Co po Densenie? Wzmacniacz używany do 2000?

[joozeek]

Lampa odpada. Za dużo z tym zabawy. Wymiana lamp, potrzeba dużo przestrzeni... Nie moja bajka:)

[fxx]

Lampa odpada. Za dużo z tym zabawy. Wymiana lamp, potrzeba dużo przestrzeni... Nie moja bajka:)

no to nie masz wyjścia: albo powyżej 5k albo nic nie rób. Poszukaj co innego w torze B-100 to naprawdę dobry klocek

[joozeek]

Dzięki. Jeszcze dostalem propozycję zamiany b-100 na strussa chopina mkIV. Warto?

[dlmtb]

Dzięki. Jeszcze dostalem propozycję zamiany b-100 na strussa chopina mkIV. Warto?

To byłby deal roku ! Czy aby ten Struss jest w dobrym stanie ?

[joozeek]

To byłby deal roku ! Czy aby ten Struss jest w dobrym stanie ?

Tak, z tego co mi wiadomo tak. Aha, i z malą dopłatą z mojej strony, żeby nie było, że ktoś postradał rozum;)

[dlmtb]

 

Tak, z tego co mi wiadomo tak. Aha, i z malą dopłatą z mojej strony, żeby nie było, że ktoś postradał rozum;)

Skoro tak to warto. Swego czasu ten wzmacniacz byl warty 12.000 pln. Swoja droga znałem konstruktora i pamiętam jego pierwsze kroki. W 1992 jego prototypowy wzmacniacz rozwał wszystko co przynosili ówcześni audiofile do firmy Audioart gdzie Pan Zdzisław pracował

[joozeek]

W dodatku odpowiada mi ideał jego twórcy-brzmienie stonesów. Jak wszystko pójdzie gładko, dam cynę o wrażeniach odsłuchowych.

[dlmtb]

W dodatku odpowiada mi ideał jego twórcy-brzmienie stonesów. Jak wszystko pójdzie gładko, dam cynę o wrażeniach odsłuchowych.

No to trzymam kciuki za powodzenie akcji :)

[wit-told]

B-100 to naprawdę dobry klocek

Tak, to dobry wzmacniacz. Krok wyżej to albo DM 10, albo Electrocompaniet ECI 2 - używka w okolicach 2,5 kzł

[Henn]

Uważam, że pytanie zadane przez autora wątku jest tendencyjne. Za 2k nie da się kupić nic lepszego od Densena B-100. Co innego gdyby autor wątku chciał wydać 4k. Ale nie chce.

[Bumpalump]

Sa gusta i gusciki, komus moze bardziej przypasowac inny tanszy wzmacniacz

[joozeek]

Henn, ja trochę Cię rozumiem, ale uwierz mi, że jak jest się cierpliwym, za 2000 można wyjąć taki wzmacniacz, który normalnie na rynku wtórnym chodzi po 3000. Miałem właśnie okazję kupić denka dm-10 za 2100, ale na razie czekam na tego strussa chopin mkIV. O ile się nie mylę to lepsze klocki od beat-100, a mieszczą się w cenie, więc wiesz...

[Henn]

No skoro masz okazję kupić Densena DM-10 za 2100zł to się nie zastanawiaj. To okazja 10-lecia.

[fxx]

No skoro masz okazję kupić Densena DM-10 za 2100zł to się nie zastanawiaj. To okazja 10-lecia.

też tak myślę

[joozeek]

Wszystko pięknie, tylko ja już ustawiłem wymianę swojego beat-100 na chopina. Ba, nawet już go wysłałem. Czekam aż do mnie dotrze, więc w sumie pozamiatane. Ale na wszelki wypadek zaklepałem tego dm-10, gdyby mi struś nie podszedł.

I nie przesadzajcie, że to taka okazja. Dm-10 góra 2500 chodzi. I to wymuskany. Wiem co mówię, bo jak ogłosiłem na hifi.pl i audiostereo chęć zakupu tegoż modelu, 4 osoby się odezwały z ceną 2500 do utargowania.

[kamil79]

Ja mogłem dm 10 kupic za 1800 ale dałem sobie spokój i ma go teraz kolega z forum .Za 2500 wisial na giełdzie w zeszłym roku jakies 2 mc .

[luckyguliver]

na razie czekam na tego strussa chopin mkIV

 

Nie zapomnij napisac jak ten Struss zagra wzgledem B100.

[joozeek]

Na pewno napiszę.

[joozeek]

Niestety, marny ze mnie pisarz, więc nie będzie długo. Co słyszę na pewno, to że Struss Chopin odesłał mojego ukochanego dotąd densena b-100 do kąta i to na zawsze. Powrotu do takiego grania, czyli downgrade'u już nie będzie. Wyraźnie słychać teraz, że densen grał misiowato. Chopin jest szybki, ma świetnie kontrolowany bas, no i gra jaśniej, co przekłada się na niesamowitą lekkość przekazu. Densen często wysypuje się na górze, ze Strussem tego nie ma. Idzie jak burza i nie okłamuje. Wokalista czy kontrabas nie ma rozmiarów pokoju. Talerze brzmią jak talerze- syczą w sposób miły dla ucha. Hi-hat też cajnie cyka. Scena na pewno lepiej poukładana w Strusiu, bardzo dużo szczegółów, które na daleki plan wrzucał denek, nagle objawiło się z całą mocą. No i jeszcze jedna fascynująca rzecz-kiedy na przykład w utworze Foals-"Spanish Sahara" czy Mad Season-"Wake Up"

napięcie rośnie, by w końcu wybuchnąć, naprawdę w tym uczestniczę i czuję. Ech, na nowo zakochałem się w swoich ulubionych płytach. Świetnie brzmi zarówno rock, jak i acid jazz. Jedyna kategoria w której wygrywa Densen B-100 to wygląd. Struś jest przy nim brzydki jak noc listopadowa. Ale wszystkiego mieć nie można:)

[dlmtb]

Niestety, marny ze mnie pisarz, więc nie będzie długo. Co słyszę na pewno, to że Struss Chopin odesłał mojego ukochanego dotąd densena b-100 do kąta i to na zawsze. Powrotu do takiego grania, czyli downgrade'u już nie będzie. Wyraźnie słychać teraz, że densen grał misiowato. Chopin jest szybki, ma świetnie kontrolowany bas, no i gra jaśniej, co przekłada się na niesamowitą lekkość przekazu. Densen często wysypuje się na górze, ze Strussem tego nie ma. Idzie jak burza i nie okłamuje. Wokalista czy kontrabas nie ma rozmiarów pokoju. Talerze brzmią jak talerze- syczą w sposób miły dla ucha. Hi-hat też cajnie cyka. Scena na pewno lepiej poukładana w Strusiu, bardzo dużo szczegółów, które na daleki plan wrzucał denek, nagle objawiło się z całą mocą. No i jeszcze jedna fascynująca rzecz-kiedy na przykład w utworze Foals-"Spanish Sahara" czy Mad Season-"Wake Up"

napięcie rośnie, by w końcu wybuchnąć, naprawdę w tym uczestniczę i czuję. Ech, na nowo zakochałem się w swoich ulubionych płytach. Świetnie brzmi zarówno rock, jak i acid jazz. Jedyna kategoria w której wygrywa Densen B-100 to wygląd. Struś jest przy nim brzydki jak noc listopadowa. Ale wszystkiego mieć nie można:)

Wiedziałem że będzie ci się podobał, dźwięk Strussa oczywiście. :)

[joozeek]

Całe szczęście, że na narzekania forumowych malkontentów patrzyłem z przymrużeniem oka. Dzięki dlmtb!