REKLAMY W KINACH - irytujące dziadostwo - jak to zmienić ?

paavloff · 4 Lutego 2014

mamy tutaj (i nie tylko ) niezły burdel sisters

**Bezlitosna Niusia** · 4 Lutego 2014

Piszę z Francji, siostry!:)

Wystarczy przyjść pół godziny później i nie będzie reklam.

Ni miejsc. PS - a tak coś jeszcze a propos reklam : tylko kino? Żartujecie. .. Niedawno był w tivi Blues Brothers, nie ukrywam - iś bin the big miłośnik! Mówię żonie - patrz, bo po napisach jest coś jeszcze...Lecą napisy, lecą.... I DUP!!! Proszki z krową. A Twiggi, wciąż czekającej na typa - nie dali...:) Aż smutno, qva mać.

suizid · 4 Lutego 2014

Super! Od razu napisz, jak tam wygląda sytuacja z reklamą w kinie, abyśmy jakiś punkt odniesienia przyjęli:)

paavloff · 4 Lutego 2014

Piszę z Francji, siostry!:)

:))))))))

kubanczyk · 4 Lutego 2014

Ponoć w USA bywały sytuacje, że projekcje były przerywane blokami jak w Polszicie, ale nie potrafię zweryfikować tej informacji.

Jest to nieprawdziwa informacja.

Bylem w zeszlym roku kilka razy w kinie w Chicago i okolicy. Nie przerywaja filmu reklamami, a przed seansem puszczaja zwiastuny reklamujace nowe filmy. Czasem te zwiastuny sa ciekawsze niz sam film, ktory mamy wlasnie zobaczyc. Z innych produktow to reklamuja tylko Cole i popcorn, ktory jest w kinach bardzo drogi. W Chicago mozna sobie zarezerwowac miejsce na sali przy zakupie biletu wiec nie trzeba sie spieszyc do kina, mozna przyjsc np 10 minut po czasie.

**TomekL3** · 4 Lutego 2014

Reklamy w kinach są OK. Często są dużo lepsze od samego filmu ...

Ok, ale 40 minut?

jajacek1410 · 5 Lutego 2014

Heloł. Nigdy nie byłem na bocznicy, a tu takie zabawne tematy! Jak zlikwidować reklamy - to banalnie proste. Wystarczy zrealizować hasło "komuno wróć", i już!

A na poważnie - mnie reklamy nie bolą. Wchodzę po nich - miejsca numerowane, nerwów nie ma. Bardziej mnie wkurza ten jałowy pop corn. Wolałbym coś bardziej treściwego, np. sałatkę śledziową.

**Bezlitosna Niusia** · 5 Lutego 2014

Nie miną dwa lata a usłyszysz: schabowy z kapustą - raz! To już wolę : kto zamawiał ruskie?!:))

**Peter75** · 5 Lutego 2014

A po co chodzić do kina? Przecież teraz chyba już każdy ma w domu spory ekran i sensowne audio? Wygodnie, nikt nie chrupie za uchem, można spokojnie oglądać w 2d, a moralizatorzy mogą poczekać pół roku i kupić sobie DVD z filmem.

Żeby jeszcze ta kinematografia do czegoś się nadawała...

niby racja, tyle że kino to kino, lubię to z małżowinką. Chodzimy na pokazy mocno popremierowe, godziny raczej wieczorne, wtedy publiki jest tyle co kot napłakał, miejsca pełna dowolność i gitareczka. Szczególnie teraz gdy dzieci wreszcie podrosły i wracamy co nieco do życia.