Skocz do zawartości
IGNORED

Winyl brzmi inaczej od CD. Nie lepiej/gorzej. Wątek pojednawczy.


Bald

Rekomendowane odpowiedzi

Gość masza1968

(Konto usunięte)

To faktycznie , jeżeli w różnych tematach odczytujemy i rozumiemy wpisy tak odmiennie :)

Każdy rozumie jak mu z tym po drodze.

 

To w tym pojednawczym temacie o to chodzi ?

Nie w tytule wątku tylko w tym co miałeś wątpliwości - pieniądzach wydanych na sprzęt.

 

Teraz zestaw z CD goni dżwiękowo Vinyl , daleko jest ? :)

Daleko, dopiero w 16 bitach.

Gość rydz

(Konto usunięte)

O ! Troll kneblowicz, otworzyl nowy watek..?

Disco ? ups Bald ?

 

Każdy rozumie jak mu z tym po drodze.

 

Chyba faktycznie my już nie potrafimy się porozumieć na forum.

<br />Ja nie muszę nikogo i niczego deprecjonować, ja piszę jak jest.<br />
- martwi mnie, czy rozumiesz znaczenie tego słowa na "d" ? - w razie czego dam Ci linka....

excelvinyl winylmania blog szukaj

No cóż, widać za słaby:-) Audio Research Reference 8.

problem nie leży po stronie tego playera na pewno, ale ograniczonej rozdzielczości CD. Chyba najlepsze byłoby w tym wypadku porównanie dźwięku

z winylu do pliku hi res.

No, ale jednak przyznasz sound, że to ta biedniejsza warstwa pierwsza odbezpiecza kałaki, ostrzy kosy i szturmuje pałac...

 

Nic podobnego. Jest dokładnie odwrotnie.

Chyba jednak więcej tu kłótni w różnych wątkach przeczytałem niż Ty. :)

problem nie leży po stronie tego playera na pewno, ale ograniczonej rozdzielczości CD. Chyba najlepsze byłoby w tym wypadku porównanie dźwięku

z winylu do pliku hi res.

 

Co to znaczy ograniczona rozdzielczość CD? Czym ona się przejawia? W czym czarna płyta jest lepsza od CD jeśli chodzi o pasmo przenoszenia, dynamikę i rozdzielczość? Tylko konkretne dowody bez bełkotu.

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Chyba najlepsze byłoby w tym wypadku porównanie dźwięku

z winylu do pliku hi res.

Możliwe, ale ja mam jakiś uraz do wszelkiego typu odtwarzania strumieniowego. Raz w życiu słyszałem porządny dźwięk z takowego urządzenia, to było w tym roku na Audio Show, tam gdzie grały kolumny Zingali. Wcześniej wszelkie odsłuchy tego typu włączając w to topowe urządzenia typu EMM Labs (Meitner) były klapą.

Acha... teraz trochę więcej piję, trochę więcej pale.... ;) Ale wiem, że przyrost jakości postępuje wraz z wydaną kasą, to nie bajka... trza posmarować więcej by usłyszeć więcej, lepiej... Jest jakaś zależność. Oczywiście szkoda, że jest no ale fakty są i one są

 

Mniej pij, nie pal wcale, a więcej myśl. Wtedy nie będziesz musiał smarować. :)

 

Acha... i nie pisz takich głupot. ;-)

Gość GratefullDe

(Konto usunięte)

Mniej pij, nie pal wcale, a więcej myśl. Wtedy nie będziesz musiał smarować. :)

 

Acha... i nie pisz takich głupot. ;-)

 

E tam, co Ci będę tłumaczył :) A do rad się zastosuję. Z tym smarowaniem to przesadziłeś ale składam to na karb lekkiej myślności Twojej, nic mądrego w końcu się od Ciebie nie dowiedziałem... To tak a propose... bo jak Ty możesz to ja też... Pa.... Czółko itp. (bo rozumiem że to do Cię trafia).

Co to znaczy ograniczona rozdzielczość CD? Czym ona się przejawia? W czym czarna płyta jest lepsza od CD jeśli chodzi o pasmo przenoszenia, dynamikę i rozdzielczość? Tylko konkretne dowody bez bełkotu.

 

Zaczyna się...

To jest wątek pojednawczy, a zmierza do tego samego co w tych innych, podobnych. ;-)

 

Bald - czarna płyta ma po prostu lepsze brzmienie.

Nie czepiaj się wypowiedzi, które można urabiać jak plastelinę. ;-)

 

bo rozumiem że to do Cię trafia

 

Trafia, ale tylko czasem. ;-)

Co to znaczy ograniczona rozdzielczość CD? Czym ona się przejawia? W czym czarna płyta jest lepsza od CD jeśli chodzi o pasmo przenoszenia, dynamikę i rozdzielczość? Tylko konkretne dowody bez bełkotu.

Widzisz ja nie chcę niczego udowadniać. Sam nie jestem zwolennikiem vinyla z różnych względów. Dla mnie jedna z większych wad CD jest zapis 16 bit w stosunku do studyjnego 24. Myślę jednak że zamiast dużo dyskutować tutaj na ten temat, przecież to wątek pojednawczy, lepiej zadać sobie pytanie dlaczego firma linn zrezygnowała z produkcji CD i poczytać jaka była tego decyzja. Dla mnie brzmi to bardzo rozsądnie i to nie tylko na papierze.

Jak ktoś natrętnie wypisuje że w winyl trza inwestować kupę mamony , by zbliżyć się do jakości dżwięku z Cd to ......... można sobie doczytać , mamy pojednawczy temat ?

 

Dokładnie.

Albo nieświadomość, albo nacisk branży...

problem nie leży po stronie tego playera na pewno, ale ograniczonej rozdzielczości CD. Chyba najlepsze byłoby w tym wypadku porównanie dźwięku

z winylu do pliku hi res.

 

Robiłem juz takie porównania, poszukaj albo w moim wątku albo w wątku o gramofonie peezeeta.

 

pozdro

 

... przecież to wątek pojednawczy, lepiej zadać sobie pytanie dlaczego firma linn zrezygnowała z produkcji CD i poczytać jaka była tego decyzja. Dla mnie brzmi to bardzo rozsądnie i to nie tylko na papierze.

 

Bo CD to przeżytek.

Swojego CECa sprzedałem ostatnio i dobrze.

 

Pozdro

 

Możliwe, ale ja mam jakiś uraz do wszelkiego typu odtwarzania strumieniowego. Raz w życiu słyszałem porządny dźwięk z takowego urządzenia, to było w tym roku na Audio Show, tam gdzie grały kolumny Zingali. Wcześniej wszelkie odsłuchy tego typu włączając w to topowe urządzenia typu EMM Labs (Meitner) były klapą.

 

Pożycz do domu i posłuchaj na swoim systemie i wtedy feruj wyroki.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Możliwe, ale ja mam jakiś uraz do wszelkiego typu odtwarzania strumieniowego. Raz w życiu słyszałem porządny dźwięk z takowego urządzenia, to było w tym roku na Audio Show, tam gdzie grały kolumny Zingali. Wcześniej wszelkie odsłuchy tego typu włączając w to topowe urządzenia typu EMM Labs (Meitner) były klapą.

Możliwe że coś w charakterze tego dźwięku podrażnia twój wysublimowany zmysł słuchu. Ja to bardzo dobrze rozumiem. Kiedy w latach 80 tych pojawiły się pierwsze compakty i zachwyty nad dynamiką i brakiem szumów, myślałem że ze mną jest coś nie tegez, bo dla mnie nie dało się tego słuchać na dłuższą metę. Na szczęście miałem dobry magnet na tamte czasy i po skopiowania CD na taśmę problem ustępował. Dźwięk nabierał plastyki, a bas z koszmarnego przechodził w coś sensownego. Mam tu oczywiście na myśli jedne z pierwszych CD playerow.

 

Bo CD to przeżytek.

Swojego CECa sprzedałem ostatnio i dobrze

Mimo że niektóre współczesne CD to naprawdę niezłe maszyny, to zgadzam się z Tobą w pełni. Nie mówiąc już nawet o tym że nie trzeba wydawać majątku, by uzyskać całkiem przyzwoity dźwięk ze strumieniowca, to wygoda i funkcjonalność sprawiły, że znowu częściej zacząłem słuchać muzyki. Mam szczególnie na myśli szybkość z jaką możemy zmieniać albumy na których mamy 2,3 utwory dobre, a reszta to badziew. Nie zgadzam się też z tym że granie z plików jest bezduszne jak to niektórzy sugerują. Dla mnie wręcz odwrotnie. Wyświetlające się na moim tablecie kolorowe okładki płyt, łatwo dostępne info o albumie, wykonawcy, tytule utworu nadaje wręcz kolorytu podczas słuchania muzyki i czyni je jeszcze bardziej atrakcyjnym.

Widzisz ja nie chcę niczego udowadniać. Sam nie jestem zwolennikiem vinyla z różnych względów. Dla mnie jedna z większych wad CD jest zapis 16 bit w stosunku do studyjnego 24. Myślę jednak że zamiast dużo dyskutować tutaj na ten temat, przecież to wątek pojednawczy, lepiej zadać sobie pytanie dlaczego firma linn zrezygnowała z produkcji CD i poczytać jaka była tego decyzja. Dla mnie brzmi to bardzo rozsądnie i to nie tylko na papierze.

 

Firma Linn zrezygnowała bo taka była polityka i fantazja firmy Linn. Milion innych firm nie zrezygnowało.

Prawda jest taka że rozdzielczość winylu i jego pasmo przenoszenia jest zdecydowanie mniejsze niż to co oferuje CD. Hiper pasma nie da się zarejestrować na ułomnym nośniku jakim jest winylowy placek. Jeśli takie częstotliwości się pojawiają to ze spadkiem poniżej jakiejkolwiek słyszalności (np - 80 i więcej dB). Poza tym gramofon jako urządzenie ma swoje wady: nierównomierność przesuwu, brum silnika itp itd. Hiper pasmo ginie w szumie i przydźwiękach. Najbardziej jednak wadliwy jest sam nośnik. Kolejna kwestia to dynamika na podstawie której oblicza się tzw. rozdzielczość bitową. Dla płyty gramofonowej wynosi ona w porywach całe 12 bitów (72dB) a w większości przypadków zdecydowanie mniej. Jest jednak jedna ważna sprawa: taka dynamika w zupełności wystarcza do przekazania całości tego co obecne jest w muzyce. Winylowy placek ma problemy z oddaniem pełni pasma słyszalnego osiągając jedynie mniej więcej 13-14kHz przy 0dB (oczywiście nie jest to 0dB nikomu potrzebne jednak obrazuje relację w stosunku do CD). Najlepsze studyjne urządzenia analogowe rejestrujące taśmy matki przy prędkości 38cm/s osiągają około 18-19kHz przy tych samych 0dB. Oczywiście wystarcza to w zupełności do stworzenia pełnego obrazu dźwiękowego. Dla mnie wydawanie starych analogowych płyt na gęstych formatach to jest jedno wielkie nieporozumienie i potrzeba zarobienia kolejny raz kasy na tym samym. Studer rejestrujący płyty Beatlesów, Floydów i innych osiągał całe 15kHz (-20dB z nierównomiernością +-1dB). Dynamika rzędu 50dB daje rozdzielczość na poziomie poniżej 10 bitów.

Daleko, dopiero w 16 bitach

 

a wy dalej swoje.

CD ma swoje 16 bitów, a winyl się mieści w 11.

 

uzasadnienie - warto przeczytać tym którzy operują cyferkami nie wiedząc co to wszystko oznacza.

Dzwiek sie mierzy w decybelach. Kazde 3db to jest połowa głosnosci.

komar z 3 metrów to jest 1db,

poziom ciszy w studiu nagranowym to 30db

poziom ciszy w bibliotece to 40db

poziom ciszy w nocy w mieszkaniu na zadupiu to 50db.

poziom ciszy w mieszkaniu w miescie to 60db

poziom dzwieku w dyskotece to 110db.

poziom "nieprzyjemny" dla ucha to 120db

130db to trwałe uszkodznie słuchu.

młot pneumayczny z bliska ma 115.

 

poziom dynamiki zapisywalny na 16bit cd to 91db. Plyty z dobrej epoki zanim kolesie za mikserami poszalali mialy 89db.

odliczajac jako poziom zero 30db studia nagraniowego wystarcza nam 80db zakładajac ze chcemy słuchac w mieszkaniu muzyki o takim natężeniu jak na koncercie metalowym.

Zakładając że słuchamy normalnie potrzeba nam 70db.

70db mają dobre magnetofony z dolby C na tasmie metalowej. To naprawdę bardzo duza dynamika i nc tam nie szumi. Taki magnetofon jest w stanie zarejestrować szum kadej płyty CD i rzecz jasna dowolnego winyla.

Szum każdego winyla rejestruje się jeszcze przy podcięciu dynamiki do 60db. np. wkładając taśmę fe. Rejestruje się także bez problemu na taśmie Me bez dolby, - niecałe 60.

Winyla więc zmieścimy spokojnie na 11 bitach.

normalny człowiek nie jest w stanie odróżnić zapisu w 14 i 16 bitach, co jest zrozumiałe.

 

teraz zadaję pytanie - po jaką cholerę lansuje sie tezę że potrzeba jest zwiększyć dynamike z 90 do 120db. Mi przychodzi na myśl chęci posłuchania młota pneumatycznego w kosmosie. Niestety nie uda nam się bo dostaniemy szum tła - np. serca i krwi w żyłach - na poziomie 20db. Faktycznie można by się uprzeć, i zrobić 100db, żeby pokryć dokładnie to co nasze uszy są w stanie wytrzymać. Producenci standardu CD przewidzieli i taką okoliczność, każdy cd ma dołączany obwód korekcyjny a płyty mozna nagrywać z preemfazą i dekodować w playerku, i są wczesne wydania japońskie tak nagrywane. Pomysł zarzucono po kilku latach jako że to był przerost formy nad treścią.

 

95% nagrań które słuchamy mieści się w 60db. To że nagrania współczesne brzmią płasko i beznadziejnie nie jest winą naszych 60db, tylko idiotów za konsolami oraz zakłóceń wcz, gsm i mikrofalowych które się intermodulują i przenoszą w pasmo słyszalne.

 

Zaczyna się...

To jest wątek pojednawczy, a zmierza do tego samego co w tych innych, podobnych. ;-)

 

Bald - czarna płyta ma po prostu lepsze brzmienie.

Nie czepiaj się wypowiedzi, które można urabiać jak plastelinę. ;-)

 

 

 

Trafia, ale tylko czasem. ;-)

 

tak, lepiej trzeszczy, lepiej chrypi i lepiej szumi. i obcięte pasmo na wewętrznej stronie do 12khz to też niewątpliwa zaleta, No i ta powtarzalność dzwięku w czasie...

Same zalety, nie ma co. I bujanie dzwięku co przyczynia się do bujania słuchacza w obłąkach.

wszystko to daje po prostu lepsze brzmienie.

 

Dla mnie jedna z większych wad CD jest zapis 16 bit w stosunku do studyjnego 24

Znajomi mają studio nagraniowe. Jeszcze się taki pacjent nie znalazł, który odróżnił plik przekonwertowany z 24 na 16 i z powrotem na 24.

Z 24 na 14 i z powrotem na 24 tez nie.

Firma Linn zrezygnowała bo taka była polityka i fantazja firmy Linn. Milion innych firm nie zrezygnowało.

Prawda jest taka że rozdzielczość winylu i jego pasmo przenoszenia jest zdecydowanie mniejsze niż to co oferuje CD. Hiper pasma nie da się zarejestrować na ułomnym nośniku jakim jest winylowy placek. Jeśli takie częstotliwości się pojawiają to ze spadkiem poniżej jakiejkolwiek słyszalności (np - 80 i więcej dB). Poza tym gramofon jako urządzenie ma swoje wady: nierównomierność przesuwu, brum silnika itp itd. Hiper pasmo ginie w szumie i przydźwiękach. Najbardziej jednak wadliwy jest sam nośnik. Kolejna kwestia to dynamika na podstawie której oblicza się tzw. rozdzielczość bitową. Dla płyty gramofonowej wynosi ona w porywach całe 12 bitów (72dB) a w większości przypadków zdecydowanie mniej. Jest jednak jedna ważna sprawa: taka dynamika w zupełności wystarcza do przekazania całości tego co obecne jest w muzyce. Winylowy placek ma problemy z oddaniem pełni pasma słyszalnego osiągając jedynie mniej więcej 13-14kHz przy 0dB (oczywiście nie jest to 0dB nikomu potrzebne jednak obrazuje relację w stosunku do CD). Najlepsze studyjne urządzenia analogowe rejestrujące taśmy matki przy prędkości 38cm/s osiągają około 18-19kHz przy tych samych 0dB. Oczywiście wystarcza to w zupełności do stworzenia pełnego obrazu dźwiękowego. Dla mnie wydawanie starych analogowych płyt na gęstych formatach to jest jedno wielkie nieporozumienie i potrzeba zarobienia kolejny raz kasy na tym samym. Studer rejestrujący płyty Beatlesów, Floydów i innych osiągał całe 15kHz (-20dB z nierównomiernością +-1dB). Dynamika rzędu 50dB daje rozdzielczość na poziomie poniżej 10 bitów.

Chyba zwariowalismy że jeszcze piszemy o tej porze, albo to wspólna pasja tak silna że nie pozwala zasnąć. Widzisz ja bardzo cenie sobie Twoją wiedzę, znam przytoczone dane, również interesowałem się tym tematem wcześniej. Nawet rozmawiałem o tym z zaprzyjaźnionym muzykiem i to nie byle jakim i niestety on również stwierdził że w większości przypadków vinyl brzmi jakby bardziej "ludzko" Wiesz tak myślę że z tymi parametrami na papierze to tak jak z tymi pierwszymi cd-kami, one również w parametrach, szczególnie pod względem dynamiki miażdżyły kaseciaki i gramofony, ale uwierz w realu to był dramat. Zresztą sam wiesz jak to grało na początku a jak to gra teraz, a parametry już wtedy określano jako wyśmienite.

Widzisz ja nie chcę niczego udowadniać. Sam nie jestem zwolennikiem vinyla z różnych względów. Dla mnie jedna z większych wad CD jest zapis 16 bit w stosunku do studyjnego 24. Myślę jednak że zamiast dużo dyskutować tutaj na ten temat, przecież to wątek pojednawczy, lepiej zadać sobie pytanie dlaczego firma linn zrezygnowała z produkcji CD i poczytać jaka była tego decyzja. Dla mnie brzmi to bardzo rozsądnie i to nie tylko na papierze.

gdybym miał produkować kolejnego cd-ka na wolfsonie albo kiłowym pcmie bo nie ma nic innego to tez dałbym sobie spokój. Po co produkować coś, co zagra jak chinskie dvd? Lepiej wyprodukować bluraya z divxem i usb.

 

z ludzkim graniem winylka moze być tak, że płyta wyłapuje drgania z kolumni powietrza i się tam cos dokłada. Podobne wrażenie mamy po przepuszczeniu dźwięku przez lampy, transformatory i głowice i taśmy magnetofonowe, które wprowadzają od groma zniekształceń. I obcinają pasmo od góry. Razem z różnymi śmieciami.

 

W ogóle dyskusja nad wyższosćią 24 bitów nad 16, cd lub winyla ma taki sens jak kiedyś dyskusja o wyższości cdroma 52x nad 48x (moja leciwa 16-tka była lepsza od dowolnego z nich :P) albo aparatu cyfrowego kompaktowego 14mpix nad 6mpix. Lepszy będzie ten który ma większe piksele, bo tak na 6mpix kończą się mozliwości optyki przy ich ogniskowej - dyfrakcja światła. Bzdura, marketing i wyciąganie kasy bo idzie nowe.

 

Chyba zwariowalismy że jeszcze piszemy o tej porze, albo to wspólna pasja tak silna że nie pozwala zasnąć. Widzisz ja bardzo cenie sobie Twoją wiedzę, znam przytoczone dane, również interesowałem się tym tematem wcześniej. Nawet rozmawiałem o tym z zaprzyjaźnionym muzykiem i to nie byle jakim i niestety on również stwierdził że w większości przypadków vinyl brzmi jakby bardziej "ludzko" Wiesz tak myślę że z tymi parametrami na papierze to tak jak z tymi pierwszymi cd-kami, one również w parametrach, szczególnie pod względem dynamiki miażdżyły kaseciaki i gramofony, ale uwierz w realu to był dramat. Zresztą sam wiesz jak to grało na początku a jak to gra teraz, a parametry już wtedy określano jako wyśmienite.

 

Z pasją, racja. Trzeba jeszcze tylko trochę dobrego rozsądku.

Z tym miażdzeniem i realem to nie tak. Jak wziąć przeciętną kasetę z tamtych czasów, przeciętnego winyla i przeciętnego CD-ka to cd-k nie dawał szans.

Pierwsze CDki były albo bardzo dobre, albo niespecjalnie dobre. Te bardzo dobre były bardzo drogie, a te tanie niespecjalnie dobre miały przetworniki 8 bitowe, tak! 8.

i było to powszechne. Miał kolega takiego 8 bitowca i nawet to normalnie grało.

Po kilku latach kiedy technologia staniała pod strzechy wleciały 1 bitowce i tak zostało w zasadzie do dziś.

Uwierz mi że prawdziwego cd-ka z 2-3 pierwszych lat produkcji na 16bitowym przetworniku z dzisiejszymi wyrobami dzieli bardzo wiele, na korzyść tych starych.

I wcale tda1541A S2 nie jest najlepszym, chociaż na pewno najbardziej analogowo brzmiącym. Były lepsze przed nim, ale żeby móc takich słuchać trzeba byc masochista i zdolnym elektronikiem w jednym. TDA miał tę zaletę że dawał się łatwo i tanio aplikować.

 

Zbieram stare cd-ki, i brakuje mi jeszcze toru toshiby - oni też zrobili 1gen cd-ka.

Znajomi mają studio nagraniowe. Jeszcze się taki pacjent nie znalazł, który odróżnił plik przekonwertowany z 24 na 16 i z powrotem na 24.

Z 24 na 14 i z powrotem na 24 tez nie.

myślę że błąd takich porównań tkwi właśnie w metodzie, najczęściej szybkiego pstrykania przełącznikami. Myślę że wszelkie subtelne zmiany jakie jesteśmy w stanie wylapać w dźwięku mają miejsce przy dłuższych odsluchach, kiedy nie doszukujemy się różnicy na siłę, a po prostu zrelaksowani słuchamy muzyki i wtedy stwierdzamy że np. w pierwszym przypadku bez zmęczenia sluchalismy danego albumu, a w drugim coś przeszkadzało, bliżej nieokreślonego, ale przy dłuższym odsłuchu tak istotnego zarazem. Nie mówię tu o efekcie placebo, bo jak wytłumaczyć fakt że dwa razy zdarzyło się mi ostatnio przez przypadek odpalić album, gdzie przekonany o tym że włączyłem kopię hi-res tegoż albumu, nie od razu, ale po dłuższej chwili stwierdziłem że jakoś parę dni temu grało to lepiej. Po zweryfikowaniu okazało się ze słuchałem zwykłej kopii cd tego samego albumu.

Vinyl nie ma żadnych bitów, a mówienie o nim w kontekście rozdzielczości bitowej to czysta niedorzeczność. To tak jak by mówić jaką wyporność ma samochód osobowy, hehe.

Było o komarach z odległości 1 metra, to ja dodam, że eksplozja bomby atomowej daje 200 dB. To jest dopiero czaaaad!!!

Pozdro,

Yul

Przeliczanie analoga (magnetofon,gramofon) na bity to czysta niedorzeczność jak i podawanie ciągle tych samych informacji mówiących jakoby o wiedzy autora.Kto interesujący się zagadnieniem o tym nie wie? Najgorsze jest mylenie dynamiki ze stosunkiem S/N.Kolejny wątek nie wnoszący nic nowego i nikogo nie godzący.

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Pożycz do domu i posłuchaj na swoim systemie i wtedy feruj wyroki

 

Ależ pożyczałem nieraz, z wiadomym skutkiem:-) Mój dom jest typem domu otwartego i gościło u mnie wielu kolegów z różnymi sprzętami. Więc mam porównanie.

 

Możliwe że coś w charakterze tego dźwięku podrażnia twój wysublimowany zmysł słuchu.

 

Może to już ze starości zaczynam głuchnąć:-) Ale w takim razie co miałby o sobie powiedzieć Stary Audiofil <lol>.

 

A tak na serio to mnie przeszkadzają te wyostrzenia i szorstkości na średnicy. Zawsze składałem to na karb błędów typu jitter przy przesyle. Choć zastanawiając się logicznie, to słuchając z dobrego serwera plików hi-res tak jak pisał pmcomp brzmienie powinno być faktycznie lepsze. Nie potrafię tego fenomenu wytłumaczyć. Co ciekawe te obserwacje potwierdzają nawet zdeklarowani zwolennicy plików, choćby Filip Kulpa. Pisał o tym bodajże w ostatnim AV. Problem leży gdzieś w technologii, ale nie wiadomo gdzie.

Prawda jest taka że rozdzielczość winylu i jego pasmo przenoszenia jest zdecydowanie mniejsze niż to co oferuje CD. Hiper pasma nie da się zarejestrować na ułomnym nośniku jakim jest winylowy placek. Jeśli takie częstotliwości się pojawiają to ze spadkiem poniżej jakiejkolwiek słyszalności (np - 80 i więcej dB). Poza tym gramofon jako urządzenie ma swoje wady: nierównomierność przesuwu, brum silnika itp itd. Hiper pasmo ginie w szumie i przydźwiękach. Najbardziej jednak wadliwy jest sam nośnik. Kolejna kwestia to dynamika na podstawie której oblicza się tzw. rozdzielczość bitową. Dla płyty gramofonowej wynosi ona w porywach całe 12 bitów (72dB) a w większości przypadków zdecydowanie mniej. Jest jednak jedna ważna sprawa: taka dynamika w zupełności wystarcza do przekazania całości tego co obecne jest w muzyce. Winylowy placek ma problemy z oddaniem pełni pasma słyszalnego osiągając jedynie mniej więcej 13-14kHz przy 0dB (oczywiście nie jest to 0dB nikomu potrzebne jednak obrazuje relację w stosunku do CD). Najlepsze studyjne urządzenia analogowe rejestrujące taśmy matki przy prędkości 38cm/s osiągają około 18-19kHz przy tych samych 0dB. Oczywiście wystarcza to w zupełności do stworzenia pełnego obrazu dźwiękowego. Dla mnie wydawanie starych analogowych płyt na gęstych formatach to jest jedno wielkie nieporozumienie i potrzeba zarobienia kolejny raz kasy na tym samym. Studer rejestrujący płyty Beatlesów, Floydów i innych osiągał całe 15kHz (-20dB z nierównomiernością +-1dB). Dynamika rzędu 50dB daje rozdzielczość na poziomie poniżej 10 bitów.

 

Bla, bla, bla... w kółko to samo. Czytałem to już dziesiątki razy i naprawdę mam tę "wiedzę" już utrwaloną w głowie.

Wolę już słuchać zdartej płyty winylowej. ;-)

 

Poza tym wszystkim co tu znów napisałeś sam wiesz, że same parametry nie czynią dobrego, czy złego brzmienia, a szereg innych uwarunkowań. Więc ciągłe szastanie bitami, hercami czy decybelami nie ma tu najmniejszego sensu, chociaż zdaję sobie sprawę, że te cyferki działają na wyobraźnię niejednego czytelnika. ;-)

Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Poza tym wszystkim co tu znów napisałeś sam wiesz, że same parametry nie czynią dobrego, czy złego brzmienia, a szereg innych uwarunkowań.

 

To prawda. Ja też jestem zwolennikiem odsłuchowej a nie parametrycznej oceny dźwięku. Usiłuję ewentualnie uzasadnić teoretycznie to co usłyszałem. W sensie parametrycznym winyl przegrywa z CD, natomiast w pewnych aspektach muzykalności na pewno wygrywa.

Czas chyba na kilka podsumowań:

 

1. zgadzam się że przeliczanie na bity analogu nie ma najmniejszego sensu jednak dyskusję zaczął jeden z kolegów pisząc o ułomności płyty CD jako formatu

2. to że format brzmi źle nie jest kwestią jego założeń a odsłuchiwanego sprzętu lub konfiguracji i wcale nie trzeba bardzo drogich klocków żeby się o tym przekonać

3. winylu słucha się bardzo przyjemnie i jest w nim jakaś magia - 100% zgody, sam tego doświadczam

4. uwielbiam magnetofony szpulowe i inne analogowe rejestratory - brzmią znakomicie, dają niezłe kopie a ich ułomności w niczym nie przeszkadzają

5. nieprawdą jest że pierwsze odtwarzacze CD były lepsze od współczesnych, były zdecydowanie gorsze i to niemal pod każdym względem

a. rozdzielczość - 14 bitów (a nie 16 w pierwszych latach) gubiło sporo informacji

b. kłopoty z rozdzielczością maskowane były przyjemnym dla ucha brzmieniem i może dlatego niektórzy tak uważają

6. na kanwie rozważań kolegi shittzu warto zauważyć jedną ważną rzecz: ostatecznie to nie kość a jej aplikacja decyduje o jakości dźwięku tak więc na współczesnych Wolfsonach można uzyskać bardzo dobre brzmienie, pod względem rozdzielczości o wiele lepsze od pierwszych odtwarzaczy CD

7. podniesiona kilka razy kluczowa kwestia REALIZACJI, zastanawiam się czy w przypadku winylu nie jest ona jeszcze ważniejsza niż w przypadku CD bo różnice pomiędzy wydaniami są ogromne

 

Tak więc i jeden i drugi format potrafi zadziwić. Tak jak miłośnik winylu potrzebuje bardzo dobrego gramofonu tak ktoś kto chce odczuć przyjemność z obcowania z cyfrą powinien mieć godziwe źródło. Kluczowa dla końcowego odbioru wydaje się też być reszta toru (w przypadku gramofonu dochodzi rzecz jasna godziwe pre). Co jest lepsze? U mnie stoi CD, gramofon. pięć magnetofonów kasetowych, dwa szpulaki i do niedawna odtwarzacz plików marki Linn. Pozbyłem się - dziękuję. Wolę obcowanie z muzyką, podziwiam wykonanie okładek, czytam dołączone teksty nagrań. Co ciekawe ten LInn mimo że chwalony nie był wcale taki dobry no ale może ja się starzeję wszak od kilku lat 40-stkę mam za sobą.

.

Może to już ze starości zaczynam głuchnąć:-) Ale w takim razie co miałby o sobie powiedzieć Stary Audiofil <lol>..

 

Panie Tomaszu.........poczułem się dość odwaznie wezwany przez Pana do powyższego wątku.........jakieś problemy..........mam pomóc???

Wiekszość tu piszących jak dla mnie wali w klawiaturę bez opamietania i mamy w watku groch z kapustą.

Taka jest prawda że zarówno granie z cd jak i granie z winyla bardzo skutecznie można zwyczajnie popsuć.

Natomiast dopieszczenie systemu i uzyskanie z grania z prądu dżwieku najbardziej zblizającego sie do LIVE jest sporą sztuką.

Muszę tu niektórych zmitygowac jak i rozczarować,że niestety...............taki dżwięk jest u mnie........i niestety..........nie jestem jeszcze głuchy.

Panowie dobry dżwiek zarowno analogowy jak i z cd-po raz kolejny ..............niestety musi kosztować..........nie ma tu zadnego zmiłowania.

U siebie w obu przypadkach posiadam zestawy referencyjne-uzyskalem to poprzez dopasowanie do pomieszczenia i mozolne dobieranie elementów

Nie mówię,że gra to najlepiej na świecie-bo takiego zestawu po prostu nie ma,natomiast jest to sensownie i logicznie złozony system za jednak

spore pieniądze.Czy można lepiej?...........oczywiście że tak.........tylko,ze nie będzie tak znaczącego postępu w przekazie,natomiast znowu..........

........niestety wydać trzeba będzie sporo więcej.Także zatrzymalem się na poziomie referencji-którą akceptuję-bo jest wlaściwa konfiguracja.

Jeśli chcecie jakieś szczegóły to moge z chęcią wyjaśnić-bo watek tem w/g mojej oceny powinien temu służyć.

pozdr.

Panie Tomaszu.........poczułem się dość odwaznie wezwany przez Pana do powyższego wątku.........jakieś problemy..........mam pomóc???

Wiekszość tu piszących jak dla mnie wali w klawiaturę bez opamietania i mamy w watku groch z kapustą.

Taka jest prawda że zarówno granie z cd jak i granie z winyla bardzo skutecznie można zwyczajnie popsuć.

Natomiast dopieszczenie systemu i uzyskanie z grania z prądu dżwieku najbardziej zblizającego sie do LIVE jest sporą sztuką.

Muszę tu niektórych zmitygowac jak i rozczarować,że niestety...............taki dżwięk jest u mnie........i niestety..........nie jestem jeszcze głuchy.

Panowie dobry dżwiek zarowno analogowy jak i z cd-po raz kolejny ..............niestety musi kosztować..........nie ma tu zadnego zmiłowania.

U siebie w obu przypadkach posiadam zestawy referencyjne-uzyskalem to poprzez dopasowanie do pomieszczenia i mozolne dobieranie elementów

Nie mówię,że gra to najlepiej na świecie-bo takiego zestawu po prostu nie ma,natomiast jest to sensownie i logicznie złozony system za jednak

spore pieniądze.Czy można lepiej?...........oczywiście że tak.........tylko,ze nie będzie tak znaczącego postępu w przekazie,natomiast znowu..........

........niestety wydać trzeba będzie sporo więcej.Także zatrzymalem się na poziomie referencji-którą akceptuję-bo jest wlaściwa konfiguracja.

Jeśli chcecie jakieś szczegóły to moge z chęcią wyjaśnić-bo watek tem w/g mojej oceny powinien temu służyć.

pozdr.

 

Bardzo ważna kwestia choć przykra dla niektórych. Nie wiem czy jest sens budzić kilku userów ze snu o potędze. 100% zgody: system musi kosztować i musi być odpowiednio dobrany do siebie i spasowany z pomieszczeniem. Czym lepsze klocki tym jest to ważniejsze. Dźwięk każdego formatu można łatwo spieprzyć.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.