prosze o pomoc w doradzeniu kolumn klipsch

[Mariusz_53111]

Witam!!! czy warto zmieniac kolumny klipsch synygry f3 na reference 82II.

parametry podobne ale wyglad mi sie bardziej podoba w 82II. czy zagraja lepiej czy tak samo ????

[Gość maniekn274]

Zagrają lepiej-miałem serię RFII,ale nie jest to jakiś skok o klasę.

Nie grają tak estradowo jak synergy-mają większą kulturę grania że tak powiem ale to raczej skok w bok niż skok o klasę wyżej.

No chyba że bardzo takie granie odpowiada tobie,i jest okazja tanio je dostać to musisz sam decyzję podjąć.

Plusy to wiadomo niesamowita skuteczność-ze wszystkim zagrają,basu nigdy nie braknie w pomieszczeniu do 35-40m2.

Wysokie nigdy ci nie zacharczą,ten sposób prezentacji góry przez tę tubę jest świetny-o ile ktoś lubi taką prezentację.

Scena w nich to już lipa,no nie ma się co oszukiwać-kolumny znakomite w tym przedziale cenowym do kina domowego-a nie do stereo.

Ewentualnie jak lubisz klimaty dośc ostre,lub muzę klubową,gdzie liczy się bit i cykająca góra to jak najbardziej.

[jarek1406]

Jeśli masz pokój do 16-18 m2 spróbuj przesłuchać RF-52 - uważam je za wybitne kolumny dla wszystkich, którzy lubią ostry, ekscytujący przekaz - dostaniesz to o czym pisał przedmówca i dużą scenę (przy odpowiednim zestawie) - nie są to paczki do wielogodzinnych spokojnych odsłuchów. Jeśli masz większe pomieszczenie - proponuję 62 i 82 - ale nie dostaniesz takiej przestrzeni jak w mniejszym modelu (nie wiem dlaczego tak jest). Jeśli masz odpowiedni budżet i duże pomieszczenie - spróbuj RF-5 lub RF-7 - jeśli zapewnisz im wydajny prądowo piec - będziesz mógł cieszyć się bardzo dynamicznym dźwiękiem z wielką sceną, ale to prawda, że trzeba lubić taki przekaz (ja lubię) - nie są to kolumny dla wszystkich. Napisałem to wszystko z własnego doświadczenia - miałem te modele u siebie z wyjątkiem RF-82 i RF-5 ( słuchałem w salonie). To oczywiście moja subiektywna ocena.

[5z0p3n]

Ja uważam że RF 7 nie są udaną konstrukcją. Mimo potężnej obudowy i wielkości. RF 82 II to dobra konstrukcja. Bardziej równo grająca od Synergy. Jest więcej średnicy a góra nie jest tak krzykliwa.

[don111]

Jak musi być koniecznie Klipsch, to tu żadnego dylematu nie powinno być który model.

RF super kolumny, efektowne i przyjemne w rozrywkowej muzyce, tylko tej sceny faktycznie brak.

Tak z ciekawości, znacie jakieś kolumny podobne do RF - tak samo dynamiczne, eksponujące detale na górze (ale nie ostro), z podobnym twardym i szybkim basem, tylko żeby ta scena i przestrzeń była na poziomie ? Bez takiego lekkiego chaosu jak w RF ?

[S4Home]

Pod każdym kątem są to kolumny lepsze. Dźwięk oraz wykonanie jest na lepszym poziomie. Zależy ile chcesz na nie przeznaczyć i co uzyskać. Napisz do mnie z propozycją ceny.

[jarek1406]

tylko tej sceny faktycznie brak

Zapraszam na odsłuch - posłuchasz - ocenisz scenę.

[don111]

Mi chodzi o serię RF tą tańszą - żeby nie było, że mówię o RF7. Może te zachowują styl tamtych RF + scena ? :)

Ja miałem tylko RF 52, wcześniej słuchałem też 62. Super kolumny żeby efektowniej posłuchać Armin Van Buurena i nie tylko, ale ta przestrzeń niestety, w ogóle nie do zaakceptowania, chaos i brak płynności. Fakt że nie każda muzyka jej wymaga aż tak aby to przeszkadzało, no i jeszcze w dodatku nie pomagał im fakt, że przepinałem z Infinity R90, które są pod tym względem akurat zdecydowanie najlepszymi kolumnami jakie słuchałem.

[jarek1406]

Prawdą jest, że słuchałem RF- 52 w trójkącie 1.5x1.5 pomiędzy kolumnami i do odsłuchu też mniej więcej tyle i w tym punkcie było bajecznie - dalej już było po stereofonii - to prawda - dlatego zmieniłem na większe - teraz słucham 3 X 3 X 4 - i punkt odsłuchowy ma większą tolerancję - około metra w każdą stronę - może jest to związane z budową horna, który zawęża pola odsłuchowe

[Gość maniekn274]

Mi chodzi o serię RF tą tańszą - żeby nie było, że mówię o RF7. Może te zachowują styl tamtych RF + scena ? :)

Ja miałem tylko RF 52, wcześniej słuchałem też 62. Super kolumny żeby efektowniej posłuchać Armin Van Buurena i nie tylko, ale ta przestrzeń niestety, w ogóle nie do zaakceptowania, chaos i brak płynności. Fakt że nie każda muzyka jej wymaga aż tak aby to przeszkadzało, no i jeszcze w dodatku nie pomagał im fakt, że przepinałem z Infinity R90, które są pod tym względem akurat zdecydowanie najlepszymi kolumnami jakie słuchałem.

A pamiętasz stare dobre czasy he he-jak jechałeś po Klipsch jak po burej suce?

Tak to jest jak się nie ma na co dzień-a tylko trochę ucho się przystawi i już wnioski wyciąga.;)