Skocz do zawartości
IGNORED

Szelest podczas opuszczania ramienia gramofonu


kangie

Rekomendowane odpowiedzi

Potwierdzam, włosie osadzone jest w specjalnym grzebieniu metalowym a dopiero ten grzebień wsunięty jest w rowki plastiku stąd ta rdza może być. Ale przy szybkim wysuszeniu np (dmuchawą lub na kaloryferze) zjawisko to nie występuje. Po prostu trzeba o to dbać tak jak o wszystko i będzie spokój. Co prawda nie rozbierałem (jeszcze) tego grzebienia metalowego ale to jakby coś miedzianego pokryte jasnym metalem czyli żółte pokryte białym i przy końcówce tego grzebienia może wydawać się, że coś niepokojącego się dzieje. Sprawdziłem pod lupką.

to chyba mam inna Knosti, nie kojarze tam elementow stalowych, ani w wanience, ani na 'kolkach'

Szczotki z włosia obsadzone są w metalowej opasce. Możliwe, że tam właśnie pojawiły się ślady korozji. Chociaż z tego akurat nie robiłbym "zagadnienia". Knosti niewątpliwie ma swoje wady ale ma też i zalety. Nie ma co jej porównywać do nitty-gritty czy okki nokki. Koszt zakupu knosti to cena dobrej płyty.

Potwierdzam, włosie osadzone jest w specjalnym grzebieniu metalowym a dopiero ten grzebień wsunięty jest w rowki plastiku stąd ta rdza może być. Ale przy szybkim wysuszeniu np (dmuchawą lub na kaloryferze) zjawisko to nie występuje. Po prostu trzeba o to dbać tak jak o wszystko i będzie spokój. Co prawda nie rozbierałem (jeszcze) tego grzebienia metalowego ale to jakby coś miedzianego pokryte jasnym metalem czyli żółte pokryte białym i przy końcówce tego grzebienia może wydawać się, że coś niepokojącego się dzieje. Sprawdziłem pod lupką.

 

ach, tutaj, nawet nie pomyslalem o tym miejscu, zwracam honor. faktem jest, ze od 3 czy 4 lat, odkad uzywam, zadnej rdzy nie mam, nie ma sie czym stresowac.

  • Redaktorzy

Mimo, że ta rdza nie będzie miała wpływu na jakość mycia - nie zdecyduję się na myjkę Knosti. Od ostatnich trzech dni umyłem ręcznie ok. 40 płyt i przyznam, że efekt przerósł moje oczekiwania. Jakość dźwięku zawsze wzrosła. Niektóre płyty wręcz przestały wydawać z siebie niechciane dźwięki. Problem szelestu ani razu nie wystąpił jak kładłem umytą płytę i nie używałem tej szczoteczki aksamitnej. A wniosek, jaki wyciągnąłem po założeniu tego tematu jest taki, ale nie pocierać tą szczoteczką o koszulkę, zwłaszcza koszulkę wykonaną ze sztucznego materiału. Bo wtedy szelest był największy. Oczywiście nadal brak wełnianego "cepellinowego" koca jak i "japońskich" kapci ;) Drugi wniosek to zakup myjki. Ale kupię coś lepszego od Knosti.

 

Dzięki wszystkim za cenne "analogowe" rady.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Ale kupię coś lepszego od Knosti.

Lepsze wrogiem dobrego:)

Knosti ma zalety - płyta może się porządnie wymoczyć i dobrze wyszczotkować.

Ma jeden minus - płyty schną w sposób naturalny. Jest na to prosty sposób - nie używać zabagnionego płynu i nie bawić się w żadne filtrowanie, tylko zużyty wylać. Czysty płyn odparowuje bez reszty i nie tworzy zacieków. Myć dwustopniowo. 15 płyt ( ilość uzależniona od stopnia zabrudzenia) - pranie wstępne i płyn wylewamy. Później płukanie ( woda destylowana+kropli parę fotonalu). Płyn z płukania można wykorzystać do sporządzenia kolejnej porcji do prania wstępnego ( czyli dodajemy trochę propanolu). I powtarzamy cykl.

Sprawdza się znakomicie. No ale jak masz dużo kasy...:)

  • Redaktorzy

Odnoszę wrażenie, że moje ręczne mycie w misce z przygotowanym przeze mnie roztworem - za pomocą miękkiej szmatki antystatycznej czy szczoteczki/pędzelka z miękkim włosiem (i na koniec spłukiwanie przefiltrowaną wodą) daje lepsze rezultaty niż ta myjka Knosti. Przecież te szczoteczki w Knosti to żadna rewelacja. Widziałem jak to działa w zaprzyjaźnionym sklepie i uważam, że moja metoda ręczna jest równie dobra jak nie lepsza. Jesli już mam wydać pieniądze na myjkę, to albo na myjkę z odsysaniem albo ultradźwiękową.

 

Tutaj nie chodzi o kasę. Ja poprostu lubię wydawać pieniądze na to, co ma wg mnie sens. Z przykrością dla wielu osób tutaj - Knosti nie przekonuje mnie do siebie.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Tutaj nie chodzi o kasę. Ja poprostu lubię wydawać pieniądze na to, co ma wg mnie sens. Z przykrością dla wielu osób tutaj - Knosti nie przekonuje mnie do siebie.

 

Zgadza się! co do "krosty" już pisałem nie raz , cieszy mnie że siekierka nie będzie potrzebna. :)

Zwolennikom szorowania płyt pumeksem już dziękujemy:) Na pewno Knosti jest upierdliwa w działania i pożera dużo czasu, ale podstawową jej zaletą jest na pewno cena, choć powinna być jeszcze tańsza.Gdyby było mnie stać kupiłbym nokki-sroki, ale póki co wolę te pieniążki przeznaczyć na płyty.
Gość rydz

(Konto usunięte)

Na pewno Knosti jest upierdliwa w działania i pożera dużo czasu, ale podstawową jej zaletą jest na pewno cena,

 

Tak , ten czas lepiej przeznaczyć na słuchanie muzyki , co do ceny ? kupić 2-3 płyty !

 

ps, pumeks to chyba do pięt / odcisków? :)

Rzeczywiście to jest myśl. bo sofę mam zrobioną ze sztucznej tkaniny, narzucony na siedzisko mam koc, ale sztuczny.Wełnianego niestety nie mam. Ale rozejrzę się i kupię.

Do kocyka z Cepelii takie paputki sobie spraw i pamiętaj że skarpioszka musi być wełniana :-) inaczej się naelektrezyzuje i prunt kopie :-) najlepiej to wywieź czasami patefon na działkę, jak sobie odsapnie to mu przejdzie kopanie.

i-kapcie-meskie-m-91-wojciak.jpg

Najlepszy sposób na odprowadzenie ładunków z płyty podawał kiedyś już ktoś na forum, przykładamy szczoteczkę z włosiem do kręcącej się płyty, przytykamy któryś paluch do włosków szczotki, drugą łapą łapiemy za uziemienie - ja mam we wzmaku np. wsadzoną na stałe wtyczuszkę w gniazdo słuchawkowe i odprowadzamy ładunek :-) działa :-)

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

.

pędzelka z miękkim włosiem

Nie chodzi o twardość włosia, tylko o grubość. Włosie kozie ( takie jak w knosti) jest cienkie i jest szansa, że wejdzie w rowek.

spłukiwanie przefiltrowaną wodą

Z ręką na sercu - są plamy osadowe po wyschnięciu czy nie? Bo na mój gust filtrowana woda to za mało, zwłaszcza, że jej nie odsysasz.

Nie chcę nikogo odwodzić od drogich myjek. Jestem z knosti zadowolony, umyłem na razie z 500 płyt, wiele udało się reanimować ze stanu bee i fuj.

 

Czy czujesz już na plecach podekscytowany oddech naganiaczy?

pozdrawiam

  • Redaktorzy

Wiem, że kozie najlepsze, bo wlokienka o małej średnicy. Kilka małych kropelek się znajdzie. Myje roztworem wody przefltrowanej filtrem Dafi, troche spirytusu lubelskiego rektyfikowanego i odrobine Ludwika-plynu do nablyszczana do zmywarek. Na koniec splukuje obficie sama woda. Kropelki spływają aż milo popatrzec. Następnym razem kupię destylowaną.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Na koniec splukuje obficie sama woda.

W ten sposób wszystkie minerały i substancje które są rozpuszczone w wodzie, tworzące tzw. suchą pozostałość, zostają Ci w rowkach. Bardzo drobno rowkowana powierzchnia longplaya (rowek - ok. 45 mikrometrów) świetnie sprzyja osadzaniu się tego rodzaju rzeczy.

Pozdro,

Yul

troche spirytusu lubelskiego

Nie ośmieliłem się tego nawet spróbować. Spirytus jest agresywny jak diabli, jeśli już to tylko alkohol izopropylowy.

odrobine Ludwika-plynu do nablyszczana do zmywarek

Nie potrzebny Ci jest nabłyszczacz, bo pozostawia cieniutką warstwę filmu na powierzchni. Potrzebny jest detergent (ludwik lub fotonal lub cokolwiek), który zmniejsza napięcie powierzchniowe wody i pozwala jej lepiej penetrować rowki.

Kilka małych kropelek się znajdzie

A nie powinno być nic. Ten osad pozostaje również w rowkach.

 

pozdrawiam.

Jaka zima we Wrocławiu - moim prawie rodzinnym? :)

  • Redaktorzy

Macie panowie rację. Niebawem szykuję miksturę forumową oparta na fotonalu i alk. izopro.

Zima we Wro słaba. Jedynie zimno i mokro. Dzisiaj przesiaduje w lodzkiem. Tutaj podobnie.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Przy czym alkoholu izopropylowego najlepiej nie używać, a jeśli już, to jedynie w niewielkich stężeniach. Alkohol byłby jedynie potrzebny do umycia płyt które noszą ślady tłustych paluszków, bo rozpuści i pozwoli usunąć tłuszcze z płyty. Płyty nowe można wymyć samą wodą destylowaną, zupełnie bez alkoholu. Niemniej potrzebny jest środek który, tak jak to wyżej napisano, zmniejszy napięcie powierzchniowe wody destylowanej i pozwoli wniknąć jej w rowki. Elektryczność statyczną skutecznie usuwa samo mycie płyty, alkohol jest tu do niczego niepotrzebny.

Pozdro,

Yul

  • Redaktorzy

Wiem, pisaleś to na forum nie raz. Napięcie powierzchniowe cieczy zmniejsza również zwykle mydło. Ciekawe jakby umyć tak płytę mydlnami i splukac woda destylowaną. Kombinowaliscie już tak, czy wszyscy "jadą" na wodzie i fotonalu? Czy fotonal kupię w aptece?

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Wiem, pisaleś to na forum nie raz. Napięcie powierzchniowe cieczy zmniejsza również zwykle mydło. Ciekawe jakby umyć tak płytę mydlnami i splukac woda destylowaną. Kombinowaliscie już tak, czy wszyscy "jadą" na wodzie i fotonalu? Czy fotonal kupię w aptece?

Fotonal był kiedyś do kupienia w sklepach tzw. fotograficznych, bo był używany do płukania błon. W aptekach raczej nie, bo to trucizna zdaje się :)

Najlepszy sposób na odprowadzenie ładunków z płyty podawał kiedyś już ktoś na forum, przykładamy szczoteczkę z włosiem do kręcącej się płyty, przytykamy któryś paluch do włosków szczotki, drugą łapą łapiemy za uziemienie - ja mam we wzmaku np. wsadzoną na stałe wtyczuszkę w gniazdo słuchawkowe i odprowadzamy ładunek :-) działa :-)

 

No tak, to mój stary patent. Opiera się na tym, co kiedyś zauważyłem i co pokazywał przyrząd, omomiarka, że uwaga - włoski w szczotce węglowej są w 100% przewodzące. Ale nie dokładnie tak, jak piszesz tzn. przewód do ręki tylko elegancki, cieniutki przewodzik, żeby to jakoś wyglądało, mocujemy chałupniczo bezpośrednio do włosków węglowych w szczotce. Drugi koniec właśnie tak, jak opisałeś tylko na stałe. Działa i to ostro. Jest pewien problem z ilością kurzu, którą trzeba potem zdjąć z samej szczotki ale to da się rozwiązać prostym trickiem. Używam szczotki z dwoma rzędami włókien węglowych i aksamitką w środku. Mam różne szczotki, jedną Philipsa jeszcze z początku lat 70-tych, polski szajs również, ale te stare nawet w przedbiegach nie umywają się do wyżej opisanego wynalazku. Mikrowłókno ze szczotki węglowej dodatkowo ma średnicę znacznie mniejszą od rozmiaru rowka. Oczywiście - myciu jako takiemu żaden wynalazek nie dorówna.

Fotonal był kiedyś do kupienia w sklepach tzw. fotograficznych,

Fotonal nadal jest do kupienia w niektórych lepszych studio-sklepach fotograficznych. U mnie w każdym razie jest.

Przy czym alkoholu izopropylowego najlepiej nie używać, a jeśli już, to jedynie w niewielkich stężeniach.

Pełna zgoda. Alkohol ma jeden plus - przyśpiesza odparowywanie cieczy. Ale czy nam się gdzieś spieszy?:)

Fotonal nadal jest do kupienia w niektórych lepszych studio-sklepach fotograficznych. U mnie w każdym razie jest.

Pełna zgoda. Alkohol ma jeden plus - przyśpiesza odparowywanie cieczy. Ale czy nam się gdzieś spieszy?:)

 

Nie ma najmniejszego problemu z Fotonalem. Po prostu teraz zamiast Fotonalu używa się w klasycznej fotografii kliszowej i papierowej (również w zawodowych laboratoriach) środka o nazwie Mirasol 2000. Pełno go na Allegro.

  • 4 miesiące później...
  • Redaktorzy

Uzywam Mirasolu 2000 z powodzeniem. Problem rozwiazany.

Dziekuje wszystkim za dobre rady. Wątek zamykam.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.