Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  192 członków

Leben Klub
IGNORED

Klub_Lebena


Rekomendowane odpowiedzi

Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Jak mawiał klasyk '' ot mądrego dobrze posłuchać " też uważam że to podejrzana maść . To temat załatwiony. A teraz mnie nie zamordujcie , a co myślicie o tym ?

http://www.ebay.pl/itm/171246473181?ssPageName=STRK:MEWAX:IT&_trksid=p3984.m1438.l2649

 

Jestem przeciw. Przede wszystkim z uwagi na cenę (bo chora), ale też i dlatego, że jestem od pewnego czasu wrogiem ingerowania w coś co gra dobrze. Łatwiej popsuć niż poprawić...

Edytowane przez wpszoniak

Zastanawiam się jakimi lampami moznaby "zagęścić" brzmienie bo szczególnie na słuchawkach jest zbyt słonecznie, czuję się jak na plaży w środku dnia, nawet na Audeze ;)))))

Właśnie wymieniłem 6p14p-ew na Toshiby/Baldwin, sterujące Philipsy. Uzyskałem brzmienie, które można określić "zgęszczonym" w stosunku do lamp radzieckich oczywiście.

Właśnie wymieniłem 6p14p-ew na Toshiby/Baldwin, sterujące Philipsy. Uzyskałem brzmienie, które można określić "zgęszczonym" w stosunku do lamp radzieckich oczywiście.

hej, a jakieś konkretne info jakie to lampy, mają jakieś oznaczenia poza EL84 i 12AX7? ;)

Nie miałem z tym specyfikiem do czynienia.

Jednakowoż polecam od czasu do czasu przeczyścić styki, szczególnie Tym, którzy lubią poeksperymentować z rożnymi kablami.

Efekt jest wyraźnie słyszalny.

Sprawdzony i przyjazny dla dźwięku, a zwłaszcza dla kieszeni (znów trochę zostanie na płyty :) ) specyfik to Cleanser DRUK Art. 023

Edytowane przez Cytrus

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

hej, a jakieś konkretne info jakie to lampy, mają jakieś oznaczenia poza EL84 i 12AX7? ;)

Konkrety są takie, że lampy mocy mają logo Baldwin i napis 6BQ5 i są to Toshiby, a lampy sterujące mają logo Valvo i są to Philipsy z Heerlen :-)

Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Spełniam obietnicę:

Budynku NOSPR'u nie będę opisywał dokładniej, bo znacie albo z autopsji, albo z fotografii. Jednak podzielę się pewnymi odczuciami- mimo ogromu budowli i pewnej surowości materiałowej czułem się tam od wstępu jak u siebie w domu i jednocześnie jakbym wkroczył wreszcie w XXI wiek- obsługa profesjonalna i przemiła, na każdym piętrze jakiś bar lub kawiarnia no i darmowy repertuar na cały sezon w formie grubej fantastycznie wydanej książki.

Koncert odbywał sie w dużej, z trzema balkonami sali na 1800 miejsc. Sala właściwie, poza sufitem, nie posiada płaskich powierzchni zbudowanych 50/50 % z drewnianych paneli i betonu, przy czym drewniane powierzchnie są gładkie (niczym deski obok siebie ułożone), natomiast betonowe są karbowane (w przekroju trójkąt równoboczny gdzieś 5cm wys) w giętą falę. Jedyne powierzchnie pochłaniające to nie nazbyt miękkie fotele (ale bardzo wygodne), no i sami słuchacze...

Jak to się przeklada na jakość dźwieku? I tu pojawia się pewien kłopot, bo siedziałem w idealnym miejscu, więc siedząc np w katowiskiej Filharmonii w miejscu analogicznym też byłoby bardzo dobrze. Jednak zauważyłem, że brak pogłosu nie wywołał stępienia barw- głosy ludzkie, wybrzmienia instrumentów były bez podbarwień. I jeszcze jedno- wokaliści śpiewali wyraźnie bez wysiłku, jedni instrumentaliści nie musieli "przekrzykiwać" innych. Zauważyłem jeszcze coś- gdy zwracałem oczy i uszy w kierunku jednej z grup instrumentalnych, na przykład altówek czy wiolonczel to fatwo mi było je wyselekcjonować z orkiestry.

Muzycznie- Bostończycy zagrali świetnie! Instrumentalisci i chór byli jednym bytem... Takiego wzajemnego uzupełniania się na żywo jeszcze nie słyszałem.

Jeśli będziecie na Ślasku to koniecznie koncert jakiś zaliczcie w tej pięknej budowli! Żalować nie będziecie ani czasu ani pieniędzy.

Edytowane przez wpszoniak

Jednak zauważyłem, że brak pogłosu nie wywołał stępienia barw- głosy ludzkie, wybrzmienia instrumentów były bez podbarwień.

Czyli Yasuhisa Toyota spisał się na medal. Nadmierne wytłumienie gasi ( czasem np. na Opera Rara w teatrze Słowackiego przesadzą ze scenografią) a zbytni pogłos podbarwia i wyostrza wybrzmienia ( Misteria Paschalia w kościele św. Katarzyny).

Edytowane przez Cytrus

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Tak, dokładnie. Znam parę pomieszczeń o świetnej akustyce- np. w katowickiej sali Polskiego Radia, ale i o fatalnej też- np. sala koncertowa Akademii Muzycznej w Katowicach gdzie znajdowałem miejsce odpowiednie jedynie do gdzieś 7 rzędu.

Co jest charakterystyczne? W PR jest znacznie więcej powierzchni odbijająco-rozpraszających niż pochłaniających a w Akademii mam wrażenie, że jest odwrotnie.

 

PS

A jak te powyższe doświadczenia mają się do Lebena? Ano, mają się doskonale, bo możemy spać spokojnym audiofilskim snem- Leben w porównaniu z muzyką żywą daje pełną satysfakcję użytkownikowi.

Edytowane przez wpszoniak
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Po twoim opisie, który przeczytałem uważnie, wraca pytanie: czy live, czy Leben? Myślę, że nie ma takiego wyboru. Ja bym powiedział: i to, i to.

Chciałbym być dobrze zrozumianym-

Nie można żądać od muzyka grającego na estradzie by brzmiał podobnie do prezentacji głośnikowych, natomiast pożądane jest gdy w domu usłyszymy coś podobnego do tego co uslyszeliśmy na koncercie. Z takim przedstawieniem problemu zapewne się zgadzasz... Brnę dalej:

Przypuszczam, że każdy ze słuchaczy koncertu siedzących obok mnie słyszał podobnie- barwy instrumentów, wolumen tychże, tembr głosu wokalisty, pojawiające się sybilanty, itd.

Jednak każdy z nas oczekiwał czegoś innego... Ja na przykład (niestety siedziałem jakieś 15m od pierwszego z instrumentalistów) wolałbym jeszcze bliższego przekazu- drapnięć paluchów o struny, wybrzmienia pudeł rezonansowych itp. A tego byłem pozbawiony. Tu natykamy się na tzw. preferencje słuchacza....

Brnę dalej-

Skoro lubię bliskość grających (wiem jak brzmią skrzypce, wiolonczela czy fortepian słuchane z odległości jednego czy dwu metrów) to tak "mieszam" w systemie audio by płyty tak właśnie brzmiały.... Tu właśnie czai się pułapka- u mnie na tym 15W'owym Lebenku instrumenty i głosy ludzkie są większe (bliższe) niż to co słyszę na koncertach.

Mógłbym to zmienić, ale nie chcę, bo... No, bo wolę jak mi w ucho grają. Takie są moje preferencje, które odbiegają jednak od rzeczywistego grania... Inaczej- mam pełną świadomość, że żywego grania nie uda się przenieść do chałupy przy pomocy audio-prądów... Ale, ostatecznie od czego mamy wyobraźnię?

Edytowane przez wpszoniak
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Wesołego Alelluja! Wszystkim zaglądającym, czytającym i piszącym życzenia przesyłam- harmonijnych, niczym muzyka, Świąt Wielkiej Nocy.

Edytowane przez wpszoniak
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

REWELACJA! Chcecie to wierzcie, a jak nie chcecie to nie wierzcie…

Przedpremierowo słuchałem akcesoriów firmy Verictum (znacie tę firmę? Nie? Ja też nie znałem!)

Deklarowałem, że to koniec- nie będę poddawał się presji nowości, że już tylko miłe słuchanie pozostanie. Dwa dni wstecz znajomy ze świata audiofilskiego przywiózł do mnie dwa elementy audio, które chciał w moim systemie przesłuchać. Uziemienie audio i bezpiecznik (znowu?!), tym razem polskiej produkcji. Kiedy mi je dał do ręki to… No, kurcze! Piękne i profesjonalne wykonanie (postanowiłem zrobić im zdjęcia, które nie odzwierciedlają w pełni ich urody, choć się starałem), atrakcyjniejsze i ekskluzywniejsze niż inne podobne produkty niemieckie, japońskie czy szwedzkie.

Sam ich wygląd zachęca do wypróbowania (bezpiecznika nie będzie widać, ale uziemienie przecież będzie stało gdzieś na widocznym miejscu)…

Czy ładne, czy brzydkie to i tak sceptycznym pozostawałem po doświadczeniach sprzed paru miesięcy z analogicznym Acoustic Revive. Bezpiecznik odłożyłem (przerabiałem ich tyle, że już mnie mniej ciekawił), a uziemienie wpiąłem do wyjścia cyfrowego odtwarzacza CD. Znajomy uprzedził, że uziemienie potrzebuje czasu na „naładowanie” (jak to określił), ale i tak wyraźnie słyszałem wpływ uziemienia, które rzeczywiście wraz z upływem czasu wzmagało swoje działanie. I właśnie- w przeciwieństwie do Acoustic Revive wpływ był wyrazisty. Prezentacja audio mocno ocieplona z łagodnym zakresem wyższych składowych pasma akustycznego. Pomyślałem- no, kurcze.. po co lampizację CD’ka robić, można przecież inaczej analogowego brzmienia szukać… Nie chcę się wdawać w bardziej szczegółową analizę, bo przecież to nie recenzja (a płacą mi, czy co?), a jedynie moje refleksje. Czy kupiłbym uziemienie? Nie. Wytłumaczę dlaczego- w trakcie słuchania nawet podobało mi się to co nawyczyniał ten wpięty do CD’ka element, ale też zmiana była tak duża, że już nie wiedziałem co jest bardziej zbliżone barwowo do zamierzeń realizatorów płyt- „z, czy bez”. No, po prostu zgłupiałem! Poza tym rodzi się takie pytanie- czy ten element zmienia obraz dźwiękowy, bo poprzez swoje działanie umożliwia odtwarzaczowi (w moim przypadku) grać na ile pozwala jego konstrukcja, czy może inaczej- uziemienie jest pełnoprawnym elementem toru audio (choć biernym), kształtującym brzmienie? Może ktoś pokusi się na odpowiedź? Zresztą, co właściwie audiofila obchodzi dzięki czemu to działa… Ważne, że działa, a nie udaje li tylko. Wracam do kwestii ewentualnego zakupu przeze mnie- właściwie decyzja sprowadza się jedynie do własnych preferencji, więc gdybym chciał dźwięku analogowego aż tak bardzo to kupiłbym gramofon, może nawet i to uziemienie, ale ja się boję aż tak dużych zmian! Odważniejszym ode mnie ze spokojnym sumieniem mogę uziemienie Verictum polecić. Przynajmniej posłuchajcie. Oczywiście wtedy gdy będzie w sprzedaży, bo to co wpinałem do CD, o ile czegoś nie mylę, nie jest produktem finalnym, lecz raczej modelem koncepcyjnym albo wręcz prototypem (jeśli tak wygląda prototyp to wyobraźnia podpowiada, że finał będzie zabójczy dla konkurencji).

Przyszła kolej na bezpiecznik…

Kierunkowość jak w SR’ach ma znaczenie, a jaki kierunek? Chyba w każdym systemie może być różnie. W każdym razie za pierwszym razem nie trafiliśmy, bo zachwytów nie było. Wystarczyło 2 minuty poświęcić, by zdecydować się na obrócenie bezpiecznika w gnieździe. W nowym położeniu, ten jeszcze nie rozgrzany Verictum XFuse (podobno potrzebuje 12 godzin na uformowanie się), był barwowo bardzo zbliżony do bezpiecznika Synergistic Research Quantum SR20, ale wyraźnie lepszy w… hmmm… Jak to określić? Nazwę ten efekt urealnianiem obrazu dźwiękowego. Urzekło mnie też wyraźne ocieplenie barw.

Jak myślicie- co zrobiłem po odsłuchach? Nie oddałem bezpiecznika! Zanim „nie oddałem” to oczywiście dwa razy wsadzałem SR20 dla pozbycia się tego- „może mnie się tylko zdaje?”… Ale niestety nie zdawało, co będzie kosztowało… Cholercia! SR20 wróciło do pudełka.

Nie oddałem (i nie oddam) bezpiecznika, ale też i go nie kupiłem, bo tenże również nie jest jeszcze w sprzedaży. Ależ sytuacja…

 

P.S.

Każdemu chyba znudziło się już hasło- „Polak potrafi”, więc zaproponuję inne- „Polak zrobi lepiej” (no…no… ino bez skojarzeń!)

post-37376-0-53807400-1429012723_thumb.jpg

Edytowane przez Rick
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

A kiedy to będzie w sprzedaży?

Szub,

nie myśl, że zapomniałem o Tobie. Nie mam jeszcze na tyle precyzyjnej odpowiedzi ze strony producentów żeby się nią podzielić.

 

Przy okazji:

To już trzeci dzień grania na Verictum'owym bezpieczniku (na nim się głównie skupiam) i pewne wnioski dodatkowe się ujawniają, z którymi chcę się podzielić. Nie było przesady w twierdzeniu producenta, że bezpiecznik potrzebuje kilkunastu godzin na rozgrzanie (może inne też?). Gdy świeży jeszcze bezpiecznik próbowaliśmy to jego kierunkowość była wyraźna. Dziś już nie... Odwróciłem w gnieździe Verictus'a i... Hmmm.. Owszem jest różnica, ale zupełnie innego rodzaju- subtelna. Barwa, nadal ciepła ale z inną wyższą średnicą co się ujawniło na płycie Fou Ts'onga "Chopin Mazurki" (pianista gra na Eradzie z 1849roku, trudna płyta do prawidłowego odtworzenia). Teraz mam dwa różne Erardy... Oba dobre, lecz o ciutek innym zabarwieniu. Póki co podoba mi się bardziej nowe usytuowanie bezpiecznika.

 

Niech te ostatnie moje doświadczenia będą przestrogą- o niczym nie decydujcie zanim bezpiecznika (w tym przypadku) porządnie nie rozgrzejecie!

Dle jasności pełnej- nadal nie chcę wracać do SR'a....

 

Tak teraz se myślę, że nie powinienem był SR'a degradować, bo przeca sprzedać by go warto... Ale takim obrzydliwcem to ja nie będę, trudno... Straciłem trzy stówki (czasami warto!)

Edytowane przez wpszoniak
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Nie Szubie, nie jestem konserwatystą... Ale też nie można tak wciąż i ciągle motlać w systemie, bo do paranoi siebie doprowadzimy. Jestem otwarty na dobre pomysły, porządnie zrobione i w miarę w rozsądnej cenie, to znaczy takiej, która nie ogołoci mojego portfela do tego stopnia, że mi forsy zabraknie na płyty czy koncerty. A poza tym dopóki nie usłyszę zmiany na lepsze (więc lepiej było nie drażnić ucha Verictumem) to w samozadowoleniu trwam... I fajnie!

Edytowane przez wpszoniak
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Nareszcie coś wiem- firma Verictum w przyszłym tygodniu debiutuje na rynku.

Jeśli któryś z klubowiczów chciałby poznać szczegóły to Verictum'owcy zdeklarowali się odpowiedzieć nawet na kłopotliwe Wasze pytania. Piszcie na adres: [email protected]

Edytowane przez wpszoniak
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

Och, za wiele ode mnie wymagasz... Wiem, że są Ślązakami i to wszystko właściwie. Myślę, że testy (wiem o 15 dniach na zastanawianie) są możliwe. Ale... Zresztą napisz do nich.

Edytowane przez wpszoniak
Gość wpszoniak

(Konto usunięte)

No OK... Gdy ją podglądałem to tylko część mała tych zasobów była wypełniona treścią..... Zaraz sprawdzę co się zmieniło.

Podglądnąłem dokładniej-

Ze strony internetowej wynika, że z Cieszyna.

 

Coraz ciekawsze rzeczy piszesz. Ty, konserwatysta! Czekam więc na cd.

Szub'ie,

jaki ciąg dalszy? Teraz kolej na Ciebie! Liczę na Twoje opisy wrażeń gdy uda Ci się wypożyczyć bezpiecznik.

Edytowane przez wpszoniak
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.