Skocz do zawartości
IGNORED

Wygrzewanie, wygrzewanie....


Denon lover

Rekomendowane odpowiedzi

Gryphon Diablo (najnowszy tranzystor integra)

 

8 ohm - 1 watt – druga harmoniczna -80dB

- trzecia –85dB

 

4 ohm – 1 watt – druga harm. -75dB (!)

 

 

Jest to skutek ‘zerowego sprzezenia zwrotnego’ jak pisze producent.

 

 

THD+N dla 1 watt to wprawdzie swietne 0.007% ale dla mocy maksymalnej znamionowej juz tylko 0.787% (prawie 1%) (!)

 

Sygnal do szumu (S/N) dla 1 W – 82 dB (!)

 

Czy to sa dobre parametry?

 

Link do pelnych danych:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

pzdrw

 

soso

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co tam parametry...

Przecież słuchamy DŹWIEKU !

Nie smuci mnie wcale, że nie znam się spadkach decybeli na pierwszej i kolejnych harmonicznych.

Czy w ogóle można to usłyszeć ?

Moze ktoś wytłumaczy mi np. czym różnią się waty w klasie A od normalnych ? Pewno - moc to nie wszystko. Nie mniej liczy się wydajność prądowa, tudzież inne , pomniejsze czynniki czy współczynniki.

Ale, do czego zmierzam.

Ostatnio miałem wielką przyjemnosć posłuchać systemu złożonego z CD Wadia 860, Pre Classe (nie pamietam modelu), Gryphon ANTILEON - integra, kolumny B&W Nautilus 801. Wszystko w specjalnie adoptowanym pokoju odsłuchowym ok.25-30m. Kable różne (Tara Labs i inne).

Panowie. CZAPKI Z GŁÓW ! Już ktoś na forum kiedyś nazwał Antileona KRÓLEM.

Zaledwie 100 wat z 90 kg końcówki - to jest MOC, zdolna przestawiać ściany !

To był pierwszy dźwięk, który naprawdę mną wstrząsnął.

Co za "mięso", gęstość faktury, kontrola, piękna stereofonia, oderwanie dźwięku od głośników i dużo dużo innych zalet. Każdy śpiewał lub grał w ściśle określonym miejscu. No i POTĘGA ! 38 cm membrany niskotonowe dosłownie "furkotały". Nie zastanawiałem się nawet nad poszczególnym zakresami dźwięku. Nie było czasu. Każde nagranie robiło ogromne wrażenie.

Zastanawiam się teraz - po jaką cholerę mi jakieś spadki, zniekształcenia harmonicznych, czy inne - bardzo ważne dla niektórych osób parametry ? Jak chcecie - dalej rozbierajcie sobie wzmacniacze na czynniki pierwsze...

Ja będę przede wszystkim słuchał...

Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, co potrzeba moim głośnikom, żeby wydobyć z nich całą klasę brzmienia.

I jak może zagrać system w dobrze przygotowanym pomieszczeniu odsłuchowym (niestety nie mam takiej możliwości - na razie...)

 

Panowie jak to jest? To tylko 100 wat.

 

Pozdrawiam.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

zukzukzuk, 21 Wrz 2006, 16:27

 

>Panowie jak to jest? To tylko 100 wat.

 

Istnieje cos takiego jak skutecznosc - lub efektywnosc. 38cm glosnik ma duzo wyzsza jak 13cm w bassreflowej skrynecce - dla tego tez zagra duzo potezniej przy tej samej dodanej mocy.

@graaf

">piszesz DYMAMIKA

>no właśnie jak to z tą dynamiką jest?

>ale nie z tzw. "teoretyczną" tylko z dynamiką konkretnych systemów cedekowych i winylowych na

>normalnych nagraniach muzyki klasycznej (wiadomo - te mają ponoć największą dynamikę)

>jaka ona jest?"

 

Dynamika - to roznica miedzy najglosniejszym i najcichszym fragmentem. Najglosniejszy - wiadomo ustawiamy galka na wzmaczniaczu. Tyleze podglaszniajac - podglaszniamy tez dzwieki najcichsze. Im ma system wieksza dynamike - tym wlasnie beda mogly byc przy maksimalnej glosnosci ciche tony cichsze. Wiec wlacz sobie nagranie naprz. Bolero na LP i na CD - oczywiscie dobrze nagrane. Dodaj glos na tyle, by cie kompletna orkiestra na koncu zabijala jak na zywo i sluchaj cichego poczatku. Na LP bedzie slyszalna kazda wibracja z silnika napedowego, kazdy malutki smiec i kazde zarysowanie i kazdym odtworzeniem bedzie sie po czasie robilo gorzej. Na CD bedzie ( o ile nagranie jest dobrze zrealizowane) w zupelnej ciszy slyszalne i pierwsze najcichsze stukniecie do werbla.

To nie ma nic z teoria - takie sa mozliwosci techniczne.

Ty mowisz o realizowanym nagraniu - nie o mozliwosciach systemu CD. Nagrania na LP - sczegolnie klasyki musieli byc kompresowane i partytury wogole przepisywane byly pod nagranie. Ciche tony grane byly poprostu grane glosniej - po to, by byly glosniejsze od szumow i trzaskow plyty. Po to, by niepotrzeba bylo w domowym zaciszu podglaszniac - by zaraz za chwile sciszac.

Wiekszosc muzyki oczywiscie dynamiczny zakres CD nie wykorzystuje - bo jest glosno od poczatku do konca.

Ale wystarczy takie male muzyczne efekciarstwo - zwane "Stoptime". Porostu sekundowa przerwa w muzyce po to by zaraz uderzyc z nowym taktem i rykiem "Livin in the Edge!" albo cos podobnego. W tym Stoptime jest cisza - nic - 0dB! Na plycie LP jest szum i trzaski. Okay - na rocku przezyjemy - ale posluchaj glosniej slowo mowiane - jakas bajke lub teatr. Tu przewaga dynamiki CD w porowaniu z plyta robi sie bardzo widoczna/slyszalna.

Im blizej srodka plyty LP - tym mniejsza predkosc zapisu. Na CD nie ma roznicy jakosci miedzy pierwszy i ostanim trakciem - na LP jest bez problemow mierzalny. Oprocz ramion tangecjalnych bedzie tez pozycja igly na plycie decydowala o bledzie wynikajacym z geometrii.

Nagrajmy ciagly signal jednej czestotliwosci i mierzmy zmiany tej czestotliwosci przy odtwarzaniu. Gramofon nawet z superciezkim talerzem bedzie zawsze mial zawahania wynikajace z nieprecyzji napedu - choc oczywiscie nie oznazcza to, ze na tych najlepszych wogole beda slyszalne. Na CD taki problem z zasady dzialania wogole niewystepuje.

Co oczywiscie nie przeszkadza mi w tym, bym swojich vinylow i gramofonu bardzo kochal.

@zukzukzuk, 21 Wrz 2006, 16:27

 

>Moze ktoś wytłumaczy mi np. czym różnią się waty w klasie A od normalnych ?

Waty sie nie roznia - ale rozni sie precyzja signalu przy przejsciu zerem. Wzmak klasy A pracuej w linearnej czesci charakterystyki tranzystora - prosto mowiac - zero jest przesuniete tak, ze dla wzmaczniacza nie jest zerem.

W "normalnych" signal jedzie w plusie po autostradzie w niemczech - po czym zblizajac sie do granicy panstwa ma na ostatnim odcinku troche gorsza droge z zakretem - przechodzi granice do Polski - znow kawalek z zakretami i wyjazd na autostrade (dobra moze kiedys beda). Robiac 100km tam i z powrotem.

W klasie A porusza sie signal tylko po niemieckiej autostradzie - przesuniety o 55km za zachod - ciagle po prostej i z powrotem.

Im krotsza petle zacznie robic w wariancie normalnym - tym bardziej bedzie odczuwac dyskomfort tych kretych kawalkow drog i granicy. Krotsza petla na autostradzie nieczego nie zmieni - bo ciagle bedzie po prostej.

I to - w zaleznosci od jakosci przejscia granicznego bedzie slyszalne.

A czy jest tutaj ktos, kto sie niezna?:D

Myslisz, ze powinienem lepiej pisac o prostym kablu i zakrzywionym?:D

Dobra - to wkleje obrazky. Klasa A to tylko jeden tranzystor i prosta (austostradowa) czesc jego charakterystiki.

Klasa B - jeden tranzystor obrabia tylko polowe amplitudy. Jaki skutek na signal ma przelaczanie w punkcie zero widac.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-7530-100005918 1170300846_thumb.jpg

post-7530-100005919 1170300844_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

lolo, 21 Wrz 2006, 16:09

 

>Dzięki soso, ale myślałem że masz testy z jakichś niezaleznych stron. Te "firmowe" widziałem.

 

To nie sa firmowe a robione w Australii przez pisemko. Stad moze tek marnie wypadlo ;-)

 

pzdrw

 

soso

Re: soso, 21 Wrz 2006, 15:45

 

>8 ohm - 1 watt - druga harmoniczna -80dB

>- trzecia -85dB

>4 ohm - 1 watt - druga harm. -75dB (!)

>THD+N dla 1 watt to wprawdzie swietne 0.007% ale dla mocy maksymalnej znamionowej juz tylko 0.787%

>(prawie 1%) (!)

>Sygnal do szumu (S/N) dla 1 W - 82 dB (!)

>Czy to sa dobre parametry?

 

TAK!

BARDZO dobre to są parametry zwłaszcza dla 1W w przypadku tranzystorowca :-)

jeśli mamy 0.01 % drugiej i 0.006 % trzeciej harmonicznej to jest to BARDZO dobre, czyste spektrum, ciekawe co leży wyżej, ale relacja zawartości drugiej i trzeciej pozwala sądzić, że wyższe harmoniczne nie sprawiają problemu

 

na 4 Ohmy z reguły wzmacniacze bardziej zniekształcają bo wyższe prądy a zniekształcenia są funkcją prądu

dlatego te wszystkie 4 Ohmowe kolumny to uzasadnia tylko marketing, bo głośniej zagrają w salonie przy tym samym położeniu pokrętła wzmocnienia, no głośniej to subiektywnie lepiej :-))

najlepiej byłoby wrócić do standardu 16 Ohm

 

ALE mimo wszystko te 0.02% (owe -75 dB, tak - różnica między -80 i -75 dB jest taka jak między 0.01 i 0.02%) drugiej harmonicznej 1W/4Ohm to jest ŻADEN PROBLEM,

NIKT - żadne ucho - tego nie usłyszy

próg czułości słuchu na drugą harmoniczną (były robione wielokrotnie badania psychoakustyczne) jest >1%

 

mniej ucho po prostu NIE USŁYSZY!

popularne gadanie, że druga harmoniczna jest "przyjemna" można włożyć między bajki o czerwonym kapturku

jest tak samo nienaturalna W NADMIARZE jak wyższe, ALE po prostu musi być jej znacznie więcej, żeby ucho ją w ogóle usłyszało!

a "przyjemne" jest to co robi a mianowicie maskuje wyższe harmoniczne, które mogą być problemem dla słuchu już przy zawartościach 0.001%, zwłaszcza dysonansowe harmoniczne powyżej siódmej, nierzadko spotykane w takich zawartościach w tanich tranzystorowcach, które dają to "czarowne" piaskowe tranzystorowe brzmienie ;-)

 

 

dalej

1% przy pełnej mocy - to zależy co jest w tym 1% - jeśli nadal dominuje druga harmoniczna a nieparzystym harmonicznym towarzyszą parzyste o wyższych poziomach - nikt tego nie usłyszy!

 

tym bardziej, że wzmacniacz Gryphona na full power na normalnych głośnikach to jest >>100 dB

 

ucho środkowe się przy takich poziomach głośności dosłownie kurczy (są specjalne mięśnie pracujące niezależnie od woli) i wprowadza własne zniekształcenia na poziomach 30% i więcej

 

nikomu w życiu na Ziemi nie zrobi różnicy ten 1% z Gryphona, zwłaszcza, że na takich poziomach >>100 dB to w domu mogą być rzadko które transjenty

 

z kolei 82 dB odstępu od szumu oznacza, że nikt tego szumu nie usłyszy chyba że na ciszy między utworami przy pełnym odkręceniu wzmocnienia

 

tak to wygląda, bardzo dobre ma pomiary to duńskie "Diable" ;-)

 

pozdrawiam!

graaf

ReŁ IvanM, 21 Wrz 2006, 19:55

 

>Dynamika - to roznica miedzy najglosniejszym i najcichszym fragmentem.

 

widzę, że straciłem Twój szacunek skoro tłumaczysz mi co to jest dynamika :-/

 

>Wiec wlacz sobie nagranie naprz. Bolero na LP i na CD - oczywiscie dobrze nagrane...

 

itd.

Ivanie - jestem bardzo rozczarowany :-(

przecież to co mi zaserwowałeś to jest odpowiedź typowego "audiofila"-subiektywisty jaką sam zwykle otrzymujesz - "sam sobie posłuchaj to się przekonasz", że "sieciówki robią różnicę" itd. itp.

 

cyferki proszę!

powtarzam - ludzie robili pomiary na takich "bolerach" i wychodziło im 60 dB w porywie i z CD i z LP

 

>Ty mowisz o realizowanym nagraniu - nie o mozliwosciach systemu CD.

 

te możliwości Ivanie są "teoretyczne" - ja pytam o to jak to jest w PRAKTYCE

o praktyczne pomiary konkretnych torów audio

powtarzam - ludzie robili pomiary na takich "bolerach" i wychodziło im 60 dB w porywie i z CD i z LP

 

>Stoptime jest cisza - nic - 0dB! Na plycie LP jest szum i trzaski.

 

nie żartuj Ivanie - to jest generalizacja i kryterium jakości rodem z Media Markt - "lepsze bo mniej szumi"

 

>Okay - na rocku przezyjemy -

>ale posluchaj glosniej slowo mowiane - jakas bajke lub teatr.

 

bajki ze starych winyli popularnych tłoczeń? teraz sobie żartujesz naprawdę :-))

tylko nie podnoś "argumentu" z pocztówek dźwiękowych ;-))

 

nie żartuj proszę - tylko pisz co z normalnymi nagraniami muzycznymi wysokiej klasy??!!

 

>Im blizej srodka plyty LP - tym mniejsza predkosc zapisu. Na CD nie ma roznicy jakosci miedzy

>pierwszy i ostanim trakciem - na LP jest bez problemow mierzalny

 

no dobra - proszę cyferki :-)

i info o wynikach badań co do "słyszalności" tych problemów - na pewno były robione

a nie wszystko co mierzalne jest słyszalnych problemem - to wniosek z setek badań psychoakustycznych

 

>Oprocz ramion tangecjalnych

>bedzie tez pozycja igly na plycie decydowala o bledzie wynikajacym z geometrii.

 

takie ramiona były nawet w tanich gramofonach :-)

ale jakoś nie przyjęły się jako standard - dlatego, że zniekształcenia wynikające z błędów kątowych to dominująca druga harmoniczna - żeby ucho usłyszało drugą harmoniczną i odczuło ją jako zniekształcenie dźwięu potrzeba jej >1% - to też wynika z poważnych badań

a ona sama Gramofon nawet z superciezkim talerzem bedzie zawsze mial zawahania wynikajace z nieprecyzji napedu

>- choc oczywiscie nie oznazcza to, ze na tych najlepszych wogole beda slyszalne. Na CD taki

>problem z zasady dzialania wogole niewystepuje.

 

cyferki proszę - jaki jest ten wow & flutter w dobrych gramofonach i jaki wow & flutter powoduje słyszalne problemy

 

>Co oczywiscie nie przeszkadza mi w tym, bym swojich vinylow i gramofonu bardzo kochal.

 

nie mydl mi oczu miłością Ivanie ;-)

 

CYFERKI PROSZĘ!!!

 

gdzie jest owa techniczna wyższość CD nad LP???!!!

 

czy wyraża się ona tylko w braku szumów i trzasków ze starych winyli ze słuchowiskami dla dzieci?

 

bądźmy poważni Ivanie :-)

>próg czułości słuchu na drugą harmoniczną (były robione wielokrotnie badania psychoakustyczne) jest

>>1%

 

A skąd, chłopie masz takie dane? Z testów wykonanych w klubie gospodyń wiejskich? Rząd wielkości się Ci pomylił. Przy 1 %, to oznaczałoby, że człowiek może słuchać dźwięki z max dynamiką 40dB, co znaczy, że wszystko to co jest poniżej o 40dB jest nie do usłyszenia.

>Ivan, znowu cos podajesz, ale nie do końca ze wszystkim prawdziwie. Zamieszczone rysunki porównuja klasę A z klasą B. Nie dopowiedziałeś, że praktycznie nie ma w rzeczywistości wzmacniaczy pracujących w klasie B.

Jest jeszcze klasa AB, (posrednia), która tego typu zniekształceń nie ma.

>te możliwości Ivanie są "teoretyczne" - ja pytam o to jak to jest w PRAKTYCE

>o praktyczne pomiary konkretnych torów audio

>powtarzam - ludzie robili pomiary na takich "bolerach" i wychodziło im 60 dB w porywie i z CD i z LP

 

no to dziwne. Kazde uzadzenie mojego systemu ma snr i dynamike > 100dB. Oczysiwsice w warunkach domowych nie jestem wstanie sprawdzic calego zakresy 100 dB ale 60 przekracza. Z moich monitorow wyciagam grubo ponad 100 dB. Przy prawie maxymalnej glosnosci jest absolutna cisza w glosnikach (noca gdzy szumy otoczenia to max 30 dB). Jesli przy takiej glosnosci pusze muzyke to bedzie ze 105 dB. Czyli snr przekracza na 100% 70 dB.

Zreszta wystarczy spojzec na paramatry podane przez producenta. Ten raczej nie klamie ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

zrodla rowniez maja snr > 100 dB - osobiscie mierzone.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Re: jar1, 22 Wrz 2006, 09:32

 

>>próg czułości słuchu na drugą harmoniczną (były robione wielokrotnie badania psychoakustyczne)

>jest

>>>1%

>

>A skąd, chłopie masz takie dane? Z testów wykonanych w klubie gospodyń wiejskich? Rząd wielkości się

>Ci pomylił. Przy 1 %, to oznaczałoby, że człowiek może słuchać dźwięki z max dynamiką 40dB, co

>znaczy, że wszystko to co jest poniżej o 40dB jest nie do

 

wybacz bezpośredniość, ale CO TY WYGADUJESZ jar1??!!

 

ton harmoniczny Ci sie z szumem pomylil?

 

a jeśli chodzi o powszechnie dostęne wyniki badań to pierwsze z brzegu co wyskakuje z google potwierdza to co wyżej napisałem:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

vide tabelka pod koniec strony i literatura na końcu

 

w testach laboratoryjnych na sinusoidzie 360 Hz przy poziomie tonu podstawowego 70 dB wyszło, ze "just detectable" zawartość drugiej harmonicznej to ok. 0.5%, ale trzeciej to już ok. 0.08% a czwartej ok. 0.04%, dla wyższych harmonicznych czułość słuchu jeszcze rośnie i zawartość "just detectable" jeszcze maleje w kierunku 0.01% i mniej

 

szkoda, że nie podano w tej tabelce bo badania prowadzono aż do ósmej harmonicznej

na sygnałach muzycznych, gdzie występuje wiele harmonicznych naraz i mamy efekty maskowania zawartość "just detectable" drugiej harmonicznej rośnie zdecydowanie powyżej 1%

 

więc przestań Jar1 z łaski swojej opowiadac o jakichś "kołach gospodyń" bądźmy poważni

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Re: liamk, 22 Wrz 2006, 10:08

 

>>powtarzam - ludzie robili pomiary na takich "bolerach" i wychodziło im 60 dB w porywie i z CD i z

>LP

 

>no to dziwne. Kazde uzadzenie mojego systemu ma snr i dynamike > 100dB.

 

qui pro quo Liamku

tu chodzi o dynamike muzyki odtwarzanej z nagrania przez tor cedekowy vs winylowy

 

nie o różnicę między ciszą cyfrowa a maksymalnym hałasem tylko o różnicę między słyszalnym pianissimo a fortissimo

o rzeczywistą dynamikę odtwarzanej muzyki

 

nieporozumienie

>o rzeczywistą dynamikę odtwarzanej muzyki

 

no to faktycznie na niewielu plytach roznica miedzy najgosniejszymi a najcichszymi fragmentami z muzyka siega 60 dB. Oczywiscie pomijam cyfrowy fade out na koncach utworow ;)

>ton harmoniczny Ci sie z szumem pomylil?

Nie, tylko co to za różnica? Chodzi o granice słyszalności. 1 % zniekształceń to odstep od tonu podstawowego o 40dB. Jesli człowiek nie jest w stanie tego usłyszeć to nie usłyszy bez względu czy to harmoniczn czy też szum.

 

w testach laboratoryjnych na sinusoidzie 360 Hz przy poziomie tonu podstawowego 70 dB wyszło, ze

>"just detectable" zawartość drugiej harmonicznej to ok. 0.5%,

 

No to w końcu ile? Przedtem napisałeś 1% teraz już 0,5%. Jak zejdziesz do 0,1% to obiecuję kompromis :-)

graaf, 22 Wrz 2006, 09:09

 

 

>>Czy to sa dobre parametry?

>

>TAK!

>BARDZO dobre to są parametry zwłaszcza dla 1W w przypadku tranzystorowca :-)

 

Graaf,

 

My chyba sie wciaz nie rozumiemy!

 

Sa po prostu pomiary innych, tanszych i gorzej grajacych dla ucha wzmacniaczy, ktore lepiej wypadaja w laboratorium. I o to tylko mi chodzi. A ze parametry Diablo nie takie zle? Moze i tak. Dla ucha przeciez na pewno nie sa one problemem, skoro wzmacniacz ma dobre opinie. Jednka pomiary to nie wszystko, szczegolnie te dobre!

 

pzdrw

 

soso

Re: jar1, 22 Wrz 2006, 10:54

 

>>ton harmoniczny Ci sie z szumem pomylil?

>Nie, tylko co to za różnica? Chodzi o granice słyszalności. 1 % zniekształceń to odstep od tonu

>podstawowego o 40dB. Jesli człowiek nie jest w stanie tego usłyszeć to nie usłyszy bez względu czy

>to harmoniczn czy też szum

 

nic podobnego, a dlatego, że tony harmoniczne to normalny składnik muzyki i mowy a szum nie

harmoniczne niosą informację a szum nie itd.

dlatego zupełnie inna jest czułość słuchu na zniekształcenia harmoniczne a inna na szum

takie analogie są zupełnie nietrafione

 

>>w testach laboratoryjnych na sinusoidzie 360 Hz przy poziomie tonu podstawowego 70 dB wyszło, ze

>>"just detectable" zawartość drugiej harmonicznej to ok. 0.5%,

>

>No to w końcu ile? Przedtem napisałeś 1% teraz już 0,5%. Jak zejdziesz do 0,1% to obiecuję kompromis

 

to są przykładowe, pierwsze lepsze jakie mi wypadły z google, wyniki badań, akurat w tej tabelce podali tak rezultat dla odrębnie mierzonej drugiej harmonicznej

 

widziałem też takie, w których wychodziło aż 1-3%

tak też podaje Everest (w "Master Handbook of Acoustics")

i niektóre inne źródła wymienione w podanej tam tabelce, ale bez wyróżniania rzędu harmonicznej

bezpiecznie można jednak uznać, ze jeśliw badaniach wyszło że próg czułości jest 1% THD to NA PEWNO dotyczy to drugiej harmonicznej, ponieważ na nią słuch jest najmniej czuły - to wynika ze wszystkich badań

 

ponadto powtarzam:

0.5% to wynik testu laboratoryjnego na czystej sinusoidzie celowo "brudzonej" harmoniczną ale trzeciej to już a na sygnałach muzycznych, gdzie występuje wiele harmonicznych naraz i mamy efekty maskowania zawartość "just detectable" drugiej harmonicznej rośnie zdecydowanie powyżej 1%

 

i tyle

jeśli nauka ustali, że to jednak 0.01% (ok. -60 dB) i gdzieś to opublikują to pójdę na kompromis, który proponujesz

 

na razie jednak jest to ok. 1% i już

 

to nie są jakieś moje wymysły - takie są po prostu niezakwestionowane jak dotąd ustalenia ludzi, którzy się zawodowo zajmują psychoakustyką i fizjologią słuchu

 

nic na to nie poradzimy Jar1 - ani ja ani Ty

 

czy ktoś je kiedyś zakwestionuje przeprowadzając precyzyjniejsze czy metodologicznie lepsze pomiary to zobaczymy

Re: soso, 22 Wrz 2006, 11:15

 

>My chyba sie wciaz nie rozumiemy!

 

rozumiemy się wbrew pozorom - po prostu te tanie wzmaki "dobrze wypadają" z reguły tylko w danych firmowych ;-)

diabeł tkwi w szczegółach :-)

 

jeśli Gryphon ma przykładowo 0.01 % drugiej i 0.006 % trzeciej harmonicznej na 1W/8Ohm a tani wzmak 0.001% THD before clipping to z takiego porówania nic nie wynika

 

bo liczy się ile ten tani wzmak ma dla 1W/8Ohm - w domu słucha się 90% czasu albo i 99% na 1-2W

i czy te jego 0.001% to jest dominująca druga i mniejsza trzecia harmoniczna i tak dalej

czy może trzecia, piąta i siódma itd.

 

a to duża różnica!

0.1% THD gdzie dominuje druga harmoniczna i słabszym nieparzystym towarzyszą silniejsze parzyste harmoniczne

jest O NIEBO LEPSZEi to OBIEKTYWNIE niż 0.001% niemaskowanej trzeciej, piątej, siódmej itd.

 

pomiary nie kłamią!! tylko ludzie, którzy je robią!!

 

pozdrawiam!

graaf

Re: liamk, 22 Wrz 2006, 10:40

 

>no to faktycznie na niewielu plytach roznica miedzy najgosniejszymi a najcichszymi fragmentami z

>muzyka siega 60 dB. Oczywiscie pomijam cyfrowy fade out na koncach utworow ;)

 

no właśnie :-)

 

Re: Dudivan

 

w praktyce nie ma żadnej "większej dynamiki"

nikt nie słucha cyfrowych "fade-out" :-))

jar1, 22 Wrz 2006, 09:38

 

>Nie dopowiedziałeś, że praktycznie nie ma w rzeczywistości wzmacniaczy

>pracujących w klasie B.

 

No jak to nie ma, jak są? Chyba że miałeś na mysli że nie ma ich pośród wzmacniaczy audiofilskich.

"jar1, 22 Wrz 2006, 09:38

 

>>Ivan, znowu cos podajesz, ale nie do końca ze wszystkim prawdziwie. Zamieszczone rysunki porównuja

>klasę A z klasą B. Nie dopowiedziałeś, że praktycznie nie ma w rzeczywistości wzmacniaczy

>pracujących w klasie B.

>Jest jeszcze klasa AB, (posrednia), która tego typu zniekształceń nie ma."

 

Nieprzesadzaj - przecies to byl wyklad minimalistyczny dla nietechnika tlumaczony na autostradzie. Chozilo o naznaczenie problematiky.

>A co to takiego?

 

cyfrowe wyciszenie na koncach utworow, schodzace az do cyfrowej ciszy.

 

>I dzięki temu jest większa dynamika?

 

chodzi o to, ze na koncowkach roznica czesto przekracza 60 dB bo np. 10 s przed koncem utworow masz sygnal na poziomie -5 dB a 0.5s przed koncem -80 dB.

>No jak to nie ma, jak są? Chyba że miałeś na mysli że nie ma ich pośród wzmacniaczy audiofilskich.

 

Przykłady, dudi, przykłady... Tylko nie układy przełączajace i inne wzmacniacze, ino te do odtwarzania muzyki..

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.