Skocz do zawartości
IGNORED

W co zainwestować???


Zydelek

Rekomendowane odpowiedzi

Zydelek - a nie lepiej zwrócic sie do doradcy inwestycyjnego? Chocby od giełdy albo funduszy inwestycyjnych. Jesli występujesz na forum z takim pytaniem to chyba szukasz frajera który ci sprzeda pomysł za friko :) nie mów ze Cie nie stać na prowizję inwestycyjną ;)

Nie mówię tylko o sobie! Zpewnością jest sporo osób co chcą cos zrobić. Np. jeden z moich znajomych "robi" juz trzeci z kolei dom "późnej starości"; inny inwestuje w śmietniki ekologiczne; inny w skarpetę- euro, dolary; inny w grunta. Moje pytanie ma na celu rozeznanie ogólne.

Qubric- zacząłes pisac jak facet. Trzymaj się tego.

Pewnie- że najprościej to powierzyć coś komuś!

Jednak nikt nigdy nie zapewni, że pewien kapital stpnieje, i że go wogle pomnoży. Znam setki przypadków płaczu, szmobójstw itd. Ufam mojej żonie jako najznakomitszej menadźerce piniędzy. Ponoć jej babcia biegle władała hebrajskim :):):)

Zydelek, masz większą gotówkę? To rozpieprz na przyjemności: płyty, dziwki, podróże, knajpy, sprzęt... Mówię poważnie. Dziś będziesz inwestować, a jutro Cię trawaj rozjedzie (czego nie życzę). W naszej złożonej i nieprzewidywalnej rzeczywistości większośc dalekosiężnych planów bierze w łeb, dlatego należy korzystać póki można. Nawet jak się mamona skończy, to zostaną przynajmniej piękne wspomnienia.

Pzdr.

Dzięki Guten za radę, ale to wszystko mam. Kiedy chce, to jadę na łódkę. Mazury... woda słońce, panienki itd. Być może się ze starzałem, ale chcę coś kiedyś pozostawić po sobie, a przynajmniej nie mniej jak dostałem od poprzednich pokoleń

Moje pytanie jst czysto teoretyczne. Mam trochę do zainwestowania, ale każdego miesiąca jest cos tam jeszcze. Ważne jest by nie przekonsumować. Znam ludzi, co zarabiali krocie, nie inwestowali i dzis przy spadku koniunktury cienko pieją...

Coś w tym jest na rzeczy. Żadna bardziej dochodowa inwestycja nie jest gwarantowana w długim terminie - nawet jeśli inwestora tramwaj nie przejedzie. To w z powodzeniem w życiu bywa jak z g.... na kole - raz na górze raz na dole.

Jak to dobrze, że ja nie jestem tak rodzinnie obciążony. Moi prawdziadkowie byli czystej krwi Tatarami, którzy osiedlili się Rzeczypospolitej. Pochodzili wprost od tych, co to całymi hordami przemierzali stepy i rozpirzali wszystko w drobny mak. Podpalali domostwa, wycinali w pień ludnośc miejscową, białogłowy gwałcili i w jasyr brali. Teraz sam widzisz, że gdybym chciał pójśc w ich ślady...

Gutten mądrze prawi (jak zwykle). Nie rozumiem ludzi, którzy mając już kupę szmalu chcą za wszelką cenę zrobić z tego jeszcze większą kupę kupy. Dla mnie istnieje właściwie tylko jedna granica: mieć tyle kasy, żeby ta kwestia w ogóle nigdy mnie już nie interesowała. Wtedy jest się wolnym przynajmniej w tej jednej, ale przyznajcie - jakże ważnej dziedzinie. Można mieć dziesięć sprzątaczek w ogromnej willi, limuzynę z szoferem rzecz jasna i stałe miejsce w najdroższej restauracji. Chyba że ktoś ma smykałkę do samochodów, to kupi sobie Ferrari, McLarena, Lotusa i postawi garaż, w którym korzystając z najnowocześniejszych technologii dopasują mu opony i takie tam duperele do warunków atmosferycznych. Na dobrej drodze wyciśnie sobie 220 i będzie happy.

A jeśli nie ma się tyle kasy, żeby móc o niej zapomnieć, to nic się nie zmienia. Człowiek pije droższe wino, zakłada na tyłek droższe gacie, ale w duchu nie przestaje o tym myśleć i boli go, gdy polany ketchupem kawałek pizzy spadnie mu na sexy wdzianko, a złotym zegarkiem przypieprzy w zlew. Dlatego jezeli będę miał w skarpecie 1000zł, wydam 900 na przyjemności. Z dziesięciu tysięcy analogicznie wydam dziewięć i będę się cieszył z tego, że zrobiłem sobie dobrze. Czy to kupując sobie hi-endowy kabel, czy masę przeróżnych dupereli dla najlepszego kumpla z okazji byle jakiej. A rysa na nowym sprzęcie będzie mnie wkurzać tak, czy inaczej.

A swoją drogą, Zydelku, Twoje podejście do interesów wydaje mi się dziwne. Zbyt proste. Taki Amerikan Drim. Jeden kumpel postawił trzy domy spokojnej starości, teraz stawia czwarty. Drugi opatentował worki smieci ze ściągaczem i pewnie będzie z tego trzepał kasiorę do końca życia. Takie myślenie Ferdka Kiepskiego. Co by tu wymyślić, żeby było pewne, proste i dawało duży zysk... Sorry, ale jeżeli naprawdę Ci to wychodzi, to musisz mieć gen do robienia interesów (zazdroszczę) i łeb jak sklep (gratuluję). Nie zrozum mnie proszę źle, ale w kilka sekund mogę wskazać w swoim najbliższym otoczeniu przynajmniej kilkunastu ludzi, którzy też tak kombinują i naprawdę niewiele z tego mają. Co gorsza, nie można o nich powiedzieć, że dopiero zaczynają, bo są mniej więcej z Twojego rocznika (nie czepiam się detali, po prostu są ode mnie dużo starsi). Jeżeli naprawdę szukasz odpowiedzi na pytanie: w co zainwestować, żeby mieć więcej kasiory, to chyba na forum nikt nie udzieli Ci satysfakcjonującej odpowiedzi. Jeżeli (co pojawiło się dalej) chcesz coś po sobie pozostawić (tramwaju oczywiście nie życzę), postaw tą halę koncertową. Właśnie wróciłem z koncertu, na którym ludzie w moim wieku grali taki Jazz, że łeb urywa. Gdyby tak grali Czerwone Korale pewnie doczekaliby sie płyty, ale Jazz? Nie, lepiej zainwestować w Leszczy. Spora kasa, nawet biorąc pod uwagę MP3 od których aż roi się w sieci. Hala koncertowa, studio, wytwórnia płytowa, może własne radio z muzyką tak jakby trochę lepszą od Maija-hi, Maija-ho. Z której strony by na to nie patrzeć.

A teraz przepraszam jeżeli napisałem jakieś głupoty, bo jak już wspomniałem, wróciłem z koncertu, a blisko miałem do baru i mimo robiącego wrażenie obwodu klaty i jeszcze większego obwodu w pasie, byłem jednym z nielicznych ludzi mogących przecisnąć się tam i spowrotem nie uroniwszy ani kropelki. Dobra, idę spać bo mi się tak na dobre poprzestawia. Gudnajt!

Kornik- jako do starego forumowicza urazy??? Nawet przez myśl mi nie przeszło! Rozpoczety watek nie jest bynajmniej prośba o jaką kolwiek poradę. To czysta prowokacja do pseudo bankierów, inwesmenów i tym podobnym. Piszą bzdury, chciałem więc obnarzyć ich brak kompetencji.

Jesli chodzi o moją prosze strzelać!!!!!!!!!!!!!!!! W dziedzienie ortopedii, aparatów ortopedycznych, obuwia, czego jestem rzeczoznawcą jak równiez reklamacji, każdemu z forum pomogę za daemo, po kolezeńsku. Pozdr,... i Dobranoc.

"To czysta prowokacja do pseudo bankierów, inwesmenów i tym podobnym" - a wyjchodzi Ci z tego osmieszenie polskich niedouczonych dorobkiewiczów, o których opowiada się dowcipy w ameryce :)))

pozdr.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.