazdów.

Palenie w miejscach publicznych jest zabronione, czy wobec tego ja mogę występować o odszkodowanie do kierujących pojazdami, o zatruwanie mojego organizmu ?

[rambo54]

Zwłaszcza pierwsze tygodnie, to jest istna droga przez mękę i prawdziwy test silnej woli :)

Fizycznie to nałóg kończy się po kilku dniach.

Reszta to echo naszego przekonania ze palenie fajek jest COOL.

Jak tego przekonania niema, albo jest pełna zgoda przepalonej fajkami głowy że sie rozstajemy na amen, to męka nie występuje. Zastępuje ją duma z wytrwałości i osiągniętego celu.

[Gość dziadekwłodek]

Papieros nie likwiduje stresu, za to odstawienie fajek może być przyczyną jego powstawania.

Zwłaszcza pierwsze tygodnie, to jest istna droga przez mękę i prawdziwy test silnej woli :)

 

Palenie papierosów rzuciłem 23 wiosny temu. Wypalałem nawet do 60 dziennie. Ulubionymi markami były Marlboro, Camel i Chesterfield - te dwie ostatnie bez filtra. Wypalenie papierosa mnie odprężało, do tego dobra kawa, piwo, brandy albo whisky. Rzuciłem od razu - każdy papieros zaczął mi smakować identycznie. Nie odczuwałem zbyt wielkiego stresu z tego powodu. Dwa razy miałem wielka chęć, aby po nie go sięgnąć. Raz, jak zdenerwowała mnie zła kobieta. Dwa, jak zobaczyłem sąsiada zaciągającego się z autentyczną przyjemnością. Przemogłem się. Oprócz kondycji poprawił się zdecydowanie smak i węch, a i kaca od tamtej pory nie miałem.