Skocz do zawartości
IGNORED

Jakich płytek CD-R używacie?


slava3

Rekomendowane odpowiedzi

TDKi, Emteci, Soniaki i inne są produkowane na tej samej linii produkcyjnej, bo niewiele jest ich na świecie. Kwestia zamawiającego jak to licho ma się nazywać.

Jeśli nawet są produkowane na tych samych liniach , to nie znaczy bynajmniej , że są takie same . A najlepszy dowód , to to że jedne są żółte (Sony) , inne niebieskie (TDK) a jeszcze inne złote (Emtec) . Czyli używa się innych komponentów . Każda firma sama (lub z własnym dostawcą tworzyw) opracowywuje odpowiednią mieszankę , z której robi się warstwę do wypalania . Inna sprawa , że firm produkujących tworzywa jest nie tak znów wiele i może się okazać , że np. taniutki Core ma taką samą warstwę jak Emtec .

Dla ciekawości - lampy do niektórych modeli Opla czy Mercedesa robi firma Magneti Marelli , która swego czasu należała do ... Fiata . czy to znaczy , że lampa w Mercedesie S-klasse była taka sama jak w Cinquecento ?

>Albertini

Miałem do czynienia z 3 rodzajami czarnych dysanów, najbardziej podobają mi sie te od Riteca ( bo tez się różnią choć może to kogoś śmieszyc ). Mmore nieznam, a esperanzy są do chrzanu. U mnie niebieskie wypadają gorzej.

Witam,

sorry, że się wtrącę , ale czegoś tu nie rozumiem. Na naszym forum dyskutujecie o różnicach brzmieniowych pomiędzy różnymi cdr'ami, a na forum EiS poświęconym pofesjonalistom i realizatorom dźwięku komentują wasz wątek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Profesjonaliści nabijają się z waszego tematu i tu zupełnie czegoś nie rozumiem. Jeśli adiofile, którzy są odbiorcami muzyki będącymi w łańcuchu muzycznym na samym końcu, słyszą różnicę między różnymi cdr'ami, a realizatorzy będący na początku tego łańcuhca nie słyszą tej róznicy, to jak chcemy mieć dobrze zrealizowane nagrania w tym kraju. Oni mówią coś o jakiejś autosugestii, no ale jak mogą się wypowiadać na jakieś tematy skoro większość z nich dźwię określa na podstawie parametrów, anie brzmienia. Ostatnio na jednym z portali profesjonalnych realizatorów dźwięku przeczytałem, że odkryli oni, że ożne karty dźwiękowe mają ożne brzmienie, mimo, że ich parametry soniczne są takie same. EUREKA!!!

Osobiście jestem audiofilem i hobbistycznie realizuję dźwięk i to czego się nauczyłem to , to że trzeba umieć słuchać. No i oczywiście będąc audiofilem całyczas rozwijam swój słuch. Według mnie realizatorzy powinni trochę bardziej przykładać się do pewnych spraw, no i wyczyścić uszy. Ponieważ nie chciałbym katować mojego sprzętu muzyką źle zrealizowaną z powodu ułomności jakiegoś realizatora, kóry ustawia korekcję dźwięku nie słysząc jej.

Pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bo sa glusi..i ostatnimi czasy odporni na wiedze[na szczescie niewszyscy].

Ale i brzmienie naszych plyt tez wiele mowi o kulturze odsluchowej co poniektorych rodzimych realizatorow nagran.

I już mamy odpowiedź dla czego polskie płyty są realizowane tak jak są. Tzw. profesjonaliści śmieją się jeszcze z kilku innych rzeczy co do których ja jestem przekonany, ich problem polega na tym, że ja potrafię udowodnić ( to nieznaczy wytłumaczyć to znaczy zademonstrować ) to co mówię ( piszę ). Ciekawe czy oni też.

Taaaa . polskie realizacje . Taki ostatni Smolik na ten przykład . Dźwięk 10 m przed głośnikami . Wysokie nieźle cykają . Basisko że hej . Wokalista przednio syczyyyy . Głębia - brak . Przestrzeń ??? Oj chyba realizator tęsknił za starymi altusami .

A to czytaliście ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tego linka chyba jeszcze nie było ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Co do inz. dzwieku irealizatorow - oni nie sa glusi. Sprzetem dysponuja znakomitym, wiedze takze posiadaja przeogromna, uprzedzen tez nie maja. A ze plyty brzmia tak jak brzmia to juz zupelnie inna sprawa. Obecna moda wymaga by muzyka byla skompresowana do granic mozliwosci (obecnie o zgrozo kompresuje sie juz do poziomu sredniego -8dB) bas ma wgniatac w sciane a wysokie musza cykac. Jesli zrobi sie poprawna produkcje, taka produkcja zginie w radiu czy TV - nie bedzie zauwazona, przepadnie bo wszystkim sie wyda za cicha i bez kopa. Czesto produkcje wracaja od producenta do studia bo material nie spelnia "norm".

Druga sprawa to muzycy, ktorzy sie biora za produkowanie i mastering wlasnych utworow. Nie dosc, ze wiedze maja czesto znikoma to w dodatku sprzetem nie dysponuja. Dlatego plyty w stylu Kazik czy Smolik brzmia jak brzmia.

To, ze na forum EiS sie smieja z wypowiedzi w stylu jaki nosnik CD-R daje wiecej basu czy przestrzeni wcale mnie nie dziwi.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Dobra dobra...

Kompresja to glownie panuje w mozgach co poniektorych realizatorow[niewszystkich].

Amerykanie i nietylko oni,maja zawsze dobrze zrobione plyty[poza wyjatkami typu garaz power] i pewno tez robia cuda niewidy ale to k... brzmi!

A u nas.. tak Maklakiewicz powiedzial..nuda..nic sie niedzieje..nuda!

Używam TDK CD-R Audio Pro gdy kopiuję płyty bardzo dobrze nagrane oraz TDK CD-RXG Audio dla przeciętnych produkcji.

 

Pozostałych testowanych przeze mnie CDRów napęd C.E.C. TL51 oraz Creek CD 43 nie lubią. Objawia się to zacięciami, przeskokami oraz brakiem wykrycia płyty (TL51).

 

Pozdrawiam

Do zapisywania programów i danych i fotek używam cdr-ów znanych firm, najlepiej powyżej 2 zł za sztukę, czasem przydają się też do fotek. Nie używam raczej tych na szpindlach.

A! Przepraszam, Panowie tu o muzyce z audiofilskich odtwarzaczy CD...

To trzeba używać oryginalnych płyt, jak ktoś już dyskutuje o kablach.

A na jakich napędach i przetwornikach pracujecie? Ja mam w pececie VRDS Teaca.

I jeszcze jedno. Warto połączyć napęd DVD z nagrywarką w kompie Siltechem. Standardowe kabelki gubią dane w wyższych częstotliwościach. Niezłe efekty przynosi też zastosowanie kondycjonera i sieciówki. Sprawdza się to jednak dopiero powyżej Pentium 4. Starsze żródła sygnału są mniej czułe na jakość prądu.

-> Miva

 

Nieczytanie niektorych CD-R-ow przez C.E.C-a i Creeka nie wynika z nieodpowiedniej jakosci plytek ale, niestety, nieodpowiedniej jakosci tych odtwarzaczy. Niektorzy mowia, ze efekt jest zamierzony ale to teorie spiskowe.

-> Kamill

 

Do zastosowania Siltechow, co jest oczywiste dodalbym jeszcze tips, ktory osobiscie zastosowalem z wielkim powodzeniam dla brzmienia muzyki z komputera. Rozlutowalem wszystkie elementy mojego komputera na MB i kartach i przylutowalem ponownie uzywajac lutu zawierajacego srebro (zostawilem tylko chipy w podstawkach - procesor, chip k. graf. , ktore maja juz zlocone nozki). Nameczylem sie, zajelo mi to tydzien ale jakie teraz mam jedwabiste soprany !

> Kamil

 

Widzisz ja pamiętam czasy kiedy wszyscy informatycy śmiali się z wydajnych zasilaczy, a jakos od 2-3 lat im sie odmieniło i jak najbardziej zalecane sa wydajne zasilacze po 200 i więcej złotych zamiast tych zwykłych po 35, Dobre profesjonalne dyski SCSI ( jeśli wiesz co to jest ) używają .... srebrnych, a przynajmniej srebrzonych kabli w 90% w teflonie, kto wie może za parę lat będzie to siltech ( o zgrozo licząc ilość drucików czasem byłoby taniej ... )

-> patefonik

 

> Widzisz ja pamiętam czasy kiedy wszyscy informatycy śmiali się z wydajnych zasilaczy, a jakos od 2-3 lat im sie > odmieniło i jak najbardziej zalecane sa wydajne zasilacze po 200 i więcej złotych zamiast tych zwykłych po 35

 

Czy to ma zwiazek z rosnacym w galopujacym tempie poborem pradu przez kolejne generacje procesorow i kart graficznych (glownie) czy podyktowane zostalo troska o lepsze brzminie "Sound Blasterow" ?

 

> Dobre profesjonalne dyski SCSI ( jeśli wiesz co to jest ) używają .... srebrnych, a przynajmniej srebrzonych

> kabli w 90% w teflonie, kto wie może za parę lat będzie to siltech ( o zgrozo licząc ilość drucików czasem

> byłoby taniej ... )

 

Czy zastosowanie srebra powoduje, ze "zera" sa bardziej "zerowe" a "jedynki" bardziej "jedynkowe" niz przy kablu miedziowym ?

>dudivan

Czy lepsze zasilanie w odtwarzaczu CD

 

" powoduje, ze "zera" sa bardziej "zerowe" a "jedynki" bardziej "jedynkowe" "

 

a może to też jest bez znaczenia ?

 

" Czy to ma zwiazek z rosnacym w galopujacym tempie poborem pradu przez kolejne generacje procesorow i kart graficznych (glownie) czy podyktowane zostalo troska o lepsze brzminie "Sound Blasterow" ?"

 

Zasilacze droższe wcale niemuszą ( choć często są ) być większej mocy są przeciez 350 W ( standard ) kosztujące przeszło 100PLz twoim zdaniem to wywalanie kasy ? Co ciekawe częściej sięgaja po nie profesjonaliści niż amatorzy.....

Nie można zapominać że wszystko, czy to cdr, czy zasilacze, czy odtwarzacze, czy kable ma swoją jakość i tak samo jak są różnej jakości komakty tak sa i różne nagrywarki i różne odtwarzacze i różne nośniki. Kwestionowanie tego to ... powiedzmy dziwny sposób myslenia.

Na tej samej zasadzie można by zapytać Czy Hz i dB z technicsa ( przepraszam niechcę nikogo obrazić ) są inne niż z ongaku czy Lewinsona ?

Najpierw nalezaloby sprecyzowac co oznacza termin "lepszy zasilacz". Ponadto zwracam uwage, ze CD-player posiada "czesc analogowa" i lepsze zasilanie moze oznaczac np. oddzielne zasilacze dla czesci analogowej i cyfrowej. Wracajac do komputerow - dla profesjonalistow wazna jest niska awaryjnosc, niezawodnosc, dlugowiecznosc urzadzen. Zasilacze wybierane przez pros nie powoduja, ze bity sa bardziej bitowe. Zapytaj sie ich czy wymieniali zasilacze na lepsze dleatego, ze na monitorze wyswietlaly sie jakies niezidentyfikowane robaczki czy cos podobnego.

Trzeba odróżnić od siebie zapis analogowy, cyfrowy na CDDA (chodzi o format, nie nośnik) i cyfrowy na CDR. Każda z tych trzech wersji to zupełnie inna bajka.

Zapis analogowy - wiadomo - brak szumów kwantyzacji, harmonicznych od częstotliwości próbkowania ale za to szumy nośnika, zniekształcenia, niedokładnośći i nierównomierności prędkości odtwarzania (a więc wysokości dźwięku), degradacja jakości nagrania po każdym odtworzeniu a i bez niego też przez starzenie się nośnika.

CDDA to taki dziwny standard, w którym na etapie tworzenia założono, że nośnik musi być obarczony ilością błędów niemożliwą do porządnego skorygowania. Stąd wziął się nieszczęśliwy pomysł z odtwarzaniem utraconych próbek przez interpolację. A że bufor w CD-ku malutki i przetwornik na bieżąco woła o nowe dane to czasu na porządny odczyt nie ma i do przetwornika idzie to co idzie, czyli kiszka.

CDR i każda inna porządna metoda zapisu cyfrowego (HDD lub pamięć nieulotna na przykład) to inna jakość. Tam wystąpienie przekłamania chociażby jednego bitu dyskwlifikuje cały zapis. Ergo prawdziwie audiofilski sprzęt to tak naprawdę komputer z porządnym przetwornikiem, zewnętrznym czy wewnętrznym to już sprawa technologii. Żaden transport CD, choćby kosztował i 50kzł nie zapewni takiej jakości sygnału cyfrowego jak plik wav odczytany z dysku i przesłany do przetwornika. CDDA istnieje do dziś tylko dlatego, że wyprodukowano setki milionów odtwarzaczy i miliardy płyt a przeciętnemu użytkownikowi (99,9% populacji) niedoskonałości tego formatu są zupełnie obojętne bo ich na swoim sprzęcie nie usłyszy.

Należy tylko mieć nadzieję, że pamięci nieulotne możliwie szybko staną się tak tanie, że 1GB będzie kosztować tyle co nośnik CD, a wtedy płyta CD odejdzie do lamusa i zajmie w nim miejsce obok kaety audio, beta i paru innych wynalazków. A na dziś, dla tych co nie lubią komputerów i ich szumiących wentylatorów, ktoś powinien zbudować klocek w którym płyta po włożeniu byłaby ripowana w całości, najlepiej do pamięci RAM, żeby dysk nie gwizdał i dopiero wtedy z tej pamięci wysyłana na przetwornik. Dodatkowa korzyść byłaby taka, że w czasie odtwarzania napęd z płytą już by się nie kręcił i nie szumiał.

Chociaż ten sprzęt przyszłości z nośnikiem wyglądającym np jak karta sim do telefonu jakoś mi nie leży. Estetycznie. Nic się nie kręci, nic nie świeci. Nie ma płyty rozsądnych rozmiarów, którą można wziąć do ręki a okładki tych "płyt" trzeba będzie pod mikroskopem oglądać. :(

 

A wracając do różnic brzmieniowych różnych płyt to teza o innym brzmieniu ("słodsze wysokie", utrata detali - hmm... wyższa stopa błędów, utracone próbki z wierzchołkami impulsów lub całymi impulsami wygładzone przy interpolacji do poziomu sąsiednich) dała by się jeszcze obronić ale już np. "więcej basu" to fizyczna niemożliwość.

Dobrze, możemy rozpatrzyć ten sam układ zasilacza wtym samym cd playerze, albo nawet dla uproszczenia transporcie ( właśnie takie cos konczę ) wymień kondensatory na inną firmę, czy nic sie niezmieni ? A może zmieni się prąd w gniazdku ?

Jeśli zakładamy, że pomiędzy dwoma tranzystorami ( też tylko zera i jedynki ) czy kondensatorami o tych samych parametrach wystepuja różnice dźwiekowe ( no tego chyba niezanegujesz ? ) to czemu negujemy że różne warstwy odbijające w CD moga grać inaczej ?

Myślę, ze jest cos takiego - analogia do wzmacniacza - weźmy np. SF Guarnieri i podłączmy je pod powiedzmy dobrą lampę - niech będzie nawet Kegon. Dźwięk jest dobry ( założenie - nie do konca mi sie podoba ), a teraz podłączmy powiedzmy Antileona i co sie stanie będzie lepiej - niestety. i tak jest z płytami, niechodzi tylko o to by wysterować kolumnę ( oba wzmaqki spokojnie dają sobie radę ), ale na ile łatwo przychodzi to jednemu a jak drugiemu. Wracając do tematu. Nawet jesli założymy że z obu płyt kod zer i jedynek bedzie identyczny ( a z tym tez bym polemizował ) to jest jeszcze kwestia czy tak samo łatwo było to odczytać na ile komfortowe warunki pracy miał laser. Co ciekawe czytałem gdziec artykuł ( niestety zgubił linka ) o utlenianiu sie płyt CD ( tłoczonych, nie cd romów ) co powoduje utratę jakosci, a z czasem niemozliwość odczytania takowej, ale z tym osobiście się niezetknąłem. a przynajmniej tego niezauważyłem.

" dla profesjonalistow wazna jest niska awaryjnosc, niezawodnosc, dlugowiecznosc urzadzen"

przepraszam, a dla audiofili nie ?

"Zapytaj sie ich czy wymieniali zasilacze na lepsze dleatego, ze na monitorze wyswietlaly sie jakies niezidentyfikowane robaczki czy cos podobnego"

Zasilacze nie, ale kable monitorowe ( !!! kable !!!) TAK. Niechodziło o robaczki, ale o paletę barw na schematach ( niestety - to moja praca ).

"prawdziwie audiofilski sprzęt to tak naprawdę komputer z porządnym przetwornikiem"

Taki wniosek neijaki M. Zoller wysnuł 9 i wcielił w zycie ) jakieś 10 lat temu.

 

""więcej basu" to fizyczna niemożliwość"

Nie wnikając w teorię, wystarczy w nagrywarce Plextor premium właczyć opcje VariRec i ustawic na np. +2 ( co cekawe ustawienie -2 nie zmniejsza ilości niskich tonów ). Opcja ta to jakaś kombinacja zmiany siły laseru i jittera, po dokładniejszy opis odsyłam na stronę plextora. Aha i nie mówie tu o fizycznie zmierzonej wartości za pomocą miernika itp, ale o subiektywnym odczuciu kilku słuchaczy przy porównaniu oryginał/kopia. ( chyba nie muszę tu pisać, że na pojmowanie basu maja wpływ wysokie i średnie tony... )

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.