Skocz do zawartości
IGNORED

Klub miłośników dziwnych brzmień: freejazz, muzyka współczesna, improwizacja


jarrro

Rekomendowane odpowiedzi

Jako wieloletni słuchacz Braxtona / tak pewnie z 15 lat staram się być w miarę na bieżąco z jego muzyką / również nie wszystko rozumiem i przyswajam / odpadam np. przy jego operze , tak napisał operę , okropne męczenie kota / , w jego wypadku nic na siłę .Ale nawet dla tych z Państwa dla których Braxton jest jeszcze nie teraz do słuchania / piszę nie teraz bo mam nadzieję że kiedyś do niego zawsze się 'dojdzie '/ podpowiem tylko 2 płytki .Pierwsza to 'For Alto' ,solowa na alt, uważna za jedną z najlepszych płyt solowych na saxophon / dla wielu za najlepszą / ,nagrana w 68 przez Delmark /dwupłytowy vinyl ,wydana także na cd / będzie przypuszczam bardzo dobrze przyjęta przez Szanownych Panów / i Panie /.Jest łatwo dostępna w przeciwieństwie do nieosiągalnej ''Saxophon Improvisations series F'' z 72 roku.Na tych płytach wyrażnie słychać wpływ na jego twórczość J.Cage'a / ale kto nie był w tym czasie pod wpływem Cage'a ,tu dygresja - Cage do śmierci był związany z Wesleyan University gdzie A.B.jest profesorem /.Ale wszystkie solowe płyty są świetne i te dla Leo i te dla Intaktu.Tak przy okazji pierwszą solową płytką na saksofon była C.Hawkinsa ''Picasso''.

Drugi tytuł to ''Beyond Quantum'' nagrana dla Tzadika 2008 z W.Parkere. i M.Graves'em.To jest ponadczasowe spotkanie , niesamowite wręcz.Braxton który o sobie mówi że nie jest wystarczająco Czarny żeby grać jazz / od lat twierdzi że jego muzyka to nie jazz / na tym krążku wraz z Parkerem i Gravesem wznosi się na Himalaje free amerykańskiego. Ciekawe jak im udało się namówić Graves'a ,muzyka hermetycznego ,rzadko nagrywającego , zakopanego w jakimś collegu gdzie uczy żaczków / jest trochę jego nagrań z wczesnych lat 60 z P.Blay'em i New York Art Quartet , Ayler'em /.Gorąco namawiam do wzięcia udziału w 5 meetingach na tej płycie, niezapomniane przeżycie.Pozdrawiam Krzysztof Mozdzen

ciekawa sprawa....

No właśnie , bardzo ciekawa . Może kolega Jarro spróbował by dotknąć czegoś z rodzimego podwórka np.twórczości Wiesławy Przybylskiej ?

Nie samym free człek żyje :) B. B. King jest wielki i basta, to , ile radości sprawiała mu gra, a którą dzielił się z odbiorcami, to rzecz niesłychana.

 

''Beyond Quantum'' zachwycałem się półtora roku temu, gdy znienacka zachłysnąłem się free. Faktycznie, rzecz niesamowicie piękna, szczególnie wrażenie na mnie zrobiła gra M. Graves'a. Zupełnie niespotykany sposób gry na perkusji, związany ze wschodnią filozofią. Słuchacz odnosi wrażenie, jakby bębniarzy było kilku - niesamowite

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Wiesława to Sława z czasów Gomułki

Dokładnie tak, Sława to mogła być ale komunizmowi a nie Przybylskiej. MarkN tego nie wie albo nie chce wiedzieć - czasami tak jest lepiej bo można komuś zawsze się narazić niezależnie od poglądów.

 

Edytowałem ten tekst tylko i wyłacznie z przyczyn technicznych po stronie AS - rozbicie na kilka linijek nie wiadomo z jakiego powodu.

Oto chodzi! Bardzo lubię się narażać niezależnie od poglądów. To takie moje mini-hobby, minimi.

Parker's Mood

Kiedy byłem w Stanach po raz pierwszy - początek lat 90 nie mogłem zrozumieć dlaczego co drugi Polak kiedy się

przedstawiał to mówił że jest z Łomży. W tamtych czasach to była wieś zabita deskami bez możliwości pracy i perspektyw.

Dzisiaj to jest już bogata miejscowość bo większość rdzennych mieszkańców poprzywoziła trochę $ i pomogła w rozbudowie

miasteczka. Czy i Ty drogi jazzmanie pochodzisz z tego grodu i nie będziesz się krępował nam tego obwieścić?

 

Pozostawiam wpis bez edycji abyście mogli zobzczyć co się dzieje .....

Oj, nie wywołuj ty imienia pana swego nadaremno, bo się pan może wqrwić... i znów będziesz miał przechlapane!

Parker's Mood

Z przykrością zauważam, że offtopik się zrobił mały.

Zatem powracam do tematu. Na początku pisał Pan o najlepszym trio , czyli Trio X. Nijak nie mogę przekonać się do tych nagrań, brakuje mi w nich odrobiny free, cząstki szaleństwa, powiedziałbym , że na starość nie ma siły Mcphee , ale i jego wcześniejsze dokonania takie były. Bardziej trafia do mnie natchniony Charles Gayle...

 

Czy zna Pan wielce ciekawe nagranie Circuit Electro-Acoustic Ensemble / Illusion z 2012 roku w składzie Jon Seagroat: bass clarinet, soprano sax, flute, electronics

Trevor Taylor: electronic & acoustic percussion

Tim Chatzigiannis: laptop computer, electronics

Polecam w każdym razie, bardzo ciekawe nagranie, gdzie cisza jest ważnym elementem dźwięku...

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Jarro, każdy band jazzowy zawierający komputer na pokładzie - miast instrumentu jest pogardzany przez MarkaN -

przynajmniej tak było. Może na skutek moich zachęt i kolegów Markie zmienił zdanie i przekonał się do Nu Jazzowych

wykonawców i słucha ich z rozkoszą ;-))

Może lepiej niech każdy wypowiada się za siebie Magnepan. Poza tym, nie sądzę, żeby kogokolwiek interesowało w tym wątku twoje szczytowanie na mój temat. Już ci napisałem wyżej, żebyś nadaremno nie wywoływał mojego imienia, a ty w dalszym ciągu z uporem niedorozwoja zaśmiecasz nie swój wątek.

Parker's Mood

Mój drogi bufonie , spokojnie ale byłoby miło abyś przełamał opory co do NU we wszelkiej formie z analizą tematu

włącznie.Pozdrawiam jak zwykle wilgotność w wietrznym mieście i pyszne pierogi u pani Zofii w znanej nam dzielnicy

polskich emigrantów.Bywaj zdrów Markie i pamiętaj że w sumie dzięki nam obojga , forum [ ale nieskromnie ] muzyczne

jakoś nie umiera.

Robisz z siebie błazna i proszę nie mieszaj mnie w swoje urojenia i podroby. Poza tym, nie wiedziałem, że jesteś kobietą...!?

Parker's Mood

Wczoraj, w chicagowskim klubie Constallation odbył się koncert norweskiego trio z amerykańskim gościem, frytowym puzonistą wagi ciężkiej - Steve'm Swell'em. Niestety, nie dotarłem na ten występ, a szkoda, bo na pewno było ciekawie. Trzeba też zaznaczyć, że wjazd na imprezę był free. Norweskie trio, to starzy wyjadacze sceny awangardowej z zapomnianym nieco na forum - Frode Gjerstad'em w roli lidera. W sekcji Paal Nilssen-Love i Jon Rune Strøm na basie.

 

Jak już jest wywołany Frode Gjerstad, to można odświeżyć i przypomnieć jego twórczość i najlepsze płyty. Pięć nagrał z Williamem Parkerem i Hamidem Drake'm z czego mam tylko 'Remember to Forget' z '98 roku - live recordings, czyste i bezkompromisowe free w trio, nagrane w Norwegii w 1997 i wydane przez prywatny label Gjerstada: Circulasione Totale. Podoba mi się tytuł 'Rememeber to Forget', czyli dwie improwizacje: pierwsza, ponad trzydziestoośmio-minutowa 'Remember' i na zakończenie, prawie trzydziestominutowa 'Forget'. Takie więc mamy ponad sześćdziesiąt siedem minut frytowej jazdy - od zapamiętania do zapomnienia... '-).

Parker's Mood

Robisz z siebie błazna i proszę nie mieszaj mnie w swoje urojenia i podroby. Poza tym, nie wiedziałem, że jesteś kobietą...!?

 

Fakt że z błaznami lubię błaznować a co do kobiety to dobrze się czujesz czy już odleciałeś w rejony nikomu nieznane ?

Za długo siedziałeś na Marsie albo Saturnie .

Popraw pisownię i dokształć się z polskiego - nawet nie rozumiesz swoich błędów... zresztą nie tylko błędów.

Parker's Mood

Naprawdę ? Sądzisz że jesteś mistrzem pióra i błyskotliwości ? Mentorski ton to zostaw dla dzieci jeśli masz.

Zupełnie jest niezrozumiała twoja obecność w tym wątku, ale zakładając, że jesteś gołębiem szachistą, to wcale się dziwię tej radości i dumie z wygranych partii.

 

> jarrro

Jak chcesz utrzymać ten wątek na przyzwoitym poziomie, to niestety musisz zareagować i userowi Magnepanowi pokazać żółtą kartkę. Jak zwykle ma dużo do powiedzenia nie na temat, przewraca figury, paskudzi na szachownicy i cieszy się z wygranej.

Parker's Mood

Z głębokim smutkiem przeczytałem Pana wpis o Trio X .Pewnie nie będę obiektywny bo McPhee to jeden z moich ulubionych muzyków ale ,przepraszam, nie zgodzę się na stwierdzenie że cytuję ''brakuje mi w nich odrobiny free, cząstki szaleństwa, powiedziałbym , że na starość nie ma siły Mcphee , ale i jego wcześniejsze dokonania takie były'' .Wydaje mi się że jest to stwierdzenie zbyt pochopne / jednocześnie cenię Pana odczucia i ,broń Boże , nie mam zamiaru na nie wpływać / . Chyba trzeba spojrzeć na jego biografię muzyczną ,otóż we wczesnej fazie jego grania był pod wyrażnym wpływem Coltrana ,jego Nation Time / poświęcone A.Baraka / , McPhee & Survival Unit II czy Underground Railroad to klasyczne przykłady / przy okazji Corbett vs Dempsey wydał w tym roku / może w tamtym ? / pełne wydanie Nation Time - wielka uczta , gorąco polecam/ i pewnie ten okres jest bardziej szalony ale proszę pamiętać że to przełom przełom 60/70 lat że ruchy emancypacyjne Czarnych mają ogromny wpływ / wydaje mi się że podstawowy / na free tego okresu /.Tu mała dygresja -jak na jazz europejski miała wpływ wiosna 68'.Wracając do McPhee , pod koniec lat 70 jego filozofia zostaje generalnie zmieniona pod wpływem teorii 'Po Music '' de Bono / teoria rozwiązywania problemów przez zastąpienie klasycznej logigi tzw. myśleniem bocznym / oraz na początku lat 80 po spotkaniu z Pauline Oliveros i koncepcją ''głębokiego słuchania'' / przy okazji Deep Listing Band -Great Howl at Town Haul to pozycja godna polecenia /..Przychodzi czas na McPhee ''świadomie ''kontrolującego'' co i jak gra. Topology ,Linear B czy Oleo pokazują zmianę koncepcji teoretycznych muzyki McPhee w stronę bardziej intelektualną.Ale, podkreślam zdecydowanie, jest to dalej muzyk i kompozytor głęboko emocjonalny co w połączeniu z ogromną podstawą teoretyczną pozwala mu poruszać bez problemu w szerokim spektrum dzisiejszego free i improve , jest to muzyk totalnie improwizujący / przy krystalizowaniu się Chicago Octet/tentet Brotzmanna spierali się czy będzie to muzyka komponowana czy improwizowana / , ma wspaniały ,rozpoznawalny liryczny sound a słuchanie go ,szczególnie na ''żywo'jest głębokim przeżyciem / niedawno słuchałem go z Brotzmannem który ma teraz okres zdecydowanie łagodniejszy i i był to jeden z lepszych dialogów free jaki słyszłem /.A tak przy okazji to niech Pan spróbuje posłchać jego duetów -The Dream Book z Duvalem ,A Parallax View z Hessionem .

Chyba w 1990 spotyka dwóch muzyków myślących podobnie i tworzy Trio X .Jeżeli ma Pan możliwość zdobycia boxów z tour'ów z 2006 ,2008,2010 / wydał to Rush w swoim CIMP , nie wiem czy jest dystrybucja w Polsce / to gwarantuję / może się zagalopowałem / że zmieni Pan zdanie .Tam jest wszystko co najlepsze w amerykańskim free , dzikość ,liryzm ,wrażliwość ,powaga,głębokość a przede wszystkim piękność ,taka bezkompromisowa czysta muzyka.Pełna improwizacja, powtarzające się utwory grane inaczej,o różnej długości. U mnie te boksy są zawsze pod ręką gotowe do słuchania jak zmęczą mnie eksperymenty współczesnego jazzu.

PS. Nie znam tej płytki ,z próbki chyba kupię i posłucham. Ale muszę coś pogrzebać bo jestem prawie pewien że coś takiego mam z katalogu Dunmall'owskiego FMR . Dziwne .

Przepraszam za długi wpis i za fatalny zwyczaj dołączania wtrętów.Pozdrawiam Krzysztof Mozdzen

 

Panie Marku ,

pozwolę sobie uzupełnić notkę o Gjerstad'zie.Circulasione to nazwa powstała na bazie Circulasione Total Orchestra ,dużej grupy muzyków przychodzących i odchodzących / dlatego circulasione / z tej orkiestry. Ciekawy Muzyk wywodzący się ze sceny brytyjskiej / choć Norweg/ ,zaczynał pod J.Stevens'em i do tej pory dużo gra z muzykami brytyjskimi.Fajne rzeczy nagrał dla Cadence i FMR.Jak będzie Pan miał coś jego w rękach to może Pan kupić w ciemno / chyba/ , mam pewnie ze 20-30 jego płyt i nie ma min.Pozdrawiam KM

Zupełnie jest niezrozumiała twoja obecność w tym wątku, ale zakładając, że jesteś gołębiem szachistą, to wcale się dziwię tej radości i dumie z wygranych partii.

 

> jarrro

Jak chcesz utrzymać ten wątek na przyzwoitym poziomie, to niestety musisz zareagować i userowi Magnepanowi pokazać żółtą kartkę. Jak zwykle ma dużo do powiedzenia nie na temat, przewraca figury, paskudzi na szachownicy i cieszy się z wygranej.

 

Czerwoną kartkę jak na razie dostajesz ty Markie. Od spania na słomie we wczesnym dzieciństwie poprzewracało ci się w głowie którą należałoby przebadać .W trosce o swoje zdrowie pamiętaj o badaniu słuchu bo jak wspominałeś

zaczynasz tracić słuch bo formę już dawno straciłeś - więc krzyczę głośno tak abyś usłyszał i zrozumiał - game is over.

Panie Marku ,

pozwolę sobie uzupełnić notkę o Gjerstad'zie.Circulasione to nazwa powstała na bazie Circulasione Total Orchestra ,dużej grupy muzyków przychodzących i odchodzących / dlatego circulasione / z tej orkiestry. Ciekawy Muzyk wywodzący się ze sceny brytyjskiej / choć Norweg/ ,zaczynał pod J.Stevens'em i do tej pory dużo gra z muzykami brytyjskimi.Fajne rzeczy nagrał dla Cadence i FMR.Jak będzie Pan miał coś jego w rękach to może Pan kupić w ciemno / chyba/ , mam pewnie ze 20-30 jego płyt i nie ma min.Pozdrawiam KM

 

Dzięki panie Krzysztofie. Zamówiłem 'On Reade Street' i najnowszą 'Silver Cornet' z Bobby Bradfordem, którego bardzo cenię i lubię (z wyróżnieniem klimatów z Johnem Carterem). Jutro będę w Jazz Record Mart to sprawdzę co tam mają z Frode'a.

 

Mike Reed's Loose Assembly - 'Last Year's Ghost' - płytka sprzed siedmiu lat i chyba debiut płytowy zespołu. Ciekawa muzyka z kręgu free improwizacji, ale i zahaczająca o melodie - umiejętne zbalansowanie swobodnej kreatywności i formalnej estetyki. Podoba mi się sposób myślenia Mike'a Reed'a, jego szacunek dla tradycji i prezentowany styl. W zespole same gwiazdy: Greg Ward, Josh Abrams, Jason Adasiewicz, Tomeka Reid.

 

Loose%20Assembly%20final-200.jpg

Parker's Mood

Powinienem chyba podjąć próbę uspokojenia podkręconych nastrojów niektórych userów, ale nie jesteśmy w piaskownicy, a ja nie jestem przedszkolanką , co po kątach rozstawia.

 

Ma Pan całkowitą rację, me sądy były wygłoszone zbyt pochopnie, minione dni spędziłem na odsłuchiwaniu McPhee w różnych konfiguracjach i muszę stwierdzić, że dźwięki jego saksofonu niosą moc.

 

Są niektórzy muzycy, budzący mój zachwyt na początku , jednak później dźwięk ich saksofonu staje się dla mnie niestrawny. Do nich należą znakomity Anglik Evan Parker, nie mogę go słuchać, jego popisy wyprowadzają mnie z równowagi , cenię jedynie nagrania z kwartetem smyczkowym (?) , a drugim , co przejadł mi się to K. Vandermark, fraza nazbyt rozpoznawalna, po jakimś czasie staje się nudna jak dla mnie.

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Nie znam nagrania Parkera z kwartetem smyczkowym ,ciekawe co to za płytka, a wydaje mi się że znam dosyć dobrze jego dyskografię / pewnie mam kilkaset płyt z nim jako leaderem , co-liderem czy sidemanem /.Może ma Pan na myśli ''String with E.Parker ''z Emanemu , 3 płytowy box ,powiem szczerze chyba nie najlepszy muzycznie / oczywiście w mojej ocenie / .

Z ostatnim akapitem pana wpisu mam pewien problem.Przyjmuje oczywiście że można nie lubić i nie słuchać EP i KV tylko że takie stwierdzenie oczywiście pociąga konsekwencje.Odcina się Pan od muzyki pewnie / w przypadku EP na pewno a KV pewnie też / jednych z najwartościowszych improwizatorów jazzu , ale oczywiście z tym da się żyć bez problemu. Proszę pamiętać że np.niektóre solowe płyty EP należą do najwybitniejszych pozycji w historii jazzu nie tylko ze względu na nowatorskie techniki grania na saxophonie / okrężny oddech , fałszywa palcowanie , przedęcia polifoniczne / ale również ze względu na wartość artystyczną , te gęste,skomplikowane struktury muzyczne są zarazem spontaniczne i intuicyjne .Dla mnie mistrzostwo świata . Ale jak to ze sztuką , można cenić i zarazem nie lubić.Pozdrawiam Krzysztof Mozdzen

a drugim , co przejadł mi się to K. Vandermark, fraza nazbyt rozpoznawalna, po jakimś czasie staje się nudna jak dla mnie.

 

... ale który projekt KV się przejadł? No bo jest ich trochę!

 

P.S. John Coltrane miał też rozpoznawalną frazę... i Ornette też ma! No i Charlie Parker też miał! Na tym to chyba polega - rozpoznawalność i własny język jest chyba naistotniejszy w tym całym zgiełku... !? 'Fraza zbyt rozpoznawalna'? Coż to za nowomowa? Pierwszy raz spotykam się z takim zarzutem!?

Parker's Mood

'Fraza zbyt rozpoznawalna'? Coż to za nowomowa? Pierwszy raz spotykam się z takim zarzutem!?

 

Aaaaaaaaaaaaaaaa...uuuuuuuuuuuuuuuuu..oaaaaaaaaaa....eeeeeeeeeeeee..jjjeeeeeeeeeeeeeeeeee - wiesz czyja to

fraza ? Keitha Jarretta czyli tzw. fortepianowe przyśpiewki albo fortepianowe wzloty w nicość. Ale nie wszystkim taki styl podchodzi - jedni

będą cmokać z zachwytu inni poczują się zniesmaczeni.

 

Nie ma co się naprężać Magnepan i nie ma w tym nic złego, że nie rozumiesz jazzowej esencji.

Parker's Mood

Nie ma co się naprężać Magnepan i nie ma w tym nic złego, że nie rozumiesz jazzowej esencji.

 

Fakt, ty rozumiesz jazz najlepiej jak tylko można bez zbytniego naprężania się - chociaż czasami musisz zewrzeć pośladki siłą rzeczy -

aby lepiej ' odczuć esencję jazzu '

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jarro, sorry za offtopa ale ........

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.