U mnie Leben przeszedł przeżył sporo różnych źródeł. Na starcie był NAD C658, od niego się zaczęło,
potem (moje subiektywne spostrzeżenia z wykorzystaniem nieaudiofilskiego słuchu):
AURALIC ALTAIR G2.1 - dziwne zachowanie w sieci, generalnie sporo prób połączeń z zasobami w Chinach, przy moim dość restrykcyjnym podejściu do komunikacji dom-świat wykluczyło go z dalszej zabawy i w sumie niewiele wniósł w stosunku do NAD. No i jeszcze te dźwięki przy przełączaniu źródeł i głośności....
ROSE 150/250 - kolorowe, aż za bardzo, dźwiękowo bez rewelacji, no może poza niezłą implementacją AppleMusic
Lumin T2 - aplikacja-nie mogłem się przemóc, dźwiękowo fajniej, scena urosła
NAIM Uniti Atom HE - aplikacja słaba, ale dla mnie w połączeniu z Lebenem zrobił super robotę, wniósł trochę pazura do grania i został na dłużej
W międzyczasie doszło źródło na Philips CD880 oraz AudioTechnikę zastąpił Technics SL1600mk2, przewinęły się różne interkonektory RCA (Oyaide, Siltech-te zostaną, Acrolink, Belden itd...), kable głośnikowe (od Melodiki, przez Suprę, Nordost... skończyło się na Duelundach).
Generalnie zawsze coś chciało by się zmienić i ciężko powiedzieć czy to co w tej chwili gra to konfiguracja docelowa 🙂
PS. Jedynie Leben chyba będzie dłużej niezmienny, chociaż jednej rzeczy mi w nim cholernie brakuje: PILOTA 🙂